Chciałam jeszcze zapytać o poprzedni przepis: czy ciastka digestive można czymś zastąpić? Ew. gdzie mogę takie znaleźć- pytam, bo nie lubię biegać po Wwie w poszukiwaniu opakowania ciastek ;)
ojej, ale się tu zmieniło, a chyba wcale dawno mnie tu nie było :> a czekolada, cóż, w formie kuleczek przemawia do mnie jeszcze bardziej. A przecież prawie codziennie z nią rozmawiam ;) buziaki, Ally
O qrcze! Dawna nie jadłam takich słodyczy, ale pamiętam jak dawniej się wszelkimi drażetkami zajadałam. :) Najlepiej mi to szło na studiach. ;-) Jak wykład był nuudny, to ja różnymi słodkimi kulkami umilałam sobie życie. :)
Mam nadzieję, że szybko Ci minie ten zły nastrój:-)
OdpowiedzUsuńKuleczki w miseczce, fajnie brzmi! Bardzo Ci życzę szybkiej poprawy nastroju ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco i ciepłe fluidy przesyłam :) Buziak :*
OdpowiedzUsuńjaaka miseczka- jakie ma uszy! przesłodka- dużo dobrego przesyłam :)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo słoneczka na poprawę humoru.
Chciałam zapytać czy mogłabym dodać link do Twojego bloga u siebie na stronce?
Chciałam jeszcze zapytać o poprzedni przepis: czy ciastka digestive można czymś zastąpić? Ew. gdzie mogę takie znaleźć- pytam, bo nie lubię biegać po Wwie w poszukiwaniu opakowania ciastek ;)
OdpowiedzUsuńandziu, też mam taką nadzieję
OdpowiedzUsuńTili, Glimmer, Oluś - łapię te wasze dobre fluidy i promyki. nie wypuszczę
ojjj widze ze znalazłas sposób na smutki ;)
OdpowiedzUsuńduzo ciepełka życze ;)
Kuleczki! Uwielbiam takie drażetki..szczególnie kokosowo-czekoladowe;)
OdpowiedzUsuństudentko, taki sposób to nie sposób
OdpowiedzUsuńolciaky, a ja mleczne
jedna kuleczka za dziadka, druga kuleczka za babcię, trzecia kuleczka za wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńojej, ale się tu zmieniło, a chyba wcale dawno mnie tu nie było :>
OdpowiedzUsuńa czekolada, cóż, w formie kuleczek przemawia do mnie jeszcze bardziej. A przecież prawie codziennie z nią rozmawiam ;)
buziaki, Ally
Mniam :). Po zjedzeniu miseczki kuleczek mi by się humor poprawił natychmiastowo :). Uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńps. Piękna miska ;).
Asiejko widzę nową piękną szatę i cudne słodkości, oj lubi się lubi, a ja niestety na diecie :((( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejciu, super ! Piękne zdjęcie, ślinka cieknie Asiejko! :)
OdpowiedzUsuńO qrcze! Dawna nie jadłam takich słodyczy, ale pamiętam jak dawniej się wszelkimi drażetkami zajadałam. :) Najlepiej mi to szło na studiach. ;-) Jak wykład był nuudny, to ja różnymi słodkimi kulkami umilałam sobie życie. :)
OdpowiedzUsuń