piątek, 7 września 2012

owsianka. i skąd się wzięła figa z makiem?

w dzisiejszym poranku lubię chłodne powietrze zaplątane między kosmykami włosów, albo między dłońmi chowanymi w kieszeniach szarej bluzy. mniej mogę lubić kolejkę do warzywniaka, ale wszystko i tak wynagradza zapach świeżego chleba z ulubionej piekarni. i myśl o tym, że za chwilę wrócę do domu i zjem ciepłą owsiankę z figą i suszonymi truskawkami. schyłek lata to spacery po starówce, do biblioteki, do banku, do księgarni, do apteki albo papierniczego sklepu. to zbyt mała ilość momentów zapisanych na karcie pamięci w moim aparacie. pudełko pachnącej zielonej herbaty (już staram się pamiętać, że zaparzacz trzeba wyjąc po 2 - 3 minutach, bo inaczej będzie gorzka i niedobra), tabletki przeciwbólowe, na paznokciach "think pink" o numerze 63. czasem wieczory, gdy można zasznurować buty i biec gdzie się chce. zmrużone słońce.

może o owsiankach powiedziano już wszystko. i w każdym kolorze. z cukrem, z miodem, z owocami, na słodko, na słono. w miskach w kropki, w paski, w fikuśne wzorki, w jednokolorowych, na białych lub fioletowych talerzach, zapiekane, gotowane, na ciepło lub zimno. z lodówki albo z garnka. czasem grzeję mleko w mikrofalówce i tylko dorzucam błyskawicznych płatków, by za chwilę brzęczeć kluczem w drzwiach i biec gdzieś dalej. najbardziej lubię na mleku, takie gęste i paćkowate ;-) ciepłe. bez cukru, za to czasem z owocami. zimą z bananem, latem wrzucam maliny. jesienią wyjmuję z zamrażarki trochę borówek. poranek jest dobry na owsiankę.

91 komentarzy:

  1. To niesamowite jak Twoje zdjęcia i słowa płynnie układają się z magiczną opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, o owsiance powiedziano już chyba wszystko ale zachwycać się jej smakiem można bez końca:)) każda jest inna, taka jaką lubimy..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie przypominam sobie, żebym jadła kiedykolwiek owsiankę, ale to pewnie temu, że nie lubię surowego mleka, jedynie wchodzi w grę kakao. Ale ślicznie opisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cię za tą figę (bo je też uwielbiam) i wyobraziłam sobie, że taka ciepła owsianka z owocami to by ukoiła moje biedne gardło... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kruszynka, ale owsianka jest na gotowanym mleku i też można sypnąć do niej 'kakałko';))
    Dominika, mhmm.. figi są fajne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne światło na zdjęciach... ah i opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy12:49:00 PM

    Takiej figowej owsianki nigdy nie próbowałam. Pięknie się prezentuje <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Katarzyna, to było światło tego poranka. choć słońca nie widać. i chmurnie i deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Owsianka z figami prezentuje się pięknie ;)

    ale mi to chłodne powietrze za oknem jakoś nie odpowiada. Spałam przy otwartym oknie i już mam katar ;( ach jesień...


    Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja także z tych co owsianka smakowała i smakować bezie,chociaż za mało jej u mnie.Może dlatego że mleka już nie lubię a owsiane mleko nie zawsze pod ręką a sklep nie po drodze :)))
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  11. MartynCia, przy otwartym oknie śpi mi się najlepiej..
    iga, na wodzie też można ugotować;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tiia... gęste ciapkowate i do tego duży włochaty sweter ubrać :D :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zobaczyłam tylko tytuł u siebie na bocznej szpalcie i wiedziałam, że to Twój wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  14. twoje zdjęcia są po prostu magiczne! :) muszę się przyznać, że jeszcze nigdy nie jadłam fig (tych z makiem też nie :P), ale chyba czas to nadrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co tu gadać, trzeba zjadać:) Bardzo lubię owsiankę i Twoje zmysłami malowane opowieści:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam... muszę wypróbować to połączenie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Każda pora jest dobra na owsiankę! :)
    Pysznie wygląda. I śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  18. ślicznie, utonęłam w słowach i zdjęciach:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam rozpocząć dzień od owsianki :) Ach i ta rozkoszna figa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Też lubię owsiankę, to smak i zapach dzieciństwa, nieco staroświecki i już chyba retro:)
    Ślicznie napisałaś!
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  21. Pożarłam wczoraj ogromną figę nawet nie zdążyłam jej użyć z innym zestawieniem: tylko ona i moje usta:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Aurora, o nooo!
    kabamaiga, tak?:))
    Daria, ja spróbowałam jakieś 3 czy 4 lata temu. i przepadłam, są pycha;)
    magdalenia, retro lubimy, oj tak
    AZgotuj!, ja nie jedną!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach figa, pyszności, powinnaś prowadzić program kulinarny :)
    ***
    www.zapalov.blogspot.com - blog o moim projektowaniu mody

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie się Ciebie czyta:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy wchodzę na Twojego bloga, wiem, że czymś mnie zaskoczysz. Może i zwykłą owsianką, może niepozornym słówkiem. Masz talent, którego nic nie odbierze.
    Naprawdę lubię Cię czytać.

    Pozdrawiam,
    whin
    (swoją drogą, mam nowy adres bloga - relishmeals.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  26. Porywam twoją owsiankę.
    Mam nadzieję ,że się nie obrazisz:)

    OdpowiedzUsuń
  27. whiness,
    słowa jak miód, te Twoje. dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  28. owsianki to ja uwielbiam pod kazdą postacią ,ale to już pewnie wiesz z mojego bloga ;p pysznie u ciebie ,jak zawsze zresztą ;d

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wiem jak to zrobiłaś Asiu, ale poprawiłaś mi humor, bo dziś mam taki nieprzysiadalny nastrój. Serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przepiękny początek dnia: owsianka, figi, trochę słońca i malutki uśmiech. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubię czytać jak piszesz. :) Figę tez bym sobie zjadła:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy5:08:00 PM

    Uwielbiam figi,owsianki i Twoje zdjęcia:)))

    OdpowiedzUsuń
  33. też najbardziej lubię gęste i paćkowate :) ale duża ta figa!

    OdpowiedzUsuń
  34. asiawhitekitchen, mocno się do Ciebie uśmiecham!
    Dominika, figa chyba normalna, tylko mała łapka ;))

    OdpowiedzUsuń
  35. a ja (tylko się nie śmiejcie) chyba jeszcze nie jadłam figi :-O

    OdpowiedzUsuń
  36. Jutro muszę wyruszyć i poszukać fig, coś ostatnio wszyscy robią mi smaka, a ja je tak kocham!

    OdpowiedzUsuń
  37. Figa z makiem i owsianka :) mniam mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam tą atmosferę twojego bloga...

    OdpowiedzUsuń
  39. Owsianka i figi - to cos dla mnie :-) cudne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  40. Owsiankowa miłość trwa. Jestem w stadium, gdzie 4 porcje w tygodniu zaczynają nie wystarczać.

    Asieja, jestem rozpieszczona. Rozpieszczona Twoimi słowami i zdjęciami.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  41. wygląda to pieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Owsianka....mam momenty w życiu kiedy nie widzę niczego innego przed oczami każdego ranka. Na ciepło, na zimno z dodatkami i bez, zawsze uwielbiana.
    P.S. Twoje posty czyta się jednym tchem! Żałuję że sama nie jest aż tak twórcza.

    OdpowiedzUsuń
  43. Holga, mogłabym napisać, że lubię Cię rozpieszczać..((:

    OdpowiedzUsuń
  44. cudowna, magiczna opowieść o najbardziej znienawidzonej rozgotowanej brei z przedszkola :) ale taka owsiankę tu i teraz lubię i to nawet bardzo, szczególnie z owocami :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Zmrużone słońce - pięknie napisane.
    Figi bardzo fotogeniczne. Nieważne, ile już o owsiance napisano - ważne, że jest niezliczona ilość wersji i wszystkie pyszne :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  46. Wiesz, zachęciłaś mnie do zrobienia owsianki, takiej pyyysznej, ciepłej z owocami, cudo ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Owsianka superb:) Pomysł realizowany u mnie regularnie na wzorcowe śniadanie, tylko chłop zawsze marudzi nieco :) Ah te zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  48. każdy dzień jest dobry na owsiankę:)wspaniale się ciebie czyta:D

    OdpowiedzUsuń
  49. Uwielbiam owsiankę, kocham figi!
    I uwielbiam Twoje zdjęcia i słowa Asiejko.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  50. O owsiankach nie da się powiedzieć wszystkiego, zawsze znajdzie się jakaś nowa kombinacja smakowa ;))
    Pięknie piszesz. Końcówka lata wydaje się być smutnym i szarym czasem, ale lubię ją za chłodniejsze dni. Są takim odpoczynkiem po upałach :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Najwspanialsze śniadanie - owsianka. Twoje słowa jak miłe okraszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  52. doskonale oddana atmosfera końca lata! ps. ja też ratuję samopoczucie różowym lakierem:)

    Blog o życiu & podróżach
    Blog o gotowaniu

    OdpowiedzUsuń
  53. owsianka chyba nigdy się nie nudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Figi!. nigdzie nie moge ich dorwać;/

    OdpowiedzUsuń
  55. figi mogę zjeść ze wszystkim, nawet z owsianką;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Właśnie pożałowałam, że nie jadłam jeszcze świeżych fig :)

