w mieście: ciepłe rękawiczki, długi spacer i pudełko czekoladek, polecam. miesiąc temu rozpoczął się mój 5ty rok blogowania. czy to wystarczający powód, bym mogła się cieszyć? chyba tak. ale prócz tego jest jeszcze kilka skrawków codzienności, które po wrzuceniu do jednego worka sprawiają, że dobre chwile piętrzą się niczym stosik książek do przeczytania. a czarne plamy smutku da się zamalować olejną farbą albo uśmiechami ludzi. czasem tylko jakieś prześwity albo tynk odpadnie, wtedy trzeba malować na nowo. ale i tak jest bardzo ok.
słodkie słoiki. i chleb z dżemem na uszczerbionym lawendowym talerzyku. niezbędna porcja kawy i kakao. jest też dużo chwil nie złapanych w fotograficzne piksele. nocą wiadomości w telefonie. w kawiarni dzbanek herbaty, na którym namalowana jest ryba - nazwisko zobowiązuje! zdjęcia na balkonie, bo tylko tam są jeszcze resztki światła. przemarznięte dłonie i myśl "jak ktoś mnie teraz widzi, na pewno ma mnie za wariatkę". pięknie. kojące dźwięki Bat For Lashes albo głos Imany wieczorami. lubię zapełniać kartki mojego kalendarza, lubię wpisywać tam imiona osób, za którymi tęsknię i które niedługo spotkam. jest tyle rzeczy, które się dzieją, a ja nie potrafię ich rozumieć, ale dzieją się. luty, chcę Cię lubić!
lubię te słowa oprószone cynamonem...;)
OdpowiedzUsuń(:
OdpowiedzUsuńMmm zjadłabym takiego chlebka z masłem i dżemem!.
OdpowiedzUsuńNic prostszego!
UsuńO jak ładnie napisałaś:) I wiesz co uwielbiam?! Twój uśmiech, jest tylko Twój, bo zawsze odwrócony w inną stronę - po tym uśmiechu zawsze Cię poznam )::(
OdpowiedzUsuńKochana!!(:
UsuńJak zwykle czyta się pięknie. Do tego kubek herbaty, koniecznie z mlekiem i gotowe za chwilkę francuskie ciasteczka z masą orzechową. Nie wiem, czy to sugestia ale czuję jak pachnie twoja kuchnia. Popołudniowych uśmiechów życzę:)
OdpowiedzUsuńi ja Ci życzę uśmiechów! popołudniowych i każdych innych(: nie pamiętam kiedy ostatnio piłam herbatę z mlekiem, a przecież jest taka pyszna. dziękuję za przypomnienie.
UsuńLuty będzie bardzo do lubienia, musi być! :)
OdpowiedzUsuńchciałabym.
UsuńNie powinnam była tutaj wchodzić. To jest niebezpieczne miejsce!
OdpowiedzUsuńPrzecież mam się uczyć!
Mówię sobie, a może by tak ... tylko kilka literek uszczknę z tego miejsca. Jakiś skrawek fotografii, która złapała marzenie za nogi.
I zawsze zostaję na dłużej...
Ale nigdy nie żałuję :).
Bo mnie uśmiecha Twój blog.
w takim wydaniu.. to ja się strasznie cieszę, że uznałaś to miejsce za niebezpieczne!!((: uśmiechasz mnie.
UsuńU mnie też uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji pięknego blogowego stażu. Chleb z dżemem i kakao to smaki mojego dzieciństwa Nie wiem dlaczego dawno tego nie jadłam.
OdpowiedzUsuńdzieciństwo smakuje najlepiej. nawet gdy rzadko do tych smaków wracamy. chyba.
UsuńKażdy z nas zużywa od czasu do czasu spore ilości farby do zamalowywania, ale potem na jakiś czas jest ok ;-)
OdpowiedzUsuńA pięć lat to wielkie osiągnięcie, życzę kolejnych, pięknych wpisów :-)
pięknie dziękuję. i oby wiader farby było potrzebne u nas jak najmniej.
