czytam słowa i wyobrażam sobie smaki, kolory. dzisiaj różowo i słodko. co jest najlepszego w malinach.. chrupiące drobinki, uzależniający kolor czy słodko kwaśny smak? pewnie wszystko. maliny w galaretce. łyżeczkę?
galaretka z malinami i pianką
maliny
2 galaretki (różnokolorowe)
3/4 szkl. mleka
galaretki rozpuścić w osobnych miskach w 1/2 ilości wody podanej na opakowaniu (po 1 szklance) i odstawić do ostudzenia. maliny (świeże lub mrożone) zblendować. 1 galaretkę wymieszać z owocami, przełożyć do pucharków i schować do lodówki. do drugiej galaretki, gdy zacznie gęstnieć dodać mleko i zmiksować na najwyższych obrotach, aż powstanie lekka pianka. wylać na zastygnięte maliny i schłodzić.
Jak ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA ja gratuluje zwyciezczyni :)
OdpowiedzUsuńgalaretkowe cudo podoba mi sie bardzo bardzo
jak zawsze bardzo apetycznie u Ciebie;)
OdpowiedzUsuńgratuluję serdecznie Pauli;)
Jakie piękne kolorki. Paula - gratuluję, byłaś moją faworytką ;-)
OdpowiedzUsuńTo deser dla mnie, z całą pewnoscią. Zimny, słodki, z pianką! O tak, to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńMaliny stanowia tez wspanialy dotatek smakowy do dziczyzny. Czyli podaje sie je nie tlko do deseru
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie! Galaretka z mlekiem i maliny. Nie wpadłabym, a wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńulubiony szklankowy deser Asieji widze (:
OdpowiedzUsuńidealne na taką pogode ;)
OdpowiedzUsuńCudowne te twoje galaretkowo-musowe pomysły, ten to już koniecznie muszę wypróbować i nie odkładać na potem. Właśnie na coś takiego mam teraz ochotę...
OdpowiedzUsuńGratulacje! :]
OdpowiedzUsuńTak proste, tak urocze.
A ja sobie teraz myślę, jak smakuje zupa z batatów. I migdałowy chłodnik.
Aż zaniemówiłam i myślałam, że to pomyłka! W ferworze ostatnich dni i dopinania wszystkich formalności z SUM`em, najzwyczajniej zapomniałam o tym konkursie, a tu TAKA niespodzianka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, bardzo, bardzo :) Teraz to już nie pozostaje mi nic innego, jak przygotowanie tego czerwono-zielonego musu ^_^
Pozdrawiam wszystkich! :)
Gratuluję Pauli!
OdpowiedzUsuńA na taką pyszną galaretkę to ja się piszę!:))
Uściski:*
świetny deserek na lato. Sama mam już kilka w planach.
OdpowiedzUsuńA narazie pachną mi wiórki kokosowe. Idę buszować w kuchni. Tam przynajmniej chłodniej niż u mnie na poddaszu ;)
Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńI serdeczne gratulacje dla Pauli :)
Wspaniałe.
OdpowiedzUsuńI takie... letnie.
Tylko blendera brak...
Pozdrawiam! :)
Bardzo piękna ta galaretka.I foremka. Lubie malinowy.
OdpowiedzUsuńkocham maliny
OdpowiedzUsuńboskie!
OdpowiedzUsuńboskie!
OdpowiedzUsuńCudowny deser, urocze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno!
bardzo fajna ta Twoja malinowa galaretka:))
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni i cieszę oko ślicznym deserem...
OdpowiedzUsuńja tez nie lubię planować, nie umiem, nic nigdy z tego nie wychodzi .. jak widać ... tym razem tez nie wyjdzie nic :( więc? ... o kant dupy roztrzaskać taki urlop :(
OdpowiedzUsuńrównież gratuluję! a Twoja galaretka urzeka...
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńAle cacko !
OdpowiedzUsuńCóż za kolor !
Mniam :D
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńA deserek cieszy nie tylko oczy, ale i podniebienie... :)
Już tu byłam, pisałam ale mnie nie ma :( Okropnie byc tak wyrzuconym przez chochlika :)*, nic zrozumienia....:)
OdpowiedzUsuńZwyciężczyni gratuluję a galaretka cieszy moje oczy jak nigdy :) Hura! prostocie !
maliny pochłaniam hurtowo ;) z mleczną pianką muszą być niesamowite! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny owocowy guziczek ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny owocowy guziczek ;-)
OdpowiedzUsuńMaliny to moje ulubione owoce. Kojarzą mi się z dzieciństwem. Ten deser musi być nieziemski.
OdpowiedzUsuńo matko, jaki cudowny deser!!
OdpowiedzUsuńo matko, ale cudowny deser!!
OdpowiedzUsuńNo takiej galaretki to jeszcze nie jadłam. Zapewne zachwyca nie tylko wyglądem:)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda:)
OdpowiedzUsuńprezentuje się uroczo :)
OdpowiedzUsuń