najprostszy. bez udziwnień, bez dodatków, bez zachwycających kształtów. okrągły bochenek pachnącego chleba. z mnóstwem dziur i chrupiącą skórką, którą lubię. na jesień, na zimę, na każdą porę roku. zawsze smakuje.
chleb
500 g mąki pszennej, 2 łyżeczki soli, 60 ml oliwy, 30 g świeżych drożdży, 300 ml wody
Mąkę, sól, oliwę i drożdże należy umieścić w misce i delikatnie wlewać wodę, aż składniki się połączą. Mieszać przez 3 minuty, następnie przełożyć na stolnicę oprószoną mąką i zagniatać 5 minut. Uformować kulę. Przełożyć ciasto z powrotem do miski, przykryć folią i odstawić do wyrastania na 1 godzinę. Wyjąć z miski, delikatnie nacisnąć, by pozbyć się nadmiaru powietrza, uformować okrągły bochenek, który przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Odstawić do wyrastania na kolejną godzinę. Piekarnik nagrzać do 220 st C. Ostrym nożem wykonać na chlebie nacięcie i wstawić do gorącego piekarnika. Piec ok. 30 minut (czas pieczenia może się nieznacznie przedłużyć). Upieczony chleb popukany od spodu wydaje głuchy odgłos. Przed pokrojeniem, dokładnie wystudzić bochenek na kuchennej kratce. /cytuję za Liską
Dobra, gdzie znalazłaś ta pięknie zieloną trawę? :-)
OdpowiedzUsuńNie mato jak najprostszy chlebek, bez udziwnień i takich tam... dobrze, że mamy Liskę i jej "Pracownię..." :) trawka piękna, jak w środku lata.. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjejku chciałabym sobie teraz siedzieć na tej ławeczce i skubać po kawałku Twój chleb :)
OdpowiedzUsuńa to się rozmarzyłam...
pozdrawiam Cię i melduję, że wróciłam na Słodką dziurkę :)
Chlebek bardzo domowy i bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńJesteś wszechstronnie uzdolniona Asiu.
Brzmi oficjalie, ale bardzo szczere.
Całuję
M.
Aś gdzie znalazłaś zieloną trawę?! albo wyjechałaś gdzieś daleko (i nic nie mówisz), albo to stare zdjęcie i chcesz żeby wszyscy zzielenieli z zazdrości ;D
OdpowiedzUsuńtak poza tym to w końcu się przełamałam i spróbowałam zrobić muffinki. oczywiście wg przepisu znalezionego na Twoim blogu. gotowe babeczki wymagają jeszcze kilku poprawek ale nie są złe. podobno trening czyni mistrza (;
trzymaj się ciepło!
piękny chlebek i nawet szybki do wykonania :)
OdpowiedzUsuńzapisuję sobie ten przepis!:) szukałam właśnie takiej prostej receptury na mój pierwszy chlebek:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bardzo proste (?) może chleb czas zacząć...?
OdpowiedzUsuńchlebek zapowiada sie smakowicie:)
OdpowiedzUsuńNa mnie straszne wrażenie zrobiła ta zieleń. Chyba już tęsknię za takimi żywymi kolorami, a pomyśleć, że do wiosny zostało jeszcze tyle miesięcy...
OdpowiedzUsuńProsty ale ładny :) Wbrew pozorom lubię minimalizm.
OdpowiedzUsuńAsiejko, piękny chlebek :) Prawda, że od razu robi się słonecznie i ciepło jak wyjmuje się z piekarnika własny chleb :)
OdpowiedzUsuńChleb całoroczny można powiedzieć,chleb codzienny
OdpowiedzUsuń:*
Pozdrawiam.