Ktoś mówi, że jestem skarbcem Jego wrażliwości, inny Ktoś zabiera mnie na spacer, nad morze, Ktoś się uśmiecha, rozśmiesza, jeździ ze mną tramwajem. Ktoś zjada ze mną marchewkowe babeczki, gdy jeszcze nie zdążyły ostygnąć. cały mój świat składa się z takich Dobrych Ktosiów, z dobrych chwil otulonych zapachem cynamonu.
marchewkowe babeczki
z rodzynkami i cynamonem
2 jajka, szczypta sody, 1/3 szkl. oleju, 1/2 szkl. cukru, garść rodzynek, 1 łyżeczka cynamonu, 1 szkl. mąki pełnoziarnistej, 1 łyżeczka cukru waniliowego, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1 szklanka startej na grubych oczkach marchewki
piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, cynamonem, sodą oraz rodzynkami. w osobnej misce łączymy startą marchewkę z cukrem, olejem oraz jajkami. mieszamy wszystkie składniki niezbyt dokładnie i przekładamy do foremek wyłożonych papilotkami. pieczemy 25 minut.
propozycja nr 1: w kuchni każde dodatkowe miejsce się przyda. na pyszności, na słodkości. na ciepłe babeczki z marchewką.
propozycja nr 2: salon, słońce wpadające przez okno, miękkie poduchy, na stoliku książki do czytania, do umilania popołudnia.
propozycja nr 3: robótki ręczne w fioletowym fotelu, przy kubku gorącej czekolady. niedokończony szalik w kolorze chabrowym, koraliki i herbatniki do chrupania. wszystko się zmieści!
marchewkowe babeczki
z rodzynkami i cynamonem
2 jajka, szczypta sody, 1/3 szkl. oleju, 1/2 szkl. cukru, garść rodzynek, 1 łyżeczka cynamonu, 1 szkl. mąki pełnoziarnistej, 1 łyżeczka cukru waniliowego, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1 szklanka startej na grubych oczkach marchewki
piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, cynamonem, sodą oraz rodzynkami. w osobnej misce łączymy startą marchewkę z cukrem, olejem oraz jajkami. mieszamy wszystkie składniki niezbyt dokładnie i przekładamy do foremek wyłożonych papilotkami. pieczemy 25 minut.
i coś na deser, czyli konkurs z IKEA. nowa kolekcja to mnóstwo pomysłów i inspiracji na pokolorowanie swojego Domu na wiosnę. 'dizajn wzbogaca każde wnętrze'! :-) przyjemna kolorystyka i wzornictwo z ponad 60 letnią historią. wielofunkcyjne i zaskakujące meble, bo jak inaczej można określić stolik, który Wam dziś pokazuję? zabawny, niebanalny? przygotowałam trzy kompozycje, w których sprawdził się w moim Domu. chciałabym Was poprosić o wybranie tej, która Waszym zdaniem jest najładniejsza, najbardziej praktyczna, po prostu według Was naj. a do Kogoś kto w ciekawy sposób uzasadni swój wybór w komentarzu pod tym wpisem - pofrunie bon do IKEA na kwotę 100zł. warto się odrobinę postarać, by później móc sprawić sobie jakiś ładny kolorowy zakup!
konkurs trwa do 30 marca i do tego dnia proszę Was o umieszczanie komentarzy. tutaj znajdziecie szczegółowy regulamin: klik.
konkurs trwa do 30 marca i do tego dnia proszę Was o umieszczanie komentarzy. tutaj znajdziecie szczegółowy regulamin: klik.
propozycja nr 2: salon, słońce wpadające przez okno, miękkie poduchy, na stoliku książki do czytania, do umilania popołudnia.
propozycja nr 3: robótki ręczne w fioletowym fotelu, przy kubku gorącej czekolady. niedokończony szalik w kolorze chabrowym, koraliki i herbatniki do chrupania. wszystko się zmieści!
EDIT: Waszym zdaniem najtrafniejsza okazała się kompozycja numer 3, czyli robótki ręczne z herbatnikami w tle! strasznie przyjemne było czytanie tych wyborów w komentarzach! niektóre zabawne, inne marzycielskie, wszystkie ładne! postanowiłam, że bon do sklepu IKEA trafi do użytkownika gucio, ale mając wielki dylemat w wyłonieniu zwycięzcy, pomyślałam sobie, że przygotuję też jakąś "pocieszajkę" czyli nagrodę dla Kogoś kto napisał śliczny wierszyk i będzie to mojito. dziękuję Wam ogromnie za słowa i za udział w konkursie!
