białe kulki tapioki przeleżały w kuchennej szufladzie kilka długich miesięcy. co jakiś czas smutna paczka wpadała mi w ręce, gdy czegoś szukałam. kilka razy wyciągałam ją na blat z myślą "zrobię dziś coś dobrego", później przeglądałam przepisy i z powrotem wrzucałam ją do szuflady. dobra, niedobra? a co jak się nie uda? udało się, w dodatku było prościej i smaczniej niż się spodziewałam. kulki zrobiły się miękkie i przezroczyste, a całość smakowała jak najlepszy budyń. z (jak sądzę) ostatnimi tego lata truskawkami.
pudding/budyń z tapiokiz musem truskawkowym
1/2 szkl. tapioki
1 łyżka brązowego cukru (można spróbować w trakcie gotowania i dosłodzić więcej)
2,5 szkl. mleka 3,2% (lub mleczka kokosowego/sojowego)
laska wanilii lub cukier waniliowy
10 truskawek
pół banana
tapiokę wrzucam do garnka (najlepiej o grubym dnie) i zalewam zimną wodą, moczę około 3 godzin. po tym czasie odcedzam, wlewam mleko i stawiam na niewielkim gazie. dosypuję cukier i ziarenka z laski wanilii (lub cukier waniliowy) i mieszam. mieszanie to zresztą jedyna rzecz, którą musimy teraz robić, aby tapioka nie przywarła do dna i się nie przypaliła. trwa to około 10 - 15 minut aż ziarenka zrobią się przezroczyste, a całość nabierze gęstości budyniu. można dolać trochę więcej mleka jeśli będzie zbyt gęste. gotowe przełożyć do miseczek i zostawić do ostudzenia (chociaż na ciepło też smakuje pysznie). w tym czasie zmiksować truskawki z bananem i polać pudding. schłodzić w lodówce i zjadać.
taka tapioka ma dużo zalet. jest lekkostrawna i bezglutenowa, z powodzeniem zastąpi zwykły budyń i można jej nadawać dowolne smaki. jeśli dosypiemy łyżeczkę kakao - będzie czekoladowa, jeśli cynamon - wiadomo. do tej pory kojarzyła mi się wyłącznie z przedziwną bubble tea, ale od dziś zmieniam zdanie - tapioka jest super.
zamienię mleko 3,5% na 0,5% i robię takie pudding :)
OdpowiedzUsuńależ smacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńteż wypada mi z szafki i jakoś jeszcze nie przyszła na nią pora. Czas może...:)
OdpowiedzUsuńNie na temat ale.. gdzie kupię w Trójmieście kwiaty cukinii? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtaki deser ze słoika aż chce się porwać! :) tapioka choć mi nieznana wygląda w takiej wersji kusząco :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam tapioki, a muszę przyznać, że bardzo mnie ciekawi :) Muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNigdy tapioki nie próbowałam, ale chciałabym. Pysznie wygląda ten pudding.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu :*
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńno właśnie też mam paczkę tapioki i też tak koło niej chodzę, jak koło jeża. myślę, że pudding to mogłoby być to. pysznie wygląda! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie kupiłam tapiokę zainspirowana tym przepisem :) W weekend będę testować - trzymaj kciuki :)
OdpowiedzUsuń<3 :D
OdpowiedzUsuńCzy zamiast tapioki można dodać chia?
OdpowiedzUsuń