czwartek, 16 kwietnia 2009

salatkowa tradycja

ciekawa jestem czy znajdzie się ktoś kto nie zna jej smaku. w moim domu robi się ją od lat. odkąd pamiętam sałatka warzywna była obowiązkowym elementem każdych świąt. od lat ten sam smak, te same warzywa drobno pokrojone w kosteczkę. bardzo lubię ją przygotowywać. mama gotuje ziemniaki w mundurkach, jaja, tata przynosi z piwnicy słoik domowych ogórków, a one aż syczą, gdy odkręca pokrywkę. później wszystko mieszam w misce z przyprawami i majonezem. i mimo tych wszystkich sałatkowych nowości tata i tak za każdym razem mówi, że zjadłby tej prawdziwej sałatki.

tradycyjna sałatka warzywna

puszka zielonego groszku, marchewka, ziemniaki, jaja, ogórki kiszone, jabłko, por, sól, pieprz, majonez

marchew, ziemniaki i jaja ugotować, ostudzić. groszek odcedzić i wsypać do miski, dodać pokrojone w kostkę jajka, ogórki (ostatnio dodaliśmy korniszony i wyszło pysznie), marchew i ziemniaki oraz drobniej pokrojone jabłko i posiekanego pora. przyprawić do smaku solą oraz pieprzem i dodać majonez. najlepiej smakuje schłodzona, a jeszcze lepiej z plasterkiem domowej pieczonej szynki :-)

25 komentarzy:

  1. Też ją uwielbiam i także u mnie na swieta była :) Pyszniutko wygląda Twoja!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię przeciskać ugotowane warzywa przez taka siateczkę, co od razy kostkuje plasterki ;) Jeśli wiesz, co mam na myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps. Fajowska ta skorupa, no! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zemfiroczko - ja jaja przeciskam przez tą siateczkę. a czasem i marchewkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też kroję na takiej siateczce metalowej :) Zrobienie takiej sałatki zajmuje 10 minut :) Niektórzy mówią, że to przeżytek, ale ja nie wyobrażam sobie świąt bez tradycyjnej jarzynowej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, sałatka jarzynowa to podstawa. Zarówno na Wielkanoc jak i na Boże Narodzenie. U nas w domu musi być koniecznie, bez niej nie ma Świąt!!!

    A tak a propos to taką ubożuchną wersję tej sałatki (bo w składzie ma tyko ziemniaki, marchew i groszek) nazywają w Portugalii salada russa (czyli sałatka rosyjska) i jedzą jako dodatek do głównego dania.

    Pozdrowienia dla Ciebie Asiejko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka "prawdziwa" sałatka jest najlepsza !
    Nigdy się nie znudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy11:23:00 PM

    no ba! warzywna to podstawa - we wszystkich swoich odsłonach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zgadzam się, zgadzam!u nas też bez warzywnej nie ma świąt. Zawsze robi ją Babcia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas również sałatka jarzynowa była zawsze standardowa przy świętach :) Jednak od jakichś 3 lat zaczęła się nam okropnie nudzić, może za często ją robiliśmy, nawet już modyfikowaliśmy ją i zamiast ziemniaków dawaliśmy ryż dla urozmaicenia (polecam :) ).
    Jak na razie zastępuje ją jednak śledzik pod pierzynką :) A jarzynową robi jeszcze czasami moja teściowa, więc gdy nachodzi ochota, to nie muszę przygotowywać jej sama, wystarczy do teściów podskoczyć na gotowe ;)
    Z tym, że moja teściowa dodaje do niej jeszcze ugotowaną pietruszkę i również jest pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też była na święta :-) pyyycha :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sałatka warzywna to podstawa... po śląsku kartofel salad;)jest na święta i na wszystkie uroczystości rodzinne daniem obowiązkowym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od Nowego Roku nie jadłem, więc chętnie bym się załapał na porcyjkę;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. kasiu - ja też sobie nie wyobrażam :-)

    agnieszko - u mnie w domu taka w wersji ziemniaki, marchew, por i sos z oliwy też czasem jest jedzona jako dodatek do obiadu :-)

    monsai - ciekawie brzmi ten dodatek ryżu!
    my czasem zamiast ziemniaków dodajemy gotowanego selera. a zamiast groszku kukurydzę z puszki.

    OdpowiedzUsuń
  15. tradycyjny smak :-) , mimo ,że teraz robi się i inne sałatki , ta u nas też jest zawsze

    OdpowiedzUsuń
  16. a my dodajemy i selesra i ziemniaki , kukurydza też czasem bywa w sałatce

    OdpowiedzUsuń
  17. nie ma Asiejka jak warzywna, to prawda :) nie dodaje jednak jajek, a gotowany korzen pietruszki. No i z domowym majonezem mamy to marzenie...

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj pyszna taka sałatka, nie jadłam jej od lat, ale smak wciąż dobrze pamiętam. :))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wyobrażam sobie, że ktoś nie zna jej smaku! Podczas ostatnich świąt, siedząc nad talerzem tej sałatki, miałam refleksję, że bez względu na to, co się przygotuje na święta, sałatka i tak pozostanie w czołówce dań.

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie też ta sałatka zagościła na stole. Prosta i pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mniam :). U mnie jest zawsze. Choć nie jestem jej szczególną fanką (ale lubię, nie powiem :)), nie wyobrażam sobie bez niej świąt :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Ta sałatka to juz legedna na polskich stołach.Ach pyszna!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. salatka warzywna rzadzi!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja jestem dumna, bo udało mi się ją w tym roku wysiudłać ze stołu :D Może dlatego, że nikt jej tak naprawdę u nas nie kocha, w każdym razie skarg nie było - ani ze strony domownikow, ani gości. Przeżyli zdrowe sałatki bez majonezu :P

    OdpowiedzUsuń
  25. ZNAM! Chociaż bez jabłka.
    I pomyśleć, że w Hiszpanii to nazywają sałatką ruską i wcinają latem!
    Kiedy u mnie jeszcze po Wigilii (nigdy nie starcza czasu na zrobienie jej wcześniej) "modlimy się" nad nią wszyscy w małej kuchni, przeciskając warzywa przez metalową siateczkę, która je równo "kostkuje".
    A ogórki przyniesione przez tatę, owszem władają mową wężów :D, zupełnie jak Harry Potter! (chyba mnie trochę poniosło, przepraszam, mam egzaminy i chyba nie jest ze mną do końca dobrze :D).
    Największy gar, jaki mamy ląduje potem na balkonie zapakowany po brzegi.

    OdpowiedzUsuń