gdy pada deszcz, to chodzimy pod parasolem, jeździmy tramwajem lub zjadamy lody w postaci kolorowych kulek. czasem też cieszymy nasze kubki smakowe domową szarlotką - na początku dzielimy ją na kawałki, a później to już zanurzamy nasze widelczyki w jednym wielkim. mamy też pudełko ze słodkimi cukierkami i uśmiechy na buziach.
jabłecznik
z przepisu Mamy
2,5 szkl. mąki
1 szkl. cukru
3/4 kostki masła/margaryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
4 jajka
duży słoik jabłek lub świeże jabłka
cukier puder do posypania
cukier, mąkę, masło/margarynę, proszek do pieczenia oraz żółtka zagnieść na ciasto, podzielić na 2 części i schłodzić w lodówce. częścią ciasta wyłożyć blaszkę (wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia), na wierzch ułożyć jabłka - jeśli te ze słoika, to zmieszane z cynamonem, jeśli świeże,to starte na drobnej tarce i także zmieszane z przyprawą. na wierzchu zrobić kratkę z pozostałego ciasta. piec około 45 minut w 180 stopniach. ostygnięte ciasto można oprószyc cukrem pudrem.
jabłecznik
z przepisu Mamy
2,5 szkl. mąki
1 szkl. cukru
3/4 kostki masła/margaryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
4 jajka
duży słoik jabłek lub świeże jabłka
cukier puder do posypania
cukier, mąkę, masło/margarynę, proszek do pieczenia oraz żółtka zagnieść na ciasto, podzielić na 2 części i schłodzić w lodówce. częścią ciasta wyłożyć blaszkę (wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia), na wierzch ułożyć jabłka - jeśli te ze słoika, to zmieszane z cynamonem, jeśli świeże,to starte na drobnej tarce i także zmieszane z przyprawą. na wierzchu zrobić kratkę z pozostałego ciasta. piec około 45 minut w 180 stopniach. ostygnięte ciasto można oprószyc cukrem pudrem.
Oj, Asieja, nawet nie wiesz, jak w taką pogodę zjadłabym szarlotkę, ciepłą i pachnącą, jesienną, rozgrzewającą. Idealne ciasto na dziś. Piękny jest ten Twój jabłecznik.
OdpowiedzUsuńTo prawda, chyba zaraz zrobię taką szarlotkę:)
OdpowiedzUsuńKubełek Smakowy, zupełnie nie wiem dlaczego, ale i mnie ostatnio bardzo oczarowała szarlotka, która prawie wcale nie pasuje do lata..
OdpowiedzUsuńSzarlotka pasuje do wszystkiego nawet do lata. Pycha!
OdpowiedzUsuńOj tak na jabłecznik to ja mam zawsze chęć. Urocza kratka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Jaka śliczna kratka na tym jabłeczniku! ;)
OdpowiedzUsuńna deszcz idealny, chociaż właściwie... zawsze jest pyszny.
i strasznie fajne jest to pudełeczko na pierwszy zdjęciu.
Jabłecznik wygląda bardzo pysznie! A pudełko z cukierkami to podstawa :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wszystko wygląda, i już czuję rozpływającą się, ciepłą szarlotkę w ustach, mmmm, od razu cieplej się robi na duszy:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGdy za oknem leje, tym bardziej ciągnie mnie do kuchni. I takich pyszności jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńtaka szarlotka jest idealna na taką smętną pogodę
OdpowiedzUsuńgdy pada deszcz lubię siedzieć na kanapie z kubkiem gorącej herbaty i książką (: a parasola nienawidzę (;
OdpowiedzUsuńszarlotka pysznie wygląda, mam kilka jabłek, wiec może zrobię (:
śliczna szarlotka, nie tylko na niepogodę:)
OdpowiedzUsuńw czasie deszczu blogerki się nie nudzą :) szarlotki forever :))
OdpowiedzUsuńI tak najważniejsze uśmiechy na buziach:)
OdpowiedzUsuńCudowna szarlotka :) Najbardziej uwielbiam taką w wykonaniu mojej mamy. Jabłeczniki od Mamy najlepsze :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jabłeczniki i szarlotki, ostatnio nawet takiego dziwaka zrobiłam - niebawem przepis, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńJabłecznik wygląda super i pewnie tak też smakuje:)
OdpowiedzUsuńprzez chwilę myślałam, że na zdjęciu jest ciastko Fornetti :P
OdpowiedzUsuńz krateczka na wierzchu wyglada super:)
OdpowiedzUsuńJabłeczniki z przepisów Mam są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńŚciskam <3
Kamila, skoro tak mówisz.. :-)
OdpowiedzUsuńPrzypraw mnie, ta ładna kratka to oczywiście dzieło Mamy.
słodkosłona. pudełeczko to jeden z najbardziej uroczych urodzinowych prezentów ((:
Sentimental Living, taki pierwszy jeszcze ciepły kawałek jest najpyszniejszy..
Danusia, i ja lubię takie deszczowe przyjemności..
Magda, otóż to!:-)
Barbara, masz całkowitą rację! szarlotka ze zdjęcia też oczywiście jest upieczona przez Mamę!
ewamaison, czekam na tego pysznego dziwaka :-)
małgo., a co to za ciastko.. hmm?(:
ah, bosko wyglada, autentycznie zaczeła mi slinka cieknąc :D
OdpowiedzUsuńtakie rodzinne przepisy na smakołyki są najlepsze, u mnie w domu - babcia jest mistrzynią szarlotek, będę musiała ją poprosić o przepis:)) a ta twoja w krateczkę, jest naprawdę urocza i niewątpliwie przesmaczna:)))
OdpowiedzUsuńcukierki z Ciuciu?
OdpowiedzUsuńgoh., tak! tak! domowe, mamine = najlepsze.
OdpowiedzUsuńwiedźma_florentyna, oczywiście :-))
OdpowiedzUsuńTesknie juz za smakiem jablecznika :) i dzisiaj sobie juz myslalam, ze koniecznie musze niedlugo jakis upiec!
OdpowiedzUsuńTwoj prezentuje sie wysmienicie :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ohh... jabłecznik! Uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńDeszczowa pogoda ma swój niezastąpiony klimat :) urocza szarlotka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniam, pyszny klasyk :-)
OdpowiedzUsuńPiękny jabłecznik a jaka krateczka urocza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiejko:*
Dobrze, że znacie sposoby na brzydką pogodę! ;*
OdpowiedzUsuńJuż czuję ten wspaniały aromat!
OdpowiedzUsuńśliczny jabłecznik! i cukierki z ciu ciu :))
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto i super pojemnik muffinka.
OdpowiedzUsuńSzarlotka to najlepsze ciasto ever! <3
OdpowiedzUsuńTo moje ukochane ciasto!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Jabłecznik domowy to pełnia szczęścia, nawet deszcz wtedy znika!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jak domowy jabłecznik to tylko z kratką...żaden inny nie ma takiej mocy!
OdpowiedzUsuńszarlotka jest wedłu mnie najlepszym plackiem na chandrę. nawet jej najmniejszy kawałek powoduje, że zaczynam się uśmiechac ;]
OdpowiedzUsuńKarmel-itka., na chandrę i na uśmiech. zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńszarlotka mamy jest zawsze najpyszniejsza! mniiiiaaaam :)
OdpowiedzUsuńszarlotka to jedno z niewielu ciast, które chętnie robię i jeszcze chętniej jadam!
OdpowiedzUsuńalle pyszna szarlotka... a u mnie leży kilka jabłek zapomnianych i smutno im, że wolimy truskawki, czereśnie i maliny... no to dziś je wykorzystamy ;)
OdpowiedzUsuńSzarlotka to dla mnie dynonim jesieni- pięknych, kolorowych liście powoli opadających na chodnik, możliwości szurania w nich butami, opatulania się szalikiem zrobionym przez babcię na drutach, szukania ulubionego kubka ze słoniem na herbatę kardamonową...Ale w taki deszcz mam ochotę na szarlotkę, ciepłą herbatę i szalik. Tylko liście nie chcą zmnieniać koloru...:)
OdpowiedzUsuńMmm, Twoja szarlotka wygląda przepieknie :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńcukierkowo i słodko u Was
Ps: na papierówki czekam.. u mnie jeszcze nie bardzo są.
Cudowna szarlotka.. przywodzi na myśl ciepłe wieczory przy kominku.. tak trzeba teraz tego ciepła i jabłkowego zapachu.. <3
OdpowiedzUsuńDomowa zawsze najlepsza .Twoja wygląda cudnie
OdpowiedzUsuńNa jabłecznik kusze się zawsze, niezależnie od pory roku!
OdpowiedzUsuńJak z przepisu mamy, to na pewno dobre. :)
OdpowiedzUsuńPorywam kawałek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotki, zapisuję przepis i zaczynam zwiedzać Twój blog, piękny!
pozdrowienia,
Na taką pogodę to tylko jabłecznik:)
OdpowiedzUsuńSur Nos Tables, pysznie to opisałaś..
OdpowiedzUsuńOlciaky, też wyczekuję kwaśnych papierówek.
magdalenia, dziękuję..
Przepisy mamy i babci są najlepsze, a te lato cos ma w tym roku niezłe humory. Cudowne :)
OdpowiedzUsuńTaki kawałek jabłecznika bardzo wskazany na te pochmurne dni, poprawia humor na 100% ;]
OdpowiedzUsuńTaki przepis jest na wagę złota, szczególnie, że przypomina o czasie beztroskiego dzieciństwa i nieokiełznanej radosci z każdej nowej chwili, takze z każdego kawałka takiego ciasta. U mnie, moja babcia piekła takie ciacho, z kratką z ciasta na owocowym wnętrzu. Dzięki Asiu, że przypomniałaś mi o tym smaku :-)Pozdrawiam!Edyta
OdpowiedzUsuńI zapomniałam, cudowne pudełeczko - muffinek ! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jabłecznik, aż mi smaka narobiłas :)
OdpowiedzUsuńApetycznie :)
OdpowiedzUsuńsavannah-antidotum.blogspot.com
OdpowiedzUsuńuwielbiam jabłeczniki. w szczególności te z kratką. zapisuję do notesiku :*
OdpowiedzUsuńMam takie same pudełeczko:) Tez chowam tam skrycie smakołyki:) Ciacho bajkowe:)
OdpowiedzUsuńto jak to jest z tymi jajkami? w przepisie napisane jest: 4 jajka a później już "oraz żółtka zagnieść"...?
OdpowiedzUsuń