środa, 8 kwietnia 2009

zielony sernik szpinakowy

wiosną panuje zieleń. nie tylko za oknem, ale i w kuchni, na talerzach. dzisiaj zielony sernik. jest oryginalny w smaku, serowo szpinakowy.

sernik szpinakowy

300g mrożonego szpinaku, 250g ricotty, 2 jajka, 2 łyżki bułki tartej, ulubione przyprawy, oliwa

na rozgrzaną oliwę wrzucić szpinak i smażyć chwilę aż się całkowicie rozmrozi, odstawić do ostygnięcia. w misce wymieszać jajka z serkiem i tartą bułką, dodać szpinak oraz przyprawy (dużo przypraw, bo sam szpinak jest raczej nijaki w smaku) - sól, pieprz, co kto lubi. przełożyć masę do żaroodpornej formy i piec około 30 minut w 200. najlepiej smakuje polany gęstym jogurtem albo śmietaną, ale na zimno równie smaczny. /inspiracja u Małgosi

23 komentarze:

  1. rany, ależ Ty masz tempo!
    już kolejny raz trafiam na przepis na ten sernik, chyba w końcu się skuszę, tym bardziej, że ostatnio zapałałam ogromnie gorącym uczuciem do szpinaku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tempo ma, fakt. :-))) U mnie też króluje zieleń. Piękny sernik :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubimy połączenie szpinaku z serem! Bardzo apetycznie podane.

    OdpowiedzUsuń
  4. O juz trzeci raz to cudo widze! :))))
    Mysle ze zaraz po swietach i ja go upieke! A co wszyscy maja bede miala i ja :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki sliczny! :)) Szpinak z serem, mmm to musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, mniam... szpinakowi zawsze mowie "tak", zwlaszcza w polaczeniu z serem. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmmm, .sinka mi poleciała :) Uwielbiam połączenie ricotty i szpinaku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale świetny pomysł. Z nazwy myślałam, że to na słodko!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. la felena bianca - tempo pieczenia tudzież gotowania mam normalne, ale zwykle cykam zdjęcia, a przepisy zamieszczam w różnym tempie. już mi się sporo ich uzbierało na dysku komputera, więc wpisuję:)

    krokodylku - zieleń jest cudowna, dlatego tak lubię wiosnę!

    poleczko - piecz koniecznie, a co!

    majanko - to było pyszne!

    konsti - ja też zawsze mu mówię, że jest mile widziany :)

    tili - ja też, ja też!

    alicja - taka zmyłka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, smaka mi narobiłaś tym! Już u Małgosi miałam nań ochotę...

    OdpowiedzUsuń
  11. jaki ślicznie zielony!

    OdpowiedzUsuń
  12. Słuchaj. Piękny ! Fantastycznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak kusicie tym szpinakowym sernikiem. Chyba wreszcei ulegnę (ale to już po świętach). Cudeńko

    OdpowiedzUsuń
  14. Och Ty! Superancki jak dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mniam! Lubię szpinak :). A ten sernik wygląda pięknie, wiosennie :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy9:18:00 PM

    pamiętam ten mocno intensywnie zielony sernik u Małgoni, a i tak zawyłam teraz: wow! :) obie moje sąsiadki mają talent :) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie no przekonałaś mnie, muszę go zrobić ! :)
    powiedz w jakiej formie piekłaś?

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie Ci wyszedł Asiejko! :) Zresztą tak prosty jest, że nie można nic w nim popsuć, więc tym bardziej nie ma co ociągać się, tylko brać się do pieczenia, prawda? ;-)
    Asiejko, a smakował?

    OdpowiedzUsuń
  19. kb - ja zostałam nim skuszona, więc teraz czas na kolejnych!

    zwegowani - no ba!

    aga - piekłam w naczyniu żaroodpornym, takim szklanym, z przykrywką.

    Małgosiu - prawda, prawda! bardzo smakował :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. o, dobre, muszę przemyśleć sobie ten pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wyszło bez problemów, dobra baza do fantazjowania...

    http://picasaweb.google.com/andhster/Gotowanie#5535451489257789122

    OdpowiedzUsuń