poniedziałek, 21 czerwca 2010

lawendowy dom. i ciastka.

na uśmiechnięte popołudnie. znów domowe i znów w promykach słońca. ale zupełnie inne. chrupiące i pachnące.. lawendą. najpierw wywołują zdziwienie na buzi, a później znikają z kryształowej miseczki. z obawy wszystkie składniki podzieliłam na pół, i upiekłam mniejszą porcję, ale niepotrzebnie - smakowały.

ciasteczka lawendowe


210 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżka suszonych kwiatków lawendy
1 łyżka soku z cytryny
1,5 szklanki mąki
3 łyżki mąki ziemniaczanej


Składniki zagniotłam na gładkie ciasto i uformowałam wałek o średnicy ok. 4 cm. Owinięty folią spożywczą trafił do lodówki na ok. 2 godziny. Schłodzone ciasto pokroiłam na ok. 5 plasterki, ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170ºC na ok. 12 - 14 minut. /cytuję za Beatą

62 komentarze:

  1. Uwielbiam zapach lawendy..
    Interesujące te Twoje ciasteczka, takie magiczne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj wywołują zdziwienie na twarzy, wywołują. ale chęć spróbowania też. nawet bardzo! (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo chętnie bym spróbowała! :-) Muszę koniecznie upiec.

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiejko, mnie też te ciasteczka urzekły... A Ty je tu znów przywołałaś... Urocze zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie można kupić lawendę bez soli kosmetycznych i innym mazideł? Bo mam ale do kąpieli hehehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie też jestem ciekawa, gdzie można dostać taką lawendę? Bo ciasteczka sa kuszące, niestety lawendy brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa smaku lawendy ;) Ciasteczka wygladają tak uroczo!;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojj takich ciasteczek to ja jeszcze nie jadłam;) ślicznie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciasteczka piękne, wyglądają kusząco. Tylko ja jestem cykor i nie wiem czy smakowałaby mi lawenda, mimo wszystko fajnie popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie wyglądają, nie jadłam nigdy ciasteczek z lawendą, może się skuszę??

    OdpowiedzUsuń
  11. A gdzie Ty tą lawendę kupiłaś? Chętnie zrobiłabym ciasteczka z jej dodatkiem. Już kiedyś się zastanawiałam, nawet w kilku miejscach szukałam, bo chciałam nią wypełnić woreczki, które haftowałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lawenda .. już czekam aż zakwitnie pod moimi oknami ;) a ciasteczka pyszności ..

    Isadora w sklepach zielarskich jest lawenda pakowana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Asiu mam nadzieje, ze sie nie obrazisz jesli odpowiem na pytania dziweczyn :) Mysle, ze taka lawende mozna z powodzeniem kupic w aptece (maja na pewno herbatki lawendowe, wystarczy rozerwac saszetki). Ja co prawda kupowalam tutaj w specjalnym sklepie ale wlasnie w postaci herbatki.

    Ciasteczka sa niezwykle kuszace. A moje pierwsze smakowe spotkanie z lawenda wygladalo dokladnie tak, jak napisalas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciasteczka wyglądają tak delikatnie.Pięknie.
    Ja piekłam już i ciastka i bułeczki z kwiatami lawendy - pyszne są!

    OdpowiedzUsuń
  15. Lawendowe lato i ciasteczka lubię, chociaż za pierwszym razem pewnie miałam głupia minę jak zostałam nimi poczęstowana :) Muszę kupic sadzonki, bo słyszałam, że odstraszają małych krwiopijców. Bedę miała dwa w jednym ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś tam kwitnie, może spróbuję i ja?

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy2:20:00 PM

    Nie mam lawendy.
    Nie wyrosła...

    A ciasteczka urocze.
    Bez wątpienia przepyszne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyglądają smakowicie,aż czuję ich zapach.Ale bym sobie takie schrupała.
    pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapach lawendy to jeden z przyjemniejszych, który kojarzy mi się z cudowną Chorwacją;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chętnie bym spróbowała. W życiu nie jadłam ciasteczek z lawendą. Na pewno wspaniale pachną.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wciagle zapominam sie rozjrzec za ta lawenda..hmn chyba zamowie przez internet;)
    A ciasteczka z miła chęcia bym zjadła:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciasteczka lawendowe;) tez kiedyś je piekłam, i do tej pory zostal mi sloik lawendy. Specyficzny mają smak, ale dobry.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie mogę się już doczekać świeżej tegorocznej lawendy :) A ciasteczka, kruche i delikatne jak sama lawenda. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wyobrażam sobie jak nieziemski zapach muszą produkować - i na razie na wyobrażeniach muszę poprzestać z braku lawendowego surowca...

    OdpowiedzUsuń
  25. Moja balkonowa lawenda nie obrodziła w tym roku kwiatami:-(
    ale starczy ich w sam raz na te ciasteczka, nigdy nie próbowałam lawendy w wypiekach, bardzo jestem ciekawa smaku i zapachu

    OdpowiedzUsuń
  26. ciekawa jestem ich zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. u mnie byłoby ciężko z lawendą, ależ jestem ciekawa ich smaku!

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy5:03:00 PM

    to... są... NAJWSPANIALSZE CIASTECZKA ŚWIATA!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Asiejko, one maja cudny ksztalt! A ja choc lubie zapach lawendy, to nie moge sie do niej w ciastach przekonac...

    OdpowiedzUsuń
  30. specjalnie dla tych ciasteczek posiałam w tym roku lawendę :D ale jeszcze trochę sobie poczekam :) kocham lawendę po każdą postacią!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ojej... Asiejko, ale mnie na wspomnienia wzięło... To są cudowne ciasteczka. Pyszne i pięknie pachnące... :) Rulez lawenda!

    OdpowiedzUsuń
  32. nigdy nie jadłam lawendowych wypieków, jeśli smakują tak jak wyglądają, to już cieknie mi ślinka :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Asiejko;
    Lawenda już pod oknem :)))
    ale czy będę wiedziała co dalej...
    oj..na razie się zachwycę i poczytam.

    buziak
    M.

    OdpowiedzUsuń
  34. lawendowe jeszcze przede mną, już wiem, że mam na nie ochotę. buziaki Asiejko!

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię lawendowe ciasteczka. Przypominają mi gorące lato w Prowansji. Na razie czekam, aż zakwitną moje krzaczki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciastka z lawendą od dawna pobudzają moją wyobraźnię. I nawet dostałam od kogoś lawendę i jakoś mi się jeszcze nie udało spróbować. Ale skoro jednak dobre, to chyba wreszcie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  37. W tym momencie strzelam focha na moją balkonową lawendę, która z niewiadomych przyczyn nie kwitnie, albo kwitnie bardzo słabo. :/ Muszę z nią poważnie porozmawiać.

    A tak przy okazji czy mogę użyczyć sobie przepis na sernikobrownies?

    OdpowiedzUsuń
  38. niestety nie lubię smaku i zapachu lawendy i zawsze jestem pod wrażeniem osób, które mają zupełnie odmienne w tej kwestii zdanie :) nie mniej jednak ciasteczka wyglądają apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowne ciastka Asiejko! Muszą rewelacyjnie pachniec. Jeszcze nigdy nie jadłam lawendowych ciasteczek.

    Ciepło ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  40. A ja mam całą paczuszkę lawendy,
    ach .. jak to dobrze;)
    Od dawna zbieram się do upieczenia tychże właśnie ciasteczek, ale zawsze brak czasu stawał mi na przeszkodzie.
    Teraz już go mam. Będą na pewno:)
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  41. zapach lawendy. smak ciasteczek. <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Asiejko! Jesteś ciasteczkową wróżką! Moja lawenda w tym roku zastrajkowała... Zdradź proszę gdzie zdobyłaś suszoną lawendę do wypieków.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  43. jej skąd ty bierzesz takie fajne przepisy! Lawenda w ciastkach - mole na pewno się nie czepią :-D pozdrawiam Jagienka

    OdpowiedzUsuń
  44. ze mną możesz się podzielić :)
    apetycznie wyglądają ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. dla mnie lawenda to smak lata
    piękne te twoje

    OdpowiedzUsuń
  46. Otrzymałem w prezencie ciasteczka od niej... Czuć kokos, maślany aromat i mleko. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  47. Zaznaczam sobie do zrobienia, bo wyglądają bardzo zachęcająco. Muszę tylko lawendę kupić.

    OdpowiedzUsuń
  48. zrobię gdy tylko uzbieram mojej działkowej lawendy. ach, jak ja lubię rozcierać ją w palcach. ten zapach to dla mnie kwintesencja letnich leniwych wieczorów...

    OdpowiedzUsuń
  49. Pychotka !
    Piekłam kiedyś podobne ciasteczka z przepisu Komarki
    http://mojekucharzenie.blox.pl/2010/01/Lawendowe-serduszka.html

    Na początku każdy ostrożnie próbował, a potem ciasteczka błyskawicznie zniknęły ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Jakie fajne ciacha ...i jak pięknie muszą pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  51. No tak, takie ciasteczka nie moga nie smakowac! A dodatek aromatycznej lawendy jest na teraz idealny :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  52. O takich ciasteczkach jeszcze nie słyszałam, a wyglądają bardzo kusząco! Ciekawi mnie ich smak.. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Asieja - chyba nie jestes ciasteczkowym potworem ;)
    Lubisz ciasteczka bo czesto dodajesz ciekawe przepisy na male cuda :))
    Fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  54. Super! A wiesz że lawenda działa usypiająco? :) Więc idealne ciasteczka na wieczór...

    OdpowiedzUsuń
  55. Asiejko Kochana! Obiecuję, że przynajmniej się postaram nie opuszczać mojego kulinarnego świata internetowego :) :*

    a ciasteczka z lawendą wpisuję na moją magiczną listę pięćdziesięciu! :)

    OdpowiedzUsuń
  56. a u mnie lawenda kwitnac zaczyna.. wiec moze niedlugo tez beda takie ciasteczka.. pieknie wygladaja..

    OdpowiedzUsuń
  57. Asieja, dziękuję, całuję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  58. Uwielbiam takie ciasteczka!

    OdpowiedzUsuń
  59. muszą być smaczne i tyle
    bo są domowe!

    OdpowiedzUsuń
  60. Zrobiłam kiedyś te ciasteczka, ale dałam za dużo lawendy i smakowały jak mydło...

    OdpowiedzUsuń
  61. Cudowne zdjęcia robisz. Lawendowe ciasteczka- uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  62. Te ciacha mnie zaciekawiły:)

    OdpowiedzUsuń