monotematyczności między końcem jednego miasta, a początkiem drugiego. na granicy przyjemnego ciepła w mrozie, a zepsutego jak stare zabawkowe autko nastroju. w głowie chowają się czasem potwory. i sprawiają, że nie tylko boimy się nocą tego co może chować się w szafie czy pod łóżkiem - jak w bajkach. one potrafią namieszać o wiele więcej i dlatego tak mocno się z nimi nie lubię. one dobrze o tym wiedzą i czasem ze mną wygrywają, ale bitwę, a nie wojnę. zatem mam jeszcze szansę, by je pokonać dużym kawałkiem słodkiego ciasta z marchewką i cynamonem. jak dodam jeszcze białą czekoladę i krem z twarożku na wierzch - to potwory już nie mają szans, serio.
'time for tea' co krok, co popołudnie, co zmarzniętą myśl. potykam się o puste kubki. napijesz się ze mną herbaty?
ulubione ciasto marchewkowe
z pomarańczą, czekoladą i kremem
1,5 szkl. mąki i ze 2 łyżki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka sody, 1 łyżeczka cynamonu i szczypta :-), szczypta soli, 2 duże jajka lub 3 małe, 2/3 szklanki cukru, 1 cukier waniliowy, 2/3 szkl oleju, 1 szkl. startej marchewki, 1/2 szkl. soku wyciśniętego z cytryny i pomarańczy, skórka starta z 1 cytryny, tabliczka białej czekolady, garść rodzynek (opcjonalnie)
skórka starta z 1 pomarańczy, 200 g serka naturalnego do kanapek (typu almette), 1/2 szkl cukru pudru
marchewkę ścieram na grubych oczkach tarki, czekoladę siekam na drobne kawałki. mąkę mieszam z cynamonem, proszkiem do pieczenia, sodą oraz posiekaną czekoladą i rodzynkami. jajka ucieram w dużej misce z cukrem, dodaję do nich olej i wyciśnięty z cytrusów sok i startą marchewkę. dodaję mieszankę mączną i mieszam całość. piekę około 40 minut w 180 stopniach. gdy ciasto ostygnie przygotowuję krem: serek twarożkowy ucieram mikserem z cukrem pudrem, czasem dodaję kilka kropel soku z cytryny. ostygnięte ciasto smaruję kremem i posypuję skórką otartą z pomarańczy. /inspiracja
Ciasto marchewkowe i u mnie coraz częściej. Bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to najlepszy sposób na potwory! Zaraz go wykorzystam na moje - nawet nie wiesz, jaką mam wielką ochotę na ciasto marchewkowe!
OdpowiedzUsuńUściski:*
lubię zdjęcia u Ciebie na blogu....poprawiją humor.....
OdpowiedzUsuńza każdym razem, gdy zabieram się za pieczenie marchewkowego ciasta zaskakuje mnie lista składników jego polewy.
OdpowiedzUsuńwłaśnie piję kawę i leniuchuję. Wydłużony poranek.
Książka czeka na mnie. Obok.
Anna-Maria, a marchewkowe zachcianki bardzo przyjemnie spełniać, naprawdę. szczególnie jesienią.
OdpowiedzUsuńDota|oneginetatopa, to miłe. bardzo.
peggykombinera, ta polewa z serka to cały urok tego marchewkowego. nigdy wcześniej jej nie robiłam, ale odkąd spróbowałam - już jej nie może w cieście zabraknąć.
Dopiero w tym roku skusiłam się na polewę do marchewkowego. Jak mogłam bez niej żyć?!
OdpowiedzUsuńA o potworach coś wiem. Moja broń się dzisiaj wyczerpała, a okruchy to za mało. Muszę naładować magazynek ;)
Uwielbiam marchewkowe. Mam nawet kilka ulubionych przepisów. W weekend wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuńCodo tych potworów, to czuję dokładnie tak jak Ty. Najważniejsze, żeby nie dać im nad sobą zwyciężyć. Ciasto wygląda przepysznie, chyba je jutro upiekę. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńuwielbiam marchewkowca:)Twój wygląda przesmacznie, poproszę kawałeczek:)))
OdpowiedzUsuńjagoda, z tą polewą to mam tak samo :))
OdpowiedzUsuńprzy takim cieście to naprawdę żaden potwór nie ma szans!
OdpowiedzUsuńuwielbiam marchewkowe, muszę spróbowac Twojej wersji:)
Potwory drżyjcie! Pycha!
OdpowiedzUsuńaaaa!! uciekajcie strachy ;)
OdpowiedzUsuńjeśli to ciacho jest tak POTWORNIE pyszne to ja je zrobię, na jutro :)
Dobrego dnia!
Asiejko, Narobiłaś mi ochoty. Brzmi pysznie. A potwory przeganiaj okruszkami z ciasta :)
OdpowiedzUsuńCzy sie napije? Pewnie! I kawalek ciasta tez zjem, na pohybel potworom.
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Marzy mi się takie od dawna, a ten przepis świetny więc zapisuję:)
OdpowiedzUsuńCiasta marchewkowe są przepyszne;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować ten przepis, uwielbiam ciasto marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńmarchewkowa pycha i świetny napis - "time for tea"- piękne :)
OdpowiedzUsuńChce!!:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciacho :)
OdpowiedzUsuńMniam :) Teraz tak sobie siedzę i tak bym sobie zjadła taki kawałek, kawał raczej tego ciacha! :)
OdpowiedzUsuńmiałam piec dyniowe, ale to marchewkowe zbiło mnie z tropu, może dzisiaj jedno a jutro drugie ...
OdpowiedzUsuńmarze o marchewkowcu!!! zrobię oj zrobię :) pysznie dziś u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJak na potworności to wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Ciasto marchewkowe ostatnio robiłam pierwszy raz i od tej pory to jedno z moich ulubionych ♥
OdpowiedzUsuńHandPickedForYou, upiecz ze mną!!:)
OdpowiedzUsuńCARUNIA, ja tak też sobie siedzę. i sobie zaraz zjem. o.
Znów buzia się uśmiecha i robi się ciepło w serduchu gdy się czyta Twoje teksty. Serio :-) A marchewkowe uwielbiam ! Szczególnie jesienią i zimą :-) Aaaa i herbaty, dużo herbaty oczywiście. U mnie rumiankowo-cytrynowo-imbirowa :-)
OdpowiedzUsuńMagdalena, jak Ciebie czytam tutaj to też się buzia uśmiecha, serio!
OdpowiedzUsuń:-)))
pyszne ciacho! :) zapisuje przepis, bo wyglada oblednie!
OdpowiedzUsuńbym zjadła..bardzo
OdpowiedzUsuńDasz wiarę, że nigdy nie jadłam ciasta marchewkowego? Wpadłabym na kawałek. :)
OdpowiedzUsuńAsiu,
OdpowiedzUsuńtakże jestem wielką fanką ciasta marchewkowego. To jedno z moich ulubionych :)
Serdeczne Halloween'owe pozdrowienia,
E.
whiness, nadrób zaległości marchewkowe koniecznie!
OdpowiedzUsuńMadame Edith, i z moich też!:-)
mniam , wyszło ci pewnie mega smacznie ! wyglasa świetnie ;d poproszę kawałeczek ;d
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie EXSTRA!!
OdpowiedzUsuńJa jakoś marchewkowego jeszcze nie robiłam, jak to możliwe???
Fajny pomysł z tym twarożkiem;p
Magdalena M, zrób, bo warto. koniecznie z twarożkiem.
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda...
OdpowiedzUsuńidealne, już dawno nie jadłam marchewkowego ciasta.
OdpowiedzUsuńPotwornie ładne słowa ;) Strach od razu ma mniejsze oczy. Nie bój się niczego!
OdpowiedzUsuńAhh uwielbiam ciasto marchewkowe choć przyznam zrobić nie umiem.
