cukrowe serce na patyku. i kawa z bitą śmietaną, którą wyjadamy łyżeczką. najprzyjemniejsza porcja kofeiny. dzień, gdy nic nie trzeba. chodzenie w piżamie przedłuża się do południa, a leżenie w ciepłej pościeli nie ma końca.
kawa z bitą śmietaną
kawa naturalna lub rozpuszczalna, bita śmietana, zimne mleko, woda, kostki lodu
kawa z bitą śmietaną
kawa naturalna lub rozpuszczalna, bita śmietana, zimne mleko, woda, kostki lodu
filiżanka zaparzonej i ostudzonej kawy naturalnej w proporcjach 1/3 wrzącej wody, reszta zimnego mleka. lub filiżanka kawy rozpuszczalnej zalanej zimnym mlekiem. można także dorzucic kilka kostek lodu. a na wierzchu bita śmietana.
Takaaaa kawaaa! Już wsiadam w auto i przyjeżdżam.
OdpowiedzUsuńOj, przydalby sie taki dzien, kiedy nic nie trzeba. I za taka kawe tez bym sie nie pogniewala.
OdpowiedzUsuńKawe piję nałogowo... a na Twoją propozycję bardzo chętnie wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńTaaa..kawa z taką śmietanową czapą, to jest to:)) A dnia...zazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńKamila, :-)))
OdpowiedzUsuńDoctor, i u mnie kawa nałogowo.. codziennie.
Takie uchwyty szklanek zawsze mi się podobały :) Fajna, kremowa kawa, mmm :)
OdpowiedzUsuńoch, a moja korpo-kawa taka zwykła, czarna, z ekspresu bez tej śmietanki...:)
OdpowiedzUsuńU mnie bez kawy, ale codziennie przedłuża mi się chodzenie w piżamie do południa. Bo jak rano wstaję i wpadam w cug roboty, to zapominam o tym co mnie otacza ;).
OdpowiedzUsuńPyszna kawka:)
OdpowiedzUsuńsłodko!
OdpowiedzUsuńTylko taką kofeiną przyjmuję ;).
goh, korpo-kawa to nie to samo!;-)
OdpowiedzUsuńOj słodko i to bardzo... lubię tak czasami...
OdpowiedzUsuńCudowna słodycz...
OdpowiedzUsuńkawka zawsze i wszędzie, a z tą bitą śmietanką to rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu tez lubię w ten sposób przedłużać sobie poranki. Ta bita śmietana jest kusząca... :))
OdpowiedzUsuńnapiłabym się takiej w wersji ice! :) ładne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńsłodko, niebiańsko... aż zazdroszczę ;) a kawa fenomenalna :)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku królowała u mnie podobna.
OdpowiedzUsuńBitą śmietanę zastępowałam spienionym mlekiem. Pycha.
Spojrzałam właśnie na moją kawę, zwykła taka mi się wydała...z mlekiem:) ale Twoją bym wypiła teraz:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Po takiej kawie z samego rana, dzień od razu staje się piękniejszy:)
OdpowiedzUsuńKAWA TO MÓJ ULUBIONY NAPÓJ W KAŻDEJ POSTACI. JESTEM POD WRAŻENIEM TWOICH ZDOLNOŚCI KULINARNYCH. POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńwypiłabym taką kawę i takiego lizaka bym chciała dosta (:
OdpowiedzUsuńAsiejko, zazdroszczę tego cudownego poranka.Pięknie! Kawa taka to też moje poranki.Dzisiaj od rana biegałam ,w dodatku bez rezultatów.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Cudowny zastrzyk energii na początek dnia :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kawę! a w takiej postaci to już w ogóle rozkosz :)
OdpowiedzUsuńCudowna kawusia :)
OdpowiedzUsuńTa chmura bitej śmietany, ta kawa, chcę długiego poranka w piżamie...
OdpowiedzUsuńKawa z bitą śmietaną kojarzy mi się raczej z popołudniem, ale nie widzę przeszkód, żeby w tej pościeli dłużej posiedzieć...niestety dla mnie póki co tylko w sferze marzeń:)
OdpowiedzUsuńIle bym dała za taki leniwy dzień teraz. I za taką kawę ;)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę, ale z pewnością sprawię sobie taką kawke jak znajdzie się odpowiedni weekend :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała! bardzo ...
OdpowiedzUsuńPo takiej pysznej kawce nie pogardziłabym również tym apetycznym serduchem! pozdrówki :)
OdpowiedzUsuńto się nazywa błogie lenistwo :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka.. na gorące, letnie popołudnia :)
OdpowiedzUsuńładne serduszko, kawa mniam! zazdroszczę takiego dnia:)
OdpowiedzUsuńkawa mrozona. Akurat na lato!
OdpowiedzUsuńta kawa, to serde....i chodzenie w piżamie przedłużające się do południa, i leżenie w ciepłej pościeli gdy nie ma końca.
OdpowiedzUsuńAsiejko...przecież to błogość w najczystszym wydaniu, błogość.
Serce mi się podoba. :) Ba! Kawa też, ale śmietana w takiej ilości mnie przeraża. Co prawda, dawniej nie miałabym takiego problemu. :D A teraz... starość - nie radość. :D :D Uściski Asiejko. :)
OdpowiedzUsuńależ ta kawa niesamowicie wygląda !! aż ślinka pociekła :D
OdpowiedzUsuńTyle kalorii!!! Ech...ale kawa to kawa.
OdpowiedzUsuńAsia, jak Ty znajdujesz czas, żeby jeszcze do mnie zajrzeć? Do takiej zwykłej wyrobniczki kulinarnej?
OdpowiedzUsuńPrzy tych dziesiątkach komentów?
Dziękuję :-D
niam niam :) my do takiej kawy ostatnio dodalismy lody i banany:D
OdpowiedzUsuńale na codzień gigantyczna latte:D
śliczne zdjęcia:)
Piękne szklanki, a w nich najlepsza kawa na świecie:) pozdrawiam Asiejko:)
OdpowiedzUsuńtaka kawa to chwila przyjemności na najwyższym poziomie :)
OdpowiedzUsuńwspaniała kawa, oj wspaniała. Jak i ten dzień, w którym jak piszesz - nie trzeba nic. Tylko dlaczego jest ich tak niewiele?
OdpowiedzUsuńTaka pyszna kawusia i jaka Asiejka ładniusia !:))
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńto moj rytualny poczatek dnia...taka kawka mmmm
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawę, prawie każdą, z tych które piłam (nie lubię Irish coffee i kawy z cytryną). Kawę z bitą śmietaną uwielbiam, chyba właśnie między innymi przez to, że można ją tak wyjadać łyżeczką...
OdpowiedzUsuńLubię Twoje wpisy, są takie poetyckie :)
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Za takim dniem nic nie muszenia i kawą tęsknię....
OdpowiedzUsuńBłogie lenistwo w towarzystwie kawy.. Oby takich dni jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńz wielką chęcią bym teraz wypiła (czy nawet zjadła ;-) ) taką kawę.. kiedy w mieszkaniu temperatura przekracza 27 stopni a ja nie mam a nic siły...
OdpowiedzUsuńNigdy nie wychodzi mi taka ubita śmietana, jaką bym chciała. Niestety! Czuję, że przygoda z kuchnią to nie moja bajka, aczkolwiek uwielbiam to robić i nic tego nie zmieni. :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie: misterio-roues.blogspot.com/ co prawda dopiero jeden post i wcale nieokreślone kierunki. Sama nie wiem co tam zamieszczać, szukam pomysłu!
OdpowiedzUsuńjeszcze przepis na takiego lizaka poproszę. :D w ogóle to zrobiłaś mi teraz apetyt na taką kawę!
OdpowiedzUsuńMmmm, mrożona kawa i to z bitą śmietanką... Cudowne połączenie! szczególnie w ten upał :)
OdpowiedzUsuńChciałam zaproponować wymianę linkami, ale widzę, ze już jestem na Twojej liście, wspaniałe uczicie, dziękuję :)
Uwielbiam taka kawe!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Przypomniał mi się deser kupiony na koloniach...ale chyba to była czekolada na zimno, bo po kawie pewnie bym się źle czuła. :)
OdpowiedzUsuńMniam! Zwłaszcza ta bita śmietana!
OdpowiedzUsuńKawa to livesaver zdecydowanie ;) Ja jednak wybieram wersję bez bitej śmietany
OdpowiedzUsuńjaka procesjonalnie przyrządzona kawa, mniam :D
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglada i pewnie tez tak smakuje:-)
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłaś! a w domu nie mam śmietanki :(
OdpowiedzUsuńjak na kawę, taka wersja niesamowicie mnie rozleniwia, co nie ukrywam - jest bardzo przyjemne.
OdpowiedzUsuńNo, nie powiem, wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńto jest właśnie to na co ostatnio mam ochotę. a chyba najbardziej na tą bitą śmietanę:):)
OdpowiedzUsuńTakie dni są boskie, nawet bez śmietany na kawie ;]
OdpowiedzUsuńTa kawa cieszy moje oczy, z chęcią bym taką wypiła. :)
OdpowiedzUsuńMhmh,.. zachęcająco ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
piękne są takie dni , kawa wygląda pysznie , posiadam takie same szklanki ; > Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtaka kawa bez pośpiechu w piżamie? Mogłabym codziennie ;)
OdpowiedzUsuńSłodkie lenistwo i pyszna kawa. Cóż trzeba więcej? :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Osobiście nie pijam kawy - ale zawsze wyjadam śmietankę z wierzchu ;)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie dostałam takiego serduszkowego lizaka...
OdpowiedzUsuńDlaczego rozpieszcza się takimi słodyczami tylko dzieci ? Ja też bym chciała. I pewnie nawet w połowie bym go nie zjadła (straszna słodycz), to zawsze najwspanialsze jest to pierwsze liźnięcie po gładkiej powierzchni...Sama radość.
A kawkę lubi robić mi mąż :) Choć na ogół robimy sobie zamiennie.
Ojej jaka cudowna kawa, pędzę zrobić sobie też taką! :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, cudowne słodkości, wspaniały klimat! Będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńPS
Też uwielbiam kawę, i to właśnie taką. Nic nie poprawia mi humoru lepiej, niż idealnie rozwarstwione latte macchiato, albo kawa z bitą śmietaną posypana kakao :)
Uwielbiam! I dodaję jeszcze do takiej kawy syrop cynamonowy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawkę z bitą smietaną, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto kiedy tą kawkę organizujesz? :-)
OdpowiedzUsuńpyszna kawa,
OdpowiedzUsuńserce jak malowane
na deser w taki upał - wymarzona!
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką kawę :) Latem z kolei piję mrożoną. Przepis na nią pewnie pojawi się wkrótce :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńta kawa jest niesamowita :D wypożyczam Cię na jutro żebyś mi taką zrobiła. Hehe ;]
OdpowiedzUsuń