o poranku wylewam kawę na klawiaturę, w głowie plączą się sny, uśmiechy. a ja gubię się w metaforach. na śniadanie poproszę słowa. czekoladowe. i jeszcze dwa ciastka. albo trzy. później pobiegnę robić zdjęcia, pić sok pomarańczowy i liczyć kroki do radości.
chrupiące owsiane ciasteczka
200 g miękkiego masła, 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków, 1/4 szklanki ciemnego brązowego cukru, 1 duże jajko, 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii, 1 szklanka mąki pszennej, 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia, 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej, szczypta soli, 2,5 szklanki płatków owsianych
Masło utrzeć (zmiksować) na puch, pod koniec wsypując biały cukier i dalej miksując. Dodać cukier brązowy i zmiksować. Dodać jajko i zmiksować. Wsypać pozostałe składniki na jeden raz i zmiksować. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciasta robić kulki wielkości orzecha włoskiego (lub większe, wedle uznania), spłaszczyć je łyżką. Układać na blaszce z sporych odstępach. Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 - 17 minut do lekkiego zbrązowienia (piekłam 14 minut). Chwilę odczekać przed zdjęciem z blachy, potem studzić na kratce. /inspiracja na moich wypiekach
Te ciastka to na pewno jakiś Puchatek zjadł. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te ciasteczka :) Uwielbiam owsiane.
OdpowiedzUsuńowsiane ciastka, sok pomarańczowy i czekoladowe słowa.... nie wiem na jakiej planecie, ale chcę tam być :)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię że ich już nie ma ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te ciasteczka. Owsiane, więc na pewno bardzo zdrowe i z brązowym cukrem, więc przepyszne :)
OdpowiedzUsuńAsiu, ja też mam jeszcze tydzień leniwych poranków z kawą dopijaną w łóżku. Ale tylko tydzień i czar pryśnie. Właśnie mam ochotę upiec jakieś ciasteczka, może z maszynki? Ciasteczka piekłam 3 razy w życiu, z czego dwa samodzielnie. Chyba czas to zmienić ;-) Owsiane uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich leniwych poranków. Ja nie posiadam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam liczyć kroki do radości...
OdpowiedzUsuńCiasteczka wspaniałe, jak wszystko u Ciebie.
Serdecznie pozdrawiam :)
Jak subtelnie napisane...;)
OdpowiedzUsuńurocze te ciasteczka i mleczna kawa.
Chyba jeszcze kilka dni takiego wspaniałego bumelanctwa, prawda? Ciesz się nimi i rób te zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńOj to najczęściej zadawane pytanie u mnie w domu. Nasza ciasteczkowa puszka ciągle jest zasilana i ciągle widzę w niej dno.... a te ciasteczka są boskie. Wiem, bo robiłam z tego przepisu Dorotkowego. Malo tego, te ciasteczka robią furorę nawet w szkołach moich córek...
OdpowiedzUsuńJa również zjadam słowa czekoladowe i takie też słowa z siebie wypuszczam. A ciastka? ...
OdpowiedzUsuń???
A jednak lubimy tajemnice ;)
Cudowne ciasteczka. :)
OdpowiedzUsuńLiczyć kroki do radości - cudownie to brzmi! Zapamiętam!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia:)
Lubie takie proste ciacha z owsianym dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńowsiane pychotki, idealne do schrupania:)
OdpowiedzUsuńu mnie owsiane muffinki, zapraszam:)
Uwielbiam owsiane ciasteczka, a to za to, że pyszne, zdrowe i tak szybko się je zjada:-)
OdpowiedzUsuńTy prezentujesz takie pyszności, a ja się tu zadowalam kupnym ciasteczkiem maślanym. tak być nie może ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że już w lepszej formie jesteś:) Ciasteczka jak zawsze przepysznie się komponują z Twoim postem:)Buziaczki!
OdpowiedzUsuńja porwałam ciasteczka, bo bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńI ja też się poczęstowałam:) Takie ciasteczka są smaczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiejko romantyczna :)
Ooooo na takie ciastka mam wielką ochotę już od dłuższego czasu! Super :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio piekłam owsianki i następnego dnia zastanawiałam się, czy aby przez noc nie wtrąbiły je skrzaty domowe, bo polowa ubyła ;)
OdpowiedzUsuńCudowny poranek.
OdpowiedzUsuńI ciasteczka do kawy.
Magicznie.
Asiu, ja bym taki aparacik chciała jak Twój! :)
OdpowiedzUsuńi ciasteczka też bym chętnie podkradła :)
jakie smaczne te ciasteczka i zdjęcia też
OdpowiedzUsuńDoskonale znam pierwszą linijkę tego wpisu. ;)
OdpowiedzUsuńA takie ciasteczka są bardzo kuszącą propozycją na śniadanie :)
ależ one słodko wyglądają:) Cieszę się, że radośnie u Ciebie, kradnę ciastko i zostawiam pozdrowionka!:)
OdpowiedzUsuńvanilla, wygląda na to, że każdy może być na takiej planecie.. wystarczy tylko chcieć, prawda?:-)
OdpowiedzUsuńKubełek Smakowy, czar może nie prysnąc jeśli choc od czasu do czasu znajdzie się chwilę na takie małe przyjemności... a czas na ciasteczka zawsze jest odpowiedni! zachęcam.
wielgasia, ja już nawet nie chowam do puszek, za szybko znikają..;-)
Nemi, w lepszej.. chyba tak.
zemfiroczka, owsianki.. to tak ładnie brzmi. i smakuje tak.. no tak, że same tajemniczo znikają.. prawda.
Mar, radośniej.. :-) kradnij nawet i dwa!
OdpowiedzUsuńowsiane radości:) uwielbiam!
OdpowiedzUsuńpiegowata, radości do uwielbiania;-)
OdpowiedzUsuńNo to gdzie te ciacha? Uściski!
OdpowiedzUsuńKamila, zniknięte.. zjedzone..nie ma.
OdpowiedzUsuńOczekiwałam innej odpowiedzi, że dla mnie zostało choć jedno :(
OdpowiedzUsuńKamila.. :-))))
OdpowiedzUsuńDobra, przyznaję się bez bicia ja je zjadłam! Co prawda wirtualnie, ale i tak były pyszne ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzekoladowe słowa ,owsiane ciasteczka i można liczyć kroki i kroczki do szczęścia .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńowsiane ciasteczka obowiązkowo z kubkiem herbaty. idealny zestaw na nadchodzące smutne i chłodne jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńasiejo, robisz urocze zdjęcia. a ciasteczka wyglądają kusząco :)
Kulinarna, wiesz.. albo z kubkiem mleka. dziękuję Ci za słowo miłe.. najmilej.
OdpowiedzUsuńI owsiane ciasteczka i kubek pożyczam... :-)
OdpowiedzUsuńLubię ciasteczka owsiane wraz z kubkiem dobrej herbaty
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, urzekły mnie bardzo.
OdpowiedzUsuńCiastka zniknęły w kieszeni szczęśliwego obdarowanego.. :)
OdpowiedzUsuńDobra propozycja i pięknie podana. Dla takich ciastek można i kawę poświęcić, i klawiaturę.. :)
wyglądają pięknie, tak chrupiąco i smacznie... ;)
OdpowiedzUsuńdaj choć dwa i kubek ciepłego mleka ;)
OdpowiedzUsuńmonika mimo-za, dziękuję..
OdpowiedzUsuńPanna L,tym razem to były kieszenie domowników.. a raczej buzie:-)
Super ciasteczka, też bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńAsiu, Twoje ciasteczka są przesłodkie.
OdpowiedzUsuńMały metalowy aparacik- rozczulający.
Pozdrowienia ciepłe ślę!
Olcik, też go lubię(:
OdpowiedzUsuńOch, jak słodko!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
piekna kokardka, wyglada, jak by byla z karmelu :)
OdpowiedzUsuńmoja babcia takie piecze...do tego szklanka cieplego mleka i jestem w siodmym niebie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasteczka. Nie przypuszczałam, że tak łatwo można je zrobić.
OdpowiedzUsuńChcę takie!! Na poprawę humoru!
OdpowiedzUsuńMniam mniam, upiekę....
OdpowiedzUsuńZachwycające ciacha:)
OdpowiedzUsuńBoskie ciasteczka :) Kusisz po raz kolejny!
OdpowiedzUsuńMałgosia, fajnie by było mieć karmelowe kokardy..!:-)
OdpowiedzUsuńKażdy kęs ciastka to krok do radości :)
OdpowiedzUsuńciasteczka wpadły do brzuszka;)
OdpowiedzUsuńLubię takie ciasteczka, są zdrowe i nieprzesłodzone
Wyglądają przepysznie, za mną chodzą zawijaski cynamonowe, ale póki co muszę doleczyć rękę żeby zagnieść ciasto, ale takie owsiane hmm chyba się skuszę jutro ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aś
jakie ty robisz apetyczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńNiedawno robilam podobne :)
OdpowiedzUsuńte ciasteczka są wyśmienite! piękne zdjęcia... (jak zwykle ;))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, zdjęcia i te wspaniałe przepisy :)
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty, a ciastka...efektowne i napewno pyszne!
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty, a ciastka...efektowne i napewno pyszne!
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty, a ciastka...efektowne i napewno pyszne!
OdpowiedzUsuńSzalona kuchnia, cynamonowe... do lubienia.
OdpowiedzUsuńEla, :-))))
Asiejko, ciastka jak zwykle cudowne! Chciałam bardzo podziękować za Twoje miłe komentarze, czuję się wyjątkowo, że zostałam doceniona przez autorkę takiego nietuzinkowego i magicznego bloga, naprawdę! Pozdrawiam najserdeczniej jak umiem!
OdpowiedzUsuńpyszne, małe słodkości:) mniam mniam
OdpowiedzUsuńpozdrowionka Asieńko;*
Małgosiu, ja lubię strasznie Twoje słowa i ciasteczka kolorowe też(((:
OdpowiedzUsuńLeniwe poranki......., to moje marzenie!
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają bajecznie, wezmę się za nie w wolnej chwili:), pozdrawiam!
Wyglądają jak moje ulubione ciasteczka ze sklepu z żywnością ekologiczną :)
OdpowiedzUsuńGdzie się podziały? Myśmy je wyżarli oczyma z zazdrości. :P
OdpowiedzUsuńMagiczne poranki. Co dzień inne, wspanialsze; co dzień o innym smaku :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie uwielbiam, adoruję i miłuję takie ciastka owsiane. Takie ciasteczka, kakao, i jestem w niebie :)
OdpowiedzUsuńCzy ja już mówiłam, że KOCHAM pożerać wzrokiem Twoje zdjęcia?
Wyglądają bardzo smakowicie..
OdpowiedzUsuńlubię rozweselać domowników i P. takimi ciasteczkami. takie zapakowane w kokardkę są przeurocze
OdpowiedzUsuńdobre były to znikły :)
OdpowiedzUsuńcudowne :) urocze zdjęcia
OdpowiedzUsuńPyszne, chrupiące, urocze. Idealne :)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka są w sam raz dla mnie. Pewnie jak je upiekę, to znikną z prędkością światła :-)
OdpowiedzUsuńNiespodziewnie udziela mi się Twój nastrój:) jeszcze tylko muszę upiec ciasteczka...
OdpowiedzUsuńŚniadaniowy niezbędnik. Z owsiakami dzień zawsze szybciej idzie. Są super!
OdpowiedzUsuńMmmm, pyszności :)
OdpowiedzUsuń:) Uwielbiam takie ciasteczka :) Moje dwa małe podjadacze też :)
OdpowiedzUsuńNie ma jak kuszące maleństwa :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno upiekłam moje pierwsze owsiane ciasteczka. Wyszły całkiem niezłe, ale chętnie wypróbuję także Twój apetyczny przepis zachęcający smakowitym zdjęciem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga. To właśnie pod wpływem takich internetowych cudowności jak Twój blog, postanowiłyśmy z przyjaciółką spróbować swoich sił w blogowaniu (po części kulinarnym :))
Zapraszam do nas:
http://zmiastaiztalerza.blogspot.com
I pozdrawiam serdecznie dziękując za każdy przepis jaki dotąd tu znalazłam :)
Asia
Jaki cudny aparat! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tekst, jest jak bieg po tęczy falującej nad zieloną łąką jeszcze mokrą po kąpieli w letnim deszczu :).
OdpowiedzUsuńJa z kolei Ciebie uwielbiam.
UsuńBrak mi słów ^^
Usuń:*