U mnie tez dzisiaj marchewka i cynamon, ale w innej postaci;) Takie babeczki to bym chętnie zjadła;)
OdpowiedzUsuńmmmm...uwielbiam marchewkowe babeczki:)
OdpowiedzUsuńAsiejko, to piękne, że doceniasz obecnośc tych 'Ktosiów' :) Niech zawsze będa przy Tobie! Miłego weekendu Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńWitaj Asiejo!
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się stylizacja trzecia idealna jest jak dla mnie gdyż po pierwsze jestem łakomczuchem więc miałabym blisko do smakołyków umieszczonych w takim stoliku, a po drugie uwielbiam wszelkiego rodzaju robótki ręczne, czy to szydełko, druty, decoupage, mała renowacja mebli czy milion innych rzeczy. To jak mi to wychodzi to już inna kwestia jedno lepiej inne gorzej, ale takie rzeczy sprawiają mi niesamowitą radość. Już widzę siebie siedzącą na tym fotelu, kombinującą kolejny szal czy inny kocyk na drutach i wcinającą zachęcająco wystające z "pojemniczka" paluchy drożdżowe obsypane kminkiem i parmezanem. Idealne popołudnie :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDarkANGELika, już jestem ciekawa w jakiej postaci!
OdpowiedzUsuńIwona, byłoby dobrze.. gdyby byli.
Szalona kuchnia, :-))))
stylizacja numer trzy umili Asieji mnóstwo chwil
OdpowiedzUsuńpodgryzając herbatniki, dziergając przepiękne szaliki
dopinając do nich barwne, pod ręką znajdujące się koraliki
popijając czekoladowe smakołyki delektując się dźwiękami ukochanej muzyki
siedząc na swym fioletowym tronie, wewnętrzny spokój Asieja pochłonie
kojąc duszę, oczyszczając myśli, Asieja coś smacznego za pewne wymyśli
z fotela fioletowego wstanie i w kuchni znów stworzy przepyszne danie
taki to stolik, podręczny towarzysz kobiety, przynosi nam kobietom same zalety
wystarczy nam bałagan w torebce, w zaciszu domowym żadna z nas mieć go nie chce :)
Pozdrawiam serdecznie!
Miłe czytanko, pyszne babeczki - mniam! I takie śmieszne cudeńko do wszystkiego :-) Miło :-)
OdpowiedzUsuńpropozycja nr 1:
OdpowiedzUsuńStoliczek ślicznie się prezentuje i w ten sposób zachęca do zjedzenia zdrowych przekąsek. Bardzo sprytnie ułożone: na wierchu banany i jabłuszka, a kiedy nikt nie patrzy można wyjadać babeczki, które ułożone są na dolnej półce. Idealnie jak dla mnie :D.
Nie mam niestety konta. Maria. Mój mail to maaary1994@wp.pl
Dobrze miec obok siebie takich ktosiow. I takie babeczki tez.
OdpowiedzUsuńA co do stylizacji, wybieram druga, bo nie ma nic przyjemniejszego niz leniwe popoludnie z ksiazka i kubkiem herbaty, ktory mozna postawic na stoliku, w zasiegu reki.
Hej stoliczku nakryj się! ale on tutaj już nakryty i to po trzykroć!!! każda ze stylizacji ma w sobie coś...
OdpowiedzUsuńDla łakomczuchowatości wiewiórzastej jedyneczka z babeczką z marcheweczką.
Dla wiewiórowej ogrodniczki pochłaniającej powieści dziwnej treści w słonecznych promieniach dwójeczka... i jeszcze te poduchy!
Dla wiewiórczych łap twórczych trójeczka. W sam raz jako przybornik do filcowania i lepienia.
Ale jeśli muszę, naprawdę muszę wybrać tę jedną będzie to numer jeden, za kolory, za fronty szafek z moich marzeń i banany, które pochłaniam ostatnio nałogowo bo babeczek nie mogę :)
Już zacieram rączki do roboty muffinkowej :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne :).
OdpowiedzUsuńostatnia propozycja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńidealna na spotkania z przyjaciółmi gdzie naprawdę brakuje miejsca na rożne małe przekąski taki stolik sprawdza się idealnie:)
dla mnie ta propozycja jest też dobra, ponieważ gdy oglądam tv, przeglądam internet lubię sięgać po rożne łakocie a nigdy nie mam gdzie ich dać, poniważ mam mały pokoik :)
zapraszam na mojego bloga:
verde-scuro.blogspot.com
Uwielbiam marchewkowe wypieki i dobrych ktosiów. twojego kawałka blogosfery :*
OdpowiedzUsuńsliczne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńmojito, Asieja w wierszu.. o rety!:-))))
OdpowiedzUsuńMaggie, nawet bardziej lubię mięc tych Ktosiów, niż babeczki!
Wiewióra, czyli w każdej coś miłego!
I am a camera, słodka robota jest przyjemna!
Kamila, racja.. można stolik potraktować jako miseczki na różne smakołyki!
OdpowiedzUsuńDota, dziękuję..
Babeczki zachecajace:) Musze kiedys wyprobowac w koncu marchewkowe:) Stoliczek fajny:) W kazdej odslonie ma w sobie cos:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń"Cały mój świat składa się z takich Dobrych Ktosiów, z dobrych chwil otulonych zapachem cynamonu"
OdpowiedzUsuńTak wspaniale to napisałaś... a mnie dziś trudno było dokończyć rozpoczęty jakiś czas temu wiersz, ale zamknęłam oczy i poszło w blogosferę. Zapraszam...
http://motylewsercu.blogspot.com/2012/03/ogrod-spenionych-marzen.html
Patrycja, ja po prostu kocham słowa..
OdpowiedzUsuńZdecydowanie stylizacja 3, wyjadłabym z niej wszystko;]
OdpowiedzUsuńbabeczki bardzo pachnące, a "ktosie"" bardzo potrzebni..
OdpowiedzUsuńSame pyszności u Cb :)
OdpowiedzUsuńWG mnie wygrywa aranżacja nr 1 :) Od razu skojarzyła mi się z Twoim blogiem, smakołykami. Stoliczek bardzo kusi :) Poza tym wygląda nowocześnie i nadaje wnętrzu charakter. Nawet jedzenie w pośpiechu będzie wydawać się miłe, wszyscy Ci, którzy są 'anty zdrowe jedzenie' widząc je , podane w takiej postaci skuszą się na smaczne zdrowe jedzonko, a wszyscy którzy są ekologiczni itp docenią jego wygląd i jedzonko będzie jeszcze większą przyjemnością niż zawsze. Pozdrawiam wiosennie! M.
Piękne i smakowite są Twoje babeczki Asiejko. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła taką pyszną. Fajnie,że świat składa się z takich miłych Ktosiów, od razu jest piękniej i radośniej w serduszku:)
Wybieram aranżację numer 3, bo mnie ujęłaś tym chabrowym szalikiem:)
Ściskam ciepło:*
Witaj!
OdpowiedzUsuńMarchewkowe wypieki zawsze mnie kuszą. Babeczki są śliczne :) Coś niesamowitego!
Co do konkursu... Bardzo podoba mi się propozycja nr 2. Cenię sobie Ikeę właśnie za niebanalność i prostotę. Miękkie poduszki, ciepłe światło i książka to obietnica odpoczynku. Zielona roślinka niedaleko tylko pomaga w nim, a wręcz wyrasta z otoczenia. Stoliczek jest bardzo ładny, wręcz wymarzony na kubek gorącej herbaty, drobiazgi i książkę.. Spokój, cisza i sielskość :)
Pozdrawiam :)
Magdalena, w moich pomysłach na stolikowe kompozycje musiało znaleźć się coś słodkiego..;-)
OdpowiedzUsuńMajana, może kiedyś razem zjemy babeczki?
ziji, wiesz.. nawet nie sądziłam, że te poduchy w salonie są takie miękkie i tak przyjemnie się w nich zatapia.
Witaj Asiejko. "Ktosie" to zawsze konkretne imiona i twarze. Dobrze je mieć obok siebie. Podobnie jak marchewkowe pyszności. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńojej, wszystkie aranżacje są naprawdę ładne ;] nie umiem zdecydowac xd
OdpowiedzUsuńKtoś tu, Ktoś tam. chciałabym by jakiś Ktoś trzymał mnie za rękę. ale na to się nie zapowiada...
ach, trudno.
pyszne babeczki. połączenie dosyc standardowe, ale niezmiennie kuszące i lubiane ;]
są magiczne...
