wtorek, 15 czerwca 2010

o ciasteczkach i o..

dzisiaj będzie o niewyspaniu, promykach słońca odbijających się w butelce wody, o stromych schodach, porannych telefonach. mogłoby być jeszcze o najpiękniejszym zachodzie słońca, jaki widziałam wczoraj przez okno pociągu. ale najbardziej to będzie o ciastkach. i o orzechowych kamyczkach, które w nich chrupią.

duńskie ciasteczka owsiane


1 szkl. mąki, 3/4 szkl. płatków owsianych, 100g miękkiego masła, 0,5-1 szklanki cukru, 1 paczka cukru wanilinowego, łyżeczka sody, 2 paczki kamyczków

Wszystkie suche składniki razem wymieszać, wlać roztopione masło i dokładnie wyrobić ciasto. Dłońmi formować kulki, spłaszczać je i kłaść w odstępach (ciastka trochę rosną) na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec w 170 stopniach przez 15-20 minut. Ostudzić na metalowej kratce. /cytuję za Mirabelką

45 komentarzy:

  1. kamyczki! aż się uśmiechnęłam na myśl o chwilach dzieciństwa o smaku kolorowych kamyczków :)

    dziś rozejrzę się po sklepach w ich poszukiwaniu i od razu pewnie zjem całą paczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiejko! Stęskniłam się za Tobą i Twoimi słowami, o ciasteczkach już nie wspominam:) Dobrze, że znów jesteś!
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy9:38:00 AM

    Też robię takie owsiane ciasteczka, co prawda bez kamyczków, ale rzeczywiście są pyszne:) Pzdr Aniado

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiaja, piękne zdjęcie! A ciastka muszą byc pyszne, bo co jak co, ale z kamykami... mmmm! Zapisuję!
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciasteczka bardzo smacznie się prezentują!I te kamyki...
    Wyśpij się!

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam kamyczki :) kiedyś udało mi się nawet nimi przejeść :) ale te ciasteczka to bym bardzo chętnie wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  7. A u Ciebie znów ciasteczka :) Chyba jesteś ich mistrzynią! Bardzo lubię czytać Twoje przepisy, bo w większości lądują w moim notesie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio jak jestem w sklepie te kamyczki CIĄGLE wpadają mi w oczy i namawiają, żebym je kupiła ;P a ciastka idealne!

    OdpowiedzUsuń
  9. kamyczki, kurczę zapomniałam o ich istnieniu! w ciasteczkach muszą być super! mniam!
    proszę jedno do kawki! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj znam te kamyczkowe ciasteczka i często swego czasu robiłam. Ja miałam przepis z jakiejś stronki Hare Kriszna z wegańskimi przysmakami.
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja poproszę takie jedno ciasteczko Asiejko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, ze nie ma fotki zachodu słońca, bo bardzo zachody lubię. Za to nie przepadam za kamykami. :-) Zatem ciastka tak, ale bez kamyków. :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje ciasteczka z kawałkami białej czekolady były pyszne, więc i te z kamykami również na takie wyglądają. A u mnie dzisiaj na blogu banalnie, chociaż kwieciście.

    OdpowiedzUsuń
  14. ach no, marzą mi się owsiane ciasteczka cały czas - pytanie dlaczego nadal ich nie wyczarowałam?

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcie !
    i ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. robiłam takie ciastka, pyszne, chrupiące i te kamyczki... :) mniam

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne ciasteczka, takie na raz, na przekąskę ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciasteczka wyglądaja pysznie, a o niewyspaniu mozemy pogawędzić:))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy2:09:00 PM

    a ja dziś wyjątkowo wyspana:P
    kocham ciasteczka owsiane<3

    OdpowiedzUsuń
  20. Sliczne ciasteczka Asiu :) A kamyczki pamietam...zawsze kupowalam je w pobliskim osiedlowym sklepiku i zajadalam sie nimi namietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tęskniłam ostatnio za owsianymi ciasteczkami, których już bardzo dawno nie piekłam. A może upiekę z orzechowymi kamyczkami w wersji Asiejowej? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja kiedyś robiłam ciastka z M&M's też pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. chanya135:56:00 PM

    Za mną od dłuższego czasu też chodzą ciastka owsiane, ale na razie brak chęci. Poczęstuję się więc jednym...przepyszne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne te ciacha Asiejko, a ja bardzo lubię Twoje ciastka i Twoje słowa :)
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  25. ciasteczka z kamyczkami? podobają mi sie!

    OdpowiedzUsuń
  26. kamyczki o tak to jest to :) a co do niewysypiania to też mam ostatnio ten problem :((

    OdpowiedzUsuń
  27. Ha. Jak dawno nie jadlam kamyczków :) A co dopiero w ciasteczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Boze, jak ja dawno nie jadłam kamyczków! :))) MUszą być pycha w ciastkach!

    OdpowiedzUsuń
  29. kochana uwielbiam te twoje wpisy ciasteczkowe ****

    OdpowiedzUsuń
  30. hm te kamyczki to są te o których myślę? takie brzydkie, ale smaczne? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Tęskniłam za Tobą i Twoimi drobiazgami :)
    cieszę się, że wróciłam do blogowego życia...

    OdpowiedzUsuń
  32. Kamyczki są świetne samodzielnie, ale w takich fantastycznych ciastkach to po prostu szał :)

    OdpowiedzUsuń
  33. muszą być pyszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ha! Wiem co to orzechowe kamyczki! Kurcze, ale ciasteczek to z nimi nie widziałam. Jak zwykle świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kamyczki, kurcze jeszcze są? :D
    Pewnie 25 lat ich nie jadłam.
    Koniecznie muszę sprobować.

    Kochana :)
    czary mary... lubię
    M.

    OdpowiedzUsuń
  36. Kamyczki!!! ooooj tak! szkoda tylko, że ich kolorów nie wida zbyt wyraźnie, bo to dopiero byłyby piegi!:)
    Dziękuję za komentarz, potrafisz poprawic humor i namówic do jedzenia :] Pozdrawiam Cię najcieplej jak się da! :]

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciastka są rewelacyjne, lubię takie z niespodzianką w środku ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kiedy ja ostatnio jadłam kamyczki? nawet nie pamiętam. Fajny pomysł z tymi ciastkami, a piękny zachód słońca bezcenny i... ulotny.

    OdpowiedzUsuń
  39. Uwielbiam takie ciasteczka. Zwłaszcza na drugie śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy5:21:00 PM

    Super są te ciasteczka!

    Ja na swój najpiękniejszy zachód słońca muszę chyba jeszcze poczekać...

    OdpowiedzUsuń
  41. Kilka dni mnie nie było i szalenie stękniłam się za Twoimi ciasteczkami:)
    Jak zwykle pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  42. U Ciebie tez bardzo smacznie, a zdjęcia to potęgują. :) Ciasteczka owsiane i pełnoziarniste uwielbiam w każdej postaci.
    Na pewno wypróbuję i z chęcią będę Ciebie odwiedzać.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń