lubię piec o poranku. z leniwym ciekawskim słońcem zaglądającym na kuchenne blaty. kroję truskawki, otaczam się przyjemnym waniliowym aromatem. jeszcze ciepłe babeczki pakuję do pudełka i chowam do torby razem z balsamem do opalania, krótkimi spodenkami i muzyką w słuchawkach. kawę wypijemy na tarasie. na wsi.
babeczki z truskawkami i wanilią
1,5 szkl. mąki pszennej, 1/2 szkl. cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 kubeczek (150g) jogurtu, 2 jajka, 1/2 szkl. oleju, truskawki, 1/3 laski wanilii
piekarnik rozgrzać do 180st. waniliowe ziarenka wyjąc z laski. w misce wymieszać suche składniki: mąkę, cukier i proszek do pieczenia. w oddzielnej mokre: jajka, olej, jogurt. i wanilię truskawki pokroić na kawałki, wrzucić do mąki, wlać jajka z olejem i wymieszać wszystko łyżką. gotowym ciastem wypełniać papilotki (na wierzchu ułożyć po połówce truskawki), wstawić do piekarnika i piec około 15 minut.
babeczki z truskawkami i wanilią
1,5 szkl. mąki pszennej, 1/2 szkl. cukru, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 kubeczek (150g) jogurtu, 2 jajka, 1/2 szkl. oleju, truskawki, 1/3 laski wanilii
piekarnik rozgrzać do 180st. waniliowe ziarenka wyjąc z laski. w misce wymieszać suche składniki: mąkę, cukier i proszek do pieczenia. w oddzielnej mokre: jajka, olej, jogurt. i wanilię truskawki pokroić na kawałki, wrzucić do mąki, wlać jajka z olejem i wymieszać wszystko łyżką. gotowym ciastem wypełniać papilotki (na wierzchu ułożyć po połówce truskawki), wstawić do piekarnika i piec około 15 minut.
dobrego dnia .. smacznego dnia:) u nas za oknem dzisiaj deszczyk mży a ja w pracy :)
OdpowiedzUsuńI już są. JA też lubię piec rano, ale rzadko kiedy mam na to czas.
OdpowiedzUsuńJa też lubię buszować w kuchni o poranku, szkoda tylko, że rzadko kiedy mam taką możliwość. I picie porannej kawy w ogrodzie też, niestety, rzadko mi się zdarza. A szkoda. Udanego dnia Asieju.
OdpowiedzUsuńmniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!
OdpowiedzUsuńprawdziwie wakacyjnie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i babeczek i opalania, bo mnie o 6 rano obudziła ulewa i na lepiej sie nie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Asiu, to cudowne, że tak młodej osobie tyle się chce...
OdpowiedzUsuńP.S. Mam syna w Twoim wieku, mało śmigany, nie reflektujesz czasem ;-)
trochę jak moje ostatnie.. :]
OdpowiedzUsuńu ciebie tak teraz swojsko i wakacyjnie..
Jeśli piec o tej porze roku, to tylko rano albo w nocy :)
OdpowiedzUsuńA babeczek nigdy dość. Zwłaszcza takich smakowitych :)
Chochelka Grubsza
Ooo jaki szybki przepis :> Zrobię może za parę dni, bo na razie wykańczam sernik ^^ Mówiłam już, że lubię zaglądać na Twojego bloga? Tak tutaj zawsze pogodnie jest.
OdpowiedzUsuńRanek w kuchni... Ja tez lubię:) Zatem przyjemnego opalania:)
OdpowiedzUsuńporanek w kuchni, gdyby tylko móc we własnej, z własnymi pomysłami i spokojem za plecami.. ^^
OdpowiedzUsuńpięknie Asieńko i jak smacznie, słodko kolorowo i do tego ze słoneczkiem w tle :)
Są takie pary smaków, które są razem idealne. Jajecznica i boczek, czekolada i orzechy, pomidory i bazylia. Truskawki i wanilia. :-)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tej wsi. chociaż u mojej Mamy też jest wspaniale...już nie mogę się doczekać, jeszcze 7 nocy i będę w swoim DOMU.
OdpowiedzUsuńja też ostatnimi dniami u Mamy "na wsi" i tak planuję całe wakacje :-); w mieście jestem od czasu do czasu - przeglądam właśnie nowe posty - u ciebie jak zwykle lekka ciepła atmosfera! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmatko ale Ci dobrze, ja jeszcze miesiąc musze sie namęczyć by mieć prawdziwe wakacje ;P
OdpowiedzUsuńpołączenei truskawek i wanilii jest rewelacyjne. Super te babeczki wyszły :)
OdpowiedzUsuńPozdr An
A ja najbardziej lubię piec popołudniami:) Ale o każdej porze uwielbiam zaglądać do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńUściski!
I jak tu się oprzeć takim babeczkom? :)
OdpowiedzUsuńbabeczki i kawa na tarasie... na wsi... ach coz wiecej potrzeba do szczescia....
OdpowiedzUsuńPowiem jedno: pycha!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O tak, takie babeczki i kawusia wypita na powietrzu, to jest coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńSzkoda,ze nie mogę spędzać całych dni na świeżym powietrzu... No,ale i na urlop tez przyjdzie czas.
Pozdrawiam Asiejko:*
aż u mnie zapachniało:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Asiejo:)
mam nadzieje, ze wlasnie tak bylo jak napisalas... nieziemsko przyjemnie! :-)
OdpowiedzUsuńAsiejo właśnie tak chciałabym spędzić każdy weekend. Z dala od szumu, ludzi... W ciszy i z pyszną babeczką :)
OdpowiedzUsuńTwoje "male wypieki" maja zawsze tyle uroku :))
OdpowiedzUsuńchętnie wypiłabym z Tobą kawę na tarasie i przekąsiłabym taką babeczkę! :)
OdpowiedzUsuńRomantycznie :-)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam piec z samego ranka.. gdy potem cały dzień można rozkoszować się zapachem i smakiem porannych wypieków :) miłego dnia!
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw truskawka i wanilia, najchętniej poczęstowałabym się jedną ;)
OdpowiedzUsuńTakie babeczki z pewnością są pyszne, szczególnie o poranku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nie ma to jak pieczenie nocą;) Chociaż poranek to moja ulubiona pora dnia:) Lubię czytać te Twoje krótkie opowiastki, bez dużych liter:)
OdpowiedzUsuńale nabrałam ochoty na taką babeczkę... i leniwą chwilą też nie pogardziłabym...:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zapach wanilii o poranku :)))
OdpowiedzUsuńAle wakacyjnie :) Zazdroszczę i wakacji i poranków :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńwies ,babeczki i kawusia...super ..zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta chwila :**
OdpowiedzUsuńM.
jakby tu zatrzymać takie chwile na dłużej?
OdpowiedzUsuńmogę prosić jedną na jutrzejsze śniadanie?
OdpowiedzUsuńPyszne babeczki :-)
OdpowiedzUsuńA co do godziny pieczenia to ja na odwrót, bardzo lubię wieczory ;-)
Pozdrawiam
Mmmmmmmmmmm Siedzę w pracy i patrze na te babeczki aż ślinka leci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmaki do których na prawdo warto wracać. Podoba mi się ta wanilia w babeczkach;)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się po Twoim wpisie... Też lubię piec o poranku, ale ze względu na szkrabka mogę teraz robić to tylko w nocy :(
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszcze takich poranków i truskawkowo- waniliowych babeczek na śniadanie... Jeszcze gorących! Bajka:)
OdpowiedzUsuńPiękne te kwiaty i babaczeki też:) czerwień, granat - lubię bardzo.
OdpowiedzUsuń