UsuńBardzo lubię luty bo po lutym jest marzec:)
OdpowiedzUsuńa co jest w marcu?
UsuńAsiejko, bloguj z nami do końca i jeszcze dłużej!
OdpowiedzUsuńMisia!!:-)
UsuńOpisywanie codzienności z przewspaniałym opracowaniem graficznym wychodzi Ci naprawdę świetnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu lat blogowania:)
dziękuję.
Usuńi obyś kolejne lata słodkościami nas zasypywała :)
OdpowiedzUsuńdo miłego spotkania :)
Za 6 dni!
UsuńGratuluje tylu lat. Tylko brać przykład. Ciepło tu u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńz tym braniem przykładu to bez przesady;) ale dziękuję!
Usuńta pajda wyglada epicko ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze magicznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane:) Aż mi jakoś tak milej się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Asiu luty jest piękny. Przyjrzyj mu się dokładnie i zobacz, ile wspaniałości dla Ciebie ma :*
OdpowiedzUsuńtak właśnie sobie myślę. że on przecież ma wiele powodów, by być pięknym. (:
Usuńżyczę Ci pięknego lutego :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńHello there, You've done an excellent job. I will definitely digg it and personally recommend to my friends. I am confident they'll be
OdpowiedzUsuńbenefited from this website.
Feel free to visit my homepage - real money casino online
Asiejko, aby jeszcze bardzo długo blogowanie Ciebie cieszyło!
OdpowiedzUsuńTak jak nas cieszy teraz, że tu jesteś!
i jak mnie cieszy, że Wy jesteście i że Ty jesteś.
UsuńŁaaadnie...
OdpowiedzUsuńMocno pozdrawiam życząc pięknego lutego i marca i kwietnia też :)
..a później maj i czerwiec i..:-))
UsuńPiąty rok blogowania? To odpowiednia pora na radość, zdecydowanie! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, abyś polubiła luty, a i mi przydałaby się taka umiejętność, bo na razie tylko mnie denerwuje.
chyba da się go polubić.
Usuńbardzo bym chciała,a tu na samym początku zmiany i niewiadoma.dobrze,że obok kromka z domowym dżemem ukoi zmysły(i Imany:)
OdpowiedzUsuńImany bardziej:-)
Usuńcudowna łyżeczka z sercem :) to mnie też uśmiecha. Uśmiecha mnie Twój blog, Twoje zdjęcia i Twoje słowa. Ty jesteś pięć lat na blogu, a ja u Ciebie nieledwie rok, ale już jestem uzależniona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
i Twoje literki mnie uśmiechają.
UsuńJa lubię luty, jest taki krótki, niekochany. Urodzinowy i przez to mój. :)
OdpowiedzUsuńniekochany?
Usuńzauroczła mnie ta łyżeczka, uwielbiam jak piszesz w postach :)
OdpowiedzUsuńAsiejko, gratulacje tak długiego stażu w blogosferze:)
OdpowiedzUsuńoby tak dalej, czaruj w kuchni i pisz dalej, bo przyjemnie się Ciebie czyta ;)
O, piękny wiek, 5 latek stuknęło :) Gratuluję i życzę kolejnych... 50, co najmniej :)
OdpowiedzUsuń4! piąty się zaczął i trwa;))
Usuńno no no:))) gratuluję z całego serduszka:)))
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia i to co na nich.
uściski
dziękuję Scraperko!
UsuńJak pięknie napisałaś o tym lutym :)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo Twoje słowa i to co Cię uśmiecha też :)
OdpowiedzUsuńCałuję:*
a ja Ciebie lubię.
UsuńCieszę się, że przed snem właśnie do Ciebie wpadłam i cieszę się, że Twoje zdania będą ostatnimi dziś przeczytanymi:-). Luty będzie wyjątkowy:-), luty jest moim miesiącem!
OdpowiedzUsuńcieszę się, gdy przychodzisz do mnie na dobranoc przed snem.:-)
UsuńBat For Lashes... tak, grała nie daleko miejsca w którym teraz jestem, tak - to mnie ostatnio usmiechało :) mocno pozdrawiam
OdpowiedzUsuńchciałabym to usłyszeć niedaleko
UsuńLuty przynosi dłuższy dzień, zakochane ptaki i nadwrażliwe koty. Przynosi nadzieję...
OdpowiedzUsuńU mnie w zapasie stoi sporo wiader farby...
Gorąco pozdrawiam:)
dobrze by było jakby przynosił same dobre rzeczy
UsuńNo mi w ty miesiącu zacznie się trzeci rok blogowania.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci moja droga, żeby płomień nigdy się nie wypalił, życzę coraz to większej ilości czytelników. :-)
z tym płomieniem to faktycznie bywa różnie i przygasa kiedy tylko mu się zachce.
UsuńNajważniejsze, to pozytywne nastawienie Asiejko, dużo " farby " i uśmiechu na twarzy, przywołają dobre zdarzenia, miłe emocje, dadzą wiarę i pewność siebie, radość z tego co robisz, a robisz to doskonale, aż chce się czytać, oglądać, podziwiać...
OdpowiedzUsuńWiele sukcesów Kochana i samych wspaniałych chwil w życiu Ci życzę ;)
doskonale..? dziękuję Ci najmocniej!
UsuńAle nastrojowo ;) w Twoich zdjęciach i w tym jak piszesz jest jakiś taki magiczny, nieuchwytny klimat :)
OdpowiedzUsuńNic tylko pogratulować tyle lat blogowania :)
dziękuję Lola:-)
UsuńI oby tego blogowania było jeszcze więcej! :)
OdpowiedzUsuńKakao, słoik ze słodkim dżemem - tak jest dobrze :) ...
szczególnie z tym kakao
Usuń5 rok? gratuluję i życzę kolejnych 5,a nawet 15 :-)
OdpowiedzUsuńchyba wolę 15;)
UsuńJak tu się pięknie pozmieniało! :) Asiejko, Twoje blogowanie jest dla mnie osobiście wielką radością. Uściski!
OdpowiedzUsuń:-) dziękuję!
Usuńkolejnych pięciu lat :)
OdpowiedzUsuńTo taki wpis który stawia na nogi z zimowej chandry. Na prawdę :)
OdpowiedzUsuńElin droga!
Usuńwielkie gratulacje :) piękny wynik
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała, że tak starasz się lubić ten paskudny luty :)
OdpowiedzUsuńwspaniale się staram!;-)
UsuńJa na pewno jestem tu krócej niż 5 lat, ale może i ja się dorobię takiego stażu.. bo takiego style pisania raczej nie :p
OdpowiedzUsuńze stażem nie powinno być bardzo trudno;)
UsuńGratulacje!! :) A mnie Ty uśmiechasz:)
OdpowiedzUsuńOliko kochana, dziękuję!
UsuńPięknie napisane i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńp.s
Mam taką samą serduszkową łyżeczkę!
pięknie dziękuję! a moja łyżeczka prezentowa:)
Usuńpiękne zdjęcia... JEstem absolutnie zauroczona, poczułam magię :)
OdpowiedzUsuńkate, dziękuję!!!
UsuńKurczę, potrafisz narobić apetytu zwłaszcza, że tak bardzo chce mi się dziś pochłonać coś słodkiego ;)
OdpowiedzUsuńasiejko.. Twoje posty wywołują u mnie nagłą tendencję do refleksji nad samą sobą.
OdpowiedzUsuńKarmelitko, ciekawe dlaczego?
UsuńTagłam Cię u siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://tiroko365days.blogspot.com/2013/02/week-6.html
dziękuję!
Usuń5 lat? kiedy to zleciało! :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie bardzo szybko!
Usuń