to pewne - schowały się w zamrażarce. te babeczki to już miłe i pachnące wspomnienie o nich. teraz czarne kulki stały się oszronione lodem, pomieszkują w zimnej szufladzie i czekają na zimowe dni. w grudniu będzie można wyczarowac odrobinę słodkiego słońca z jagodowymi piegami.
babeczki z jagodami
1,5 szkl. mąki, 2 jajka, 1/2 szkl. oleju, 1/2 szkl. cukru, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta sody, 1/4 szkl. mleka, jagody..
w dużej misce połączyłam suche składniki (mąka, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy, soda), oddzielnie mokre czyli olej z jajkami i odrobiną mleka. następnie zmieszałam łyżką wszystkie składniki i wrzuciłam jagody, ma powstac masa z grudkami. gotową przełożyłam do foremek. piekłam około 25 minut w 180st.
babeczki z jagodami
1,5 szkl. mąki, 2 jajka, 1/2 szkl. oleju, 1/2 szkl. cukru, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta sody, 1/4 szkl. mleka, jagody..
w dużej misce połączyłam suche składniki (mąka, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy, soda), oddzielnie mokre czyli olej z jajkami i odrobiną mleka. następnie zmieszałam łyżką wszystkie składniki i wrzuciłam jagody, ma powstac masa z grudkami. gotową przełożyłam do foremek. piekłam około 25 minut w 180st.
Też wczoraj robiłam muffinki i moje jagody też siedzą w zamrażarce :) czekają na swój moment :)
OdpowiedzUsuń:> To podobnie jak u mnie. Może po prostu kiedyś nadchodz pora, że jagody kładą się spać i zimują.
OdpowiedzUsuńno pięknie!robiłam niedawno w wersji kakaowej z borówkami :)
OdpowiedzUsuńswietne sa!! ja od niedzieli prawdopodobnie zaczen muffinki wypiekac,bo wygodnie mi corce do szkoly dac i ona tez lubi :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ja tez sobie schowalam do zamrazarki borowki i te nasze i te amerykanskie;)
OdpowiedzUsuńAle śliczne, letnie mufinki.
OdpowiedzUsuńŚliczne :) To nic że jagody mrożone i tak je uwielbiam w wypiekach :) Zwłaszcza zimą...
OdpowiedzUsuńSliczne muffinki Asiejko :))
OdpowiedzUsuńJa chyba nic nie zamroże w tym roku..hmmm.. truskawki mi się udało jedynie ;)
Pozdrawiam!
To ja bym chętnie taką jedną poprosiła:)
OdpowiedzUsuńsmakowite zdjęcie.
OdpowiedzUsuńprześliczny obrusik :-)
Zazdroszczę! Ja w tym roku nie mroziłam, bo jakoś tak nam nie po drodze było z jagodami a borówki zostały przerobione na soki :)Ale mi zapachniało jagodami....
OdpowiedzUsuńJa na jesieni właśnie lubie być sama. Lubie ciszę, psa przytulonego do kolan, herbatę ciepłą i słuchanie deszczu. Z kimś lubie zimę. Wtedy można ubrać wełniane swetry i zakopać sie pod kocem. Wiosnę też z kimś, żeby mieć komu opowiadać jak pięknie kwitną bzy, chociaż one to akurat kwitną mi na ręce już na zawsze;) a przez lato w ciągu dnia najchętniej siedziałabym w lodówce. Więc chyba też sama.
OdpowiedzUsuńBabeczki najbardziej lubie z jagodami:) Te Twoje takie słoneczne:)
A u mnie jeszcze nie zniknęły ;-) Właściwie to dopiero co się pojawiły :-))) Muffinki z jagodami to tutejszy klasyk, są najlepsze!!! Pozdrawiam ciepluteńko!!!
OdpowiedzUsuńMuffinki z jagodami to klasyka, nie sadzisz?:) Ale chyba przez to sa takie wspaniale:D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają wszystkie Twoje babeczki, i te jagody - niestety nie było mi dane w sezonie jechać w Warmińskie lasy na jagody a kupne to nie to samo :) pyszności
OdpowiedzUsuńA jak je wyjmiesz to nauczysz mnie piec jagodzianki??? Ale pewnie ze świeżych się robi ;-(
OdpowiedzUsuńBabeczki cudne. Moje małe K. uwielbia takie. Chętnie jej zaproponuję coś nowego - bo głównie ćwiczymy takie z białą czekoladą.
Pozdrawiam
M.
Moje tez już oszronione, ale na targu jeszcze widuję świeże.
OdpowiedzUsuńWyciągam łapkę i częstuję się jedną babeczką. :) Dzisiaj wszędzie widzę piegi. :) Pod różnymi postaciami, ale jednak... piegi... :)
Uwielbiam taki babeczki. A u mnie też piegowato (chociaż zupełnie inaczej)
OdpowiedzUsuńTez mi cięzko było sie pożegnać z jagodami ale naszczescie ja tez mroziłam ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńŁadna muffinka.Lubię muffinki z jagodami,a najlepsze są jeszcze ze skórką pomarańczową:)
Pozdrówka.
Jak fajnie to ujęłaś: słodkie słońce z jagodowymi piegami - pycha!
OdpowiedzUsuńmusiały być pyszniutkie ;)
OdpowiedzUsuńJa ich nie mam mnie proszę nie winić!
OdpowiedzUsuń:)
Aczkolwiek ja nie przeżywam końca lata tak jak Wy a szkoda :( Beznadziejne ono było dla mnie. Szarość, szarość wieczna szarość.
I samotność.
I w ogóle kicha :/
W zamrażarce nie mam nic bo tam się nic nie mieści ;)
Asieju śliczne te duże zdjęcia!
Polka
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńfiolunko, no to się zgrałyśmy w czasie! :-)
OdpowiedzUsuńdziwnograj, ta pora to chyba koniec wakacji.
glimmer, o, kakowe wersje lubię.
gosia, racja, muffinki do szkoły, zamiast kanapek to świetna rzecz.
viridianka, ja i borówki i jagody. wolę te pierwsze jednak.
kasiu, one będą zimowe
majana, a u mnie właśnie truskawek jakoś brakło. tylko jedno pudełeczko musu zamrożone
peggy spostrzegawcza nawet obrusik dostrzegła :-*
sarenko, och, i ja lubię słuchanie deszczu i ciepłą herbatę. i wełniane swetry.. to jedne z niewielu rzeczy, które lubię w jesieni.
karolciu, okazało się że i u mnie nie do końca zniknęły. pojawiły się suszone.. :-*
jul, racja, racja!
najsmaczniejsze, och, dziękuję. moje jagody z warmińskich lasów, ale nie przez nas zbierane.
monika, robiłam jagodzianki dwa razy. ale nie były takie najpyszniejsze, niestety. z chęcią i ja bym się nauczyła.
małgosia, ja widywałam ostatnio tylko borówki, jagód już nigdzie
olciaky, nigdy nie próbowałam połączenia jagody + skórka pomarańczowa, ale już czuję, ż musi byc smakowite
polka, jedno szare lato, ale za to kolejne będą kolorowe! z pewnością!
Rewelacyjne baczeki ale kwadratowa forma muffinkowa tez jest super!
OdpowiedzUsuń