promyki słońca na ramionach, piegi na nosie. okruchy beztroski. bose stopy na rozgrzanej trawie. słodki zielony groszek. truskawki. cztery pierwsze marchewki. sałata z rzodkiewką. ziemniaki z koperkiem. dobrze mieć swój kawałek przestrzeni z dala od szumu miasta. i świeże kwiaty w wazonie.
nasza sałata
zielona sałata (można pomieszać różne rodzaje), rzodkiewka, koperek, śmietana?, sól, pieprz
umytą i osuszoną sałatę porwałam na kawałki, rzodkiewkę pokroiłam w plasterki, koperek posiekałam. wszystko do jednej dużej michy, wymieszane z solą i pieprzem. na talerzu można dodać łyżkę śmietany.
To moje ulubione jedzenie, polskie, proste i pyszne! zazdroszczę tej wsi...
OdpowiedzUsuńJejku Asiejko, jak ja lubię Twoje wpisy!:)
OdpowiedzUsuńPyszny obiadek miałaś,taki iście letni:)
A nóżki jeszcze blade ma Asiejka chyba,co?;)
Ja dziś troszkę opaliłam:)
Fajne takie letnie leniuszkowanie:)Kocham weekendy!
Uściski:*
Och i jeszcze zimne zsiadłe mleko i mam orgazm kulinarny ;-)
OdpowiedzUsuńTo co kojarzę z latem to przede wszystkim właśnie bieganie boso po trawie...i za tym zawsze najbardziej tęsknię...:<
OdpowiedzUsuńPrzyjemności Asiejko !
OdpowiedzUsuńSałatka prosta i pyszna :)
Piękna notka! A takie proste jedzonko, uwielbiam!!!!:))
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Asiejko!
Ojej, młode ziemniaczki z koperkiem... Zaraz obliżę monitor :)
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku!:) piękne zdjęcie groszku:))))
OdpowiedzUsuńDobrze mieć takie swoje miejsca na ziemi, gdzie można się schować i zjeść ziemniaki z koperkiem z sałatą w śmietanie...:)
OdpowiedzUsuńja sie wczoraj tak spiekłam że dzisiaj musiałam sobie darować plażowanie a taka ładna pogoda dzisiaj ;(
OdpowiedzUsuńAle bym zjadła takie ziemniaczki z koperkiem mniam ;)
lubię Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńi uwielbiam jeździć na wieś! a przez chwilę poczułam się jakbym na niej była, dzięki Twojemu opisowi. (:
to co najlepsze! ziemniaki z koperkiem....hmmmm! uwielbiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Beata
Asiejko! Przepiękne! Przepiękne! Ach, marzy mi się taki klimat! Cudowny!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
Kochałam lato na wsi. Słodkie, soczyste papierówki, poletko grochu, cień jabłonki...
OdpowiedzUsuńCzasem bardzo tęsknię.
kocham zapach koperku.
OdpowiedzUsuńw środku zimy lubię wyjmować zamrożony i wdychać zapach lata właśnie.
Zazdroszczę takiego przyjemnego weekendu, ja niestety dzisiaj sama w domu urzędowałam więc poświęciłam się pieczeniu ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie też piegów coraz więcej i więcej. Śmietana jak najbardziej na tak, a co tam :)
OdpowiedzUsuńMłody groszek łuskany wprost ze strąków to jedna z najpyszniejszych rzeczy. Ta sielskość jest urocza.
OdpowiedzUsuńsmakowicie:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam za aranżację, prezentację i pomysłowość :)
Ale miałaś fajny czas...:)
OdpowiedzUsuńCudne, cudne, i jeszcze raz cudne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńMuszę Ci napisać, że masz talent do układania pieknych kompozycji z jedzenia. Nie dość, że tak pieknie wszytsko ze sobą wygląda to pewnie jeszcze świetnie smakuje :)
pozdrawiam
Asiejka, dobrze widzę - goździki takie ogrodowe? Uwielbiam je! I bieganie po trawie na bosaka też :)
OdpowiedzUsuńPiękny dzień :)
smakowicie! szczególnie ten groszek :)
OdpowiedzUsuńwsie są świetne. cale szczescie, ze nie musze ucekac od gwaru miasta; mieszkam na obrzezu malrgo miasteczka na samej granicy NPNu ;) za nic bym tego miejsca wymienila na zadne inne...
OdpowiedzUsuńziemniaczki z koperkiem...jak miło powspominać takie smaki. ziemniakow nie jadlam chyba z 2 lata...
Asiu, to jest dokladnie smak lata na wsi! :-)
OdpowiedzUsuńMmm... prawdziwie letnio tutaj. Młode ziemniaczki z koperkiem - ostatnio jadłam, ale to nie to samo, co wyleźć sobie na trawkę, popatrzeć na słońce, być otoczonym przez zieleń. Miasta, niestety, też mają swoje wady.
OdpowiedzUsuńTak chyba mozna opisac beztroskie, blogie szczescie :)
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji Asiu!
Pozdrawiam serdecznie :)
Moja ulubiona prosta, smaczna i tradycyjna sałatka;) Pięknie kolorowa! Ach lato!
OdpowiedzUsuńkwintesencja wiosenno-letnia, pycha!
OdpowiedzUsuńProste, pyszne, najlepsze na lato... Nic dodać nic ująć:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńtaki nawet malutki kawałeczek ogródka to raj na ziemi :)
OdpowiedzUsuńOjej... ja też chcę na wieś...
OdpowiedzUsuńAsiejka, to jest salatka, ba! A ja polecam do niej jeszcze jajko na twardo drobno pokrojone :)
OdpowiedzUsuńWeźże mnie do takiej Nawsi! Jak mi się chce tak wsiowo odżywiać na wsiowym powietrzu...
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, piękne kolory. I obiad taki na lato idealny!
OdpowiedzUsuńpycha. w lecie właśnie to smakuje najlepiej! pięknie i pysznie.
OdpowiedzUsuńten groszek mnie poprostu rozwalił na łopatki ale bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńNie doceniałam kiedyś wyjazdów na wieś a teraz nie mam tam już nikogo, kto by mnie inspirował i wprowadzał w tajemniczy świat roślin, zwierząt, niesamowitych opowieści.Nabardziej zapamiętane zapachy to świeżośc rosy o poranku , ziemniaki podkradane z parnika "babci gruszkowej"i jabłka z blachy...pysznośc nad pysznościami :)Oczywiście rezolutnie co dom , to miałam swoją przyszywaną babcię a każda była fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńziemniaki z koperkiem biją wszystklo na głowę. Bób i fasolka szparagowa też. Ja do twojej sałaty dodaję jeszcze ogórka zielonego - tego prosto z ziemi :)
OdpowiedzUsuńHmmmm... młode polskie ziemniaczki, koperek, kefir i jajko sadzone... żyć nie umierać...
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką sałatę, do młodych ziemniaczków... mmm:) narobiłaś mi smaka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brakuje mi takiej wsi :( Urocze zdjęcia !
OdpowiedzUsuńU Mnie też.. u Mnie też już jest groszek:)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie komponuje się taka letnia sałatka z tymi ziemniaczkami ze zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze są najprostsze przepisy;) A zdjęcie groszku mnie powaliło...przypomniałam sobie własne wakacje, działkę i Babcię:)
OdpowiedzUsuńPycha! Asiejko zatesknilam za Polska! Takie ziemniaczki, maslanka, ogrodek moich dziadkow.......marzenie!
OdpowiedzUsuń