lubię kolory. lubię je od niedawna. kiedyś tyle rzeczy było czarno białych. czarno białe zdjęcia, szare ubrania, czarno biały nastrój. i jedzenie, monotonne. jest kolorowo nie tylko dlatego, że jest lato, zrobiło sie bardziej kolorowo po prostu. i niech tak już pozostanie.
wczoraj pozazdrościłam Natalii takich pięknych babeczek. i dzisiaj przed południem sama upiekłam te kolorowe muffinki. właściwie to upiekłam zupełnie inne babeczki, ale pomysł na owocową dekorację pozostał. skorzystałam z mojego sprawdzonego przepisu na babeczki, morele zjadłam (bo najbardziej lubię je na surowo), a zamiast nich wzięłam 1 dużą brzoskwinię. ale pachniały! ale one pyszne!
wczoraj pozazdrościłam Natalii takich pięknych babeczek. i dzisiaj przed południem sama upiekłam te kolorowe muffinki. właściwie to upiekłam zupełnie inne babeczki, ale pomysł na owocową dekorację pozostał. skorzystałam z mojego sprawdzonego przepisu na babeczki, morele zjadłam (bo najbardziej lubię je na surowo), a zamiast nich wzięłam 1 dużą brzoskwinię. ale pachniały! ale one pyszne!
muffiny z brzoskwinią i borówką
z podanego przepisu wyszło mi 6 babeczek
1,5 szkl. mąki, 2 jajka, 1/2 szkl. oleju, 1/2 szkl. cukru, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta sody, 1 duża brzoskwinia, kilka borówek, 1/8 szkl. mleka
jajka wymieszałam z mlekiem i olejem. mąkę wymieszałam z cukrami, proszkiem oraz sodą i dodałam do jajek. wymieszałam wszystkie składniki. gotową masę przełożyłam do foremek, na brzegach powtykałam kawałki wcześniej pokrojonej brzoskwini, a na środku położyłam po kulce borówki. piekłam około 25 minut w 180st.
Po upieczeniu też stwierdziłam, że następnym razem powtykam owoce w drugą stronę :)
OdpowiedzUsuńSuper są!
O jakie piekne muffiny! Piekne, sloneczne cudenka :)
OdpowiedzUsuńPięknie kwadratowe... :-) Cudnie owocowe... Muffinki, tego mi trzeba! :-)))
OdpowiedzUsuńMniaaam :) wyglądają przeeesmacznie :):) dekoracja jest wprost nieziemska.
OdpowiedzUsuńAsiejko, są przepiękne! Najładniejsze z jakimi do tej pory się spotkałam :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie jest to porównanie przed i po: brzoskwinie się skurczyły, a ciasto ładnie wyrosło i je przykryło.
OdpowiedzUsuńjakie one fajne:) tez osttanio pieklam brzoskwiniowo-borowkowe muffiny ale bez takiej swietnej dekoracji:))
OdpowiedzUsuńnatalio!
OdpowiedzUsuńja zupełnie przypadkiem tak powtykałam te brzoskwinie :-) nawet nie zwróciłam uwagi, którą stroną. a poza tym - Twoje są bardziej super, następnym razem zrobię z morelami i z Twojego przepisu!
Beo, dziękuję!
poswix,
właśnie, kwadratowe
a ja bym wolała okrągłe!
fiolunko,
nieziemska dekoracja to zasługa Natalii :-)
szarlotek,
i ja się zachwycam ich śmiesznym wyglądem :-)
grumko,
a jak fajnie to wyglądało w piekarniku, jak się zmieniały..
Piękne te muffinki. Wczoraj też się zachwyciłam oryginałem :) ale Twoje nie mnie ładne.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wyglądają jak małe słoneczka :) Do tego dekoracyjne nawet przed upieczeniem! ;)
OdpowiedzUsuńpieknie wygladaja i tak .....wesolo i apetycznie :))
OdpowiedzUsuńJakie optymistyczne, prześliczne :)
OdpowiedzUsuńAsiejko, przyszności prezentujesz a ja w robocie siedze i ślina mi cieknie do pasa :) oj muszę wypróbować przepis. pozdrawiam słonecznie!
OdpowiedzUsuńkb,
OdpowiedzUsuńoryginał zawsze zachwyca bardziej, wiadomo :)
komarko,
przed upieczeniem chyba nawet bardziej, ale po równie apetyczne.
fellunia,
:-)
kuchasiu,
po pracy czym prędzej biegnij do domu i piecz!
Jak ja uwielbiam te Twoje kolorowe wypieki Asiejko, kiedykolwiek bym do Ciebie nie zajrzała, od razu poprawia mi się humor ;-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńAsiejko, a wiesz jaka radość przebija się przez te zdjęcia? :) Są piękne i radosne, jak te letnie muffinki .:)
OdpowiedzUsuńFajne kwadraciaki! :) A ciacha takie, że... aaaaaach! :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńmniamusne i sloneczne:)