co zrobić, gdy myśli przepełnione są niepewnością? gdy wcale nie mają zamiaru zniknąć. gdy chowanie obaw pod poduszkę nic nie daje. można zostawić ślady butów w śniegu, w drodze do Kogoś kto rozgrzeje filiżanką słodkiej herbaty, podzieli się ciepłem termoforu. można się uśmiechnąć dostając zawiniątko z bułką z porzeczkami w środku. można uciec na chwilę. spędzić wieczór wśród skrawków materiałów i igły z nitką. a później wrócić do domu i już więcej się nie martwic. spróbować choćby. czekając na..
żytnie bułeczki z dżemem
/od Asi..
2 szkl. (300 g) mąki pszennej
1 szkl. (160 g) mąki razowej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
pół łyżeczki cynamonu
20 g masła
1/4 szkl. (60 ml) płynnego miodu
około 1 szklanki (250 ml) mleka
dżem porzeczkowy
Wymieszać suche składniki, dodać masło, miód i mleko, szybko wyrobić. Masa powinna być gładka, może się kleić. Podsypując mąką rozwałkować na grubość 2 cm i wycinać kółka o średnicy około 5,5 cm (szklanką lub foremką do ciastek o ostrych krawędziach), na każdy kawałek kłaść po łyżeczce dżemu i zwijać. Piec w temperaturze 220ºC przez około 15 minut.
żytnie bułeczki z dżemem
/od Asi..
2 szkl. (300 g) mąki pszennej
1 szkl. (160 g) mąki razowej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
pół łyżeczki cynamonu
20 g masła
1/4 szkl. (60 ml) płynnego miodu
około 1 szklanki (250 ml) mleka
dżem porzeczkowy
Wymieszać suche składniki, dodać masło, miód i mleko, szybko wyrobić. Masa powinna być gładka, może się kleić. Podsypując mąką rozwałkować na grubość 2 cm i wycinać kółka o średnicy około 5,5 cm (szklanką lub foremką do ciastek o ostrych krawędziach), na każdy kawałek kłaść po łyżeczce dżemu i zwijać. Piec w temperaturze 220ºC przez około 15 minut.
...można a nawet trzeba to zrobić:) polecam też zatopienie się w lekturę..:)
OdpowiedzUsuńuściski
dobrego dnia!
Just
jakie piękne serca myslałam, że zapakowałaś w nie bułeczki :)
OdpowiedzUsuńAleż czaderską bułę otrzymałaś :)
OdpowiedzUsuńOjej, przypomniałam sobie, że mam porzeczki w słoiku od mamy :) może po zmieszaniu z cukrem też by się nadały.
OdpowiedzUsuńPyszna bułeczka.
Wyobrażam sobie taki duet -ja i ta bułka. Jem, jest cicho i nikt mi nie przeszkadza. :-)
OdpowiedzUsuńJa również robiłam podobne poduszeczki. Do środka wkłądałam suszone zioła: chmiel, lawenda itd.
OdpowiedzUsuńA bułeczka z pewnością była pyszna.
Pozdrawiam
Ania
Bardzo nie lubię stanu niepewności, z reguły nie mogę się wtedy na niczym skupić:(
OdpowiedzUsuńBułeczki zapowiadają się pysznie.
ach, goraca herbata i taka pyszna buleczka... od razu milej na duszy:)
OdpowiedzUsuńoj kochanie, jak pieknie muszą pachnieć Twoje święta.
OdpowiedzUsuńHerbatka, bułeczka i Ktoś = mile spędzony , wspaniały czas:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam bułeczek z porzeczkowym nadzieniem, ale bardzo zachęciłaś mnie do spróbowania :-)
OdpowiedzUsuńMmm...bułeczka kusząca. Życzę aby odgoniła niepokoje!
OdpowiedzUsuńWiesz, strasznie ładnie to napisałaś...
OdpowiedzUsuńTaka bułeczka nie tylko na poprawienie nastroju, ale również na rozgrzewkę.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, ze odegnałaś smutki.
Głowa do góry, będzie dobrze.
Pozdrawiam:)
Z porzeczkowym nadzieniem? O jakie muszą byc cudne!
OdpowiedzUsuńRozmyślania prowadzisz zapewne przy szyciu tych uroczych serc.Niepewność stale nam towarzyszy...
