nocne słowa pod sufitem pełnym snów. zapachy, które ukradkiem wdzierają się do pokoju nad światem. nie zasłonięte okno i koc w paski. czekanie na jutro, cieszenie się z dziś. znów trzasnę bramką i wybiegnę z kluczem w kieszeni, tej samej, do której dziś schowałam bilet. i znów będziemy uśmiechać się do tykającego zegara. znów upiekę babeczki i podaruję Komuś kilka. na słodki dzień pełen cudów.
muffiny waniliowe
z białą czekoladą i brzoskwinią
2 kubki mąki
1 łyżeczka proszku
1/3 łyżeczki sody
2 jaja
120 g cukru
1/2 szkl. oleju
kubek serka waniliowego (homogenizowanego)
tabliczka białej czekolady
1 brzoskwinia
w jednym naczyniu wymieszać suche składniki czyli mąkę z proszkiem, sodą i cukrem, dosypać także pokrojoną na drobne kawałki czekoladę. w drugiej misce połączyć mokre czyli olej, twarożek homogenizowany i jajka, połączyć razem. ciasto nałożyć do formy na muffinki, na każdej ułożyć po kilka małych kawałków brzoskwini lub dowolnego innego owocu (można także nie dodawać nic, albo kawałki czekolady albo..). piec w 190 stopniach przez około 25 minut. ostudzone oprószyć cukrem pudrem.
Muffinki ostatnio u mnie królują. Może dlatego, że szybko się robią i szybko pieką, a mi na wszystko ostatnio brakuje czasu.
OdpowiedzUsuńJak fajnie, Asiejko:) U Ciebie zawsze tak fajnie:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
papilotki Ikeowskie? ;) też takie mam :))
OdpowiedzUsuńAsiejko Droga, cieplutkie źródełko od Ciebie bije!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
M.
ten Ktoś ma naprawdę słodki żywot.
OdpowiedzUsuńi cudowne babeczki na poprawę nastroju.
piękny opis.
z Tobą to zawsze musi być słodki dzień Asiejko:)
OdpowiedzUsuńCzęsto u nas goszczą... są proste , szybkie i niesamowicie smaczne :)
OdpowiedzUsuńZawsze są na pierwszym miejscu na imprezach szkolnych. Co prawda w innych wydaniach ale Twój również wypróbujemy...
Alez ten Ktos ma fajnie z Toba.....muffinki na dobry poczatek dnia....czyz mozna sie nie usmiechac przez caly dzien majac te wspomnienie???..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Cieplutko u Ciebie. Śliczne babeczki dla Kogoś...
OdpowiedzUsuńPapilotki mam takie same.Radośnie kolorowe.
ech, kiedy to ostatnio brzoskwinie jadłam :<...
OdpowiedzUsuńzgrabniutkie muffiny.
Przeładne. Muffinek w uroczym papierku w kwiatuszka.
OdpowiedzUsuńKolorowo i pachnąco :) Miłego weekendu Asiu!
OdpowiedzUsuńWspaniałe muffinki! I wiesz co, Asiu? Mam bardzo podobne papilotki. :)
OdpowiedzUsuńUściski!
Mmmmm uwielbiam muffinki :) w takiej postaci jeszcze nie próbowałam :) a wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Piękny wstęp zresztą jak zawsze.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie papilotki. Jak widać Ikea przyciąga wszystkich.
A u Ciebie znowu jesienne czary:)
OdpowiedzUsuńJakie sympatyczne muffinki. Bardzo lubię smak wanilii. :-)
OdpowiedzUsuńjeju ale cudne!! cudenka!
OdpowiedzUsuńTe kawałki brzoskwiń niesamowicie apetycznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńkusisz Asiejko:)))kusisz tymi mufinkami:)))))jeszcze nie piekłam,ale Twoje pachną przez ekran:):):)chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe muffiny i babeczki, chyba nigdy mi się nie znudzą. W takiej wersji jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńbrzoskwiniowe smaki w muffinach są dla mnie jeszcze nieznane. chciałabym takich spróbować
OdpowiedzUsuńŚliczności! I te papilotki... Ja ostatnio tez używam papilotek ale albo mam ciasta za dużo i wypływa podczas pieczenia, albo jakaś inna zaraza się tego chwyta, dość, że za każdym razem mam problem z wyłuskaniem mufin z papierków:(
OdpowiedzUsuńAle mi ochoty na muffinki narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńpo prostu przesyłam Ci wielki uśmiech :-)))
OdpowiedzUsuńAsiu, Twoje slowa jak zwykle sa piekne. A muffinki slodkie :) Milego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńmmm... muffinki, pychota:)
OdpowiedzUsuńza mna chodza juz jakis czas, ale w koncu sie zbiore i upieke:)
Jak dobrze złożone słowa. Lubię takie czytać. Mufinki też lubię :) Ostanio czekoladowe :)
OdpowiedzUsuńdołączam sie do dziewczyn i zazdroszcze temu "Ktosiowi" :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowoli zakochuję się w Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńNie, nie ze względu na przepisy, na ogół.
:)
jeannekiur.blogspot.com
smakowicie (: i jakie ładne, kolorowe papilotki!
OdpowiedzUsuńpiękne, pyszne babeczki:) obłędnie muszą smakować z białą czekoladą:)
OdpowiedzUsuńo Jezuśku! cuuudne!
OdpowiedzUsuńaaa!!:D Asia w piątek robiłam te same muffiny (bez brzoskwiń jednak)w tych samych foremkach;) niestety powkładałam za dużo ciasta i niektóre się wylały;) ale wszystkie już zjedzone;)
OdpowiedzUsuńuściski telepatyczne:D
Justka
pięknie piszesz!
OdpowiedzUsuńmuffiny wyglądają bardzo apetycznie!
mai.
Asiu biała czekolada, brzoskwinia i do tego takie cudne papilotki - marzenie.
OdpowiedzUsuńcudowne, bardzo podoba mi się klimat Twoich zdjęć i bloga :)
OdpowiedzUsuńMuffiny są dobre na wszystko...
OdpowiedzUsuńMmm.. Te kawałeczki brzoskwiń wysterczające z muffinek.. Cudne.. Pyszne..
OdpowiedzUsuńWspaniałe te muffinki - bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńśliczne masz te papilotki
A co taka odrobina słodyczy może zdziałać;) uśmiech to napewno
OdpowiedzUsuńAsiejko, muszę Ci powiedzieć, że bardzo lubię Twoje wpisy i Twoje ciastka też :)
OdpowiedzUsuńchciałabym być obdarowana taką babeczką :)
OdpowiedzUsuńAle mnie wzięło na te muffinki,dzisiaj to już drugi przepis, który mnie zainteresował, na te fantastyczne babeczki.Pozdrawiam.Bożena
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają !
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie piekłam muffinek, czas sobie przypomnieć ich smak :)
Lubię z garści słów, którymi nas częstujesz, wyciągnąć coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńTym razem - na słodki dzień pełen cudów :)
Właśnie dzisiaj myślałam o tym co przygotuje na urodzinowe przyjęcie i wymyśliłam te muffiny:) No i patrze a tu są te, które wybrałam:) Także dziękuje za przepis:P:)
OdpowiedzUsuńMmmm muffinki z brzoskwinią.
OdpowiedzUsuńChyba czas na takie :)
Pociągają mnie te duże kawałki czekolady. I te pozytywne papilotki :)
OdpowiedzUsuńja tez ostatnio zrobilam muffiny i tak sie zastanawiam co zrobic, aby czekolada sie w nich nie roztopila, aby byly tam kawalki/ masz pomysl?
OdpowiedzUsuńJa też chcę dostać taką babeczkę ;), pyszne i śliczne są Twoje wypieki ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Och, jakie smaczne muffiny! Od kilku lat robię muffiny wg. podobnego przepisu. Polecam wszystkim! Babeczki wychodzą wyjątkowo smacznie :) Pozdrawiam zjadaczy muffinów!
OdpowiedzUsuńA jakiej gramatury powinien być ten kubek serka? standardowe 120g wystarczy?
OdpowiedzUsuńChciałabym je dziś upiec :)
tusiu,
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że wystarczy :-)
zwykle kubek jogurtu ma 150g i myślałam, że z serkami jest podobnie? ale jeśli ma mniej to w porządku. udadzą się na pewno, bo z muffinkami tak zawsze jest.
Piekłam je wcześniej niż udało Ci się odpowiedzieć i doszłam od wniosku, że pisząc kubek miałaś na myśli taki sam kubek jak kubki mąki. Te 120g serka zajęło troszeczkę ponad pół szklanki, której użyłam do odmierzania mąki, więc moje 120g uzupełniłam śmietaną (bo do sklepu iść mi się nie chciało) i pół łyżeczki ekstraktu waniliowego. Wyszły pyszne, wilgotne i mięciutkie. W przyszłym tygodniu zresztą zaprezentuję rezultat na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.