na tarasie szukam kawałków cienia. słońce zagląda przez ramię. na stoliku mrożona kawa z różową słomką, kilka ciastek z czekoladą i pomarańczą. snuję plany na nowy dzień. spacer, garść czereśni, wieczorna przejażdżka nad morze? na razie zostanę tu.
kruche ciastka pomarańczowo czekoladowe
przepis z książki ‘Noël et ses friandises’ Betty Bossi
/cytuję za Beą
150g masła
100g cukru
szczypta soli
2 żółtka (dodałam też 1 białko)
otarta skórka z 1 pomarańczy (pominęłam)
50g gorzkiej czekolady (dodałam 100g)
25g kandyzowanej skórki pomarańczowej (dodałam 100g)
250g mąki
Masło utrzeć w misie, dodać cukier, sól i żółtka i ucierać do białości. Następnie dodać otartą skórkę, drobno posiekaną czekoladę i kandyzowaną skórkę pomarańczową oraz mąkę i wszystko dokładnie wymieszać. Z ciasta uformować kulkę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na ok. 10 minut. Piekarnik nagrzać do 180°. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 7 mm i wycinać kształty (robiłam kuleczki i rozpłaszczałam je lekko). Ułożyć ciasteczka na blasze wyłożonej papierem i piec ok. 11 minut.
Asiejko, zatem przesyłam mój balkonowy cień dla CIebie i obiecuję sobie, że zrobie te ciasteczka:)MIłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńMile sa takie poranne plany :) Szczegolnie gdy pogoda dopisuje. Wycieczki nad morze zadroszcze bardzo... Pozwol, ze wirtualnie Ci potowarzysze :)
OdpowiedzUsuńNo i ciesze sie, ze ciasteczka nadal Ci smakuja :))
Pozdrawiam serdecznie! I milego dnia zycze :)
moje plany dotyczące całodziennego siedzenia w chłodnym domu zostały zburzone. biorę od ciebie ciastko na pocieszenie.
OdpowiedzUsuńMistrzyni ciasteczek:)
OdpowiedzUsuńWieczór nad morzem z ciasteczkiem w łapce byłby cudowny:)
OdpowiedzUsuńAsieja, ciasteczka musza byc super- zrobie je na urodziny A (on kocha pomarancze i czekolade)- z nieba mi spadlas :) dzieki :))
OdpowiedzUsuńGdybym miała mrożoną kawę z różową słomką i tak pysznie wyglądające pomarańczowo czekoladowe ciastaczke, to chciałabym tam zostać na zawsze;)
OdpowiedzUsuńdo pomarańczowych wypieków jakoś zawsze podchodziłam z pewnym dystansem. muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości przejażdżki nad morze...;)
OdpowiedzUsuńCiastka fajne, ale teraz chyba rozpłynęłabym się tak jak ta czekolada...;)
Nie mam balkonu. Ale zielone drzewa w ogrodzie dają mnóstwo cienia... Szkoda tylko, że tak daleko mam do szumu fal...
OdpowiedzUsuńAkurat piję kawę, ale by mi pasowało takie ciaścio...
OdpowiedzUsuńP.S. Ja nie potrafię się zdecydować, czy wolę z bułeczką czy z czosnkiem :-)
fajne ciacha, lubię tą parę czekolady z pomarańcza
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio lubie użyć cytrusy w wypiekach. Może dlatego, że wnoszą troche orzeźwienia.
OdpowiedzUsuńCiastka wyglądaja świetnie.
Widzę, że upały Cię nie zniechęcają... :) Świetne ciasteczka, na pewno pyszne!
OdpowiedzUsuńWidze ze u Ciebie też krucho.
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają te ciasteczka.
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńmówiłam Ci już, że ubóstwiam Twoje ciasteczka?
OdpowiedzUsuńodrobina chlodu...dlatego uwielbiam podlaskie lasy. chlod i rower. ale tesknie za gorami. tam dopiero czuje ze zyje.
OdpowiedzUsuńuwilbiam robić ciasteczka. pomarańcza i czekolada. kolejne genialne polaczenie
tej wycieczki nad morze to zazdroszcze :)a przepis do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńPozdr An
mrozona kawa i ciasteczka to jest to! :-)
OdpowiedzUsuńta różowa słomka brzmi słodko :)
OdpowiedzUsuń:)
Śliczne zdjęcia... strasznie fajnie klimatyczny ten Twój blog. Pozdrawiam upalnie.
OdpowiedzUsuńMmmmmm do schrupania !!! Podeślij mi kilka, co ?
OdpowiedzUsuńniespiesznie, w teraźniejszości, chłonąc życie wszystkimi zmysłami - dokładnie tak, jak lubię :)
OdpowiedzUsuńAsiejko, jakie cudowne ciasteczka:))
OdpowiedzUsuńZjadłabym sobie chętnie popijając mrożoną herbatkę:)
Ja dziś sie smażyłam na plaży .
Pozdrawiam:)
Piękne plany,pyszne ciasteczka! Taki słoneczny przekaz...
OdpowiedzUsuńu mnie na balkonie o cieniu można tylko pomarzyć, ale teraz nie marzę o cieniu a o tych ciasteczkach :)
OdpowiedzUsuńAsiejko! A wiesz, że to moje ulubione kruche ciasteczka! Zajadam się nimi wielokrotnie, teraz za każdym razem będę myślami z Tobą! Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńAsiejku nie nadążam żeby być na czasie z Twoimi wpisami, ale uwielbiam Twoje słowa, myśli i obrazy jakie przez nie pokazujesz ;*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jesteś Mała Wrażliwa Istotko :*
Witaj :)
OdpowiedzUsuńTakie
ciastka najbardziej smakują mi z kawałkami czekolady :)
pozdrawiam
Kawałki czekolady w ciastkach mniam, uwielbiam ten charakterystyczny smak gorzkiej czekolady.
OdpowiedzUsuńuwielbiam robić (i jeść) takie ciacha :D
OdpowiedzUsuńAsiejko, uwielbiam Twoje ciasteczka! te też stają w kolejce do wypróbowania..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ta czekolada w środku kusi :)
OdpowiedzUsuńSłodko tu u Ciebie;) Dziękuję za komentarz;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyglądają troszkę jesiennie - jak udało Ci się uchronić przed tym żarem?!:):) Miłych wakacji, pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńCiasteczko, czekolada, czereśnie...poszukiwanie cienia..jakie to znajome, bliskie, codzienne, letnie...tylko tego morza zazdroszczę :) Ale jak przymknę oczy , to widzę moją ulubioną plażę :)
OdpowiedzUsuńasiejko rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńAsiejko rewelacja!
OdpowiedzUsuńTez bym z checia została przy takich ciasteczkach i czereśniach ;)
OdpowiedzUsuńojj widzę, że u Ciebie Asiu ostatnio b.ciasteczkowo:)) no i pysznie:) super
OdpowiedzUsuńMam słabość do ciasteczek, zwłaszcza takich.... :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńA ja mam plan- powygrzewać się na słońcu..
OdpowiedzUsuńidę więc go zrealizować.
Zazdroszczę morza!:)
Buziaki
skorzystam z Twojego przepisu przy najbliższej okazji!
OdpowiedzUsuńPyszności serwujesz! Pomarańcza z czekoladą i to zatopione w kruchutkich ciasteczkach to coś cudownego! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCo za smakołyki serwujesz;) Mnie w taki upał to się nic nie chce ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy u mnie;*
zazdroszczę tego morza!
OdpowiedzUsuńa ciasteczka bym schrupała z chęcią (:
pozdrawiam.
ale pyszne te ciasteczka - chętnie bym spróbowała!
OdpowiedzUsuńnic się nie obrażę, bo sama nie przepadam za takimi zabawami, na wiele nie odpowiedziałam, ale z braku czasu, żeby coś kartkowego pokazać powypisywałam ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki śle;*
Takie dobroci jak u ciebie to mogłabym chrupać codziennie :) świetnie złapany aparatem listek!
OdpowiedzUsuńodrobina cienia i takie ciastko...może być jedno... marzenie
OdpowiedzUsuńa u Ciebie jak zawsze... pyszne zdjęcia pyszne wpisy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Beata
Bardzo, bardzo podoba mi się tytuł! A ciacha sama bym schrupała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zimna kawa, ciastko i słońce...błogie letnie dni...wakacje;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomaranczowe wypieki, a nie czesto je widze na blogach. Ciastka są świetne!
OdpowiedzUsuńO nie, chyba mi skasowalo komentarz. Skasowalo czy puscilo?
OdpowiedzUsuńChyba skasowało - napisałam, że bardzo mi sie podoba pomarancza w ciasteczku :)
OdpowiedzUsuńmuszę się w końcu wziąć za te ciastka, od dawna jestem ciekawa ich smaku.. może teraz...?:)
OdpowiedzUsuńkilka ciastek, kilka ciastek z czekolada i pomarancza... asiejka, czasem wystarczy przeczytac, pomyslec i wypatrzec fakture drewna na zdjeciu i ucieszyc oko :-) :*
OdpowiedzUsuń