to już ten moment, gdy na talerzu robi się zielono. o poranku otwieram okno, wstawiam wodę na kawę. idę na dół do kuchni robić kanapki. a gdy wracam czuć powiew świeżości, mogę usiąść przy oknie i patrzeć jak każdego dnia jest coraz bardziej wiosennie. słońce jeszcze bawi się w chowanego, znikając co chwilę za chmurami. ale wierzę, że za chwilę postanowi zostać na dłużej i nie będę już musiała tęsknic za ciepłem.
wiosenne kanapki
bułka/chleb (u mnie dyniowy), twaróg, jogurt naturalny, szczypiorek, kiełki, ogórek (świeży/kiszony z zapasów), suszone zioła, pieprz (co kto lubi..)
kanapki są rzeczą na tyle banalną, że aż mi głupio pisać przepis, ale co tam.. twaróg rozgniatam widelcem, dodaję ulubione przyprawy i odrobinę naturalnego jogurtu. można także do środka posiekać drobno szczypiorek. smaruję pieczywo, na wierzch kiełki/ogórek/szczypiorek.
wiosenne kanapki
bułka/chleb (u mnie dyniowy), twaróg, jogurt naturalny, szczypiorek, kiełki, ogórek (świeży/kiszony z zapasów), suszone zioła, pieprz (co kto lubi..)
kanapki są rzeczą na tyle banalną, że aż mi głupio pisać przepis, ale co tam.. twaróg rozgniatam widelcem, dodaję ulubione przyprawy i odrobinę naturalnego jogurtu. można także do środka posiekać drobno szczypiorek. smaruję pieczywo, na wierzch kiełki/ogórek/szczypiorek.
Samo zdrowie na talerzu! :-) Smacznego!
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia ile razy szuka się pomysłów na banalne rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńcóż z tego, że banalne jak bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kanapki :-) świeżutkie i zdrowe
OdpowiedzUsuńUwielbiam! I właśnie z taką mega ilością kiełków. Bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńkiełki z twarożkiem? Mmmmm... trzeba tylko zaopatrzyć się w kiełkownicę ;) A jeśli chodzi o "niezręczność" pisania przepisu na kanapkę, to mi się wydaje że tutaj chodzi o sam pomysł, prawda? A Twój jest świetny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne wiosenne kanapki. I jak pysznie wyglądają... chyba zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym kiedyś Asiejko usiadła z Tobą przy takim otwartym oknie, przy takim śniadaniu i kubku kawy...
OdpowiedzUsuńPoczątek wiosny wyjątkowo radośnie wpływa na nas...później nie jest już tak zachwycająco-odkrywczo...choć jeszcze piękniej!
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam takie kanapeczki!
Uwielbiam kielki. Chrupiacy chlebek, twarozek i garsc kielkow to idealne sniadanie dla mnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
genialność w prostocie... :)
OdpowiedzUsuńA ja mam domowy twarog, tralalala. :) I rzodkiewki. Czyli jutro na sniadanie jakis wiosenne kanapki. Milego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dzsisiaj było wiosennie. Bułeczka z serkiem, pimidorkiem i rzeżuchą, która akurat dzisiaj była na tyle duża żeby ją w końcu zjeść :) Cudne są takie poranki i śniadanka, a u nas pogoda też piękna. Pachnie wiosną ślicznie :)Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś pochmurno.
OdpowiedzUsuńAle wiosnę mamy już dawno:)
A na takie śniadanie czekam do lata.. Wtedy będę jadła tony białego sera, w ciastach i na kanapkach z kiszonym ogórkiem:)
Pyszne i smakowite, to że proste jest zaletą. Takie powinno być sniadanko- proste , smaczne i zdrowe- nic dodać nic ująć do Twoich wiosennych pyszności. Lecę po twarożek....
OdpowiedzUsuńpierwsze co przyszło mi do głowy to: zdrowo :D od 2 miesięcy wcinam takie smakołyki będąc na diecie ;p
OdpowiedzUsuńJakie pyszne kanapki pełne wiosny! Zrobisz mi jedną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Twarożek na słono (pomimo zmian moich preferencji śniadaniowych) to wciąż nie moje smaki.
OdpowiedzUsuńAle fakt z faktem - nie dość, że samo zdrowie, to jeszcze uroczo wygląda. ;)
Ściskam!
Asiejko robimy podobnie, też rano otwieram okno i jak zrobię śniadanko, umyję się i usiądę w 'świeżym' pokoju czuję się od razu lepiej, a tak nam teraz jest to potrzebne...
OdpowiedzUsuńcholera, a miałam już nie jeść!
OdpowiedzUsuńidę po kanapkę z rzodkiewką... ;-)
To nie banał :)
OdpowiedzUsuńSmacznego :D
uwielbiam takie wiosenne kanapki!:) pyszne:))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie kiełki to zimowy rarytas, jakoś po zimie nie goszczą u nas w domu :)
OdpowiedzUsuńNie ważne. Cudowna jest taka prostota.
Jeszcze podziwiam za umiejętność patrzenia rano, ja rano jestem zombi z zamkniętymi oczami człapię z pokoju do pokoju.
Kanapki może i są rzeczą banalną, ale nie takie. Kocham twarożek. I już czuję ten zapach kawy i smak tych kanapek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiełki!
OdpowiedzUsuńOstatnio sama wysiałam.
I urosły!
Pyszniutkie
banalne czy nie, cała sztuka to właśnie zrobić coś prostego, albo "coś" z "niczego".
OdpowiedzUsuńKanapki banale?? Nigdy!
OdpowiedzUsuń(Pisze to Główny Polski Kanapkowiec na emigracji:) )
Twaróg ze szczypiorkiem to kwintesencja wiosny! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKiełki, kiełki i jeszcze raz kiełki! W piątek kupiłam cały woreczek mieszanki kiełków i wcinamy teraz z Mr.T, aż nam się uszy trzęsą :D U Ciebie Kochana na blogu to zawsze wiosennie i radośnie:)
OdpowiedzUsuńza taką kanapkę to wiele bym dała, o tak, z twarożkiem, pysznym twarożkiem i zieleninką, niestety jako że twaróg nie dla mnie, zjem sobie jutro bułeczkę z jajkiem i szczypiorkiem :) o!
OdpowiedzUsuńTo już nie kawałki wiosny, a wiosna w pełni :)
OdpowiedzUsuńtakie "banalne" kanapki sa najsmaczniejsze na swiecie !!
OdpowiedzUsuńA ja sobie przypomniałam o rzeżusze i już trzecią turę wysiewam, nawet moje dzieci-niejadki skubią. Pyyyycha do twarożku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o-kielki! ostatnio czytalam ,ze sa mega mega zdrowe. musze wykombinowac z nich jakas salatke;)maja
OdpowiedzUsuńTe kanapeczki na pewno zagoszczą na moim stole, proste rzeczy są najważniejsze i najsmaczniejsze :)
OdpowiedzUsuńTak pięknie napisałaś, tak dobrze oddałaś to co teraz myślę, wiosną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Olcik.
nagle nabrałam ochoty na drugie śniadanie:)
OdpowiedzUsuńLubię takie kanapki :) I kiełki! Rzeżucha!! Zamarzyła mi się rzeżucha. Przy okazji, co za fajne słowo ;)
OdpowiedzUsuńte kiełki dodają uroku;) u mnie ostatnio to przodujący składnik na kanapkach i w sałatkach
OdpowiedzUsuń