nasza jesień w kuchni bywa całkiem kolorowa i aromatyczna. da się w niej schować odrobinę pozostałych pór roku.. suszone pomidory pachnące latem, zielone oliwki. sałatę i pietruszkę kojarzące się z wiosną. i nieznane wcześniej bataty. pysznie nam było ostatniego wieczoru.
sałatka z batatów
/inspiracje na stronie - Moja Kuchnia,
z naszymi niewielkimi zmianami
500g obranych batatów (słodkich czerwonych ziemniaków)
2 łyżki oleju
sól i pieprz
chilli w proszku
2 łyżki octu (pominęliśmy)
2 łyżki oliwy z oliwek (pominęliśmy)
250g pomidorów koktajlowych przekrojonych na połówki (u nas zwykły pomidor pokrojony w kostkę)
75g rukoli i 30g lucerny (zamieniliśmy na zwykłą sałatę)
3 łyżki orzeszków piniowych (..zapomnieliśmy)
dodaliśmy także: zielone oliwki (ale następnym razem bym jednak pominęła) i mozzarellę
przekrój bataty na połówki i pokrój w wąskie kawałki. zmieszaj z łyżką oleju, dopraw solą i chilli. włóż do pojemnika do gotowania na parze. ustaw minutnik na 15 minut i gotuj, aż staną się miękkie. przygotuj w tym czasie sos z octu, oliwy, łyżki oleju, soli i pieprzu. w dużej misce wymieszaj bataty, pomidory, sałatę (u nas również mozzarella i oliwki) i sos, posyp orzeszkami.
/inspiracje na stronie - Moja Kuchnia,
z naszymi niewielkimi zmianami
500g obranych batatów (słodkich czerwonych ziemniaków)
2 łyżki oleju
sól i pieprz
chilli w proszku
2 łyżki octu (pominęliśmy)
2 łyżki oliwy z oliwek (pominęliśmy)
250g pomidorów koktajlowych przekrojonych na połówki (u nas zwykły pomidor pokrojony w kostkę)
75g rukoli i 30g lucerny (zamieniliśmy na zwykłą sałatę)
3 łyżki orzeszków piniowych (..zapomnieliśmy)
dodaliśmy także: zielone oliwki (ale następnym razem bym jednak pominęła) i mozzarellę
przekrój bataty na połówki i pokrój w wąskie kawałki. zmieszaj z łyżką oleju, dopraw solą i chilli. włóż do pojemnika do gotowania na parze. ustaw minutnik na 15 minut i gotuj, aż staną się miękkie. przygotuj w tym czasie sos z octu, oliwy, łyżki oleju, soli i pieprzu. w dużej misce wymieszaj bataty, pomidory, sałatę (u nas również mozzarella i oliwki) i sos, posyp orzeszkami.
rolada z kurczaka z suszonymi pomidorami i mozzarellą
+ parowane aromatyczne ziemniaki
/cytuję za stroną Moja Kuchnia
przepis z użyciem parowaru, na 4 porcje:
750g małych, obranych ziemniaków
sól i pieprz
4 pojedyncze piersi z kurczaka
4 suszone pomidory
1/2 kulki mozzarelli pokrojonej w 4 plastry
listki bazylii (zamieniliśmy na pietruszkę)
ew. przyprawa do ziemniaków i do kurczaka
ziemniaki przekrój wzdłuż na pół (u nas pokrojone na małe kawałki) i włóż do pojemnika do gotowania na parze nr 2, posyp solą (my użyliśmy także przyprawy do pieczonych ziemniaków). ustaw minutnik na 15 minut. piersi z kurczaka przykryj folią kuchenną i ubij na płasko, przypraw solą i pieprzem lub dowolnymi przyprawami, np. do kurczaka. umieść 2 liście bazylii (u nas pietruszka), 1 suszonego pomidora i plasterek mozzarelli na środku każdego kawałka mięsa. zwiń ciasno i zabezpiecz wykałaczką. w tym czasie włóż rolady do pojemnika do gotowania nr1, ustaw czas na 30 minut. ziemniaki są gotowe wcześniej więc warto je na ostatnie 2-3 minuty przygotowywania kurczaka umieścić w parowarze do podgrzania.
+ parowane aromatyczne ziemniaki
/cytuję za stroną Moja Kuchnia
przepis z użyciem parowaru, na 4 porcje:
750g małych, obranych ziemniaków
sól i pieprz
4 pojedyncze piersi z kurczaka
4 suszone pomidory
1/2 kulki mozzarelli pokrojonej w 4 plastry
listki bazylii (zamieniliśmy na pietruszkę)
ew. przyprawa do ziemniaków i do kurczaka
ziemniaki przekrój wzdłuż na pół (u nas pokrojone na małe kawałki) i włóż do pojemnika do gotowania na parze nr 2, posyp solą (my użyliśmy także przyprawy do pieczonych ziemniaków). ustaw minutnik na 15 minut. piersi z kurczaka przykryj folią kuchenną i ubij na płasko, przypraw solą i pieprzem lub dowolnymi przyprawami, np. do kurczaka. umieść 2 liście bazylii (u nas pietruszka), 1 suszonego pomidora i plasterek mozzarelli na środku każdego kawałka mięsa. zwiń ciasno i zabezpiecz wykałaczką. w tym czasie włóż rolady do pojemnika do gotowania nr1, ustaw czas na 30 minut. ziemniaki są gotowe wcześniej więc warto je na ostatnie 2-3 minuty przygotowywania kurczaka umieścić w parowarze do podgrzania.
