słodkie tabliczki w kolorowych papierkach. pokruszone i dosypane do lepkiego ciasta. takie ciastko na uśmiech bez żadnej specjalnej okazji. a za oknem robi się cieplej, robi się radośniej. uśmiechajmy się.
ciasteczka z czekoladą
/cytuję za Liską
1 filiżanka cukru
1/2 filiżanki miękkiego masła
2 jajka
2 filiżanki mąki
1 filiżanka czekoladowych czipsów lub drobno pokrojonej czekolady (u mnie.. gorzka z Manufaktury Czekolady)
Nastaw piekarnik na 180 st C. Masło ubij z jajkami i cukrem. Następnie dodaj mąkę i czekoladowe chipsy, dokładnie wymieszaj. Na blasze wyłożonej papierem należy układać ciasteczka (w książce każą zrobić to łyżką, nasza masa była dosyć zbita, więc lepiłyśmy kulki, rozpłaszczając je na blasze). Piec 15 minut.
ciasteczka z czekoladą
/cytuję za Liską
1 filiżanka cukru
1/2 filiżanki miękkiego masła
2 jajka
2 filiżanki mąki
1 filiżanka czekoladowych czipsów lub drobno pokrojonej czekolady (u mnie.. gorzka z Manufaktury Czekolady)
Nastaw piekarnik na 180 st C. Masło ubij z jajkami i cukrem. Następnie dodaj mąkę i czekoladowe chipsy, dokładnie wymieszaj. Na blasze wyłożonej papierem należy układać ciasteczka (w książce każą zrobić to łyżką, nasza masa była dosyć zbita, więc lepiłyśmy kulki, rozpłaszczając je na blasze). Piec 15 minut.
Asiejko! Z pewnością ucieszyłyby mojego Synka:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAsiejko, faktycznie zimy nie ma, śniegu nie ma, słońce częściej świeci, jest zimno ale nie mroźno.
OdpowiedzUsuńNa taką pogodę Twoje ciasteczka są idealne :)
pozdrawiamy
Asiejko superowe ciasteczka :) Też miałam okazję próbowac czekolad z Manufaktury :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Wyglada mi to na wspaniały akompaniament do aromatycznej kawy z pianką :-)
OdpowiedzUsuńPowinnam miec zakaz zagladania tutaj, zwlaszcza o pustym zoladku. Slodko wygladaja te twoje ciasteczka. I pewnie smakuja cudownie. Juz od samego patrzenia na nie mordka mi sie usmiecha.
OdpowiedzUsuńtej bajki nigdy nie lubiłam, ale ciasteczka owszem
OdpowiedzUsuńTeż je robiłam z synkiem:) pyszne są....oj, aż mi się o nich zamarzyło:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńGdybym ja tylko miała piekarnik (!) to od razu bym zrobiła... wygladają uroczo i tak jak lubię:) Mniam!
OdpowiedzUsuńO, to jest jeden z przepisów, który od dłuższego czasu mam w folderze "do zrobienia". Twój smakowity post przekonuje mnie, że warto :)
OdpowiedzUsuńlubię twój sposób pisania. taki delikatny, jasny, jak wiatr, jak wiosna. nawet nie wiem dokładnie jak go określić, ale jest naprawdę cudowny. i ciągle mi robisz smaka na jakieś ciacho, żeby tak je szybko zaraz po wyjęciu z piekarnika zjeść, a nie mam jak sobie upiec, bo nie mam tu na słowacji piekarnika :(
OdpowiedzUsuńbuziaki (:
Ciastka bez okazji są najlepsze! :D Piekę je pod wpływem chwili, nie są planowane i zawsze takie na które akurat mam ochotę, bo np wpadną mi do głowy kiedy siedzę w tramwaju wracając do domu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :):)
I kolejne pyszne ciasteczka w Twoim wykonaniu! Palce lizać!
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
cieplej i radośniej?
OdpowiedzUsuńpoziom wody rośnie!
uwielbiamy z Lu ciastka z czekoladą:) I dlatego cieszymy się z tego przepisu (taki prosty!), dziękujemy:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńKjut! Już dawno chciałam zrobić takie franklinowe :-) Uściski!
OdpowiedzUsuńRobiłam wczoraj prawie takie samo, ale zniknęły w takim tempie, ze nawet na zdjęcia się nie załapały!
OdpowiedzUsuńjedne z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńApetyt rozbudzony :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wypiek ..., również wyczekuję już tych prawdziwych wiosennych dni, chodź bardzo lubię zimę, to w tym roku dała popalić mojemu małemu synkowi, więc wyczekuję już z niecierpliwością promieni ciepłego słońca ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo proste wydają się te ciasteczka:) Zapamiętam sobie ten przepis na jakieś zimne wieczory:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. To bardzo prosty przepis na cudowne maślano-czekoladowe ciasteczka. Do pochrupania przy kubku gorącej czekolady!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńfilm warty uwagi, zdecydowanie polecam!! i nie ma za co (:
OdpowiedzUsuńJa się uśmiecham,bo tak wiosną powiało! Te ciasteczka jeszcze bardziej humor by mi poprawiły.
OdpowiedzUsuńMniam,
OdpowiedzUsuńwidzę, że czekolada z Manufaktury?
Pyszna, jedyna, niepowtarzalna.
Swietne ciasteczka !!!! Pozdrawiam Elblazanke - Elblazanka :)
OdpowiedzUsuńTa czekolada.... rozpływam się:)
OdpowiedzUsuńczy ciasteczka wychodzą kruche? czy to raczej ciasto typowo ucierane?
OdpowiedzUsuńTak nieskomplikowane, tak pyszne, tak... ciepłe
OdpowiedzUsuńja też czuje już wiosnę i w nosie mam to, że jest dopiero styczeń! a do czekolady zawsze uśmiecham się bardziej;)
OdpowiedzUsuńmoja córcia przepada za takimi właśnie ciasteczkami ,może zrobimy je razem w weekend..hm.:)
OdpowiedzUsuńFajniuchne te ciasteczka :) Uśmiecham się do nich i do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne ciasteczka Asiejko. Lubię robić ciastka z moim synkiem, może pomyślimy o takich?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O! Jakie proste :)
OdpowiedzUsuńZ tymi pysznościami, nie ma jak się nie uśmiechać :)
OdpowiedzUsuńZnam, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńjak zwykle pięknie i kusząco u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńwłasnie pije herbate i takie ciasteczko byłoby do niej idealne ;)
OdpowiedzUsuńA mnie przypominają stare, dobre sprawdzone pieguski:D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna widok słowa czekalada już mi się buzia rozwesela :) pozdrawiam asiejko
OdpowiedzUsuńmałe przyjemności... uśmiecham się i ja :)
OdpowiedzUsuńoch...a tu jak zwykle pyszniości ...ściskam <3
OdpowiedzUsuńoj ja sie tez usmiecham i do ciasteczek z czekolada i do coraz cieplejszej pogody:)
OdpowiedzUsuńfajne ciasteczka:) takie maslane i z czekolada...pycha:)
OdpowiedzUsuńNajprostsze, najcudowniejsze. Chciałabym coś tu upiec, ale na pocieszenie został mi ostatni domowy pierniczek.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, bo ostatnio mam głód czekoladowy;)
OdpowiedzUsuńJak z czekoladą to ja się na nie piszę :)
OdpowiedzUsuńA za oknem cieplej ale jak paskudnie!
Piękne, klimatyczne zdjęcie, bardzo mi się spodobało :)
Ciasteczka znam i nawet piekłam - może czas na słodką powtórkę?
OdpowiedzUsuńU mnie już wiosna :D mam nadzieje, że zostanie na długo...
mmmm..pycha! ja dodaję jeszcze płatki owsiane:)
OdpowiedzUsuńuściski!
Just
Pysznie wyglądają:) Można jednym się poczęstować ?
OdpowiedzUsuńOj te kawalki czekolady...alez musza smakowac takie ciasteczka.
OdpowiedzUsuńW sam raz dla mojej córki, która uwielbia czekoladę:)OJ, no dobra, ja też ją lubię:)))
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają i zapewne pysznie smakują:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Uśmiecham się Asiejko do Ciebie.
OdpowiedzUsuńOd ucha do ucha. I promień ciepłego słońca przesyłam. I przytulaka też! a co :) tak po prostu i tak w podziękowaniu za wszystkie Twoje słowami usmiechy :)
uśmiecham się na sam widok tego ciastka. niestety u mnie za oknem jest bardzo nieciekawie, więc chyba zabiorę się za jakieś małe słodkości :)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka bez okazji zwykle wychodzą najlepiej. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne ciasteczka!
OdpowiedzUsuńKolejny przepis, który ma zasadniczą zaletę: ciasta nie trzeba wałkować, a ciasteczek wycinać (choć wycinanie czasem jest miłe, gorzej z tym pierwszym...)
Pozdrawiam serdecznie,
SWS
No to się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńA jak mam swoja prywatną teorię, że jak już wszyscy będa myslec, że nie spadnie śnieg - to spadnie :) Luty, początek marca? Choć bardzo bym chciala, żeby już ie bylo sniegu w tym roku.
OdpowiedzUsuńo matko...i ja to na noc zobaczyłam...o matko, aż mnie skręca:):):)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak małe czekoladowe co nieco!;)
OdpowiedzUsuńtekst mi znany, też tak mam.
OdpowiedzUsuń"słucham starych piosenek. głowę mam pełną myśli"...
Kubeczek śliczny.