sama nie wiem czy bardziej lubię dynię na słodko czy na słono. upieczona w przyprawach na ostro smakuje pysznie, najlepiej z ziemniakami i pietruszką jako połowa obiadu. ale słodka dynia nie jest nawet krok za nią. w dzieciństwie jadłam zupę mleczną dynia + ryż, rety jakie to było pyszne! posypane okruszkami cukru. teraz jednak częściej jadam dynię w cieście, z tym specyficznym posmakiem, z chrupiącymi orzechami i tumanem cukru pudru sypniętym z góry. lubię też dyniowe słoiki, ale nie te gdzie kawałki taplają się w occie, ale te pt. słodka dyniowa konfitura. i lubię słodki rytuał pt. ciasto na weekend i ostatnio upiekłam dyniowy chlebek (albo ciasto, zwał jak zwał), który jest pyszny i nie można się doczekać aż ostygnie!
dyniowy chlebek
z orzechami
pół małej dyni hokkaido
1,5 szkl. mąki
1/3 szkl. brązowego cukru
1 łyżka cukru pudru
1 jajko
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 szkl. oleju
skórka i sok z połowy cytryny
szczypta (lub dwie) cynamonu
pół szkl. orzechów (włoskich lub laskowych lub nerkowców albo wszystkich po trochu)
piekarnik nastawić na 170 stopni. dynię obrać ze skórki, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, podpiec około 30 minut aż będzie miękka. upieczoną ostudzić i zblendować na puree, dodać sok i skórkę otartą z cytryny oraz jajko i cukier puder, wszystko wymieszać trzepaczką. orzechy posiekać na drobniejszej kawałki. w osobnej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, orzechami i (opcjonalnie) cynamonem. suche składniki dodać do masy dyniowo jajecznej i wszystko wymieszać łyżką. ciasto przelać do blaszki (użyłam silikonowej, może być też keksówka wyłożona papierem, podane proporcje są na niewielką blaszkę) i piec 35 minut w 180 stopniach. ostudzone można posypać cukrem pudrem lub oblać czekoladą.
taaaki kolor!
Chlebki z hokkaido są najlepsze- ten orzechowy aromat i kolor nie mają sobie równych! Ten ukrojony kawałek wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńteż mi się ta hokkaido bardzo widzi:))
Usuńsmacznie i apetycznie :)
OdpowiedzUsuńKolor cudowny i składniki smakowite. Ach, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie do zrobienia jeszcze w tym sezonie! ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie!
Usuńile to mniej wiecej gramów tej dyni?
OdpowiedzUsuńwłaśnie też chciałam zapytać!
Usuńi ja chetnie sie dowiem.
Usuńno czy moze tez byc inna dynia?
inna dynia oczywiście może być. a z tymi gramami to dałam plamę nie ważąc przed pieczeniem! dynia była niewielka, więc strzelam około 300g.
UsuńTen kolor jest doskonały:) Pycha!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pomarańczowe i pełne smaku chlebki :)
OdpowiedzUsuńcudowny kolor!
OdpowiedzUsuńKolor piękny! Musiał być pyszny :)
OdpowiedzUsuńJa też chyba nie mogłabym wybrać czy wolę ją na słodko czy na wytrawnie. Ale jedno jest pewne - uwielbiam. Twój chlebek wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńNo i ten kolor, zawsze będę się nim zachwycać; )
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda cudownie :) I ten kolor! Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę się zdecydować, w jakiej postaci dynię lubię najbardziej... Poza tą octową oczywiście ;)
cudny!! i ten kolor i faktura!!! kusi żeby zrobic :)
OdpowiedzUsuńTakiemu chlebkowi i czekoaldzie nie odmawiam :)
OdpowiedzUsuńno nie da się:)
UsuńWygląda obłednie, biorę kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasta z dyni m.in. za ten piękny, jesienny kolor:)
OdpowiedzUsuńŚliczny ma kolorek i z pewnoscią jest pyszny! :)
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Bardzo ciekawy pomysł na taki chlebek.Orzechy super się sprawdzają w takim przypadku jako dodatek.Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńmam akurat małą hokkaido i chyba wiem do czego jej użyję, chlebek wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuń