comfort food, kojące, lepkie, rozgrzewające. takie jedzenie, które przywołuje na myśl same dobre rzeczy i same dobre chwile. ciepłe śliwki z ciemną obwódką skórki schowane w najzwyklejszym cieście z ziemniaków i posypane brązowym cukrem. knedle, domowe, najlepsze na świecie. jadłam je jak byłam mała, jem jak jestem duża i mam 100% pewności, że nigdy się nie znudzą. słodko kwaśne śliwki już są, można lepić!
knedle ze śliwkami1kg ugotowanych ziemniaków
3 łyżki mąki ziemniaczanej i 1,5 łyżki mąki pszennej
1 jajko
cukier
wszystkie składniki zagniatam na ciasto, jeśli jest zbyt lejące lub lepkie to dodatkowo podsypuję mąką (ale nie za dużo, bo stracą na delikatności). w dużym garnku gotuję wrzątek. formuję kule i w środek wtykam wypestkowaną śliwkę (po wyjęciu pestki warto do środka wrzucić trochę cukru), wrzucam do gotującej się wody i gotuję kilka minut aż wypłyną na wierzch. najlepsze z naturalnym jogurtem i odrobiną brązowego cukru.
zgłodniałam :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNa sam ich widok czuję bardziej komfortowo :)
OdpowiedzUsuńJak ja lobię knedle , jak bardzo , śliczne te twoje
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńdobre<3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić w końcu ziemniaczane. Zazwyczaj robię z twarogu ;)
OdpowiedzUsuńBoskie! Dawno nie jadłam, aleś mi chęci Asiejko narobiła na knedle
OdpowiedzUsuńBuziaczki:*
łaśnie wrócilam z urlopowego wyjazdu do ...Gdańska a w domu czekały na mnie knedle. Te zrobione przez moją mamę są smakiem z dzieciństwa i takie ponadczasowe. Pychota. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmoja babcia robi najlepsze knedle :)
OdpowiedzUsuń