moje małe radości. słodkości w każdym bucie, urocze czekoladki, pachnący miś. czy to znaczy, że jednak byłam grzeczna? dziękuję Mikołaju! za leniwy poranek z niespodzianką. a resztę dnia spędzę pijąc cynamonową kawę, jedząc słodkie pierniki i przeglądając ogłoszenia w poszukiwaniu nowego mieszkania.
Zazdroszczę takiego dnia ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba byłam bardzo grzeczna, bo pod poduszką znalazłam 'Moje obiady' Jamiego ;_
Fajnie tak :) mimo, że duzi wciąż jesteśmy dziećmi :)
OdpowiedzUsuńMilusiego dnia!
uwielbiam pierniczki i cynamonową kawusię ... miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Buuu, też bym chciała takiego leniwego poniedziałku...z pierniczkami i kawą...
OdpowiedzUsuńchociaż czekoladek też mam, pod dostatkiem! :D
Urocze Mikołajki :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za znalezienie mieszkania :)
jak to nowego mieszkania? :|
OdpowiedzUsuńJak mieszkania?
OdpowiedzUsuńA ja mam dzisaj 2 rocznice ślubu i Kota nie ma buuuuuu
byly slodycze w bucikach, no to mikolajki sie udaly:)
OdpowiedzUsuńA rózga gdzie?
OdpowiedzUsuńI ja chetnie bym przyjela taki leniwy poniedzialek z czekoladkami i cala 'reszta' ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu!
Zazdroszczę takiego prezentu i poranka :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mikołajkowy dzień u Ciebie!
OdpowiedzUsuńJa dostałam od Mikołaja cynamonową!kawę do łózka i miły upominek.
Pozdrawiam.
Urocza perspektywa dnia :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa o mnie Mikołaj w tym roku zapomniał :( więc tylko mogę pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki piękny dzień... Może za rok?:)
OdpowiedzUsuńech, ja w ramach mikołaja umyłam okno :D Każdy ma to na co zasłużył, hihi :)
OdpowiedzUsuńA mój Mikołaj gdzieś się dzisiaj zbłąkał...
OdpowiedzUsuńpysznie:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
J.
ten 6-grudniowy poranek zawsze przynosi trochę uśmiechu..
OdpowiedzUsuńi powodzenia w poszukiwaniach!
Ale uroczy prezent.
OdpowiedzUsuńDobrze być grzecznym :)
Pozdrawiam Magda
Ja od mikołaja dostałam nową prace! Szaleje ze szczęścia :) Udanych poszukiwań!!
OdpowiedzUsuńO jaki fajny ten Mikołaj :))) A do mnie przyszedł tydzień temu wymawiając się że dziś wszędzie nie zdąży.. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Jakie cudne !:)))
OdpowiedzUsuńhehe...Mikołaj przyniósł mi takie same czekoladki:)
OdpowiedzUsuńfolkmyself,
OdpowiedzUsuńrózgę w swoim bucie znalazł zdecydowanie ktoś inny, ja nie.
Monika,
a może jutro? ;-)
cukrowa wróżko,
z tym zawsze to chyba jednak nie do końca prawda. a poszukiwania mam nadzieję, że zakończą się sukcesem.. za czas jakiś.
Sylvia,
bo to przecież był ten sam Mikołaj, to i czekoladki jednakowe rozdaje!
tego roku Mikołaj o mnie zapomniał...
OdpowiedzUsuńRozpłynęłam się nad mikołajkami. Przecudowne są asiejkowa!
OdpowiedzUsuńAle pozytywne czekoladki :) to się nazywa miły dzień, oby każdy taki był :)
OdpowiedzUsuńChyba musialas byc grzeczna Asiejka, nie moze byc inaczej :)))
OdpowiedzUsuńPS. Zdradzisz prosze kto produkuje tak ladne prostokatne czekoladki mikolajowe, zzera mnie ciekawosc :D
Oczywiście że byłaś grzeczna. Powodzenia w poszukiwaniu nowego lokum.
OdpowiedzUsuńKuchareczko,
OdpowiedzUsuńja także się nimi zachwycam.
buruuberii,
nie mam pojęcia kto. to pewnie jakaś mikołajowa fabryka czekolady ((:
A nie zdradzil Mikolaj gdzie ta fabryka czy sklepik jest? :) Usciski Asiu!
OdpowiedzUsuńZasłużyłaś tymi swoimi bajami :) i zdjęciami! powodzenia w szukaniu nowego lokum! (sprawdzaj czy mają dobry piekarnik ;) )
OdpowiedzUsuńpomikolajkowe usciski!
Słodziaśny ten Mikołaj:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w poszukiwaniach.
Pozdrawiam:)
Słodziaśny ten Mikołaj:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w poszukiwaniach.
Pozdrawiam:)
A u mnie Mikołaj był już w niedzielę, właśnie dlatego, żeby bylo miło i spokojnie :)
OdpowiedzUsuńchyba nie byłam grzeczna w tym roku bo mnie Mikołaj ominął :((
OdpowiedzUsuńpowodzenia w szukaniu mieszkania :)
Powodzenia w poszukiwaniach! A słodkie lenistwo od czasu do czasu zdarza sie każdemu :)
OdpowiedzUsuńNo jeśli Ty nie byłaś grzeczna to nikt nie był ;)
OdpowiedzUsuńCynamonowa kawa oj !!!! narobiłaś mi na nią ochoty :)
Buźka !!!
Fajny ten Mikolaj :) Tyle slicznych czekoladek Ci przyniosl :)) Ja dostalam dwie ksiazki, oczywiscie kulinarne :)) Moj Miolaj troche skrzywiony kulinarnie jest bo ciagle mi kucharskie ksiazki przynosi :) A takiej pysznej kawy to bym sie Asiejko chetnie z Toba napila :))
OdpowiedzUsuń