OdpowiedzUsuńBułeczki z porzeczkami to muszą być pyszne!
sliczne poduszeczki na igly:) robilam takie jak bylam mlodsza..
OdpowiedzUsuńBrakczas i niepewność
OdpowiedzUsuńDwa ostatnio najbliższej mi uczucia
Tylko bułeczką nie ma kto poczęstować...
dobry wybór pory do słuchania, wieczorna... A bułeczka. mm nie rób smaka bo ja dziś wypuściłam z piekarnika zakalca, pewnie z pośpiechu i mego chemicznego zamieszania... wiec i bułeczek prędko nie upichcę.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zdolności do robótek ręcznych...w dodatku takich ślicznych...
OdpowiedzUsuńi mi się zaniepokoiło.
OdpowiedzUsuńale uciec nie miałam dokąd.
więc mam to w sobie...
może w śnie odjedzie?
Spokojnych myśli życzę
OdpowiedzUsuńtworzenie takich pięknych serduszkowych poduszeczek w miłym towarzystwie kogoś, herbaty i takiej bułeczki...
OdpowiedzUsuńTeraz jest Mój czas niepewności,
OdpowiedzUsuńlubię Twoje wpisy, Asiu.
Są mi niezwykle bliskie.
Powodzenia i piękne serduszka, będę miała podobne- robią się właśnie;)
A może by tak zmierzyć się ze swoimi myślami niepewnymi? stawić im czoła i zamienić niepewność w pewność?
OdpowiedzUsuńA jeśli tak się nie da... to jak najczęściej wpadać do Kogoś :)
Takie słodkie bułeczki i piękne serduszka odpędzą każdą myśl złą;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy bułeczek nie robiłam, ale Twoja jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńbułeczki z taki nadzieniem to jak odrobina lata!
OdpowiedzUsuńAle ładne serducha :)A bułeczki pewnie też pyszne :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrze tak zaszyć swoje niepewności.
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała dostać zawiniątko z taką niespodzianką :)))))
OdpowiedzUsuńPiękne słowa i bułeczki. Niezwykła istota z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy miewamy takie chwile. Coz bysmy zrobili bez takich bulkowych znieczulaczy, ktore zajmuja nam troche mysli i rece a potem pocieszaja zoladki i w koncu napawaja przeswiadczeniem ze bedzie ok?
OdpowiedzUsuńNajlepsze na takie stany jest kakao, ciastka i dobry film.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
to spice
Śliczne te serduszka, a bułeczka też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńBułeczki wygladają pysznie, tylko słowa takie smutne, mam nadzieję, że wszystko już dobrze ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja nie cierpię końca roku, braku światła, zimna i do tego tęsknoty... OKROPIEŃSTWO! Ale bułeczki zachęcające.
OdpowiedzUsuńbuła. o taką bułę bym zeżarła. gdzieś miedzy analizą anionów a soli. a drugą przed kolokwium. tak na poprawę humoru.
OdpowiedzUsuńa zimy mam już dość. jest za bardzo pełna sprzeczności,
nawet spokojne dni z odrobiną słońca, gdy dusza aż rwie się na długi spacer, nie są w stanie tego zrekompensować.
Ciepełka Asiejko :) i dobrych snów, które za dnia ogrzeją myśli...
OdpowiedzUsuńbuziaki
M.
Uwielbiam Cię.
OdpowiedzUsuńCzas zrobić te bułeczki, myślę sobie. xD
Witaj!
OdpowiedzUsuńByłem na Blog Forum 2010 Gdańsk. Bardzo mi się podobało!
Teraz jestem u Ciebie.
Może się linkami wymienimy?
Pozdrawiam i smacznego życzy Vojtek
schrupałabym taką bułeczkę teraz do herbatki :)))
OdpowiedzUsuńśliczne serducha
pozdrawiam cieplutko
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńStrasznie dawno mnie nie było i choć bardzo chciałabym napisać coś przy każdej z pysznosci, którą w tym czasie przyrządziłaś i sfotografowałaś, to musiałabym wziąć dzień wolnego, żeby tego dokonać...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjecia, wspaniałe potarwy...
Każda ze słodkości warta grzechu:)
pyszne bułeczki!
OdpowiedzUsuńBułeczki są super, wypróbuję już w nowym mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuń