na uśmiechnięte popołudnie. znów domowe i znów w promykach słońca. ale zupełnie inne. chrupiące i pachnące.. lawendą. najpierw wywołują zdziwienie na buzi, a później znikają z kryształowej miseczki. z obawy wszystkie składniki podzieliłam na pół, i upiekłam mniejszą porcję, ale niepotrzebnie - smakowały.
ciasteczka lawendowe
210 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżka suszonych kwiatków lawendy
1 łyżka soku z cytryny
1,5 szklanki mąki
3 łyżki mąki ziemniaczanej
Składniki zagniotłam na gładkie ciasto i uformowałam wałek o średnicy ok. 4 cm. Owinięty folią spożywczą trafił do lodówki na ok. 2 godziny. Schłodzone ciasto pokroiłam na ok. 5 plasterki, ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170ºC na ok. 12 - 14 minut. /cytuję za Beatą
Uwielbiam zapach lawendy..
OdpowiedzUsuńInteresujące te Twoje ciasteczka, takie magiczne;)
oj wywołują zdziwienie na twarzy, wywołują. ale chęć spróbowania też. nawet bardzo! (:
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chętnie bym spróbowała! :-) Muszę koniecznie upiec.
OdpowiedzUsuńAsiejko, mnie też te ciasteczka urzekły... A Ty je tu znów przywołałaś... Urocze zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić lawendę bez soli kosmetycznych i innym mazideł? Bo mam ale do kąpieli hehehe
OdpowiedzUsuńWłaśnie też jestem ciekawa, gdzie można dostać taką lawendę? Bo ciasteczka sa kuszące, niestety lawendy brak ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa smaku lawendy ;) Ciasteczka wygladają tak uroczo!;)
OdpowiedzUsuńojj takich ciasteczek to ja jeszcze nie jadłam;) ślicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka piękne, wyglądają kusząco. Tylko ja jestem cykor i nie wiem czy smakowałaby mi lawenda, mimo wszystko fajnie popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, nie jadłam nigdy ciasteczek z lawendą, może się skuszę??
OdpowiedzUsuńA gdzie Ty tą lawendę kupiłaś? Chętnie zrobiłabym ciasteczka z jej dodatkiem. Już kiedyś się zastanawiałam, nawet w kilku miejscach szukałam, bo chciałam nią wypełnić woreczki, które haftowałam.
OdpowiedzUsuńLawenda .. już czekam aż zakwitnie pod moimi oknami ;) a ciasteczka pyszności ..
OdpowiedzUsuńIsadora w sklepach zielarskich jest lawenda pakowana :)
Asiu mam nadzieje, ze sie nie obrazisz jesli odpowiem na pytania dziweczyn :) Mysle, ze taka lawende mozna z powodzeniem kupic w aptece (maja na pewno herbatki lawendowe, wystarczy rozerwac saszetki). Ja co prawda kupowalam tutaj w specjalnym sklepie ale wlasnie w postaci herbatki.
OdpowiedzUsuńCiasteczka sa niezwykle kuszace. A moje pierwsze smakowe spotkanie z lawenda wygladalo dokladnie tak, jak napisalas :)
Ciasteczka wyglądają tak delikatnie.Pięknie.
OdpowiedzUsuńJa piekłam już i ciastka i bułeczki z kwiatami lawendy - pyszne są!
Lawendowe lato i ciasteczka lubię, chociaż za pierwszym razem pewnie miałam głupia minę jak zostałam nimi poczęstowana :) Muszę kupic sadzonki, bo słyszałam, że odstraszają małych krwiopijców. Bedę miała dwa w jednym ;D
OdpowiedzUsuńCoś tam kwitnie, może spróbuję i ja?
OdpowiedzUsuńNie mam lawendy.
OdpowiedzUsuńNie wyrosła...
A ciasteczka urocze.
Bez wątpienia przepyszne.
Wyglądają smakowicie,aż czuję ich zapach.Ale bym sobie takie schrupała.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło.
Zapach lawendy to jeden z przyjemniejszych, który kojarzy mi się z cudowną Chorwacją;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała. W życiu nie jadłam ciasteczek z lawendą. Na pewno wspaniale pachną.
OdpowiedzUsuńWciagle zapominam sie rozjrzec za ta lawenda..hmn chyba zamowie przez internet;)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka z miła chęcia bym zjadła:)
Ciasteczka lawendowe;) tez kiedyś je piekłam, i do tej pory zostal mi sloik lawendy. Specyficzny mają smak, ale dobry.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać świeżej tegorocznej lawendy :) A ciasteczka, kruche i delikatne jak sama lawenda. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak nieziemski zapach muszą produkować - i na razie na wyobrażeniach muszę poprzestać z braku lawendowego surowca...
OdpowiedzUsuńMoja balkonowa lawenda nie obrodziła w tym roku kwiatami:-(
OdpowiedzUsuńale starczy ich w sam raz na te ciasteczka, nigdy nie próbowałam lawendy w wypiekach, bardzo jestem ciekawa smaku i zapachu
ciekawa jestem ich zapachu :)
OdpowiedzUsuńu mnie byłoby ciężko z lawendą, ależ jestem ciekawa ich smaku!
OdpowiedzUsuńto... są... NAJWSPANIALSZE CIASTECZKA ŚWIATA!!
OdpowiedzUsuńAsiejko, one maja cudny ksztalt! A ja choc lubie zapach lawendy, to nie moge sie do niej w ciastach przekonac...
OdpowiedzUsuńspecjalnie dla tych ciasteczek posiałam w tym roku lawendę :D ale jeszcze trochę sobie poczekam :) kocham lawendę po każdą postacią!
OdpowiedzUsuńOjej... Asiejko, ale mnie na wspomnienia wzięło... To są cudowne ciasteczka. Pyszne i pięknie pachnące... :) Rulez lawenda!
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam lawendowych wypieków, jeśli smakują tak jak wyglądają, to już cieknie mi ślinka :)
OdpowiedzUsuńAsiejko;
OdpowiedzUsuńLawenda już pod oknem :)))
ale czy będę wiedziała co dalej...
oj..na razie się zachwycę i poczytam.
buziak
M.
lawendowe jeszcze przede mną, już wiem, że mam na nie ochotę. buziaki Asiejko!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lawendowe ciasteczka. Przypominają mi gorące lato w Prowansji. Na razie czekam, aż zakwitną moje krzaczki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiastka z lawendą od dawna pobudzają moją wyobraźnię. I nawet dostałam od kogoś lawendę i jakoś mi się jeszcze nie udało spróbować. Ale skoro jednak dobre, to chyba wreszcie trzeba.
OdpowiedzUsuńW tym momencie strzelam focha na moją balkonową lawendę, która z niewiadomych przyczyn nie kwitnie, albo kwitnie bardzo słabo. :/ Muszę z nią poważnie porozmawiać.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji czy mogę użyczyć sobie przepis na sernikobrownies?
niestety nie lubię smaku i zapachu lawendy i zawsze jestem pod wrażeniem osób, które mają zupełnie odmienne w tej kwestii zdanie :) nie mniej jednak ciasteczka wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńCudowne ciastka Asiejko! Muszą rewelacyjnie pachniec. Jeszcze nigdy nie jadłam lawendowych ciasteczek.
OdpowiedzUsuńCiepło ściskam:*
A ja mam całą paczuszkę lawendy,
OdpowiedzUsuńach .. jak to dobrze;)
Od dawna zbieram się do upieczenia tychże właśnie ciasteczek, ale zawsze brak czasu stawał mi na przeszkodzie.
Teraz już go mam. Będą na pewno:)
Buziak
zapach lawendy. smak ciasteczek. <3
OdpowiedzUsuńAsiejko! Jesteś ciasteczkową wróżką! Moja lawenda w tym roku zastrajkowała... Zdradź proszę gdzie zdobyłaś suszoną lawendę do wypieków.
OdpowiedzUsuńUściski!
jej skąd ty bierzesz takie fajne przepisy! Lawenda w ciastkach - mole na pewno się nie czepią :-D pozdrawiam Jagienka
OdpowiedzUsuńze mną możesz się podzielić :)
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglądają ;)
pozdrawiam
dla mnie lawenda to smak lata
OdpowiedzUsuńpiękne te twoje
Otrzymałem w prezencie ciasteczka od niej... Czuć kokos, maślany aromat i mleko. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZaznaczam sobie do zrobienia, bo wyglądają bardzo zachęcająco. Muszę tylko lawendę kupić.
OdpowiedzUsuńzrobię gdy tylko uzbieram mojej działkowej lawendy. ach, jak ja lubię rozcierać ją w palcach. ten zapach to dla mnie kwintesencja letnich leniwych wieczorów...
OdpowiedzUsuńPychotka !
OdpowiedzUsuńPiekłam kiedyś podobne ciasteczka z przepisu Komarki
http://mojekucharzenie.blox.pl/2010/01/Lawendowe-serduszka.html
Na początku każdy ostrożnie próbował, a potem ciasteczka błyskawicznie zniknęły ;)
Jakie fajne ciacha ...i jak pięknie muszą pachnieć :)
OdpowiedzUsuńNo tak, takie ciasteczka nie moga nie smakowac! A dodatek aromatycznej lawendy jest na teraz idealny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O takich ciasteczkach jeszcze nie słyszałam, a wyglądają bardzo kusząco! Ciekawi mnie ich smak.. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAsieja - chyba nie jestes ciasteczkowym potworem ;)
OdpowiedzUsuńLubisz ciasteczka bo czesto dodajesz ciekawe przepisy na male cuda :))
Fajnie!
Super! A wiesz że lawenda działa usypiająco? :) Więc idealne ciasteczka na wieczór...
OdpowiedzUsuńAsiejko Kochana! Obiecuję, że przynajmniej się postaram nie opuszczać mojego kulinarnego świata internetowego :) :*
OdpowiedzUsuńa ciasteczka z lawendą wpisuję na moją magiczną listę pięćdziesięciu! :)
a u mnie lawenda kwitnac zaczyna.. wiec moze niedlugo tez beda takie ciasteczka.. pieknie wygladaja..
OdpowiedzUsuńAsieja, dziękuję, całuję i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasteczka!
OdpowiedzUsuńmuszą być smaczne i tyle
OdpowiedzUsuńbo są domowe!
Zrobiłam kiedyś te ciasteczka, ale dałam za dużo lawendy i smakowały jak mydło...
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia robisz. Lawendowe ciasteczka- uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTe ciacha mnie zaciekawiły:)
OdpowiedzUsuń