puchaty poranek, bo niespiesznie zaplątany w pastelową pościel. zimne mleko w ciepłej kawie. trzy placki co zostały z wczorajszego obiadu, a ja je zjem dziś na śniadanie. smakują jak biszkopty. zbiorę pranie z suszarki, sparuję skarpetki, pościelę łóżko. będę się uczyć ustaw i paragrafów na poniedziałkowy egzamin. taka weekendowa nuda. i niech sobie nawet pada deszcz. i niech nawet ktoś próbuje mnie zasmucić albo zdenerwować - to ja się nie dam.
placki kukurydziane
na mleczku kokosowym
1 łyżeczka cukru waniliowego, 1 łyżeczka cukru brązowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 3/4 szkl. mąki kukurydzianej, 3/4 szkl. mąki pszennej, 250 ml mleczka kokosowego, 3 łyżki oleju lub stopionego masła, 2 jajka; + miód/dżem/owoce
w dużej misce mieszam oba rodzaje mąki z cukrem waniliowym i brązowym oraz proszkiem do pieczenia. osobno mieszam mleczko kokosowe z jajkami i olejem. później łączę suche składniki z mokrymi. smażę na rozgrzanej teflonowej patelni już bez dodatku tłuszczu. zjadam ciepłe polane miodem albo z dżemem albo z owocami, a na drugi dzień zimne bez dodatków.
miłej nauki.. mój weekend także spędza się do zakuwania, doświadczeń, uczenia się o owadach i liczenia iloczynu rozpuszczalności xd
OdpowiedzUsuńach.
ale pomimo to, te weekendowe poranki są takie przyjemne..
szczególnie z taką zastawą. placuszki, mleko..
mniam!
pozdrawiam cieplutko :]
i kawa. koniecznie musi być kawa w tym zestawie.
Usuń(:
Miłej nauki! Pycha placki!
OdpowiedzUsuńjeśli faktycznie może być miła..(; dzięki
Usuńodpłynęłam! Mega magicznie ;D
OdpowiedzUsuńMój weekend podobny, ale ja czytam o Historii żywienia widziałam dziś nawet model ewolucji wózka w supermarkecie;)
OdpowiedzUsuńPlacki z mlekiem kokosowym są cudowne!
ewolucji wózka? w sensie,że teraz są większe żeby więcej zakupów zmieścić?
Usuńmniam , placuszki *.* pychotka !
OdpowiedzUsuńplacki jak placki ;) ale jakie ja świetne kubki dostrzegłam! pięknoty, mam do takich słabość przeokrutną ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia, mimo tych paragrafów :)
też lubię moje kubki
UsuńJakie piękne otoczenie! A i placki pewnie równie pyszne :).
OdpowiedzUsuńI jak zawsze bardzo klimatycznie u Ciebie :-) Życzymy owocnej nauki. U nas bardzo podobny weekend. Szkoda, że taki krótki. A takie placuszki i tak podane przydałyby się na śniadanko niedzielne :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy ciepło
straszliwie za krótki. dziękuję
UsuńKawa, kawa, u mnie również dziś gościła, jak zwykle co niedzielę!
OdpowiedzUsuńu mnie.. jak zwykle co dzień.(:
UsuńU mnie tez weekend z nauką:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie;)
Puchaty poranek brzmi tak ciepło.
OdpowiedzUsuńMiłej nauki Asiu:*
trójmiejskie poranki bywają przyjemnie ciepłe. coś o tym wiesz, prawda?
UsuńTakich placuszków jeszcze nie robiłam, podpatrzę, jak pozwolisz...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńpuchate poranki, z plackami na talerzu, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę ujmujące niedzielne obrazki.poranek idealny!
OdpowiedzUsuńa kubka to Ci zazdroszczę.bardzo:)gdzie można taki dostać?;)
ten z pierwszego planu czy ten z drugiego?(;
Usuńz pierwszego, oczywiście;)uwielbiam tę aktorkę!
Usuńpoczęstuję się :) zdjęcia piękne!!
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło Asiu. I się nie dawaj.
OdpowiedzUsuńA placki do wypróbowania.
Pozdrawiam
A.
nie daję się. chociaż chwilami naprawdę trudno jest nie zostać wyprowadzoną z równowagi. ;)
Usuńmimo wszystko, mimo wszytsko.
OdpowiedzUsuńtrochę piękna.
świetnie zdjęcia, mają klimat.
OdpowiedzUsuńpysznie;)
dziękuję
UsuńJedliśmy dzisiaj na śniadanie, tylko wersję bananową. Muszę kiedyś spróbować kukurydzianej.
OdpowiedzUsuńto znaczy, że z bananów?(: z jakiej mąki?
Usuńtak trzymac! owocnej nauki :)
OdpowiedzUsuńmmm, już bym zjadła!
OdpowiedzUsuńto puchate coś, na którym stoją bardzo mi się podoba :)
owocnej nauki Asiejko! :)
bardzo fajne te placuszki, muszę spróbować : ) a codzienność.. jaka ona może być piękna! ile radości można odkryć w tych codziennych nudnych rzekomo czynnościach : ) miłej nauki <3
OdpowiedzUsuńw takim razie owocnej nauki nam życzę, ja też mam egzamin w poniedziałek :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle piękne zdjęcia. takie sensualne <3
OdpowiedzUsuńKukurydziane wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńDodaję Twojego bloga do linków obowiązkowo ^^ + obserwuję :D
I tak trzymaj, grunt, to nie dać się sprowokować :)
OdpowiedzUsuńUrzekły mnie te zdjęcia :) Mają taki niesamowity klimat. Chętnie bym usiadła obok Ciebie i zjadła z Tobą śniadanie :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym Cię zaprosiła na śniadanie
Usuńmm.. pyszne.
OdpowiedzUsuńświetny blog, zapraszam do obserwowania.
Uwielbiam kukurydziane placuszki <3 A zdjęcia mega!
OdpowiedzUsuńWitam, nominowałam Twój blog do zabawy Liebster Blog, zapraszam do pobrania pytań z mojego bloga i dalsze przekazanie zabawy :)
OdpowiedzUsuńMarzenie ♥ Uwielbiam zdjęcia na Twoim blogu ! Są takie senne , takie spokojne, od razu wprowadzają mnie w stan Nirvany... Nie mówiąc już o tym co przedstawiają ! Placuszki zapisałam na liście przysmaków do wypróbowania ! Tez lubię takie leniwe weekedny z odrobiną pracy i tym komfortem psychicznym, że nie musimy się śpieszyć...nawet jeżeli w rzeczywistości musimy to ciii !!! Nie burzmy tej rozkosznej iluzji ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję dziękuję dziękuję
Usuń(:
Bardzo ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńAle cudeńka . *-*
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takiego poranka!! :) Uwielbiam Twoje wpisy, wiesz?:) Placuszki kuszą by je wypróbować!!
OdpowiedzUsuńBtw. masz może konto na Instagramie?
<3 Oliko
już teraz będę wiedzieć.(:
Usuńkonta nie mam, a powinnam?
paragrafy?
OdpowiedzUsuńczyżby prawo?
ucz się ucz, ze smakołykami u boku zawsze lepiej to idzie;)
prawo, no tak
UsuńPrzyjemny, puchaty poranek, dzień musiał być udany :)
OdpowiedzUsuńKukurydziane z mlekiem kokosowym zapowiadają się wspaniale. Nie jadłam takich.
Pozdrawiam, Tosia.
Pyszności!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, magiczne:) i świetny kubek z boską Audrey!
OdpowiedzUsuńteż lubisz Audrey? kubki są swa sparowane.
UsuńCudowne zdjęcia:)Po takim pysznym śniadanku ma się siły na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wróciłam z podróży, zmarznięta weszłam pod zimny koc i zajrzałam do Ciebie na dobranoc. Wyjątkowo marzę najbardziej o Twoim białym futerku, na którym stoją wszystkie przysmaki, zimno!
