o poranku przywitało nas słońce rażące oczy i mróz szczypiący policzki. kawa z mlekiem. niewyspanie. czyjś głos w telefonie. chwile, za którymi się tęskni. i smaki, które chowają się na podniebieniu. chrupiące drobiny orzechów. czekam kiedy znów parasola skrawkiem świat nade mną zamkniesz.
masło orzechowe
450 g orzechów ziemnych (niesolonych)
½ łyżeczki soli
kapka oleju
orzechy z odrobiną oleju wrzucać porcjami do blendera i miksować na wysokich obrotach. najpierw powstaną okruchy, które zaczną się ze sobą sklejać na gładką masę. warto to robic w małych ilościach, bo z dużą nasz sprzęt może sobie nie poradzić. na końcu wymieszać wszystko. przełożyć do słoika. ja przechowuję w lodówce. podobno dobre jest do dwóch miesięcy, u nas nigdy tyle nie przetrwało, zawsze znika szybciej.
masło orzechowe
450 g orzechów ziemnych (niesolonych)
½ łyżeczki soli
kapka oleju
orzechy z odrobiną oleju wrzucać porcjami do blendera i miksować na wysokich obrotach. najpierw powstaną okruchy, które zaczną się ze sobą sklejać na gładką masę. warto to robic w małych ilościach, bo z dużą nasz sprzęt może sobie nie poradzić. na końcu wymieszać wszystko. przełożyć do słoika. ja przechowuję w lodówce. podobno dobre jest do dwóch miesięcy, u nas nigdy tyle nie przetrwało, zawsze znika szybciej.
samo zdrowie!!pycha!!
OdpowiedzUsuńsuper takie domowe masło! przynajmniej wiadomo że nie ma żadnych konserwantów, tylko same naturalne składniki :)
OdpowiedzUsuńA przechowywać można w temp pokojowej, czy lepiej w lodówce?
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło orzechowe! Jak dla mnie wygrywa z nutellą, ale to moje zdanie. Ale chcą za nie wyśrubowane ceny. To wydaje się duuużo tańsze ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam też tutaj, Asiejo:
http://studentowiwieje.blogspot.com/
Jaka ładna etykieta :) Fajne kolory i fajne masło.
OdpowiedzUsuńJa kilka dni temu robiłam je również. Od zrobienia go pierwszy raz wykorzystuję przepisy na ciasta, ciasteczka i wytrawne dania, z masłem orzechowym właśnie, bo dotąd zawsze je odkładałam. Miłego wieczoru ;)
OdpowiedzUsuńp.s. u mnie nikt się nie domyślił, że do masło jest home-made ;D
Właśnie takie z chrupiącymi kawałkami orzeszków lubię... śliczny słoiczek:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam przepisy na wykonanie samemu w domu roznych produktow spozywczych wlasnie jak sosy, musy, dzemy itp. Popieram incijatywe DIY
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
asiejko, asiejko!
OdpowiedzUsuńwspaniały, wspaniały krem do kanapek. och...
Fajne masełko:) Jak byłam w New Yorku, spotkałam się z gazetką z różnymi amerykańskimi "ułatwiaczami" domowych czynności. Jednym z nich była maszyna do robienia masła orzechowego:) Wrzucasz orzechy. Wciskasz guzik i wychodzi masło:)
OdpowiedzUsuńOj wodzi na pokuszenie............ ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło orzechowe. Niestety nie miałam nigdy okazji spróbować takiego domowego ale patrząc na zdjęcie jestem pewna, że jest boskie w smaku! :)
OdpowiedzUsuńmniam ;D uwielbiam kapeczki z maslem orzechowym i dzemem ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz,że ja wczoraj robiłam masło orzechowe? Wprawdzie jako składnik sosu do kurczaka,ale zostało,żeby podelektować się,tak po prostu, z łyżeczki.
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe wyjadane łyżeczką prosto ze słoika - smak dzieciństwa:) od tamtej pory nie znalazłam swojego smaku więc masło orzechowe odstawiłam. Koniecznie muszę spróbować zrobić ten z przepisu:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe domowe masło orzechowe - wspaniale :)
OdpowiedzUsuńlubię to:)
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie robiłam a kupne stało u nas dłuuuuugo i jakoś się nie zmieniło. Dobrze zakonserwowane:)
OdpowiedzUsuńto coś dla mojego Mężczyzny, on lubi takie smaki! wyprobuję :))
OdpowiedzUsuńGdybym nie była na diecie to zaraz bym sobie zrobiła...pozdrawiamn:)
OdpowiedzUsuńa ja mam zakaz kupowania/robienia masła orzechowego bo potrafię je zjeść na jednym posiedzeniu ;)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze mam teraz przepis a domowe maslo orzechowe!Ciekawa tylko jestem jak i jak dlugo mozna je przechowywac.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe, choć nie od krowy, masło orzechowe...
OdpowiedzUsuńJa takie chcę!
OdpowiedzUsuńChcę i już.
Robię jutro.
A wiesz, że nawet ostatnio się zastanawiałam, jakby tu w domu wytłoczyć olej z orzechów i co by się stało po ich zmiksowaniu. I ot! masz ci babo... masło orzechowe. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) nigdy nie robiłam domowego masła orzechowego.
OdpowiedzUsuńUściski Asiejko:*
super pomysł Nie wpadłabym na taki specjał :) :)
OdpowiedzUsuńAsiejo, nie wiedziałam, że to takie proste, dziecinnie proste!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Asiejo, nie wiedziałam, że to takie proste, dziecinnie proste!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chwilowo miałam w domu, powstała jednak z niego domowa nutella. Następnym razem samo masełko.
OdpowiedzUsuńale smakolyk... pycha:)
OdpowiedzUsuńaaaaa, to jest za ładne i za smacznie wyglądające, żeby na to patrzeć spokojnie :)
OdpowiedzUsuńDomowe masło orzechowe? musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńymmm... idealna przynęta na mojego męża =]
OdpowiedzUsuńtakie domowej roboty to zjadłabym z ogromna rozkoszą :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam dzisiaj zrobić warzywa w sosie z masła orzechowego ale okazało się, że słoik jest pusty więc musiałam zmienić plany. A teraz widzę je u Ciebie!
OdpowiedzUsuń...parasola skrawkiem świat nade mną zamkniesz...
OdpowiedzUsuńSamo cudo...!
uwielbiam masło orzechowe! pychaaa (((:
OdpowiedzUsuńz kulinariami muszę się wstrzymać z pół roku :( ale jak już się dorwę do kuchni to takiemu masełku nie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńpieknie napisałas asiejko :)
OdpowiedzUsuńa masło wyglada obłędnie - ciekawa jestem, czy bardzo sie rozni od tego sklepowego...? przykleja sie do podniebienia? :)
Twoje masełko wygląda niesamowicie kremowo i pysznie! Piękne zdjęcia Asiejo :) Pozdrawiam ciepło w zimny ranek :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam masło orzechowe
OdpowiedzUsuńOj, chyba czas zrobić sobie taki słoiczek szczęścia :)
OdpowiedzUsuńAsiejko, posłałam Ci @ :)
u mnie też nie wytrzymałoby 2 miesięcy... ba, nie wiem czy tydzień by postało :)
OdpowiedzUsuńnie ma szans, żeby u mnie domowe masło orzechowe wytrzymało dłużej niż tydzień :) za dobre po prostu jest!
OdpowiedzUsuńMasło orzechowe... niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńale parasola skrawkiem świata zamykanie - taaaaak... :)
muszę w końcu zrobić własne masło orzechowe, taka minimalna ilość soli byłaby dla mnie idealna. kusi ta łyżeczka :)
OdpowiedzUsuńlubię to
OdpowiedzUsuńMelduję: zrobilam! :) Tylko trochę przekręciłam przepis. Ale odrobinkę :)
OdpowiedzUsuńO mamo ale to proste!
OdpowiedzUsuńEhhh rozpusta w biały dzień :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to takie proste zrobić samemu masło orzechowe, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, żeby zrobić je samemu. Ja zawsze kupuję w M&S i się szczycę że to masło fair trade - a proszę, jak się zrobi samemu w domu, to juz chyba bardziej zdrowe i ekologiczne być nie może:)
OdpowiedzUsuńgenialne! Fajna alternatywa nutelli która wciąż się u nas w kuchni przewija :D
OdpowiedzUsuńMogę łyżeczkę?? :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcie. Te kolory i światło... Muszę zrobić sobie takie domowe masło orzechowe.
OdpowiedzUsuńo, wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńmniam :) W sam raz do kanapki elvisa na jutro rano :D
OdpowiedzUsuńAleż ciepło.
OdpowiedzUsuńI ten parasol...jestem zauroczona :)
On uwielbia masło orzechowe :)
pozdrawiam ciepło
M.
A ja się zastanawiam co zjeść na śniadanie:) Jakie to proste:)
OdpowiedzUsuńDomowe masło orzechowe? I jeszcze takie proste? Zaczęłam dzień od kawy i Twojego bloga i od razu zaczął się dobrze:)
OdpowiedzUsuńmmmm masło orzechowe pyyychota!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł,zastanawiam się czy z innych orzechów tez można coś takiego popełnić?
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, że to takie proste... a jakie pyszne! :)
OdpowiedzUsuńmasło orzechowe mmm....moja słabość nad słabościami! mogę wyjadać łyżkami. a takie zrobione samemu to najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSisters4cooking,
OdpowiedzUsuńja trzymałam słoiczek w lodówce, ale chyba temperatura pokojowa też nie powinna mu zaszkodzic? w końcu to tylko orzechy..
mollisia,
dla mnie też zdecydowanie wygrywa z nutellą :-)
Małgosiu,
chyba odrobinę się różni. jest po prostu lepsze!
Kuchareczko,
cieszę się.
no zobacz jakie to proste a tyle radości daje :D
OdpowiedzUsuńmusze zrobić wg tego przepisu, pewnie je pokocham i będe tego załowac , ale cóż...trochę przyjemnosci nie zaszkodzi ;)
WOw Asiejko cudowne to maslo orzechowe - juz sie mnie kilka osob pytalo czy moglabym im zrobic :) sliczne chyba sie zdecyduje wyprobowac :)) pozdrawiam az mi slinka cieknie ...
OdpowiedzUsuńetrala,
OdpowiedzUsuńnie da się żałowac orzechowej przyjemności :-)
agnieszka,
będzie mi miło jeśli się zdecydujesz spróbowac.
uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńA wiesz,że to samo można zrobić z migdałami?Też pycha!!!
OdpowiedzUsuńkocham masło orzechowe, jeszcze nigdy nie robiłam go sama, teraz muszę spróbować :) udanego weekendu
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga ;) a te zdjęcia są poprostu rewelacyjne, świetnie dopierane stykówki ;)
OdpowiedzUsuńTeż zamierzam wypróbować , raczej nie przepadam ale to takie fajne ( najwyżej ciastka upiekę :D )
OdpowiedzUsuńTylko pamiętajcie użyć blendera o odpowiedniej mocy, bo mój się przegrzał niestety i padł :(
OdpowiedzUsuńAle masełko dokończyłam w makutrze i i tak było wspaniale pyszne :)
Limo - takk.. bardzo słuszna uwaga!
OdpowiedzUsuń