sobota, 28 maja 2011

truskawka w czekoladzie, a szczęście na dachu.


siedziałam ostatnio na dachu patrząc na wieczorny Gdańsk i jadłam słodką babeczkę. widziałam niebo, na którym nie było jeszcze gwiazd i myślałam jak bardzo szczęśliwa jest ta chwila. i podzieliłam to wszystko na pół. bo nie byłam na tym dachu sama, ale z Kimś kto sprawił, że prawie wcale nie bałam się schodzenia po drabinie. i to jest czas, który jest tak słodki jak te dzisiejsze truskawki w czekoladzie. a nawet bardziej.

truskawki z czekoladą i kokosami

kilkanaście truskawek
2 paski gorzkiej czekolady
duża garść wiórków kokosowych


truskawki umyłam i osuszyłam. czekoladę stopiłam, zanurzałam w niej końcówki owoców nadziane na wykałaczki (choć jak się okazuje, nie są one konieczne) i maczałam we wiórkach kokosowych.

84 komentarze:

  1. Asiejko, ciarki przechodzą... bo:
    1.musiało być pięknie...
    2.widziałaś niebo...
    3.podzieliłaś wszystko na pół...
    4.nie byłaś na tym dachu sama...
    5.a drabina nie była taka straszna...
    Normalnie zazdroszczę...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy2:38:00 PM

    Z dachu oglądam z M. coroczne fajerwerki nad rzeką. A babeczki to fajny pomysł:)chociaż truskawki jeszcze lepszy:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niebiańska chwila, niebiańska słodycz i niebiańskie truskawki. Uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to opisujesz:)a nie ma nic piękniejszego niz podzielić cos na pół z kochana osobą:) ...truskawki wygladają uroczo:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. już wyobrażam sobie tę chwilę... piękna, gwiaździsta i dyskotekowa - miasto nocą zawsze przypomina mi dyskotekę: zabawę, którą mowę obserwować bez uczestnictwa w niej. I patrzeć na wieczorne kreacje. A truskawki...? jak takich truskawek mi tu teraz brakuje..

    OdpowiedzUsuń
  6. ewelajna, tak.. czasem są takie emocje, że aż ciarki przechodzą.
    jolanta, dzielenie się jest najfajniejsze.
    mollisia, tamten wieczór nie był gwieździsty i dyskotekowy, ale piękny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy3:16:00 PM

    poetyckie smaki....:):)

    (bardzo dziękuję Ci za komentarze u mnie i za wsparcie w tworzeniu)

    pozdrawiam. oliwek

    OdpowiedzUsuń
  8. ale pyszności!
    pozazdrościć takiego wieczoru ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ładnie napisałaś:) Normalnie jak czytałam to ... nawet nie potrafię tego wyrazić słowami, ale wiem, ze to musiała być cudowna chwila:) A truskaweczki wyglądają przesmacznie:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja bym się mimo wszystko bała zejść z dachu, hmm chociaż gdyby mnie ktoś kusił takimi truskawkami jak te twoje mogłabym tak kilka razy wchodzić...
    Pozdrawiam
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  11. To musiało być piękne... Jestem tą szczęściarą, która wie to z doświadczenia. Wczoraj też się dzieliłam. Truskawkami właśnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. asiejku, chcę na tym dachu porobić foty.
    truskawki w czekoladzie też u mnie były ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zazdroszczę Ci tego dachu i nieba oczywiście truskawek też ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. o, takie truskawki z kokosem to już coś innego. wyglądają smakowicie. mniam! (:

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy4:31:00 PM

    Zaraz idę umyć truskawki.
    Niestety czekolady nie mam ale same też można zjeść.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z takim Ktosiem nawet najwyzsze i najbardziej strome dachy przestaja byc straszne :)
    Tesknie za Gdanskiem, o. A na twoje truskawki z bonusem nie moge sie napatrzec.

    OdpowiedzUsuń
  17. atina, dziękuję..
    to spice, jak już się weszło, to zejść po prostu trzeba :-)
    Duś, zapraszam!
    Maggie, masz rację..

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja za dachy podziękuję, bo mam lęk wysokości, ale te truskawki chętnie pochwycę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Asiejko...slicznie to opisalas,ciesze sie z Toba Twoim szczesciem i dwiema poloweczkami,no i ta chwila ,ktora tak pieknie tu opisalas...a truskaweczki przepiekne...pychotka!

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny czas Droga Asiejko.:)
    Piękne truskawki i pyszne. I Gdańsk. On tez piękny.

    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nieskomplikowanie i radosnie - tylko nie spadnij z dachu! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda przesłodko i (co w moim wypadku ważne) nieskomplikowanie. A takiego wieczornego siedzenia na dachu bardzo zazdroszczę. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozmarzyłam się...chciałabym żeby takie chwile jak najszybciej do mnie wróciły...tylko u mnie byłby to balkon z widokiem na ogród:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Idę na dach ,nie sama :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zrobiło się romantycznie ;-) I jeszcze te ogniście czerwone, spalone słońcem truskawki!

    OdpowiedzUsuń
  26. Romantycznie piękny wpis :) Porywam truskawkę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszyscy ostatnio jedzą truskawki, tylko ja jeszcze nie miałam tej przyjemności.. Mam nadzieję, że już niedługo i u mnie zawitają. Ach, w czekoladzie i z kokosem, to wymarzone połączenie :)
    Tak romantycznie :) Chciałabym w taki sposób pooglądać niebo.

    OdpowiedzUsuń
  28. Fantastyczne małe przyjemności.... i w dodatku bardzo kuszące...

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo romantyczny i zmysłowy deser :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Och, jak romantycznie ;).
    Świetna ta zdrowsza alternatywa lizaków!

    OdpowiedzUsuń
  31. Asiejko - jeżeli możesz jeszcze w tych czasach wyjść gdzieś na dach to szczęściara jesteś:) Na moim osiedlu wszystkie dachy pozamykane są na solidne kłódki...minusy mieszkania w bloku;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Takie momenty są najcudowniejsze gdy możesz je dzielić z drugą osobą..tak samo jak pyszne truskawki w czekoladzie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Pysznie i bardzo miło. Takie chwile pamięta się potem długo i wraca, gdy jest smutno... :)

    OdpowiedzUsuń
  34. I ja kocham takie momenty. A swoje truskawki maczałam dzisiaj w nutelli :)) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  35. widok z dachu musiał zapierac dech.
    chciałabym to zobaczyc...
    i skosztowac Twoich wspaniałych truskawek ;]

    OdpowiedzUsuń
  36. i jak tu nie kochać tych truskawek, skoro są świadkami takich cudownych wydarzeń?
    Po prostu się nie da.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. mmm, jaka romantyczna historia:) pyszna jak i zapewne te truskaweczki w czekoladzie:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Życzę Tobie Asiu jak najwięcej tak wspaniałych, szczęśliwych chwil. A truskawki muszą przepysznie smakować:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ewam, dziękuję..
    Majana, no tak.. Twój Gdańsk :-)
    arek, oczywiście,że nie spadnę.
    Kasia, truskawki z nutellą też muszą byc całkiem pysznym słodkim połączeniem(:
    Anucha, dziękuję,też chciałabym miec jeszcze wiele takich chwil.

    OdpowiedzUsuń
  40. .... tak ,to pięknie tak umieć się na chwię zatrzymać i wziąść oddech i poczuć zapach ten drugi pomieszany truskawkami z czekoladą , bezpiecznie.... ;)
    boska połowa

    OdpowiedzUsuń
  41. Karotkowa, uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. dzięki za odwiedziny u mnie :)
    Pierwszy raz jestem u Ciebie, ale zostanę na dłużej, bo atmosfera tu jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  43. prosto i bezpretensjonalnie, tak jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  44. asiejko koniecznie daj znać kiedy będziesz mieć czas na fb :) :*

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak ja czekam na moje pierwsze truskawki w tym roku i szukam przepisów:))Pysznie to wygląda:))

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  46. Ale mamy asiowa telepatię! Robiłam takie dziś rano, zupełnie nie wiedząc, ze i ty takie zrobiłaś! Ale to fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  47. zemfiroczka, dziękuję(:
    Duś, koniecznie.. tak.
    Kuchareczka, ale fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  48. Truskawkowe lizaki. Prosto, słodko i zdrowo :)
    Samych miłych chwil na dachu i nie tylko

    OdpowiedzUsuń
  49. Trskawki w czekoladzie... to taki klasyk, ale jakims cudem udalo ci sie pokazac jego kolejna 'twarz':)

    OdpowiedzUsuń
  50. I jeszcze tylko chciałoby się lampkę champagne :) Kocham truskawki i tęsknię za Polskim czerwcem!

    OdpowiedzUsuń
  51. Pieknie sie prezentuja. Uwielbiam truskawki w czekoladzie a z wiorkami pewnie sa jeszcze smaczniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  52. super. drobna pyszotka symbolem pięknej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Truskawki doskonałe. Życzę więcej takich wspaniałych przeżyć z ...

