piątek, 20 lutego 2009

wafelkowe trufelki z białą czekoladą i żurawiną

słodkie i pyszne małe pokusy. śmietankowo kokosowe. kremowe od czekolady. z żurawiną dopełniającą smak i przełamującą tą wszechobecną słodycz.

wafelkowe trufelki z białą czekoladą i żurawiną

150 g wafelków śmietankowych
100 g masła
100 g wiórków kokosowych
1/2 szkl. pudru
biała czekolada
garść suszonych żurawin
kilka łyżek alkoholu

wafelki połamać na kawałki, nie za drobne, wymieszać z wiórkami, pudrem i żurawiną namoczoną w alkoholu. dodać stopione masło oraz rozpuszczoną czekoladę. połączyć wszystkie składniki, zrobić kuleczki, udekorować wiórkami i schować do lodówki.

20 komentarzy:

  1. Wow, cudownie piękne, delikatne. Mniam,ślinka cieknie. Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale bym zjadła takiego trufelka, wygląda przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy10:51:00 AM

    Ajajaj Asiejko znów kusisz i to Kokosem- niemiłosierna jesteś :) Ja ciągle czekam na ciebie w Krakowie... Kamila

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie są! a te papilotki iście mnie urzekły:))
    www.waniliowachmurka.blox.pl-zapraszam na pączka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy11:26:00 AM

    Mniam :). Jakie pyszne małe trufelki! Wiórki kokosowe, biała czekolada, wafelki, żurawina... Ah, jak smacznie :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy12:35:00 PM

    Zjadłabym teraz chętnie nawet nie jednego. Smakowicie wyglądają! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy1:22:00 PM

    wyglądają ślicznie :) napewno wypróbuję w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają cudnie, a dobór składników jest przepyszny! I do tego te urocze papilotki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygladaja przecudnie, az mam ochote siegnac po jedena.
    pozdrawiam karola

    OdpowiedzUsuń
  10. Sliczne! bardzo kuszace :)
    I jakie sliczne 'papierki' do nich!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo apetyczne...ja uwielbiam czekoladę w kazdej postaci więc myslę że te trufelki to w sam raz dla mnie...pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. cudne i bardzo apetyczne, no i te papilotki - urocze :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy11:39:00 AM

    Trufelki są bardzo uzależniające, szybko się je robi i automatycznie sięga się po następną czekoladkę.
    Fajne z wafelkami, na pewno spróbuję, ale bez żurawiny, bo nie mogę jej tu dostać.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy12:33:00 PM

    Świetnie się prezentują i zapewne tak też smakują :)
    Muszę w końcu zrobić trufle, bo jeszcze nidgy nie próbowałam. Poza tym, tutaj bardzo pasują mi składniki bo lubię żurawinę i kokos :D

    OdpowiedzUsuń
  15. tego musze koniecznie sprobowac!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ile z podanego przepisu wychodzi trufelek? Mam już wszystkie skłądniki zgromadzone i będę je jutro robić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. droga Panno L, robiłam te trufelki ponad dwa lata temu,więc zupełnie nie pamiętam ile ich wyszło! to też zależy od tego jakiej wielkości je przygotujesz. czy całkiem malutkie czy trochę większe ;-) mam nadzieję, że udadzą się pysznie! polecam dodac jeszcze mniej cukru niż jest w przepisie, a nawet wcale! bo wafelki i czekolada i tak są słodkie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Właściwie masz rację, głupie pytanie :) Trufelki zrobione, wyszło ich 30 nieco większych niż rafaello i dodałam, zgodnie z Twoją radą, tylko trochę cukru pudru. Są super, bo gdy zastygły wcale nie trzeba ich trzymać w lodówce - nie rozpływają się nawet na upale :) Obtoczyłam je w migdałach (syzyfowa praca :<) i pudrze, mogę później pokazać jeśli chcesz :) Są przepyszne - (niestety) na prezent i zjadłam tylko dwie... ale trzeba było dużo samokontroli, aby nie sięgnąć po kolejne :)
    Pozdrawiam Cię cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  19. cieszę się ogromnie, że smakują i że kogoś ucieszą.. oczywiście, że chcę je zobaczyc!:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. http://desmond.imageshack.us/Himg339/scaled.php?server=339&filename=trufelki.png&res=medium - to trufelki zapakowane w pudełeczko :)

    Asiejko, dziękuję Ci ogromnie jeszcze raz. Trufelki rozdzieliłam na pudełeczka 4- i 8-miejscowe :) Sprawiły bardzo dużo radości (i ciągle musiałam potwierdzać, że naprawdę samodzielnie robione - prezenty niekupne cieszą o wiele bardziej niż opakowanie merci).
    Pozdrawiam Cię cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń