zimą letnie owoce wysypują się z szuflady zamrażarki. chciałabym by czas o zapachu malin płynął wolnej, by herbata zaparzała się dłużej, a hojna warstwa piany na kawie nie znikała tak prędko. malinowe słowa. malinowy chłód, cud miód. ubzdurałam sobie listę 100* najmilszych momentów z ostatnich 365 dni. chwil, ludzi, smaków, minut i godzin, małych urywków i skrawków. lista będzie długa, to zupełnie tak jakbym siebie samą chciała przekonać, że to był dobry rok. mimo wszystko. mimo, że chłód i że można się potykać co krok albo co siedemnaście.
*zapisałam 102 i mam wrażenie, że ciągle mi mało. jest tyle dobrych chwil, że lista składników na udane życie byłaby nieskończona.
sernik z leśnymi owocami
800 g twarogu trzykrotnie mielonego, 5 dużych jajek, 150 g drobnego cukru, 1 łyżeczka esencji waniliowej, 1/4 łyżeczki soli, 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej, ok. 300 g leśnych owoców (użyłam mrożonych malin i borówek)
twaróg zmiksować dodając cukier, a następnie wbijając po jednym jajku. dodać sól, wanilię, na końcu mąkę. Masy nie ubijać zbyt długo, tylko do czasu aż będzie gładka. blaszkę o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia i wlać masę. na wierzch wsypać owoce (moje były mrożone, więc puściły nieco wody, ale wszystko się dobrze upiekło). wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st C i piec 45-60 minut. (masa musi dobrze stężeć, ale w środku będzie nieco luźna - tak ma być). upieczony sernik zostawić w piekarniku wyłączonym i uchylonym, aż ostygnie. lekko opadnie. schłodzić przez kilka godzin, a najlepiej przez całą noc. /receptura od Liski
ten sernik jest nieprzyzwoicie pyszny. zapomniałam go tylko oprószyć cukrem pudrem, ale niczego mu nie brakuje, no może garstki rodzynek w środku..(:
wspaniałe zdjęcia i wspaniały sernik :)
OdpowiedzUsuńta lista to świetny pomysł, choć byłoby ciężko przywołać z pamięci aż tyle takich momentów... :) jednak zainspirowałaś mnie do zapisywania takich chwil w ciągu roku, na świeżo - miło będzie kiedyś do tego wrócić :)
jeśli mowa o najmniejszych radościach, przyjemnościach, inspiracjach i zaskoczeniach - to naprawdę nie jest trudno znazleźć setkę.
UsuńA fe! Nie lubię rodzynek w serniku, więc porywam kawałek tego ze zdjęcia :DD
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że znajdzie się jakiś fan wydłubywania rodzynek z sernika!(((: ja lubię!
UsuńKocham letnie owoce zimą <3
OdpowiedzUsuńmusi być pyszny - z tymi owocami genialnie się prezentuję. Słodycz sernika przełamana owocami- to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńbył!
Usuńojejusiu. zamarzyło mi sie lato pachnące letnimi owocami. :)
OdpowiedzUsuńjak robisz zdjęcia, że wyglądają tak retro? :)
OdpowiedzUsuńna przykład robię je retro Zenitem
Usuń(;
piękne są ;)
Usuńmiło mi to czytać!
UsuńTeż chciałabym, żeby mi się letnie owoce wysypywały z zamrażarnika, no ale na szczęście sernik i z tymi łatwiej mi dostępnymi będzie pyszny :)
OdpowiedzUsuńco proponujesz w zamian? ((:
Usuńoj podoba mi się....
OdpowiedzUsuńczasami wystarczy tylko kilka dobrych momentów, które są znacznie więcej warte niż wszystkie 100 chwil ;).
OdpowiedzUsuńale te kilka, to zwykle jakieś wielkie rzeczy, spektakularne i zapamiętane na długo. a ja chcę doszukać się miliona tych maleńkich i je uznać za składowe elementy mojego szczęścia. wiesz?
Usuńjak dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł, a ja mam pół zamrażalnika malin :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia!
dziękuję! zamrażarka pełna malin nada się też na pyszny kisiel z nimi!
Usuńpoczułam powiew wiosny u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńten powiew to zupełnie przypadkiem, naprawdę(;
Usuńpysznie wygląda ten leśny sernik. a niektóre chwile są za krótkie, to prawda
OdpowiedzUsuńZima, a u Ciebie jakby pełnia lata.
OdpowiedzUsuńChcę już maja albo czerwca.
Pozdrawiam
A.
ja się staram nacieszać każdą porą roku, bez wyjątku. choć faktycznie bardzo lubię czerwiec i maj.
UsuńJa też mam swoje owoce w szufladzie:) Chociaż nie wiem czy maliny jeszcze w niej znajdę:)
OdpowiedzUsuńu mnie malin najwięcej. ale nie obraziłabym się, gdyby jedno pudełko zamieniło się na mrożone truskawki.
Usuńsernik z owocową nutą, pycha :)
OdpowiedzUsuńTaka lista to fajna sprawa - bo ja muszę samą siebie przekonać, że ten rok nie był zupełnie do bani :) Po co rozpamiętywać to co jest po stronie WINIEN - lepiej skupić się na stronie MA i powiedzieć sobie, że gdyby nie było WINIEN to pewnie nie było by MA ;) Ale zagmatwałam ;) ale listę już piszę!! Buziaki Kochana :)
OdpowiedzUsuńnie mógł być zupełnie do bani, co nie?
Usuńserniczek z owocami - tego teraz nam trzeba ! pychotka ;)
OdpowiedzUsuńapetyczne, sympatyczne wspomnienie lata :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za to :)
PS muszę i ja zrobić taką listę, ciekawe ile będzie miała pozycji ;)
też jestem ciekawa. chociaż jakby nie patrzeć to nie ilość dobrych chwil jest najważniejsza, a one same.
Usuńpiękne ciasto!
OdpowiedzUsuńdzięki Inka!
UsuńOdrobina lata w zimie... Mniam!
OdpowiedzUsuńA lista najmilszych momentów z ostatnich 366 (;)) dni to fantastyczny pomysł, chyba sama sobie też taką napiszę. Żeby nie zapomnieć...
Pozdrowienia :)
366! racja!(:
UsuńO tej porze roku uśmiecham się szczególnie do Twojego sernika :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniki z owocami, bez nich zawsze mi czegoś brakuje :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze w tym roku i ja zamrozilam sporo owoców leśnych. Sernik z nimi będzie strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza ze dawno go nie pieklam :)
ja lubię z owocami i bez owoców i wtedy mi nic nie brak ;)
UsuńŻycie składa się z chwil malutkich,a dodatkowo udowodnione jest, iż poczucie wdzięczności wpływa na nasze szczęście! Celebrujmy zatem małe wspomnienia i piękne chwile!:) Sernik i zdjęcia przepiękne.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpięknie powiedziane
Usuńmam wdzięczność dla wielu pięknych chwil
zapachniało latem :)
OdpowiedzUsuńrobisz piękne, klimatyczne zdjęcia :3
pięknie Ci dziękuję
UsuńKocham serniki! Twój jest cudowny, pachnące lato w grudniu. Coś wspaniałego Asiejko.
OdpowiedzUsuńLubię rodzynki w serniku, więc mnie by posmakowały.
Piękne zdjęcia Kochana :)
:))
Usuńach, aż sama zatęskniłam do tych wspaniałych, letnich chwil!
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić przegląd zawartości zamrażarki i sprawdzić, jakie owoce mi zostały - chętnie zapakowałabym je do takiego sernika. Tym bardziej, że z lodówki mruga do mnie wiaderko sera ;)
OdpowiedzUsuńdo sernika albo do zimowego crumble!