    OdpowiedzUsuń
  54. fajna odrobina słodyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Kapitalny pomysł, prosty a wyszukany. Zrobię na spotkanie z przyjaciółkami!

    Monika z
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  56. Wzruszający wstęp...w tych kilku słowach zawierasz tak istotny kawałek swojej duszy... warto u Ciebie być, i to nie tylko z racji przepisów :)
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  57. romantycznie, majowo i słodko :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Jak zwykle pięknie napisane i podane .Mam straszny lęk wysokości więc za takie atrakcje z góry dziękuję ,ale te truskaweczki w czekoladzie to i owszem bardzo chętnie. Atak na marginesie to truskawka maczana w czekoladzie uwazana jst za afrodyzjak .Dzisiaj zostało mi tylko popatzreć.

    OdpowiedzUsuń
  59. Pozazdrościć. To musiała być urocza wyprawa dachowa ;]

    OdpowiedzUsuń
  60. Piszę to jako truskawkoholiczka: Twoje truskawy są prześliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  61. Truskawki rządzą! Nareszcie można ich skosztować! Super przepis

    OdpowiedzUsuń
  62. Truskawki w czekoladzie co za wspaniałości ....

    OdpowiedzUsuń
  63. piekne slowa...:)
    a czekoaldowe truskawki... pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  64. wow proste a takie zniewalajace.

    OdpowiedzUsuń
  65. prostota jest genialna, a to kolejna jej odsłona :)

    OdpowiedzUsuń
  66. mało składników, mało pracy a jaki efekt, świetnie się prezentują truskaweczki :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Świetne przepisy. Inspirujące. Dodaję do linków.

    Pozdrawiam ;-

    OdpowiedzUsuń
  68. te truskawki rzeczywiście muszą najlepiej smakować "na pół" :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Świetny pomysł, coś prostego i zarazem bardzo smacznego.

    OdpowiedzUsuń
  70. Też za mną to chodziło albo z białą czekoladą. Muszę w końcu wykorzystać mały zestaw do foundie czekoladowego. A teraz jest z czym, truskawki, niedługo maliny. Eh :) Wszystko: ale po sesji;)

    OdpowiedzUsuń
  71. I dla takich chwil jak ta na dachu życie nabiera sensu...

    A truskawy w czekoladzie tylko go jeszcze osładzają :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  72. Boże mój, co to za blog! Pyszności, cudowne słowa.
    Obserwuję!


    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    www.pachnieckobieta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  73. Cudowne są takie truskawki, robiłam jakiś czas temu podobne tylko z mielonymi migdałami zamiast kokosu. Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Aleksanrda,albo i dwie lampki..dla siebie i dla Kogoś.
    mnemonique, ja też zrobiłam je na takie babskie spotkanie.
    Russkaya, dziękuję Ci za słowa ciepłe..
    lutka40, całkiem pyszny ten afrodyzjak.
    Cocosana, dziękuję.
    flusso, o! podoba mi się, następnym razem zrobię z migdałami.

    OdpowiedzUsuń
  75. świetnie wyglądają te truskawki nabite na wykałaczki :) a połaczeniu z czekolada i wiórkami pycha :-)

    OdpowiedzUsuń
  76. wow! :D co za pomysł! :) robię to jutro! rewelacja :)))))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  77. Fajny pomysł z tym kokosem :). Ja się zastanawiałam nad drobno siekanymi migdałami, ale ostatecznie zrobiłam z samą czekoladą, jasną i ciemną. Fajne są takie chwile szczęścia z drugą osobą, oby było ich jak najwięcej :).

    OdpowiedzUsuń
  78. Ale urocze! A połączenie smaków zapewne wyśmienite:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  79. I tak bardzo kocham Gdańsk! I Kaszuby! Przez wiele lat jeździłam z Rodzicami na wakacje w tamte strony i mam tyle wspaniałych, nadmorskich wspomnień... Teraz jeżdżę tam z Mężykiem:) Zazdroszczę oglądania Gdańska, zwłaszcza z góry:)

    A tymczasem nie mogę doczekać się sierpnia, kiedy być może zawitam znów do Gdańska:)

    Pozdrów, proszę, Gdańsk ode mnie;)

    I przyznaję, zachwycił mnie Twój blog! Właśnie buszuję w archiwach:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  80. Urocze :).
    Bardzo lubię klimat twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń