środa, 9 października 2013

jesienna konfitura z mirabelek lub innych śliwek

kiedy liści szurających pod butami coraz więcej, kiedy poranki, gdy o 6:13 wychodzę z domu są coraz ciemniejsze i coraz chłodniejsze.. to znaczy, że jesień. i wtedy potrzeba kojących dań na talerzu. potrzeba drożdżówki z dżemem i kubkiem ciepłej herbaty - razem doskonale umilają popołudnie. łyżka szczęścia, łyżka słońca - z mirabelek. nawet jeśli się trochę spóźniłam z recepturą na tą konfiturę - nic straconego! te żółte śliwki można zamienić na inne, ostatnie z pewnością znajdą się na straganach. a zimą taki słoik to dopiero będzie przyjemność!
konfitura z mirabelek

1 kg mirabelek (może być inny rodzaj śliwek)
około 1/2 kg cukru
1 opakowanie żelfixu (jeśli chcemy by konfitura była mocno gęsta)

wypestkowane mirabelki wrzucam do garnka z grubym dnem, podgrzewam na nie za dużym gazie, mieszając co jakiś czas. owoce puszczą sok, a gdy zaczną się gotować dodaję cukier (jego ilość najlepiej dopasować do swoich kubków smakowych) i opcjonalnie żelfix. mieszając gotuję jeszcze kilka minut. gotowy dżem (gorący) przekładam do słoików, zakręcam i stawiam do góry dnem.
i jeszcze drożdżówka rozmarynowo cytrynowa z tego przepisu: rosemary holiday bread

36 komentarzy:

  1. Zdjęcia delikatne jak piórko, jak różyczka na kromce tego drożdżowego ciasta, które bez wątpienia było wyjątkowe. Na swój prosty sposób.
    U Ciebie zawsze jest wyjątkowo. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Drożdżówka na dodatek z konfiturą i herbatką do popitki to raj na ziemi w gębie ;)

    Śliczna jest kompozycja Twoich łakoci :)

    Buziaki
    xo xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  3. :-) Piękny kolor jak jesienne liście. Aż zachciało mi się otworzyć...konfitury wiśniowej.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. domowa konfitura- numer jeden spośród wszystkich !
    twoje zdjęcia są przecudne *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mirabelkowe przetwory są wspaniałe: )

    OdpowiedzUsuń
  6. Konfitura domowa nie ma sobie równych. Moja mama robiła kiedyś z mirabelek, zawsze mi smakowała.
    Buziaki Czarodziejko:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ pysznie! Ślinka mi cieknie a już 22:30! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy11:02:00 PM

    Zdjęcia śliczne, chętnie bym zjadła tą drożdżóweczkę, nawet teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z zapasem owoców zamkniętych w słoikach jesień i zima nie straszna :) Piękne zdjęcia. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. nie ma jak domowa konfitura:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba mnie przekonałaś abym zrobiła jakieś pyszne konfitury... :) Dziękuję za isnpirację! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jest wspaniala :) az slinka leci! :)

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pyszne, słodkie, kobiece :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolega przyniósł do pracy taką konfiturę- roboty swojej żony! Bylo przepyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiele radości można komuś sprawić takim małym słoiczkiem w słonecznym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. u Ciebie wszystko jest takie słodkie :) !

    OdpowiedzUsuń
  17. taki dżemi jest najspaczniejszy z białym twarożkiem na sniadanie ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam klimat Twojego bloga.
    Mam ochotę od razu iść do kuchni, sięgnąć po mąkę i drożdże i upiec drożdżowe ciasto, a potem posmarować je, jeszcze ciepłe, domową konfiturą.
    Zrealizuję ten plan w weekend :]

    OdpowiedzUsuń
  19. na słodkie,"dziewczyńskie" śniadanie w towarzystwie ulubionego kubka kawy lub herbaty.lubię.bardzo:)
    akurat otworzyłam mocno fioletową,węgierkową:)

    OdpowiedzUsuń
  20. zjadłabym cały słoiczek od razu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam:) ja chce zrobic z zurawiny:)bo jak dla mnie zurawina to nr 1;) p.s.zapraszam na CANDY do mnie:) pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ach! Jaki ona ma piękny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  23. Konfitura wspaniałą:)
    wysypiaj się tylko, Mała:)

    OdpowiedzUsuń
  24. o tak uwielbiam taką konfiturę-szczególnie z mirabelek- w tym roku się spóźniłam ale w przyszłym na pewno zrobię:) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  25. Domowo i zdrowo! tak uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy12:30:00 AM

    gdzie się zawieruszyłaś? uwielbiam Twoje zlepki słów.. szczególnie jesienią. a Ciebie nie ma? wracaj :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ależ pyszności... Odrobina słońca na talerzu jest bardzo mile widziana :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale piękny groszkowy talerz! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. najsłodszy to jest ten talerzyk w groszki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam dżemy i konfitury ze śliwek!

    OdpowiedzUsuń