    OdpowiedzUsuń
  57. cudne te figi! piękne zdjęcia. właśnie kupiłam figi, tak mnie zainspirowałaś;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie przepadam za owsianką, mimo to, sprawiłaś swym opisem, ze za nią zatęskniłam...
    I szkoda, ze nie mam dostępu do owoców, a i w ogóle produktów, które bym chciała, bo mieszkam obecnie w małej miejscowości, ale przy wypadzie na miasto, zawsze szaleje, przywożę do domku pełne siaty " egzotyki" :)
    Brakuje czasami miasta, brakuje targów, przechadzając się którymi wybieram najświeższe owoce, warzywa, przyprawy i inne produkty, a potem tworzę, tworzę, i zajadam się, celebrując każdy kęs, wdychając wspaniały aromat... :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Jak zawsze magicznie u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Jak zwykle magicznie tu u Ciebie. Uwielbiam jak piszesz, a figi owsiankę wielbię :-)

    OdpowiedzUsuń
  61. u mnie dzisiaj na śniadanie też była owsianka :) wersja klasyczna: z rodzynkami i jabłkiem. z figą też bym chętnie zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  62. No to muszę się zacząć rozglądać za figami. Pyszne są, a do tego jakie fotogeniczne!
    Zieloną herbatę też parzę tylko góra 3 minuty, czasem nawet krócej.
    Pozdrawiam, Tosia :)

    OdpowiedzUsuń
  63. czytam. i znów, ponownie, wciąż. kilka razy powracam do początku, docieram do końca Twej opowieści i zawracam na jej start.
    uwielbiam Twoje kojące posty, są dla mnie jak balsam.

    OdpowiedzUsuń
  64. Właśnie pochłaniam Twojego bloga post po poście, dziękuję za ten wieczór!

    OdpowiedzUsuń
  65. Cimnaa, nie jest smutnym i szarym czasem- jeśli tylko chcemy.
    Tanika, plusy i minusy prawda? daleko od miasta, blisko do spokoju i owoców prosto z drzewa (tylko mniej egzotycznych)
    Karmel-itka, takie miłe, które tu mogę czytać też są dla mnie jak balsam
    Roz, zostań na dłużej..

    OdpowiedzUsuń
  66. Do owsianki chyba powrócę, tak mnie te Twoje słowa przekonują... think pink tez bardzo mi się podoba!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  67. wiesz, że jeszcze nigdy nie jadłam figi? chyba czas to zmienić!
    masz cudowną właściwość Asiejko- wchodzę do Ciebie, widzę nową notkę i uśmiech pojawia się w ułamku sekundy.
    ściskam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  68. wow, zakochałam się w Twoim blożku :)

    OdpowiedzUsuń
  69. pyszna! a owsianki - jak dla mnie każda jest niepowtarzalna

    OdpowiedzUsuń
  70. U mnie dziś też owsianką z figą, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  71. Apetycznie i magicznie. Witam, koleżanką czarodziejkę.
    Pozdrawiam
    Anuszka

    OdpowiedzUsuń
  72. kusząca ta owsianka:D

    OdpowiedzUsuń
  73. Twoje słowa przyciagaja jak magnes! Przeczytasz zdanie i oderwać sie nie sposób! Czarodziejka z Ciebie, Asiejko! Cudne te figi, bardzo okazałe!

    OdpowiedzUsuń
  74. Przyszłam tu do Ciebie za Tobą (z Tominowa) :) i.... muszę się przyznac, że właśnie zjadłam owsiankę- taką paćkowatą z cynamonem... na obiad :P ale chyba można mi tę zachciankę wybaczyć,
    a mój syn uwielbia owsiankę na szybko- lekko podgrzane w mikrofali mleko i takie chrupiące jeszcze płatki owsiane błyskawiczne!... zajada się tym bez opamiętania...
    pozdrawiam z nad pustej miseczki...

    OdpowiedzUsuń
  75. Z tą herbatą to nie wiedziałam, muszę zapamiętać - 3 minuty
    A figowa owsianka - pycha!

    OdpowiedzUsuń
  76. framboisier - podpisuję się pod tym, co napisałaś.
    magia, asiejko. po prostu magia

    OdpowiedzUsuń
  77. Podzielam Twój gust co do "gęste i paćkowate", lubię posolić owsiankę, a z bananem to uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  78. a pomyśleć, że bieganie było kiedyś moim jedynym zajęciem...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Owsianka... niby taka zwyczajna, a jednak niezwykła. Szczególnie dla tych, którzy celebrują każdą minutę swojego życia....

    OdpowiedzUsuń
  80. Obiecuję sobie, że zacznę jeść na śniadanie owsiankę bo tyle pochwał zbiera i tak fit, i w ogóle. Ale...ciągle jest jakieś ale...

    OdpowiedzUsuń
  81. Uwielbiam owsianki i najfajniejsze jest to, że codziennie można zrobić z innym owocem i już smakuje inaczej :) Najpabrdziej lubię z malinami albo z bananem i cynamonem :). Koniecznie muszę spróbować z figami bo je uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  82. uwielbiam owsiankę, zawsze jem na śniadanie w weekendy :)

    OdpowiedzUsuń
  83. do zielonej herbaty przekonać się nie mogę, ale owsianka to co innego :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Oj ja uwielbiam owsiankę, śliczne foty!!!
    Dziękuję za odwiedziny mojej wirtualnej krainy ;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń