czekoladowe na uśmiech, na dobry nastrój i na słodką zachciankę. trzy czubate łyżki kakao, duża tabliczka czekolady i jeszcze kilka kakaowych ziaren. czekoladowe ukojenie, czekoladowe pocieszenie. tak pachnie dzisiaj szczęście.. czekoladowo najmocniej.
babeczki czekoladowe z ziarnami kakaowca
/z przepisu Nigelli Lawson
1 ¾ szklanki mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, ½ łyżeczki sody, 2 łyżki stołowe dobrej jakości kakao (dodałam 3!), ¾ szklanki cukru pudru, ¾ szklanki czekoladowych groszków, plus ¼ szklanki do posypania (zamieniłam na mleczną czekoladę), 1 szklanka mleka, ⅓ szklanki plus 2 łyżeczki oleju, 1 jajko, 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii, dodatkowo: 3 ziarna kakaowca, cukier perlisty do posypania
Ustaw piekarnik na ok. 205°C. Mąkę, proszek do pieczenia, sodę, kakao i ¾ szklanki czekoladowych guziczków włóż do dużej miski. Wszystkie mokre składniki włóż do dzbanuszka. Zmieszaj mokre i suche składniki razem. Wypełnij masą foremki i posyp pozostałymi guziczkami (posypałam posiekaną czekoladą, zmiażdżonymi ziarnami kakaowca i grubym cukrem). Piecz przez 20 min. lub do czasu, aż, muffinki urosną i ściemnieją.
babeczki czekoladowe z ziarnami kakaowca
/z przepisu Nigelli Lawson
1 ¾ szklanki mąki, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, ½ łyżeczki sody, 2 łyżki stołowe dobrej jakości kakao (dodałam 3!), ¾ szklanki cukru pudru, ¾ szklanki czekoladowych groszków, plus ¼ szklanki do posypania (zamieniłam na mleczną czekoladę), 1 szklanka mleka, ⅓ szklanki plus 2 łyżeczki oleju, 1 jajko, 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii, dodatkowo: 3 ziarna kakaowca, cukier perlisty do posypania
Ustaw piekarnik na ok. 205°C. Mąkę, proszek do pieczenia, sodę, kakao i ¾ szklanki czekoladowych guziczków włóż do dużej miski. Wszystkie mokre składniki włóż do dzbanuszka. Zmieszaj mokre i suche składniki razem. Wypełnij masą foremki i posyp pozostałymi guziczkami (posypałam posiekaną czekoladą, zmiażdżonymi ziarnami kakaowca i grubym cukrem). Piecz przez 20 min. lub do czasu, aż, muffinki urosną i ściemnieją.
Aaaaaaaa endorfiny mnie atakują ooooo jak miło mi :)) mniam!!!
OdpowiedzUsuńAurora, też myślałam o endorfinach dodając ten przepis..(((:
OdpowiedzUsuńuwielbiam tu zaglądać.. chociaż, żeby oczy mogły się nacieszyć tym jakże pięknym widokiem ;)
OdpowiedzUsuńooooo tak!!! czekolada jest dobra na male i duze smuteczki, jest dobra na wszystko :) pysznie wygladajace babeczki Asiejko :)
OdpowiedzUsuńwidok twoich ciasteczek to idealna poprawa nastroju:)
OdpowiedzUsuńkwiatki bratki, miło mi.. czytac o poranku takie słowa, dziękuję Ci.
OdpowiedzUsuńGosia, najlepsza!
Pyszności pokazujesz. Aż mi ślinka poleciałam na klawiaturę;-)))).
OdpowiedzUsuńSuper że podajesz przepis bo ja chętnie skorzystam. Właśnie kupiłam foremeczki na mufinki i brakowało mi fajnego przepisu.
Bardzo dziękuję
Całuski
Danuta, polecam, bo taka porcja czekoladowości naprawdę pysznie smakuje :-)
OdpowiedzUsuńCzekoladowa karuzela Szczęścia. To z całą pewnością będzie pyszny dzień :*
OdpowiedzUsuńczekolada to coś dla mnie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale zacząć niedzielę z takimi babeczkami :)
OdpowiedzUsuńCudne babeczki. A jak Ty umiesz słowami czarować Asiejko!:)
OdpowiedzUsuńIm więcej czekolady tym humor się szybciej poprawia. Super babeczki zrobiłaś! :)
OdpowiedzUsuńMiło zacząć dzień taką babeczką .
OdpowiedzUsuńI rozgonić smutki.
To się nazywa słodka miłość ;)
OdpowiedzUsuńzemfiroczka, najsłodsza!(((:
OdpowiedzUsuńkilka przepisów na muffinki już mamm, czekoladowych jeszcze nie robiłam (o zgrozo!!! jak to się stało???) teraz, jesienią, przyda się podnoszenie poziomu zadowolenia, zrobię na pewno :)
OdpowiedzUsuńTakie mogę jeść choćby i codziennie ;) jeśli od Nigelli to na pewno cudownie czekoladowe :D
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńczekolada dobra na wszystko... Musi mieć w sobie jakąś magiczną moc, że na wszystkich tak działa ;)
OdpowiedzUsuńvanilla, czekoladowe to podstawa!:-)
OdpowiedzUsuńDaisyDukes, endorfiny powstają!
Smakowity owoc miłości do czekolady :)
OdpowiedzUsuńoj takie babeczki z pewnością poprawiłyby mi humor :):)
OdpowiedzUsuńczekoladowa ekstaza, z samego rana takie posty-nie dobra;*
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladę, Nigellę i muffinki. Połączenie tego to zapowiedź czekoladowego szaleństwa:)
OdpowiedzUsuńCzekolada dobra na wszystko. ; d
OdpowiedzUsuńJestem za!
Czekoladowy początek dnia... marzenie po prostu :) piękne i na 100% smaczne :)
OdpowiedzUsuńzawsze zadziwisz, zawsze sprawisz że człowiek ma ochotę na słodkie ;)
OdpowiedzUsuńPotrójnie czekoladowa babeczka dobra na wszystko. Uwielbiam cukrowe skorupki. ;)
OdpowiedzUsuńmoje maluchy by szalały z radości z takimi rarytasami
OdpowiedzUsuńŻartujesz sobie? To nielegalne tak kusić i robić taką ochotę na czekoladę. TY! :D
OdpowiedzUsuńMuffiny przegenialene w swojej genialności. Uwielbiam, zdecydowanie. <3
Picali, takie czekoladowe kuszenie jest strasznie fajne((:
OdpowiedzUsuńAle one są piękne! Prawdziwe małe czekoladowe szczęścia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy typu " z miłości do..." :) cudowne :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowe kuszenie :) Piękne, pachnące nawet z monitora ;) Oj kusisz od rana, kusisz...
OdpowiedzUsuńmocno czekoladowe! takie lubię najbardziej
OdpowiedzUsuńPięknie zestawione fioletowe papilotki z czekoladowym kolorkiem. ;)
OdpowiedzUsuńSprawiasz, że mam straszną ochotę na coś czekoladowego... a, zaraz! W półce mam całą. ogromną tabliczkę czekolady z orzechami! Mniam!
OdpowiedzUsuńPoproszę jedną taką muffinę!
moja milosc do czekolady jest OGROMNA:)
OdpowiedzUsuńprzeciez„Z chemicznego punktu widzenia czekolada to najbardziej perfekcyjny pokarm na świecie.”/ Michael Levine, dietetyk/
Jeju, są takie słodkie w tych fioletowych ubrankach! :)
OdpowiedzUsuńSue, z całymi orzechami najulubieńsza.
OdpowiedzUsuńSchokolade, podobają mi się te słowa i to, że mówi to dietetyk..;-)
Przeurocze babeczki! :) U mnie niedziela też czekoladowa. :D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie mocno czekoladowe! zapisuję do wypróbowania, konieczne. i te papilotki w kropy są urocze :)
OdpowiedzUsuńMam na nie ogromną ochotę ♥
OdpowiedzUsuńTaki wypiek to najlepsza celebracja tego wiecznego, nieuleczalnego uczucia :)
OdpowiedzUsuńistne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńwyglądają niezwykle apetycznie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co czekoladowe ! Cos wspaniałego te Twoje babeczki ;)
OdpowiedzUsuńAz mi sie oczy zaswiecily:))sliczne:)
OdpowiedzUsuńTo prawda - takie czekoladowe babeczki sa dobre na wszystko! :)
OdpowiedzUsuńo, a ja myślałam, że moje są mocno czekoladowe!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata, wyglądają jak z przyjęcia dla lalek... To chybą przez tą bajkową (bajeczną?) słodycz takie skojarzenie :)
Niesamowity blog, opisujesz potrawy w tak niesamowity sposób, że w zasadzie czuc ich smak i zapach :)
Pozdrawiam, oczywiście będę obserwowac!
Kulinarna Mania, upiekłam je dla wielbiciela czekolady, dlatego tak mocno są nią napakowane.. :-))) cieszę się, że choć odrobinę Ci się tu podoba, zostań na dłużej, proszę.
OdpowiedzUsuńWyglądają tak pysznie, że częstuję się jednym przez ekran :)
OdpowiedzUsuńTe w fioletowych ubrankach wybitnie kuszące. Ja ostatnio mam stałą fazę na czekoladę z chili. Idzie zima ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i kuszące zdjęcie :))) Zrobiłam się głodna na czekoladkę :).
OdpowiedzUsuńto jest nieprzyzwoicie czekoladowa rozkosz! mniam
OdpowiedzUsuńŁaaał, na sam widok zapragnęłam mieć te babeczki w swoim piekarniku, a potem w ustach :)
OdpowiedzUsuńsmakowite smakowidła :-) mniam, lepiej za dużo nie patrzeć na te zdjęcia, bo oprzeć się trudno
OdpowiedzUsuńPinos, też mi się wydaje, że fiolet pasuje do czekolady :-)
OdpowiedzUsuńM., i w dodatku niewiele trzeba, by sobie taką rozkosz sprawic.
Czekoladowość połączona z kawą i fiołkowym kolorem - doskonała doskonałość - czy można chcieć czegoś więcecj?
OdpowiedzUsuńmonika mimo-za, kogoś z kim można tą kawę pic i babeczkę zjeść dzieląc na kawałki.
OdpowiedzUsuń@Pinos: jeśli chodzi o czekoladę z chili to zapraszam do siebie - przepis na takowe babeczki :)
OdpowiedzUsuń@Asieja: Zostaję, zostaję, innej opcji nie widzę!
Tak możne wyglądać moje szczęście! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne babeczki!
OdpowiedzUsuńJesień to idealny czas na muffinki:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBabeczki czekoladowe, ,,pierwsza klasa", porwałabym kilka i świetny opis ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
W raju pieką takie babeczki...
OdpowiedzUsuńCudo! Zjadłabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz papilotki - a jaka cudowna ich zawartość, i takie moocno czekoladowe! :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje babeczki Asieju. Ja właśnie piekę muffinki po raz pierwszy w życiu i czekam pełna niepokoju, co z tego wyjdzie. Jak na razie, to mi muffinki wyszły z foremek i rozeszły się po całym piekarniku :) ale nic to, na błędach człowiek się uczy.
OdpowiedzUsuńqualietta, trzymam kciuki żeby jednak pyszne się udały!
OdpowiedzUsuńczekoladowe pyszności. kiedyś w ramach zajęć mieliśmy nakręcić reklamę społeczną - nakręciliśmy taką zachęcającą do jedzenia czekolady :)
OdpowiedzUsuńO i takie lubię najbardziej. Szkoda, że nie mam teraz z jednej do przegryzienia.
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie, mniam ;) Idealne, a te ziarna kakaowca... mmmm.. musi być niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńPYCHA!!! Muffiny to stanowczo najlepsze ciasteczka na świecie!!!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie może trochę nie na temat ale zbieram na moim blogu dotyczącym szablonów do Blogera społeczność która będzie obserwatorem mojego bloga dlatego mam dla Ciebie mała prośbę jeśli to nie problem , Proszę dodaj Się do osób obserwujących mój blog a jeśli posiadasz już konto na Google plus daj mojemu blogowi plusa. Dla Ciebie to dosłownie minutka czasu a dla mnie ogromna pomoc by Polska blogosfera mojej ukochanej platformy jaka jest Blogger dostrzegła mój blog a tym samym by polubił mnie wujek Google.
OdpowiedzUsuńWięc jeśli to nie problem dodaj się proszę do osób obserwujących mojego bloga, zapulsuj go i korzystaj do woli z jego zawartości w celu zmiany wyglądu Twojego bloga według swoich własnych gustów i potrzeb ;)
Pozdrawiam serdecznie
Robert z bloga → Darmowe Szablony Do Bloggera
Zabawne:) Tez dzisiaj pieklam babeczki.. ale mialy w sobie mniej czekolady ;(. Moze dlatego nie wygladaly AZ TAK czekoladowo, jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje babeczki, chętnie zjadłabym taką.