OdpowiedzUsuńMama ostatnio abym je zrobiła. Muszę;)
OdpowiedzUsuńCzekoladowe Serce, umiesz, uwierz.
OdpowiedzUsuńWygląda super i na pewno tak samo smakuje...A marchwiowe to jedno z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę u nas. Pozdrawiamy serdecznie!
Bardzo często piekę ciasto marchewkowe ale w takiej wytwornej wersji jak Twoje jeszcze nigdy, kupuję przepis:) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńJa na drodze do kuchni spotkałam rano 6 kubków po herbacie lub wodzie, całkiem pustych. niestety ani jeden z moich dzisiejszych nie został osłodzony takim bombowym ciastem. Herbata już niewątpliwie krąży w moich żyłach..może z niewielką domieszką soku z owoców bzu czarnego, dogrzewam się ile sił a grypa i tak nie daje za wygraną...
OdpowiedzUsuńMm... Co za pychotka. Nie mogę przestać się zachwycać. Piękne zdjęcia. Aż czuję zapach. Mmmmmm....!!! Czad!
OdpowiedzUsuńzdjęcia <3 muszę w końcu zrobić marchewkowe, bo jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam:) twoje prezentuje się pięknie:D
OdpowiedzUsuńTo fakt, marchewkowe ciasto jest potwornie pyszne;)
OdpowiedzUsuńPorywam kawałek;)
Ja się chętnie napiję! I przy okazji posmakuję ciasta :)
OdpowiedzUsuńI kto by pomyslal laczyc marchewe z ciachem... pycha, chyba jeden z tych brytyjskich wymyslow, ktore lubie najbardziej... wielki kubek z cytryna poprosze :)
OdpowiedzUsuńlubię ostatnie dni miesiąca, jak zapowiedź czegoś nowego, wyczekiwanego. początki to zawsze nadzieja na słońce w sercu i głowie.
OdpowiedzUsuńnapiłabym się z Tobą herbaty Asiejko, o tak.
a potworom się nie daj!
ściskam.
oczywiście,że się napiję!koniecznie z krążkiem złotej cytryny i w dużym kubku,aby wystarczyło na jesienne rozmowy przy tak wyrafinowanym cieście:)
OdpowiedzUsuńpuszyste przykrycie bardzo mnie intryguje:)na pewno poczynię w pewien słotny dzień listopada.
pozdrawiam!
ciasto marchewkowe już kusi mnie od długiego czasu!
OdpowiedzUsuńNapiję się z Tobą herbaty i zjem pyszne ciasto. Uwielbiam takie ciasta.
OdpowiedzUsuńUściski Słońce:*
od dawna chodzi za mną ciasto marchewkowe!:)
OdpowiedzUsuń"Potwornie pyszne" - brzmi dobrze :-)
OdpowiedzUsuńW końcu ciekawy przepis na ciacho marchewkowe! Sprawdzę oj sprawdzę!
OdpowiedzUsuńTo jest zbyt smaczne :3
OdpowiedzUsuńCiągle się zbieram, żeby je zrobić i wciąż boje się, że jednak coś mi nie wyjdzie :c Ale Twoje wygląda tak pysznie! :)
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd ,że nigdy takiego nie robiłam xD
OdpowiedzUsuńSkoro potwornie pyszne, to trzeba zrobić ;)
OdpowiedzUsuńAga, skoro herbaciane dogrzewanie nie pomaga.. upiecz ciasto. ciepło piekarnika i ciasta pyszny smak może zadziałają równie silnie na grypę, jak na moje potwory.
OdpowiedzUsuńAnia, a ja lubię pierwsze dni miesiąca. to one są zapowiedzią czegoś nowego. dla mnie.
Majana, ja myślę!
Z takim ciastem potwory nie mają szans :D Pysznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji spróbować marchewkowego ciasta.. Może sama upiokę :D
OdpowiedzUsuńo, u Ciebie też marchewka ;) Pyszności, muszę spróbować! ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja sie chętnie napiję i zjem kawałek marchewkowego ;)
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe to smak mojego dzieciństwa. Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńwww.wieszaknawybiegu.blogspot.com
Oj tak, marchewkowe musi być z twarożkiem!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! A ja uwielbiam takie ciacha:)
OdpowiedzUsuńz takim ciastem nawet moje nie miałyby szans! :)
OdpowiedzUsuńmarchewkowe moje ulubione :) wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńJa chyba wole dyniowe:)za to Twoje zdjęcia BARDZO klimatyczne!!
OdpowiedzUsuńja chyba też je wolę!
UsuńKarotkowa, nie tylko napiję się z Tobą herbaty, ale i ciasto zjem z chęcią! :)
OdpowiedzUsuńto chodź!
UsuńCieszę się że bojkotujesz potwory słodkim ciastem, jestem za:)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawiało to ciasto marchewkowe... nie mogę sobie wyobrazić takiego połączenia! Jestem pełna wątpliwości co do marchewki w słodkim ciastku.
OdpowiedzUsuńtwoja marchewkowa propozycja jest niesamowicie pyszna:)
OdpowiedzUsuńciasto marchewkowe wymiata.. ;D chyba wszyscy go kochają;)
OdpowiedzUsuńWciąż nie jestem przekonana do tej marchewki... ale chyba się skuszę w końcu :)
OdpowiedzUsuńCiasto jest pyszne już na sam jego widok :-),jak zwykle ślicznie opisujesz,pozdrawiam cieplutko :-).
OdpowiedzUsuńjest i ciasto!uwielbiam je:-)
OdpowiedzUsuńTwoje moje :-))
Usuńuwielbiam tę dziewczyńskość, która bije z każdego Twojego zdania jakie zamieszczasz na blogu. to urocze i poprawiające humor. (:
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio bardzo przekonałam się do marchewkowego ciasta.
buziaki!
bardzo bardzo dziękuję
Usuńnapiję. skradnę przepis na ciasto. przetrawię w głowie Twoje słowa. pełne prawdy. wygranej wojny życzę!
OdpowiedzUsuńAsiu! ciasto marchewkowe przeeepyszne!:)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie:)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe Ci to ciasto wyszło :). Uściski!
OdpowiedzUsuńMarchewkowe jest zawsze pyszne. Potwornie, przepotwornie.
OdpowiedzUsuńCałuję i pozdrawiam!
jak potwornie dobre to będzie trzeba zrobić :)
OdpowiedzUsuńchodzi za mną takie ciasto.
OdpowiedzUsuńta polewa naj :D
OdpowiedzUsuńOj Asiejko, Asiejko...
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz tak bosko napisać.
Twoje słowa są właśnie jak ta polewa, która wszystko zwieńcza.
Ciasto jest dobre, bardzo dobre, ale przecież większość z nas, a przynajmniej ja, podjadałabym polewę, smakowała ją dłużnej i bardziej.
Dokładnie tak jak to robię z Twoimi słowami.
A potwory mogą strasznie namieszać. Ciężko czasem wrócić do tego stanu, znamim przyszły.
A najgorsze jest, kiedy sa tak długo i są tak uporczywe, że zapomina się, jak było, kiedy ich nie było...
Pozdrawiam się ciepło!
I życzę jak najmniej potworków...
ciepłe słowa
Usuńpotrzebne
rozmarzyłam się.. :]
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe! Ale mam na nie ochotę
OdpowiedzUsuńChętnie przysiądę z Tobą do herbatki. Nawet jeśli po cieście marchewkowym zostały juz tylko okruszki albo nawet i wspomnienia... Ciasto przecież zawsze można upiec na nowo...:)
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero to zauważyłam. Ty robiłaś ciasto marchewkowe, ja dyniowe. Tak, to dyniowe, które mi napisałaś, że własnie robisz z uśmiechami. W tym samym czasie zrobiłyśmy tak samo wyglądające ciasta, tylko z innym środkiem. Magiczności :)
OdpowiedzUsuńMarchewkowe od jakiegoś czasu chodzi za mną i chyba właśnie skutecznie mnie skusiło.
OdpowiedzUsuńAsiejko, uwielbiam marchewkowe, mysle, ze z Toba u boku i proponowana herbata smakowaloby jeszcze lepiej! podarowalabys mi troche Twojego optymizmu! :-))
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie potwory nie mają szans z Twoim ciastem!
OdpowiedzUsuńHej Asiu, bardzo dobre ciasto mi wyszlo za pierwszym razem! Jedyne zmiany to- poszatkowanie czekolady na bbbbaaaaardzo drobno tak, ze kawalkow potem nie bylo(dodalam z reszta 2/3 nie cala czeko) i nie robilam polewy bo takich nie lubie Wyszlo bardzo pulchniutkie, wilgotne, wszystkim bardzo smakowalo! Pozdraiwam goroco. Monika
OdpowiedzUsuń(:
UsuńTonia, wielka przyjemność, by znajdować tu takie słowa. wielka. dziękuję Ci za nie. i uśmiecham się do Ciebie bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńAsia, ja dyniowe też zrobiłam przecież!:-))
cudawianki, mojego optymizmu? podarowałabym Ci dużo, gdyby akurat był! no a pijąc z Tobą herbatę na pewno by był. szkoda, że jesteś tak strasznie daleko!
Monika, straszliwie fajnie, ze spróbowałaś i że się udało!:-)
No tak, nie da się ukryć, że łóżko to źródło przyjemności, ale żeby aż tak! ;) łał! Smacznie dziś u Ciebie, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńMój mąż "złożył u mnie" ostatnio zamówienie na ciasto marchewkowe. Chyba właśnie znalazłam idealny przepis! Dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
też bym chciała składać takie słodkie zamówienia((:
UsuńCudne fotki! bardzo klimatycznie tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńdzięki madziu.
UsuńUwielbiam ciasto marchewkowe!
OdpowiedzUsuńahhh wprost nie mogę się napatrzeć na te wszystkie Twoje zdjęcia. są idealne <3
OdpowiedzUsuńidealnie dziękuję!
Usuńod dawna szukałam fajnego przepisu na ciasto z marchewką :) teraz już mam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agga
straszliwie się cieszę((:
UsuńUwielbiam ciasto marchewkowe, moja mama robi przepyszne :)
OdpowiedzUsuńdziewczyny, jak Wy robicie ten krem? tylko serek i cukier? mnie się coś potwornie lejącego zrobiło...
OdpowiedzUsuńnie posmaruję tego żadną miarą...
tylko serek i cukier, dokładnie
Usuńto się rzeczywiście robi lejące, ale po rozsmarowaniu na cieście i schowaniu do lodówki idealnie zastyga
Szukałam w komentarzach takiego pytania, ale nie mogłam znaleźć więc z góry przepraszam jeżeli takie pytanie się już pojawiło.
OdpowiedzUsuńMarchewkę ścieramy na grubych oczkach, ale do ciasta dodajemy tylko wyciśnięty z nich sok? Bardzo bym chciała zrobić, ale boję się, że coś zepsuję. Z góry dziękuję za odpowiedź :)
dziękuję za ten komentarz, bo to moje niedopatrzenie!;-) z marchewki dodaje się całość tego co się starło. a sok z cytryn/pomarańczy.
Usuńwczoraj piekłam, próbowałam i poznałam recepturę na najpyszniejsze marchewkowe. niebawem się nim podzielę na blogu wraz ze zdjęciami, ale w razie czego mogę Ci podesłać recepturę, bo wydaje mi się, że jest jeszcze lepsze od tego, wilgotne i puszyste jednocześnie. daj znać jakby co.. dobranocki@gmail.com
Zrobiłam to ciasto i muszę napisać że jest potwornie pyszne!!! Dziękuje za przepis, nie jeden raz będzie gościł na moim stole! :)
OdpowiedzUsuńbarrrdzo mnie to cieszy!:-))
Usuń