gdy o poranku można schować się w puchatym szlafroku, ubrać leżące obok łóżka ciepłe kapcie i podreptać do kuchni.. by tam ukroić gruby kawałek upieczonej przez Mamę drożdżówki, posmarować masłem.. i jeszcze łyżeczka domowego malinowego dżemu. smużka pary ucieka z kubka pełnego kawy. budzi się dzień i ja.
drożdżówka Mamy
/przepis z dawnych lat na rogaliki drożdżowe, z gazetki dołączonej do Poradnika Domowego "Modne ciasta i inne wypieki"
60 dag mąki
25 dag masła
5 dag drożdży
2 jajka
1 białko
2 łyżki śmietany
cukier waniliowy
cukier kryształ do posypania
przesianą mąkę posiekać z masłem, dodać pokruszone drożdże, jajka, śmietanę, cukier waniliowy i dokładnie wyrobić ciasto. zawinąć je w lnianą ściereczkę i włożyć do dużego garnka/miski z zimną wodą. gdy wypłynie (po 10-15 minutach), wyjąć i przełożyć do blaszki. można podzielić na dwa i upiec w małych keksówkach. wierzch posypać cukrem kryształem lub przygotować kruszonkę z masła i cukru (ewentualnie wiórków kokosowych). piec w 190st. aż będzie rumiane, czyli około 1 godziny.
drożdżówka Mamy
/przepis z dawnych lat na rogaliki drożdżowe, z gazetki dołączonej do Poradnika Domowego "Modne ciasta i inne wypieki"
60 dag mąki
25 dag masła
5 dag drożdży
2 jajka
1 białko
2 łyżki śmietany
cukier waniliowy
cukier kryształ do posypania
przesianą mąkę posiekać z masłem, dodać pokruszone drożdże, jajka, śmietanę, cukier waniliowy i dokładnie wyrobić ciasto. zawinąć je w lnianą ściereczkę i włożyć do dużego garnka/miski z zimną wodą. gdy wypłynie (po 10-15 minutach), wyjąć i przełożyć do blaszki. można podzielić na dwa i upiec w małych keksówkach. wierzch posypać cukrem kryształem lub przygotować kruszonkę z masła i cukru (ewentualnie wiórków kokosowych). piec w 190st. aż będzie rumiane, czyli około 1 godziny.
Ostatnio kocham wszeystkie drozdzowe, dzis mialam buleczke z suszona sliwka na sniadanie, a w lodowce jeszcze 1.5 kostki drozdzy:) Musi byc pycha, dodaje do zakladek:)
OdpowiedzUsuńI nie trzeba dlugo czekac nim wyrosnie, super!
Pozdrawiam cieplutko:)
Jak przytulnie u Ciebie z rana...
OdpowiedzUsuńI ta drożdżówka mamy...Oj rodzi się tęsknota...
Oj szczęściaro... dobrze Ci :) udanego dnia!
OdpowiedzUsuńtakie pyszne sniadanko to moglabym jesc codziennie:) przepyszna drozdzowka:)
OdpowiedzUsuńMam takie marzenie :-) że kiedyś obudzi mnie zapach bułeczek drożdżowych właśnie wyjmowanych z pieca. Nie będę mogła doczekać się kiedy je zjem :D w towarzystwie tego kto je upiecze :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pycha!!!
OdpowiedzUsuńech, i znowu mnie masz! poruszyłaś czułą nutę.. jak mi się marzy takie śniadanie, zamiast tej kawy i płatków z mlekiem w pędzie do pracy...
OdpowiedzUsuńDrożdżowe to jest najcieplejsze, najbardziej domowe, najbardziej sentymentalne ciasto na świecie.
OdpowiedzUsuńAlez ci zazdroszcze tej mamy w domciu...ja moja mam 500 km od siebie...oj lezka mi sie zakrecila...a moja mama wlasnie robi najlepsza drozdzowke na swiecie..
OdpowiedzUsuńech, ja już jestem po drugiej strony barykady, w sensie jestem tą mamą, która piecze drożdżówki :) A raczej gotuje kaszę jaglaną, trze i kroi owoce ;-)
OdpowiedzUsuńTaka własna drożdżówka z własnym dżemem to prawdziwa frajda i rozkosz dla podniebienia. Bo czy może być coś lepszego?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pyszny poranek dzis mialas:)
OdpowiedzUsuńpyszny poranek dzis mialas:)
OdpowiedzUsuńpyszny poranek dzis mialas:)
OdpowiedzUsuńoj... ja też tak chcę... zazdrość mnie zżera :-)! Chyba muszę upiec taką drożdżówkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
olać boczki! niech żyje ciasto drożdżowe z świeżo parzoną kawą:))
OdpowiedzUsuńporanek rozpoczęty właściwie:) moja mama też robi pyszne drożdżowe ale bardzo rzadko :P
OdpowiedzUsuń:)
bardzo lubię drożdżowe ciasta:) mój dziadek jadał właśnie z masłem...:)
OdpowiedzUsuńdrożdżówka od mamy to jest coś :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszna ta drożdżówka! Wspaniała:)
OdpowiedzUsuńCałuski:*
Właśnie najlepsze przepisy są te, które pamiętamy z dzieciństwa. I zawsze gdy do nich wracamy czujemy takie miłe uczucie.
OdpowiedzUsuńGdy byłam mała, tata mroził drożdże z powodu nadmiernej ilości zakupionych (nie wiem czy miało to wpływ na ich działanie, ale ciasto potem rosło). Robił coś w stylu rolady z mięsem lub na słodko z dynią i ogromna ilością kruszonki, którą odkroiłabym z tego Twojego ciasta i zjadła za jednym zamachem ;) te przepisu z Poradnika są wieczne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jak miło się obudzić .....
OdpowiedzUsuńmoja mama też piekła drożdżówki:)ja niestety nie mam cierpliwości:)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudnie aromatyczny poranek - właśnie takie uwielbiam...
OdpowiedzUsuńpysznie mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńAsiejko, dobry, sprawdzony przepis na ciasto drożdżowe to podstawa! Wygląda na to, że Ty już znalazłaś:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńIdealne śniadanko do łóżka:)
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę takiego poranka! :-) Drożdżówka pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie niesamowite, absolutnie idealne poranki...
OdpowiedzUsuńOj, ja też lubię drożdżowe Mamy, z masełkiem :) Twój wpis, jakiś taki weekendowy nastrój ma, a tu jutro trzeba wstać do pracy :(
OdpowiedzUsuńtak bezwstydnie rano i w szlafroku się rozsiąść z drożdżowym i z kawą? a fe! i to z drożdżowym mamy? skręcam się z zazdrości - mnie już nei dane takie poranki :-(
OdpowiedzUsuńcudnie jest obudzić się z takimi pysznościami na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńOch, Asiu, oprócz szlafroka z którego nie korzystam (chyba nawet nie mam ;)) to wszystko o czym piszesz lubię bardzo - takie poranki to tak :)
OdpowiedzUsuńMagicznie u Ciebie jak zawsze :)))
Chyba mnie namówiłaś na taki drożdżowy poranek i koniecznie muszę kupić nowy, puchaty szlafroczek ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
SWS
http://suma-wszystkich-smakow.blogspot.com/
tak sobie myślę, że w swoim projekcie 'słowo pisane maszyną' mogłabyś dodawać nazwy ulubionych pyszności. to mogłoby być ciekawe. (:
OdpowiedzUsuńa na drożdżówki mam smak już od dłuższego czasu.
miłego!
tez uwielbiam wlasnie taka drozdzowke upieczona przez swoja Mama,jest na pewno inna od tej Twojej,ale budzi takie same emocje :)
OdpowiedzUsuńTwoja brzmi pysznie,az mi sie zachcialo wlasnie z maslem i dzemem....
Pozdrawiam cieplutko :)
Poranek idealny.
OdpowiedzUsuńśniadanie niczym z bajki.
OdpowiedzUsuńnie pamiętam, kiedy to ostatnio Mama robiła drożdżówkę. gdyby nie to, że jesteśmy pokłócone... może i ja bym takie śniadania przeżywała?
wspaniała drożdżówka. niesamowicie mamina. domowa.
Nigdy nie robiłam sama drożdżówek, ale Twoja wyszła świetnie :) Chyba sama spróbuję :)
OdpowiedzUsuńtaka drożdżówka to wspomnienie z dzieciństwa. chyba muszę ładnie uśmiechnąć się do Mamy, bo jakoś ciasta upieczone przez nią zawsze lepiej mi smakują
OdpowiedzUsuńIleż ja bym oddał za taki idealny poranek.. Ciepłe kapciochy, drożdżówka z masełkiem, celebracja dnia.. Zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńU nas rogale królują w listopadzie. Nie tylko marcińskie. Każde. Bo my już w Wielkopolsce tak mamy...
OdpowiedzUsuńPiękny opis i piękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńpodobnie wygląda u mnie leniwa niedziela. tylko nie klade szlafroka - chyba nie wyrosłam jeszcze z ganiania w pidzamie z wielka zaba na koszulce. za to wiernie w drodze do kuchni towarzyszy mi pies, ktory zwlekl sie z lozka razem ze mna. goraca kawa, pachnaca bulka lub chleb. nieodlaczny element poranka
OdpowiedzUsuńPiękny początek dnia. Niech Ci się Asiejko wszystkie tak zaczynają.
OdpowiedzUsuńGdy tak można to jest idealny poranek.
OdpowiedzUsuńwszystko z drożdżami ma u mnie wzięcie :)
OdpowiedzUsuńJa teraz co rano próbuję zakopac się w szlafroku, ale nie wychodzi, zegarek goni. Bardzo niekulturalny czas. Czekam do czwartku, do moich pięciu i pół dni szlafrokowania się bez ograniczeń
OdpowiedzUsuńbuziaki asiejkowa! :)
ależ mi narobiłas smaka na takie drożdzowe cudenko..aż zapachniało...
OdpowiedzUsuńmmm, uwielbiam takie drożdżówki (:
OdpowiedzUsuńPyszoty. A jeszcze jak u mamy to już w ogóle ;)
OdpowiedzUsuńRany, musi być pysznie :)
OdpowiedzUsuńAsiu wlasnie jest w piekarniku juz drugi raz:))) I pachnie, i pachnie, ze juz nie moge sie doczekac:)
OdpowiedzUsuńZa pierwszym razem wlozylam do garnka z zimna woda tak jak pisalas i niestety nie wyplynelo i malo wyroslo, a tym razem wlozylam do cieplej jak w przepisie na zdjeciu i juz po 10ciu minutach plywalo:) i uroslo!!!
Tak samo bialko jest w ciescie juz drugi raz, a powinno byc na;D ale to raczej nie szkodzi.
Dziekuje za przepis:)
Pozdrawiam cieplutko.