UsuńKoniec roku to lawina przypomnień. Letnich, jesiennych, wiosennych. Tych świeżutkich, ledwo raczkujących i tych stareńkich z siwą brodą. Te najlepiej wspierać smakiem bądź zapachem. Na przykład malinowym. Dzięki za przypomnienie mi lipca. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńnajprzyjemniej zapachem
Usuńoh i ah, jak ja lubię trochę lata w środku zimy!
OdpowiedzUsuńwyglada pieknie! zjadlabym chociaz jeden kawaleczek tego cudenka :D
OdpowiedzUsuńOpruszenie jest mu zbędne moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńmoim też
Usuńach te przepyszne owoce! taaak mi ich brak. pysznie u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńO nie, żadnych rodzynek w środku! Bez rodzynek są najlepsze, a jeszcze z malinami... Mmm! :)
OdpowiedzUsuńczyli to naprawdę jest tak, że niektórzy mają awersję do rodzynek w serniku??(((;
UsuńCzas tak szybko przemija, niedługo następne maliny, jagody i to jest miła perspektywa, tak samo jak Twój zachęcajacy serniczek:)
OdpowiedzUsuńbardzo miła i bardzo słodka
Usuńoooo takie kulinarne blogi to ja kocham:) Obserwuję i dziękuje za wizytę;)
OdpowiedzUsuńi ja dziękuję!
Usuńrobisz tak piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńmożna zapisać 102 momenty w sercu, na kartce, w Wordzie, można zapisać też 2 , nie ważne ile .
ważne żeby docenić to co się ma, ech docenić cokolwiek.
Ten rok będzie dobry jakoś jestem tego zadziwiająco pewna i przyniesie słodkie różowe maliny.
ściskam :*
też mam w sobie tą dziwną pewność
Usuńnie wiem skąd ona się bierze
ale bardzo nie chcę jej zgubić
Asiejko.. znów mnie zauroczyłaś! jak ja lubię Cię czytywać.
OdpowiedzUsuńniesamowite, jak dobrze wiem, co czujesz. a piszesz tak magicznie, tak wrażliwie.. mamy podobne dusze.
a serniczek smakowity, asiejko! taki cudownie leśny, wakacyjny.
lubię też
Usuńczytywać Cię
tu
Jak zwykle będziemy się powtarzać że pięknie tutaj!
OdpowiedzUsuńŻyczymy najlepszych chwil, spełnienia marzeń, dużo uśmiechu... w Nowym Roku!
pozdrawiamy
dziękuję!
Usuńwspaniała słodkość!
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń z Nowym Rokiem, samej radości każdego dnia i chwili wytchnienia tylko dla siebie. Szczęśliwego Nowego Roku!
dziękuję
UsuńSzczęśliwego, zdrowego, słodkiego, pełnego pomyślności i sukcesów Nowego Roku 2013:) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzampańskiej zabawy i Smacznego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szczęśliwego Nowego 2013 Roku
OdpowiedzUsuńbajka nie sernik :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego w Nowym Roku!
sernik!;)
UsuńPyszny sernik!
OdpowiedzUsuńAsiu, spełnienia najskrytszych marzeń w Nowym Roku!
Cudny serniczek!
OdpowiedzUsuńWspaniały Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, żeby "czas o zapachu malin płynął wolniej". Podoba mi się to zdanie. Próbowałaś powiedzieć je na głos? :)
jak mi to napisałaś, to spróbowałam..(:
UsuńUdanego 2013!
OdpowiedzUsuńej, jak mnie nie ma na tej liście, to masz przechlapane!
OdpowiedzUsuńjesteś, poważnie
UsuńSmakowitości.
OdpowiedzUsuń"czas o zapachu malin" - damn! Uświadomiłaś mi, że skalałam swój 2012 rok i nie zasmakowałam ani jednej (!) maliny!
Co za porażka...
zatem w 2013 musisz nadrobić podwójnie!(;
UsuńZdecydowanie! Mam zamiar nadrobić nawet i poczwórnie! ;) Uwielbiam maliny :D
UsuńPoczułam powiew lata na widok tego ciasta..magiczne jest:)
OdpowiedzUsuńPoczułam powiew lata, magiczne ciasto..
OdpowiedzUsuńNa skorzystanie z tego przepisu poczekam chyba do lata, żeby mieć słodkie i świeże owoce leśne.
OdpowiedzUsuńja teraz już też będę czekać do lata. ze świeżymi borówkami będzie na pewno pyszniejsze.
UsuńNieprzyzwoicie się rozmarzyłem :)
OdpowiedzUsuńale piękny....pewnie mega smaczny :)
OdpowiedzUsuńu Ciebie jak zwykle cudownie :)
OdpowiedzUsuńextra! wpadłam na bloga i jestem pod ogromnym wrażeniem! I bardzo, ale to bardzo podobają mi się zdjęcia. KLIMACIAARSKIE!
OdpowiedzUsuńbardzo, ale to bardzo Ci dziękuję!
Usuńuwielbiam takie serniki!:) na pewno skorzystam z Twojego przepisu kiedyś:) pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńpolecam korzystanie z niego latem ;)
Usuńświetny pomysł z tą listą miłych wspomnień, chyba tez taką zrobię :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia magiczne masz *.*
OdpowiedzUsuńChce mi się zjeść monitor przez ten sernik, mniam.
dziękuję pięknie
Usuńteż mam gdzieś mrożone maliny jeszcze :)
OdpowiedzUsuńjeśli rok zaczyna się magicznym Twoim sernikiem i północnym pomyśleniem życzenia we Dwoje to musi być dobrze. I będzie Asiejko, czuję to całą sobą, w każdej komórce ciała.
OdpowiedzUsuńBędzie milion ukochanych oprószonych cukrem pudrem momentów, będą uśmiechy i Miłość.
ściskam Cię!
a.
i każda moja komórka czuje, że ta 13stka po prostu musi się udać. dziękuję Ci za te słowa.
UsuńSernik wygląda bardzo smakowicie, ale podoba mi się on jeszcze bardziej na tym malinowym talerzyku, cudo :)
OdpowiedzUsuńSernik wygląda smakowicie. I w dodatku z borówkami, które uwielbiam. Pycha.
OdpowiedzUsuńOch jej, tu jest jeszcze cudowniej niż było!
OdpowiedzUsuńja sobie mogę Twoje notki wpisywać w zeszyt pięknym piórem jako cytaty. Zdecydowanie poprawiają humor i jakoś mi cieplej na sercu. Przypuszczam że od takiego sernika przez Ciebie przygotowanego też się cieplej na sercu robi.
OdpowiedzUsuńA apropos malin - ostatnio widziałam świetny pomysł na zmiksowanie zmrożonych malin na proszek i sypanie tym proszkiem deserów. Nie wiem czy wyszedłby proszek, czy raczej by się roztopił pysznie na sorbet. W każdym razie następnego lata na pewno zamrożę maliny.
ściskam
Monika
dziękuję Ci za to ciepło, takie słowa są najpiękniejsze, gdy zastanawiam się czy jeszcze warto tu być, tu pisać, tu mówić. dziękuję.
UsuńDosyć, że sernik to jeszcze z owocami leśnymi :)
OdpowiedzUsuńOj tak lubię u Ciebie gościć, czuję się tutaj dobrze, mało takich miejsc na ziemi...
OdpowiedzUsuńciasto bajka, dzięki takim przepisom czas płynie wolniej i odwlekany koniec lata smakuje wciąż tak samo kolorowo :) wg mnie naleśniki i sernik bez samych malin czy jagód nie mają porównania, zwłaszcza zimą i wiosną kiedy wystarczy sięgnąć po mrożonki np. własne ostatki (sam korzystam z owoców z Gomaru), przetwory gubią subtelność tych potraw
OdpowiedzUsuń