jesień na dobre zadomowiła się w moich myślach. wciąż zapominam o rękawiczkach, owijam się ciepłym szalikiem. omijam kałuże i karmię leniwe kaczki w Parku Oliwskim. snuję plany na przyszłe dni. kolekcjonuję dobre chwile.
sernik z budyniem czekoladowym
/cytuję za katiklem
ciasto:
2 szkl. mąki
2 żółtka
pół kostki margaryny
pół szkl. cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
masa budyniowa:
litr mleka
3 budynie czekoladowe
masa serowa:
4 serki waniliowe
pół kostki margaryny
2 żółtka
1 budyń śmietankowy
pół szkl. cukru
Z podanych składników zagnieść ciasto. Wyłożyć nim prostokątną blachę. Zagotować budyń czekoladowy i gorący wyłożyć na ciasto i zostawić do wystygnięcia. Margarynę utrzeć z cukrem i żółtkami, dodawać stopniowo serki i ciągle mieszać. Na końcu dosypać budyń śmietankowy. Z czterech białek ubić pianę. Lekko wymieszać ją z masą serową. Wyłożyć wszystko na ostygnięty budyń. Piec około 1 godziny w 180st.
Ja bym powiedziała, że skoro zapominasz o rękawiczkach to... ona się wcale nie zadomowiła;)
OdpowiedzUsuńA| i nie karm kaczek, bo to tylko im szkodzi - u nas pojawiły się tablice zakazujące...
Ciasto może być bardzo pyszne...:). Serdeczności na dobry poniedziałek!
Ja też ostanio zapominam rękawiczek. Ale już straszą śniegiem, więc chyba będę je nosić.
OdpowiedzUsuńCiasto zapowiada sie smakowicie. A mnie leń złapał na pieczenie... :)
Pozdrawiam
Ja też ostanio zapominam rękawiczek. Ale już straszą śniegiem, więc chyba będę je nosić.
OdpowiedzUsuńCiasto zapowiada sie smakowicie. A mnie leń złapał na pieczenie... :)
Pozdrawiam
mniam, cudowny pyszny sernik:)
OdpowiedzUsuńa jesień .. mam nadzieję, że jeszcze na chwilę wrócą ciepłe dni
Sernika z budyniem jeszcze nigdy nie jadlam...ilez to jeszcze smakow rozmaitych przede mna....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie :)
Sernik z budyniem CZEKOLADOWYM?
OdpowiedzUsuńO rany... ale się głodna zrobiłam :))
Robiłam już kilka razy ten sernik. Jest niesamowity. Dobrze, że mi o nim przypomniałaś...
OdpowiedzUsuńja już od paru tygodni noszę rękawiczki w torebce (; a sernik pewnie pyszny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam (:
Wygląda przepysznie!!
OdpowiedzUsuńA ja to teraz taki łasuch się zrobiłam, że dam głowę, będę o tym Twoim serniku marzyć przez cały dzień :)
Serdecznie pozdrawiam!!
Wygląda bardzo apetycznie. Nie potrafię sobie wyobrazić smaku, muszę zrobić, żeby się przekonać :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, właśnie wskoczyła mi do maila wiadomość, że umieściłaś komentarz na moim blogu. Tak więc w jednym czasie piszemy u siebie nawzajem :-)
ja jeszcze rękawiczek nie kupiłam ;) Choć zdecydowanie byłyby już przydatne..
OdpowiedzUsuńSernik cudo, z chęcią bym taki spałaszowała z herbatką w ręku, otulając się ciepłym kocykiem :)
takiego sernika z budyniem jeszcze nie miałam okazji jeść, ale bardzo podoba mi się ta budyniowa warstwa
OdpowiedzUsuńMuszę się znowu powtórzyć... uwielbiam serniki, w każdej postaci! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten serniczek, zwłaszcza na osłodę tak jesiennych dni jak dziś =]
OdpowiedzUsuńTa masa budyniowa w srodku wylada tak pysznie, ze moglabym ja jesc lyzkami :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze rekawiczek nie wyjelam a czuje ze juz czas :) Ten sernik z budyniem to bardzo ciekawy...:)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie jadłam, a brzmi pysznie.
OdpowiedzUsuńOstatnie dni są szare jak kałuża, choć ona potrafi być kolorowa np latem. Siedzę przed sztalugą patrząc w okno, ponury jesienno zimowy krajobraz w tle muzyka z chillizet i brakuje mi tylko koca, kawki i Twojego sernika... z chęcią skorzystam z Twojego przepisu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie wierzę! pierwszy raz spotykam się z sernikiem z serkow waniliowych, bo takiego prawdziwego sernika nie lubię a fe! jak dobrze, że jesteś ;* może gdzieś tam się mijamy na ulicach;)
OdpowiedzUsuńJaki dmuchawiec fajny ocalał.;-) A ciasto super!
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis.... Kolejny do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńAsieja, kolekcjonerka dobrych chwil :D
OdpowiedzUsuńUbóstwiam Cię czekoladowo.
OdpowiedzUsuńUbóstwiam Cię czekoladowo.
OdpowiedzUsuńpoprosze o kawalek:)
OdpowiedzUsuńpoprosze o kawalek:)
OdpowiedzUsuńpoprosze o kawalek:)
OdpowiedzUsuńcudeńko :) sernika nigdy nie odmawiam.
OdpowiedzUsuńto moze ja zaproponuję wspólne karmienie kaczek?
OdpowiedzUsuńale bym pożarła :]
OdpowiedzUsuńŁał, sernik z budyniem w środku i to dopiero smakołyk ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
pyszny ten serniczek:) może i ja kiedyś taki popełnię:)
OdpowiedzUsuńAsiejko, rękawiczki koniecznie zostawiaj w kieszeniach kurtki. Nie zapomnisz. :)
OdpowiedzUsuńO jaki pyszny serniczek! A wiesz,robiłam kiedys taki,ale jeszcze przed założeniem bloga i nie mam go w swoich zbiorach. Musze go koniecznie upiec jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuńBuźka:*
A u nas dziś biało się zrobiło rankiem, więc poczułam zbliżające się Święta...
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje liryczne chwile
OdpowiedzUsuńI serniki lubię też...
pięknie piszesz..
OdpowiedzUsuńale pyszny musi być ten sernik! A jakiego rozmiaru blaszka wychodzi z tych składników? Bo moja rodzina uwielbia serniki!!!
OdpowiedzUsuńKusicie wszędzie tymi sernikami, a ja nie umiem :(
OdpowiedzUsuńbardzo aptycznie wyglada!
OdpowiedzUsuńoj kusisz tym serniczkiem, tym bardziej ze tak dawno nie jadłam sernika. musze wkoncu upiec jakis tylko wiecznie czasu brak
OdpowiedzUsuńAsiejko,
OdpowiedzUsuńpiękny ten serniczek!:)
A dziś nad Wrocławiem cały dzień świeciło piękne słońce. I na chwilę zapomniałam, że to już jesień...
OdpowiedzUsuńI się częstuję kawałkiem :)
Asieju,
OdpowiedzUsuńale przepis wyszukałaś! brzmi bosko, strasznie mnie ciekawi ten smak... a gdyby tak w mniejsych foremkach upiec? to byłaby dopiero słodycz.
puszki sliczne!
mmm... wyglada smakowicie:)
OdpowiedzUsuńa nawet kiedys taki jadlam i bardzo mi smakowal:)
Przyznam, że przepis na to ciasto mam już ładnych kilka lat, ale do tej pory nie udało mi się upiec. A Twój serniczek wygląda kusząco. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie pyszności!! Ja też ciągle zapominam rękawiczek, a od noszenia rąk w kieszeniach płaszczyka mam już dwie dziury. I jak tu lubić wszystkie pory roku?? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ budyniem czekoladowym jeszcze nie robiłam. Ach, błąd!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ta czekoladowa warstwa budyniowa.
OdpowiedzUsuńTeż zapominam rękawiczek, o czym boleśnie się przekonuję wieczorem, wychodząc z basenu;) Takie ciastko bardzo by mi się wówczas przydało:)
OdpowiedzUsuńser i budyń, pycha! apetyczne bardzo.
OdpowiedzUsuń"jesien, jesien liscie spadaja z drzew"... az strach co bedzie za chwile :)
OdpowiedzUsuńZ budyniem mowisz, nigdy nie probowalam. sciskam Asie :)
Znam to ciasto, jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńBudyń! Sernik! Jeju mniam :)
OdpowiedzUsuńBez rękawiczek nie istnieję...marznę jak diabli i nic a nic mi nie pomaga :( Dobrze jak na pociechę ma się kawałeczek takiego sernika....To mogłaby być piękna jesień ;D
OdpowiedzUsuńprzyjemne kolory!
OdpowiedzUsuńTo są rzeczy, których nie powinno się oglądać "na głodzie". Ślina kapie na klawiaturę ;)
OdpowiedzUsuńOd samego czytania i patrzenia ślinka mi leci ;) Szukałam czegoś właśnie takiego na te mroźne dni !!!
OdpowiedzUsuń