wczoraj o poranku był mróz. taki szczypiący w policzki i zdobiący na biało wszystkie krzewy. może Królowa Śniegu jest już gdzieś niedaleko. a w domu.. nigdy nie zabraknie mi kolorów. to nic, że zimą będą takie chłodne i chciałoby się powiedzieć tajemnicze. właśnie to w nich lubię najbardziej. i ta chęć zgadnięcia smaku, zanim spróbuje się pierwszy kawałeczek. a później ta myśl.. już kiedyś to jadłam, coś mi to przypomina. tylko nigdy nie wiem co.
trufelki tiramisu
150 g podłużnych biszkoptów, 250 g serka mascarpone, 2 łyżki kawy rozpuszczalnej, 1 łyżka pudru, 1 łyżki alkoholu, tabliczka gorzkiej czekolady, wiórki kokosowe
biszkopty pokruszyć, dodać kawę rozpuszczoną w odrobinie wody. wymieszać mascarpone z pudrem, stopioną ostudzoną czekoladą i alkoholem, dodać do biszkoptów. z powstałej masy uformować kuleczki i obtoczyć w kokosach lub kakao. /z przepisu Caritki
trufelki tiramisu
150 g podłużnych biszkoptów, 250 g serka mascarpone, 2 łyżki kawy rozpuszczalnej, 1 łyżka pudru, 1 łyżki alkoholu, tabliczka gorzkiej czekolady, wiórki kokosowe
biszkopty pokruszyć, dodać kawę rozpuszczoną w odrobinie wody. wymieszać mascarpone z pudrem, stopioną ostudzoną czekoladą i alkoholem, dodać do biszkoptów. z powstałej masy uformować kuleczki i obtoczyć w kokosach lub kakao. /z przepisu Caritki
Czy ja już mówiłam, że czaję się na trufelki? Na pewno mówiłam :D To teraz powiem, że te Twoje są przepiękne! I śliczne nowe zdjęcie Ciebie widzę na blogu :* :* Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńLubię tiramisu, lubię pralinki, więc Twoje z pewnością by mi zasmakowały:))
OdpowiedzUsuńTrufelkowa jestem potwornie, więc taka jedna to zwykłe znęcanie się nad moją słabą wolą :)
OdpowiedzUsuńTe trufelki wyglądają jakby było oszronione ;) Mmm..tiramisu, ale to pięknie brzmi
OdpowiedzUsuńz pewnością wypróbuję, bo brzmi pysznie :]
OdpowiedzUsuńOch Asieja czemu Ty bliżej mnie nie mieszkasz? :)))
OdpowiedzUsuńja to bym jednak chciała światło, dużo słońca, ciepełko
OdpowiedzUsuńrain.drop,
OdpowiedzUsuńdziękuję (:
szarlotek,
to trzeba zrobic tylko kilka. żeby szybko zniknęły.
Polka,
och Poleczko, dlaczego Ty nie mieszkasz bliżej? :-*
Asiejko, to kiedy mogę wpaść, bo ty nic tylko kusisz trufelkami i kusisz i kusisz, a mi już język ucieka do Trójmiasta :)
OdpowiedzUsuńAj, trufle, uwielbiam! Sama czesto robię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje trufelki
OdpowiedzUsuńjak kuleczki pełne magii
bardzo kobiece i czarodziejskie
:)
całuski
M.
Lubię Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMają w sobie... jakiś taki pazur... tajemnicy trochę...
O trufelkach nie piszę, bo już pisałam, no i wszystko w tym temacie wiadomo (że tak, że lista...)
a tu Królowa Śniegu jeszcze nie zajrzała... i nawet jeszcze swojego posłańca w postaci mrozu nie wysłała... a może go przegapiłam?
ściskam jednak ciepło :)
Piekne trufelki Asiejko:)
OdpowiedzUsuńCzarujesz Kochana!:))
mmm..
OdpowiedzUsuńtrufelki
kawowe w dodatku:)