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńPyszności! Uwielbiam takie śniadanko :)
OdpowiedzUsuńTo ja tez sie dzisiaj nie dam...chociaz jeszcze sniadania nie mialam. Bardzo fajny blog, apetyczny! Dolaczam sie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajny przepis, ale jestem zbyt leniwa, żeby go zrobić :)
OdpowiedzUsuńśliczne puchate zdjęcia:)zazdroszczę takiego śniadanka:))))
OdpowiedzUsuńPychota, mleko kokosowe idealnie się sprawdza jako dodatek do takich smakowitości :).
OdpowiedzUsuńdopiero to odkryłam. wcześniej robiłam chyba tylko melonowe lody z mleczkiem kokosowym. i jadłam też sos z kurczakiem. ale zastosowań jest chyba milion.
UsuńJa się staram nigdy nie dawać, ale niestety nie zawsze mi to wychodzi. Puchatkowego dnia!
OdpowiedzUsuńciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńTo było mega pychato!
OdpowiedzUsuńPlacuszki cud, miód, malina;p
Pysznie!
Pozytywne myślenie to podstawa sukcesu :)
OdpowiedzUsuńPArujesz skarpetki..To tak jaj ja, choć mówią że tak się nie robi bo niszczy się ściągacz...Oj tam, zaraz niszczy..Ciekawe czy u Ciebie też grasuje potwór skarpetkowy, który kradnie skarpetkę od pary...U mnie szaleje:)TAk obstawiona w łózku za żadne skarby bym z niego nie wyszła!!!
OdpowiedzUsuńoczywiście, że w moim domu też jest skarpetkowy potwór!:-))
Usuńzachwycają mnie Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuństraszliwie miło mi jest
UsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńgrunt to pozytywne nastawienie!!! mam nadzieję, że egzamin poszedł gładko:)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje "przytulne" wpisy:) (... że o zdjęciach nie wspomne;)
OdpowiedzUsuńPrzytulna propozycja :)
OdpowiedzUsuńcudne placuszki, mam nadzieję że na egzaminie się powiodło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
serio smakuja jak biszkopty> Muszę koniecznie spróbować, bo ostatnio na śniadanie ograniczam się jedynie z płatków, co już zdecydowanie mi się przejadło;p
OdpowiedzUsuńja też ostatnio męczę płatki na śniadania. jeszcze mi się nie znudziło. smakują jak biszkopty, serio serio.
Usuńfajne białe "futerko" :) przytulnie
OdpowiedzUsuńPrzytulnie u Ciebie :) a ciastka będę musiała zrobić!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że egzamin zdany ;-) Przytulnie tu u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńzdany!:)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować! :)))
OdpowiedzUsuńPatrzę, a tu placuszki kukurydziane jak malowane i w dodatku (pod warunkiem, że zamienię jajka na jajka przepiórcze)dla córki mej alergicznej jak znalazł. Dlaczego ja tu tak późno trafiłam. Mocno Cie pozdrawiam i życzę szalonych andrzejek :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jak malowane się udadzą i będą smakować!:-))
Usuńmmm... te placuszki muszą być mega ;)
OdpowiedzUsuńJasne, że się nie daj, bądź twarda ;D
Wprosiłabym się na takie śniadanie :) mam nadzieję, że weekend nastroił dobrze cały tydzień i że tym razem będzie równie pysznie... i magicznie :) uściski z Wrocławia, Asiejko :)
OdpowiedzUsuńnastrajanie trochę udane, ale nie w nadmiarze.
Usuńto ja z Sopotu.. pozdrawiam najcieplej!:-*
zdjęcia jak z jakiegoś filmu :) mnega smacznie to wygląda wszystko :)
OdpowiedzUsuńoj oj ;)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia i ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy, jeśli tylko masz ochotę :) Szczegóły u mnie : http://atinabc.blox.pl/2012/12/Libster-blog.html
Pozdrawiam:)
dziękuję Atinko!
UsuńTe placki wyglądają bardzo smacznie, dodatkowo przepis jest prościutki. Na pewno wkrótce wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, nabarałam ochoty na takie placki :)
OdpowiedzUsuń