owijam się kocem i chowam do pudełka moje tęsknoty. chrupię ciastko na śniadanie. przyzwyczajam się do nowych miejsc, próbuję polubić to co do niedawna było nieznane. o poranku tramwaj wozi mnie przez zaspane miasto. słucham starych piosenek. głowę mam pełną myśli (czasem bez koloru). a "zapatrzenie" - rymuje się z "zakochanie".
owsiane ciasteczka Mamy Kasi
½ kg płatków owsianych
4 jajka
1 szkl. cukru
1 kostka margaryny palmy (lub ½ kostki smalcu – od tego ciastka bardzo kruche)
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 olejek migdałowy
2 łyżki mąki
rodzynki
paczka migdałów
wszystkie składniki zagnieść ze sobą, formować niewielkie kulki, lekko spłaszczać i kłaść na blaszce wyłożonej papierem. piec w 180 stopniach aż będą lekko rumiane – około 20 minut.
owsiane ciasteczka Mamy Kasi
½ kg płatków owsianych
4 jajka
1 szkl. cukru
1 kostka margaryny palmy (lub ½ kostki smalcu – od tego ciastka bardzo kruche)
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 olejek migdałowy
2 łyżki mąki
rodzynki
paczka migdałów
wszystkie składniki zagnieść ze sobą, formować niewielkie kulki, lekko spłaszczać i kłaść na blaszce wyłożonej papierem. piec w 180 stopniach aż będą lekko rumiane – około 20 minut.
a "zapatrzenie" - rymuje się z "zakochanie"
OdpowiedzUsuńmi się też rymuje w sercu
bardzo lubię ciastka owsiane, ale chciałabym zmniejszyć ilość jajek, myślisz, że to nie zaszkodzi ciastkom?
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie ciasteczka :) Lubię takie, jutro też będę robić :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze piękny wstęp. taki magiczny.
OdpowiedzUsuńu mnie "zakochanie" idzie w parze z "prawdziwą miłością". bynajmniej tak sądzę...
pudełko z taką zawartością...podkradnę Ci chyba i schowam pod łóżkiem.
tak, ta magiczna otoczka ...
OdpowiedzUsuńlubię do Ciebie zaglądać :)
pozdrawiam cieplutko
super kubek! taki romantyczny... a owsiane ciacha uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDni podobne do moich. Tylko ciastek brak, ale to nie problem ;)
OdpowiedzUsuńgorzej jeśli do 'zakochanie' dodamy 'niespełnione'.
OdpowiedzUsuńMniam. A ja kupiłam czerwony kubek. Poprawia mi humor w pracy :)
OdpowiedzUsuńAsiejko, właśnie się zastanawiam czy ciasteczka czy drożdżówki mam jutro upiec... Wiem tylko, że muszą być z migdałami...
OdpowiedzUsuńJak zakochanie to tęsknota też,zawsze idę w parze...
OdpowiedzUsuńA ciasteczka trochę pomagają.
od mamy najlepsze.
OdpowiedzUsuńByleby to nie było całkowite przyzwyczajenie. Byleby to nie stało się rutyną. Za zapatrzenie i zakochanie to dwa tak piękne słowa...
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie, że jesteś taka przepełniona miłością. Lubię te Twoje pudełka z ciastkami, może w końcu skuszę się na owsiane?
OdpowiedzUsuńtakie wstępy sprawiają że same ciastka stają się mniej znaczące. U innych zazwyczaj przechodzę do przepisu a u Ciebie zamyśliłam się nas swoimi porankami, tłoczącymi się myślami i 'zakochaniem'...
OdpowiedzUsuńzjedzmy sobie może po ciastku ;-)
Ciasteczko na dzień dobry, ciasteczko na dobranoc.
OdpowiedzUsuńU Asiejki ciepło od myśli i słów :)
M.
Twój post znów wprawił mnie w zadumę...nad rzeczywistością...taką pozytywną oczywiście :) Trzeba się cieszyć każdą chwilą i czerpać z życia garściami niezależnie od okoliczności...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Pięknie Asiejko!:)
OdpowiedzUsuńWidzę,ze pozmieniało się u Ciebie to i owo :)) Gratuluję i zyczę szczęścia:))
A ciasteczka na śniadanko pochrupać to jest dobra myśl:)
Uściski:*
Jak zwykle fajniuchne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńCzy to widok z nowej kuchni? :)
Życzę dużo szczęścia i miłości:)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka owsiane dobre na wszystko. Każdy może skorzystać:0
Pozdrawiam serdecznie:)
A to przez te zmiany nie było Cię tak długo:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka. Na ten smalec w nawiasie się wzdrygnęłam, ale pamiętam, że moja mama też go używała. W "skubańcu" na przykład:)
Pozdrawiam i oby zmiany były zawsze zmianami na lepsze:)
ciastka na śniadanie to swietny pomysł. lubię stare piosenki.
OdpowiedzUsuń//wiem, że czekasz na moją przesyłkę od stu lat i pewnie już się a mnie obraziłaś za co przepraszam. obiecuję poprawę (; trzymaj się ciepło i dbaj o siebie! utulam, K.
ciasteczka rewelacja, a ja Ciebie pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńlubię przebijać się przez zaspane miasto... jest wtedy czas na zebranie porannych myśli...
OdpowiedzUsuńudanego weekendu Asiejko
Śliczny kubeczek :) A ciasteczka owsiane bardzo lubię. Uściski!
OdpowiedzUsuńi z zasłuchaniem
OdpowiedzUsuńostatnio w mojej chatce furorę robią twoje ciasteczka budyniowe, muszę i te wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpożądam Twojego pięknego kubka :)
OdpowiedzUsuńowsiane ciasteczka jedzone pod kocem... to mi bardzo odpowiada :)
OdpowiedzUsuńWidać ta sama melodia nam gra, ciasteczka owsiane czy musli, jeden pyszny czort;-)
OdpowiedzUsuńI jest tak jak zawsze. Cudowny wstęp i świetny przepis.
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka!
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje , że jakieś zmiany nastąpiły;)) dużo szczęścia!
Asiejko ile ciepła, tęsknoty, magii, zadumy... w twoich postach. Pięknie piszesz! Wystarczyłyby same wpisy, ale kiedy dodajesz do nich swoje smaczne dodatki... niczego już nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy i trzymamy kciuki za zmiany, pozytywne zmiany i "zakochanie"
ciasteczka owsiane-to jest to!:)
OdpowiedzUsuńuściski
Just
O! no to mam kolejne owsianki do przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńpiekne slowa...
OdpowiedzUsuńa ciasteczka cudnie pyszne:)
Pięknie powiedziane:)
OdpowiedzUsuńA ciastka owsiane na śniadanie są bardzo dobrym pomysłem:)
Świetne na śniadanko :) ja jadam ostatnio śniadanie w biegu, więc pewnie by mi posmakowały :)
OdpowiedzUsuńa zakochanie rymuje się z owsiane. sama jeszcze takich nie piekłam, ale zajadam się nimi bardzo często.
OdpowiedzUsuńoj chyba mnie moje zakochanie poniosło trochę z tym rymem, ale to już taki stan.
OdpowiedzUsuńZakochanie? :)
OdpowiedzUsuńW nowym miejscu jestes Asiejka? Powodzenia i usciski!
ciasteczka fajne i rzepis tez prosty, moze sie skusze:)
OdpowiedzUsuńTakie pyszne ciasteczka z pewnością poprawią nastrój! Życzę szczęścia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zakochanie z zapatrzenia... Kubek, ciastka.... wszystko słodkie - szczęścia...!
OdpowiedzUsuńZakochanie... :) Jeśli jest zakochanie, to myśli nie mogą być bez koloru. :) Ja sobie wyobrażam, jaka feeria barw tryska... :)
OdpowiedzUsuńUściski. :)
<3
OdpowiedzUsuńlubię te Twoje wstępy, jest w nich zawsze jakiś czar, jakas magia :) mam nadzieję że polubisz nowe miejsce :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w duszy gra Asiejko.
OdpowiedzUsuńCiasteczka owsiane to przysmak.
Pozdrawiam,
SWS
Ale mi narobiłaś smaka na te ciasteczka:)Fajny blog:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
http://betti400.blogspot.com/
Przysmak i do tego zdrowy i mozna miec nadzieje ,że mniej tuczacy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiasteczka brzmią przepysznie i jak zwykle masz bardzo urocze opisy .... pozdrawiam serdecznie !:)
OdpowiedzUsuń