róża zachwyca. w połączeniu z kwaśnym, nie do końca dojrzałym agrestem smakuje pysznie. i choc to ona dominuje smakiem, to i on jest wspaniałym jej dopełnieniem. róża z naszego sadu, agrest też.
konfitura różano agrestowa
agrest, utarte płatki róży, cukier
umyty agrest smażyłam do miękkości, zblendowałam, dodałam różane płatki, dosypałam cukier do smaku, gotowałam jeszcze chwilę. gorącym napełniłam słoiki, zakręciłam. po ostygnięciu wspaniale gęstnieje, nie są więc potrzebne żadne polepszacze czy żelfixy.
muszę dorwać gdzieś taką różę i posadzić na wsi :)
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie! Mam jeszcze róże, agrest dojrzewa, muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńOch,pyszniutko wygląda! Musi smakować pysznie z agrestem:)))
OdpowiedzUsuńwygląda swietnie:) i znowu blender;))
OdpowiedzUsuńI znowu się czegoś nowego dowiedziałem;-) My do tej pory łączyliśmy agrest tylko z truskawkami pod postacią kompotu.
OdpowiedzUsuńDawno już nie robiłam różanej marmolady... Ale mi smaka narobiłaś...
OdpowiedzUsuńale pięknie to pewnie pachnie?Bo wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńRóży nigdy nie próbowałam..smaku jej jestem baarrrrrrrdzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńCudny przepis, Asiejko! Wyobrażam sobie ten smak...
OdpowiedzUsuńHyhy, mamy takie same skorupki ;)
OdpowiedzUsuńRobię taką konfiturę na surowo, miksuję wszystko i zamykam w słoiczkach. Trzeba przechowywać w lodówce. Nawet jeśli czasem trochę podfermentuje jest przepyszna do herbaty, naleśników, sernika, lodów. Smacznego łasuchy *_*
OdpowiedzUsuń