OdpowiedzUsuńjejku... bardzo przyda mi się dziś taka pocieszanka:)
OdpowiedzUsuńMrau czekolada czekoladolud lubi czekoladę
OdpowiedzUsuńpyszności:) a co powiedziałabyś na takie babeczki choćby na ucho?:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mój blog z biżuteryjnymi słodkościami, może znajdziesz coś dla siebie?;)
http://natajka89.blogspot.com/
ja bym dopowiedziała, że z miłości do czekolady ZJADA się babeczki :)))
OdpowiedzUsuńBabeczkowo się zrobiło :) super ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili! ;)
OdpowiedzUsuńz miłości do czekolady piecze sie babeczki, a jak coś tej czekolady zostało to się ja zajada:) Czekolady nigdy dosć:)
OdpowiedzUsuńDuzo ciekawych inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie
www.aktywnemacierzynstwo.blogspot.com
Pyszne :) Zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńCzekolada w takim wydaniu, że aż mi ślinka cieknie... Na sam widok już mi się lepiej na duszy zrobiło... :)
OdpowiedzUsuńRobiłam, te muffiny są grzechu warte. :)
OdpowiedzUsuńczekoladowa przyjemnosc:)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńChcę Panią zaprosić do współpracy przy portalu kulinarnym grandfooding.pl.
Uważam, że Pani doświadczenie i fantazja w recepturach wniosą w nasz młody portal dużo pożytecznych i cennych przepisów.
W zamian oferujemy przy każdym Pani przepisie wprowadzenie linku reklamowego do bloga.
Życzymy wielu udanych przepisów i serdecznie zapraszamy do współpracy.
Redakcja www.grandfooding.pl
O jakie sliczne babeczki! I tak zgadzam sie czekolada dobra na wszystko!:) Uniwersalne lekarstwo :)
OdpowiedzUsuńoch kochanie a u ciebie przepieknie jak zawsze:))) daj mi znać jak cos bezglutynowego upieczesz bo mam straszna alergie na gluten...ściskam:)))
OdpowiedzUsuńMega czekoladowe ukojenie! :)
OdpowiedzUsuńWiesz Asiejko, na mnie czekolada też działa relaksująco i poprawia mi humor. Babeczki takie malutkie i urocze :) uśmiechają się do mnie!
Na stres nie zastąpione. .. oj tak masz rację na wszelkie okazje i te dobre i te złe :)
OdpowiedzUsuńBabeczki wyglądają wspaniale :)
Oj tak to jest czekoladowa miłość w pełni!:) Cudowne babeczki, aż u siebie czuję ten błogi zapach:)
OdpowiedzUsuńW sumie z miłości do czekolady to bym kilka zjadła, bo ciągle trudno mi wrócić do pieczenia takich pyszności
OdpowiedzUsuńNa słodką chwilę zapomnienia,na małą zachciankę, czekoladowa słodycz jest bezkonkurencyjna;)
OdpowiedzUsuńależ wspaniałości! przepiękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńSuper blog i babeczki. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńWyczułam czekoladowy post i nieświadomie przytargałam sobie czekoladkę z kuchni. :P
OdpowiedzUsuńFAJNE CIASTKA NA PEWNO DOBRE
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE DAM BLOG DO OBSERWANYCH
Tak właśnie podejrzewałam, że szczęście ma zapach czekolady:)
OdpowiedzUsuńNie z miłości do czekolady, a z miłości do kogoś upiekłabym dla niego takie babeczki.. cudowne.. <3
OdpowiedzUsuńPrzez trzy lata miałam zakaz jedzenia czekolady. Teraz wreszcie mi wolno więc rzucam się na nią jak wygłodniałe zwierzę :) juz na sam widok tych muffinków cieknie mi slinka :)
OdpowiedzUsuńWow, toż to rozkosz czekoladowa, super ;]
OdpowiedzUsuńMoja miłość do czekolady to uczucie więcej niż skomplikowane .Jesteśmy jak para kochanków rozstających się ( szczególnie po wejściu na wagę ) i powracających z jeszcze większym uczuciem
OdpowiedzUsuńPiękne ciasteczka, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńAlez one musza byc pyszne! chetnie bym sie poczestowala!:)
OdpowiedzUsuńAsiejko, jak zawsze jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńTakiej babeczki bym nie odmówiła;-)
OdpowiedzUsuńPięknie tu :)
OdpowiedzUsuń