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona twoimi zdjeciami juz od bardzo dawna, tyko cicho przygladalam asie praca ale ... no ostatnio poporstu mam wrazenie ze przechodzisz sama siebie piekne sa te "kompozycje" a stliczek strasznie fajny... pozdrawiam cieplutko z cieplych katowic
OdpowiedzUsuńStylizacja numer 1! Za spokojne kolory, prostotę i skupienie się na funkcjonalności i unikatowości stoliczka. Prawdą jest, że dizajn wzbogaca każde wnętrze, ale jeśli jest zbyt narzucający się i zakłócający harmonię pomieszczenia to nie chce się w takim miejscu przebywać. Ta stylizacja jest idealna:) Pyszne kolorowe owoce i świeże wypieki, na myśl o których pomimo późnej godziny zaraz powędruję do kuchni i zapukam do drzwi lodówki, a gdybym tak miała przy sobie teraz taki stoliczek... ahh... :))
OdpowiedzUsuńz marchewką ukochane <3.
OdpowiedzUsuńPorywam jedną babeczkę i pozdrawiam:)!
OdpowiedzUsuńBliscy Ktosiowie są na wagę złota w dzisiejszych czasach:) Podoba mi się aranżacja 3, trochę białych trufli w jednym pojemniczku, czerwonych truskawek w kolejnym i mamy stolik dla kibica na Euro:)
OdpowiedzUsuńSliczne babeczki Asiejko. I takie pyszne... Dobrze, ze mamy wokol siebie takich "Ktosiow"...dzieki nim swiat jest piekniejszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Limonka, oczywiście, że konkretne...:-) choć czasem działające niepostrzeżenie i niezauważalnie z pozoru!
OdpowiedzUsuńKarmel-itka, standardowe połączenia też potrafią czasem zaskoczyć, umilić..
solniczka, dziękuję Ci ogromnie i tak mocno się cieszę, że obrazki Ci się podobają, choć ja się wciąż uczę i uczę i jest w nich miliard niedoskonałości.
Madziorek, a na stoliczku gdyby były babeczki..;-)
OdpowiedzUsuńpycha !
OdpowiedzUsuńA ja cierpię bo narobiłaś mi smaaaaku na te babeczki (jestem uzależniona od cynamonu) a mam postanowienie wielkopostne i jeszcze dwa tygodnie :( ale po świętach na pewno sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hyhy! Karotka piszę o słodyczach z karotką ;)
OdpowiedzUsuńps. dla mnie topowa jest propozycja pierwsza, bo zdjęcie mi się okrutnie podoba :)
marchewkowe pyszności <3
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, ale jeszcze nigdy nie piekłam nic marchewkowego.. najwyższy czas to nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńWyjadanie ciepłych babeczek z ktosiami to zdecydowanie chwile bezcenne :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię marchewkowe mufiny! Mniam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 3 propozycja. Dlaczego? Elegancja i prostota ubrana w płaszczyk słodyczy i delikatności. Przełamanie stylowego wnętrza, powiew ciepła i "domowości". Aż chce się usiąść, przegryźć coś słodkiego i popijając aromatyczną herbatę odpłynąć w krainę marzeń. Cudo :)
OdpowiedzUsuńcudnie miec takich "ktosiow" byle ich ci nigdy nie zabraklo a babeczki mniam...
OdpowiedzUsuńKażdy taki Ktoś na wagę złota.
OdpowiedzUsuńA babeczki upiekłam niemal natychmiast po tym, jak przeczytałam przepis :) Idealne! Pozdrawiam :)
Od dawna szykuję się do marchewkowych babeczek. Ale w ostatnim czasie podgryzałam je po kolacji, więc na muffiny nie starczy. ;)
OdpowiedzUsuńHm. Propozycja nr. 3!
Jestem maniaczką seansów filmowych, w domowym zaciszu. Czemu przeważnie towarzyszą jakieś przekąski. Nie ma nic gorszego niż brak miejsca na półmiski z przysmakami na moim biurku. Fantastyczne rozwiązanie, postawić stolik koło kanapy - pewność, że nie nakruszy się na poduszki (które służą jako zasłona przed mordercą z kryminału, tudzież chusteczka przy romansie). No a po za tym.. Te małe, wystające herbatniki wyglądają po prostu bajecznie!
Pozdrawiam gorąco. :)
Boskie babeczki, znowu kusisz marchewkowymi a ja ciągle z nimi w tyle.
OdpowiedzUsuńPrzemawia do mnie stylizacja nr 1. Ujmuje mnie swoim ciepłem domowego ogniska. Ciepłe barwy, miękkie światło i delikatna tonacja tak bardzo ukoją zmysły każdego. Esteta znajdzie tutaj dla siebie piękną owocową kompozycję, pani domu zachwyci się poręcznym stoliczkiem, dzieci ucieszą się ze słodkiej skrytki, a dla mnie to po prostu oaza domu.
zemfiroczka, coś jest w tych marchewkach! potykam się o nie co krok!:-))
OdpowiedzUsuńEmma, zapewniam, że nadrabianie takich zaległości to sama przyjemność!
W stylizacji trzeciej
OdpowiedzUsuńwidzę oczyma serce.
Obok gorącego kubka
-cieszy oko...
Kącik ciepły i przytulny
robi szalik jakiś bzdurny.
Choć na zimę mi się przyda...
Dalej leżą nici chyba.
Teraz pragnę się tam znaleźć.
Zrobić oczko, zranić palec.
Tak samotnie tam posiedzieć.
Choć wolałabym nie wiedzieć
jak cudownie tak od rana,
pić tam kawę....
Niesłychane.
Mi najbardziej przypadła do gustu propozycja numer 2. Leniuch ze mnie niesamowity a stolik w połączeniu z kanapą i poduchami wydaje mi się idealnym miejscem na odpoczynek po zajęciach lub po objedzeniu się marchewkowymi babeczkami. Pomysł ze wstawieniem w stoliczek doniczek jest według mnie genialny, uwielbiam zieleń a z widokiem na kwiatki przy kanapie czułabym się jak w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńDobrze jest odwiedzić Ciebie, Asiejko-Dobry Ktosiu - takimi smakołykami się z nami dzielisz :*
OdpowiedzUsuńTili, jak miło Cię tu widzieć!:-)))))
OdpowiedzUsuńMimo, że wizualnie najbardziej podoba mi się stylizacja numer dwa (słodko wygląda ten kwiatek) to jednak wybieram stylizację numer trzy. Ze względu na praktyczność. Właśnie podczas prac ręcznych miło sięgnąć po różne smakołyki. A ja w takich miskach chętnie trzymałabym różne akcesoria do zakończenia chabrowego szalika :P Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybieram stylizację nr trzy. Stolik dzięki przegródkom i półkom jest idealny do kącika pracy na wszelkiego rodzaju - przydasie. U mnie na pewno znalazłby zastosowanie w kąciku do pracy :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się więcej takich "ktosiów" na co dzień, prawda ? ;)
OdpowiedzUsuńI żeby nam jeszcze takie babeczki piekł mmm życie byłoby piękniejsze :)
PS. Świetny ten stoliczek z Ikei! Miałabym kawkę z ciachem i książkę zawsze pod ręką :)
najpierw porywam pyszna babeczke:)
OdpowiedzUsuńa teraz juz , moge spokojnie przyjrzec sie stylizacjom i zdecydowanie wybieram nr1 - czyli stolik w kuchni.
Prawde mowiac juz go widze w swojej kuchni, gdyz mam akurat takie miejsce gdzie by sie idealnie wpasowal. Juz sobie wyobrazam jak tzrymam tam soczyste pomarancze, zolte cytryny, zielone limonki... ta feria barw... wygladala by po prostu pieknie:)
Tu jest pieknie...Marchewkowe babeczki oj kusza,kusza...Kocham fiolet wiec stylizacja numer #3.Kacik gdzie mozna sie schowac ze swoimi szpargalami,ciasteczkami,groszkami,wierszykami,koralikami,pomietymi papierkami -skarbami.Pod tym pledem z kubkiem kawy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknie tu jest...Marchewkowe babeczki kusza,oj kusza...Kcham fiolet wiec stylizacja nr.3.Taki kacik gdzie mozna sie schowac ze swoimi szpargalkami,koralikami,wierszykami,groszkami,pomietymi papierkami...Pod tym szafirowym pledem z kubkiem kawy koniecznie:)pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkocham cynamon !!
OdpowiedzUsuńJa z podobnego ciasta jak na babeczki robię ciasto marchewkowe też smaczne a z babeczkami to fajny pomysł muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńStolik z Ikei bardzo mi się podoba ze względu na wiele zastosowań. Myślę, że nawet w łazience by się sprawdził. Z Twoich stylizacji najbardziej podoba mi się stylizacja nr 3 gdyż bardzo lubię robótki ręczne. Wszystko co potrzebne miałabym pod ręką i materiały i coś do przegryzienia w międzyczasie. A małe elementy mogłyby spoczywać w zagłębieniach stolika, a nie uciekać ze stołu jak to czasem bywa.. Pozdrawiam
numer dwa, oczywiście... zdjęcie jak z katalogu ikei. wszystko pod ręką. znowu ochłodzenie - zawinęłabym się w pled, zaparzyła herbatę z miodem, a w jedno z pojemników włożyłabym kolorowe pisaki do podkreślania zdań w książkach.
OdpowiedzUsuńmarchewkowy plan na weekend!
tak zdrowo i tak pięknie, to lubię :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takich wspaniałych Ktosiów ;)
OdpowiedzUsuńMarchewkowe powiadasz? Aj, wykończą mnie Twoje pomysły bom kiepski kucharz i to jest dla mnie wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńBiorę jedną babeczkę na poprawę humoru...
OdpowiedzUsuń:*
jest na świecie taki stoliczek,
OdpowiedzUsuńktóry ma cztery domki
i w tym domku mogą zamieszkać różne skarby
w pierwszym jabłuszka
w drugim gruszka
do trzeciego schowa się muffinka
a ostatni to jeszcze pusta skrzynka
może wpadną do niego banany
może truskawki
albo trochę śmietany?
nie, nie, śmietana tu nie chce mieszkać
może wolałby tu melon mieszkać
a może zostawmy te wszystkie owoce czy warzywa
i niech się tam trochę bibelotów poukrywa
jakieś puszki, paczuszki
może kubek?
i łyżeczki
albo nie - lepiej pachnące zioła
bazylia z tymiankiem,
a obok oregano i mięta
albo nie -
schowam tam makaron, ryż, kaszę jęczmienną i trochę pieprzu
tylko czy to pasuje?
jeszcze pomyślę jak domek udekoruję
pomysłów jest tysiąc
na każdy dzień roku coś innego na stoliku położę
przystroję liścmi, wrzucę kasztany, śniegu trochę
albo gniazdko dla jaskółki położę
a pod stolik schowam promienie słońca
żeby się uśmiechać bez końca
ten stolik nigdy nie będzie ponury i szaro bury
zawsze w nim będą kolory
by umilać me humory
tak jak pory roku zmienne
codziennie inne i przez to piękne
gucio7@autograf.pl
jak dla mnie zdjęcie pierwsze:) podoba mi się, a że lubię spędzać czas w kuchni kombinując i eksperymentując to tym bardziej:))
OdpowiedzUsuńp.s. powiedz mi proszę jak zdobyć szansę na branie udział w takim konkursie osobiście i samemu pobawić się w wystrój wnętrz za pomocą tego stolika???proszę daj znak bo muszę to wiedzieć;))) pozdrawiam:))i zapraszam do mnie;)
zapomniałam napisać że wybieram zdjęcie nr 1
OdpowiedzUsuńPołączenie marchewki i cynamonu jest dość kontroweryjne, ale wierzę, że pyszne :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj, coś specjalnie dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńhttp://busiova.blogspot.com/2012/04/tuz-przed-swietami-stare-miasto.html
Ponieważ często tutaj zerkam to chciałam złożyć najlepsze życzenia z okazji Świąt!
OdpowiedzUsuńJak zwykle czekam na przepisy na jakieś pyszności☺
Pozdrawiam
ZDROWYCH ,POGODNYCH ŚWIĄT
OdpowiedzUsuńMuszą być przepyszne, pamiętam jak z niedowierzeniem robiłam swoje pierwsze ciasto marchewkowe...
OdpowiedzUsuńWesołych, pogodnych i radosnych Świąt!!!
Asiejko,
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego na te Święta;*
Asiejko kochana, radosnych Świąt Wielkanocnych Ci życzę :*
OdpowiedzUsuńbardzo mi więc miło, że się podoba! :)
OdpowiedzUsuńja zaś od jakiegoś już czasu Twój blog obserwuję i jestem zauroczona.
Magia i podniebienna rozkosz, to lubię. :)
a marchewkowe wypieki są urocze w swej prostocie. :)
dziękuję Wam mocno za świąteczne słowa!(:
OdpowiedzUsuńMuffinki to jest to !!!
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i pogodnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis, zaraz będę piekła w prezencie na Dzień Mamy :) Nie wiem tylko ile tego wyjdzie, no ale muffinki kocham w każdej ilości ;)
OdpowiedzUsuń