te pyszne dania powstały z pomocą parowaru Pure Essentials Collection marki Philips. jego debiut oceniam na bardzo udany. potrawy wyszły aromatyczne i zaskakujące smakiem. ilość pojemników do parowania (jest ich aż 3) sprawiła, że wszystko mogło być przygotowywane w jednym momencie. a zaoszczędzony czas jest przecież bezcenny. doskonałym pomysłem jest także pojemnik na przyprawy. do zalet dopisałabym również prostotę obsługi - przyciski opatrzone obrazkami potraw i minutnik. bardzo polecam, nie tylko tym, którzy cenią zdrowe jedzenie, ale przede wszystkim pyszny smak!
nigdy batatów nie jadłam, chociaż słyszałam, że można ich użyć także w... deserach (?!)
OdpowiedzUsuńpysznie tu u Ciebie! pozdrawiam!
Taka obiadowa propozycja to u Ciebie coś rzadkiego...A brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńja tą sałatkę z batatów - to jest to, co asie kochaja najbardziej - asie z dwóch końców Polski! :) Buziaki kochana :*
OdpowiedzUsuńAsiejko, widzę że teraz nie tylko na deser, ale i na smakowity i zdrowy obiadek można do Ciebie wpaść :)
OdpowiedzUsuńMój ideał - pyszny i zdrowy posiłek.
OdpowiedzUsuńpyszne połaczenie smaków :)
OdpowiedzUsuńa co do tytułu posta, to najpierw przeczytałam UPOLOWALIŚMY sobie obiad :)))
A może na stałe wprowadzisz tu wytrawne potrawy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rozgladałam się niejednokrotnie za batatami. Niestety nie ma ich w moim mieście. Wiele dobrego słyszałam o nich w telewizyjnych programach kulinarnych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pysznie, zdrowo, kolorowo :)
OdpowiedzUsuńa że ze swoim parowarem się zaprzyjaźniłam już całkiem, to chętnie z Twojego pomysłu na obiad skorzystam Asiejko kochana :)
Jak apetycznie :) i te kolory.
OdpowiedzUsuńOj marzy mi się takie urządzonko. Pysznie i zdrowo ...a batatów to nigdy nie widziałam w naszych sklepach.
OdpowiedzUsuńPysznie. Są bataty w naszych marketach? Bo tyle jest pysznych przepisów :).
OdpowiedzUsuńmosquitiera,
OdpowiedzUsuńteż o tym słyszałam. w końcu to słodkie ziemniaki! a są też desery z użyciem tych zwykłych, ja robiłam kiedyś trufle marcepanowe.
lashqueen,
ostatnio coraz ich więcej. tak chyba będzie(:
amarantko,
mam nadzieję, że podzielisz się też jakiś przepisem. ja dopiero zaczynam parowanie.
turlaczek,
są. widziałam kiedyś w Bomi. swoje kupiłam w Piotrze i Pawle.
rozmarzyłam się o tych pomidorach...
OdpowiedzUsuńNie znam batatów, a przepis ciekawy.
OdpowiedzUsuńalez to musial byc pyszny obiadek:) juz mi slinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńa ja batatów nie lubię. i już! ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się wprosiła na obiad :))
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jadlam batatow,ale przy najblizszej okazji chyba ich nie omine w sklepie...uwielbiam warzywa na parze...:)
OdpowiedzUsuńfantastycznie i pomimo zjedzenia obiadu - łakomstwo mnie odwiedziło :D
OdpowiedzUsuńCóż za wyszukany obiadek!
OdpowiedzUsuńUwielbiam dania przygotowywane na parze, sałatka jest bardzo kusząca - jeśli zdobędę jutro bataty do z przyjemnością ją przyrządzę :)
Alez smakowity obiad, Asiu!
OdpowiedzUsuńA co do batatow - do wczoraj nieznanych - lubie. Bardzo. Ich kolor i slodycz cudownie przelamuja jesienne smutki...
Parowane jedzonko jest super!
OdpowiedzUsuńAsiu bardzo smakowite danka :)
serdeczności
M.
Jaka pyszna ta sałatka!:))
OdpowiedzUsuńUściski Asiejko:)
alez to musialo byc smaczne! chodza za mna pieczone bataty już od jakiegos czasu - jadłam kiedys wymieszane z marchewka i pietruszką w sosie miodowo musztardowym - tez bylo fajne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
obiad znakomity, chociaż batatów nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńMój Środkowy syn uwielbia pataty :) Czas zrobić...
OdpowiedzUsuńjak pysznie!
OdpowiedzUsuńAsiu wspaniałe. Znowu nie mogę wyjść z podziwu co do Waszego studenckiego jedzenia.
OdpowiedzUsuńNatalina Wine,
OdpowiedzUsuńciekawa jestem bardzo czy i Tobie posmakuje. dla mnie faworytem i tak są roladki z kurczaka.
Zaytoon,
co do przełamywania smutków to nie wiem.. ale kolor ich lubię też.
Pietruszka w Kuchni,
ta pietruszka i miód, musztarda.. pysznie.
kabamaiga,
czasem nam się zdarzy coś kolorowego przygotowac i sami się śmiejemy, że to nasze studenckie jedzenie takie pyszne :-)