wciąż jeszcze w odcieniach szarości ta wiosna. pełna tęsknot, zachwytów, małych uśmiechów, dobrych słów. ciepła. pachnąca drożdżówkami.
bułeczki drożdżowe z...
500 g mąki, 250 ml mleka, 80 g masła, topionego, 3 żółtka, jajko, 5 g cukru, 35 g drożdży, jagody lub inne owoce
Lekko podgrzane mleko wlewamy do miski i dodajemy pokruszone drożdże, które rozcieramy drewnianą łyżką. Dodajemy pozostałe składniki, wyrabiamy, na końcu dodajemy masło. Całość wyrabiamy na gładkie ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na pół godziny. Z wyrośniętego ciasta formujemy kuleczki, następnie rozpłaszczamy je na placuszek, do każdego wkładamy łyżeczkę jagód czy innych owoców i zlepiamy. Gotowe układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiajac między nimi kilku centymetrowe odstępy (ja celowo tego nie zrobiłam żeby bułeczki były pozlepiane i do odrywania). Odstawić na 15 minut do wyrośnięcia. Posmarować jajkiem, posypać cukrem. Piekarnik nagrzać do 200 st C. Wstawić blachę z drożdżówkami i piec 20-30 minut, do czasu zrumienienia. /przepis na ciasto cytuję za Liską..
Bardzo ładna aranżacja Asiejko:)A smaczne wyszły ?:)
OdpowiedzUsuńO z jagodami! chętnie zjem.. :)
OdpowiedzUsuńTakie buły kojarzą mi się z letnimi wypadami nad jeziorko. Moja mama zawsze wtedy w nocy wypieka drożdżowe, tylko zazwyczaj z wiśniami.
OdpowiedzUsuńStrasznie fajna ta wiosna u Ciebie! Jak coś pachnie drożdżówkami, to jest najmilsze w świecie. :)
OdpowiedzUsuńTakie bułeczki wniosą słońce nawet w najbardziej szare miejsca i momenty.
OdpowiedzUsuńNic nie poprawia mi nastroju lepiej, niż świeże pieczywo (może z wyjątkiem czekolady).
Ściskam!
Bardzo, bardzo nastrojowe:)
OdpowiedzUsuńPrzebiśniegi
OdpowiedzUsuńspacerowo wiosennie
ławka z przyjacielem :)
i taka prosta drożdżówka...
po prostu :)
Zjadłabym taką z miodem. ALbo po prostu z kubkiem kakao :)
OdpowiedzUsuńto prawda
OdpowiedzUsuńdziś zatęskniłam, uśmiechnęłam się, usłyszałam i posłałam dobre słowo :)
u mnie też dziś drożdżowo, ale chyba bardziej obiadowo, bo bułeczki to śniadanie :))
To nie wiosna , to istne lato :) Od razu zrobiło się tak przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńU nas wiosna juz coraz bardziej zielono-zolta, choc to jeszcze nie do konca ta prawdziwa, wiosenna soczysta zielen. Dzis na pobliskiej magnolii widzialam juz calkiem spore paczki, a to bardzo dobry znak ;)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne zdjecie! Szalenie mi sie podoba :)
Pozdrawiam serdecznie!
Mogę jedną taką bułeczkę? bo aż mi zapachniało cudownie:) Piękna taka drożdżowa wiosna!
OdpowiedzUsuńKurcze, tak sobie chodzę między blogami, oglądam te cudowne wypieki i się zastanawiam jak to jest mieć własne pieczywo. Ale jeszcze trochę potrwa zanim się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńTak na dodatek to powiem, że weszłam dzisiaj do siebie i nie uwierzyłam własnym oczom.
Oblizuję się i oblizuję i przestac nie mogę :) Pychotki. I piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMnie drożdżowe wypieki kojarzą się bardziej z zimą ( do gorącej herbatki), ale takie bułeczki mogłabym jeść zawsze :)
OdpowiedzUsuńjak widzę Asiu, u Ciebie również drożdżówki:) wiesz co dobre:))
OdpowiedzUsuńCudowne Asiejko! Muszą bombowo smakować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
jak ciepło u Ciebie. na zdjęciach, w słowach, w emocjach
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
To fakt, że wiosna jeszcze szara, ale na tle szarości pojawiające się zalążki zieleni wyglądają przeuroczo:)Pozdrawiam Cię cieplutko!
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj jak dotarłam do domu to zobaczyłam masę krokusów u Babci w ogródku, teraz mogę przyznać, że naprawdę to już jest wiosna, mimo że jak piszesz: z lekką nutką szarości.
OdpowiedzUsuńSliczne...
OdpowiedzUsuńAsiejko masz przepiękną tortownicę.
Tortownicę z duszą...
Jak ciepło i jak wiosennie - drożdżowe to hit ponad wszystkimi cudami kuchni :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie chce drozdzowek. Jesli mi starczy czasu to zrobie hot cross buns, drozdzowe tradycyjne angielskie wypieki wielkanocne. :)
OdpowiedzUsuńAle jak przyjemnie można sobie ubarwić taką wczesna wiosnę pysznymi drożdżówkami :)
OdpowiedzUsuńDrozdzowe jest dobre na wszystko :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pod kazda postacia :)
Bardzo fajne zdjęcie
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Asia jaki śliczny blog! Jakie piękne zdjęcia! Jakie pyszne przepisy! Jakie ładne wpisy! Dlaczego dopiero teraz się pochwaliłas wredoto jedna? Cicha woda no ;p;p
OdpowiedzUsuńZgadnji kto ;p
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAsiejko, wesołego jajka, mokrego dyngusa, czasu uśmiechu i spokoju :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Anonimowy,
OdpowiedzUsuńchyba zgadłam :-) ale głośno nie powiem. przecież jestem wredna, tak? słyszę to na każdym kroku.
To zdjęcie z tortownicą pełną buł... - cudne! Takie swojskie :)
OdpowiedzUsuń