krówkowy krem jest trochę w kolorze jesieni. gdy patrzę za okno mojego pokoju, to korony drzew zaczynają mieć taki właśnie rudo brązowy odcień. to tylko jeden z powodów, dla których ten jesienny krem warto zrobić. ale prawda jest taka, że on jest po prostu pyszny i słodki i jeśli schowacie go w lodówce, to na pewno będziecie ciągle myśleć, że ona tam jest i że jak się ukradnie małą łyżeczkę, to pewnie nikt nie zauważy.
krem krówkowy
200 g śmietany kremówki (30%)
100 g cuku
40 g masła
szczypta soli
do niewielkiego rondelka o grubym dnie wsypać cukier, ustawić na niewielkim gazie, rozpuścić do złotego koloru. następnie cały czas mieszając dodać kawałki masła, szczyptę soli i śmietankę. masę należy podgrzewać na wolnym ogniu i mieszać do momentu, aż będzie nieco ciągnąca (trwa to zazwyczaj 5 minut). trzeba uważać bo krem jest bardzo gorący, więc oblizanie łyżki nie wchodzi w grę! gotowy należy przełożyć do słoiczka i przechowywać w lodówce do półtorej tygodnia. można wyjadać ze słoika, posmarować czekoladowe ciasto albo ciasteczka, naleśniki. krem jest pyszny jako polewa do lodów. /receptura od Waniliowej Chmurki
Oj lubię się tak czasami zasłodzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMmmm ja też go uwielbiam...
OdpowiedzUsuńTeż go widziałam u Waniliowej i robiłam. Niebo w gębie! A na jesień idealny ;)
OdpowiedzUsuńprawda?:-))
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Krem jest cudowny, robiłam go dwa razy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńto coś absolutnie dla mnie! <3 :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie go zrób!
Usuńwczoraj robiłam wafle z takim kremem:))))))
OdpowiedzUsuńmusiało być barrrdzo słodko!
UsuńNie ma to jak słodkie kremy wyjadane łyżeczką prosto ze słoiczka:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPiękne, delikatne zdjęcie niewątpliwie pysznego kremu. Trzeba coś dodawać? :)
OdpowiedzUsuńnic!:)
UsuńIdealny, na poprawienie humoru, który psuje paskudna pogoda :)
OdpowiedzUsuńale na słońce też!
Usuńna pewno nikt nie zauważy takiej jednej, podkradzionej łyżeczki. ewentualnie dziesięciu ;)
OdpowiedzUsuńTak, ten krem musi być cudowny; )
OdpowiedzUsuńciekawy blog i świetne posty <3
OdpowiedzUsuńhttp://agrestaco6.blogspot.com/
dziękuję.
UsuńOj ja lubię się tak zasładzać :)
OdpowiedzUsuńten kolor na pewno wpasowuje się w kolory jesieni. Twoje mgliste fotografie również. są piękne, klimatyczne.
OdpowiedzUsuńdziękuję Jey.
Usuńtotalnie obłędne *,*
OdpowiedzUsuńliczenie kalorii absolutnie tu w grę nie wchodzi ... poziom przyjemności przy jedzeniu też jest nieobliczalny :):):)
OdpowiedzUsuńJejku,jakie cudo. Krówkowy krem to taka pyszność słodko-słona. Fajna. :)
OdpowiedzUsuńpodkradany łyżeczką ze słoiczka najpyszniejszy:)
OdpowiedzUsuńi masz rację,taki w jesienne barwy ubrany.uroczy.
pozdrawiam Cię Asiu!
m.
Chyba wykorzystam Twój sposób na jesień :)
OdpowiedzUsuńA co to kalorie? Musi być rewelacyjny Asiu
OdpowiedzUsuńAsia mniammmmm... świetny przepis :) i zdjęcia jak zwykle cudne!
OdpowiedzUsuńPyszności. Coś dla mojego K., który przepada za takimi słodkościamI!
OdpowiedzUsuńmoże pytanie nie na temat, ale wszystkie Twoje zdjęcia tak pięknie wyglądają, że aż zapytam, jakiego używasz aparatu? :)
OdpowiedzUsuńSame słodkości na Twoim blogu :). Nie wiadomo, za co się najpierw zabrać :).
OdpowiedzUsuńOj a potem dorwać się do takiego słoiczka... sama słodycz: w dosłownym i przenośnym znaczeniu ^^
OdpowiedzUsuńmmm :) Krówkowy krem to bym zjadła :D
OdpowiedzUsuń