lubię gotować, ale zdecydowanie bardziej lubię jeść. to straszliwa frajda, gdy inni gotują dla mnie. nie zdarza się to wcale często, pewnie dlatego sprawia aż taką przyjemność. ta tarta powstała na jeden z trójmiejskich pikników*, czyli ten przyjemny czas, gdy mogę próbować co inne bardzo kreatywne osoby napieką i ugotują. słodka gruszka to para idealna do lekko ostrego sera, do tego kilka ziaren chrupkiego słonecznika i ciasto francuskie. do kawałka tarty dodaje się zakaz liczenia kalorii i przyjemność gotowa.
tarta z gruszką i serem pleśniowym1 opakowanie ciasta francuskiego (250-300g)
1 duża gruszka
120 g niebieskiego sera
100 ml śmietany
1 jajko
2 łyżki pestek słonecznika
ciastem francuskim wykładamy formę (np. ceramiczną), wylepiając również brzegi. nadmiar ciasta obcinamy i odkładamy na bok. w miseczce ubijamy śmietanę z jajkiem. obraną gruszkę kroimy w cienkie plasterki i układamy je na cieście dookoła brzegu. posypujemy pokruszonym serem i ziarnami słonecznika (można zamiast tu posypać je na wierzchu tarty), na wierzch wylewamy śmietanę z jajkiem. na wierzchu układamy ścinki ciasta. smarujemy odrobiną śmietany z jajkiem. piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, wstawiamy tartę i pieczemy około 35-40 minut. /receptura od Liski z White plate
*organizowanych przez trójmiejską solniczkę
Gruszka i ser pleśniowy to coś co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńI love both, too - and to cook but also to eat :)
Usuńxx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.blogspot.de
Uwielbiam to połączenie - gruszka i ser pleśniowy to niemal sukces gwarantowany :)
OdpowiedzUsuńtrochę się boję takich połączeń jak gruszka z serem, ale może warto się przełamać i spróbować czegoś nowego =)
OdpowiedzUsuńjak zawsze tutaj - niezwykłe zdjęcia!
też się bałam! dziękuję za miłe słowo:-))
UsuńTaki prosty przepis to coś dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprezentuje się cudownie, gruszka i ser to niezwykłe połączenie
OdpowiedzUsuńSmakowita!
OdpowiedzUsuńcudowne połaczenie !!
OdpowiedzUsuńTaka tarta to pyszna tarta: )
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie kocham jeść, to te krótkie momenty w życiu, które sprawiają mnóstwo przyjemności bez większego nakładu pracy: ))
To jest TAKI duet! ja bym to wszystko pewnie utopiła jeszcze w jakimś miodowym sosie. niech sobie będzie oklepane, jest pyszne.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tej Trójmiejskiej solniczki!
To połączenie wydaje się być idealne. :)
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko Kochana :*
bardzo smaczna :)
OdpowiedzUsuńwiem, bo... zrobiłam wczoraj i jeszcze dziś na śniadanko zostało :)))
ale następnym razem dam więcej gruszek!
znów Ci dziękuję za przepis :)
Jedno z moich ulubionych połączeń. I słonecznik pasuje idealnie :).
OdpowiedzUsuńnajlepsze słodko-słone połączenie :) ja lubię też jabłko + SER. mogłabym tak jeść codziennie!
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam m.in. o kuchni francuskiej i tam chyba zawsze obowiazuje słodki zakaz liczenia kalorii. To miła zasada :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to połączenie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowo powstałego bloga! :)
www.fitnessie.blogspot.com
Zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńPóki co jeszcze się rozwijam, ale mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :)
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:)
Świetny pomysł, w dodatku dość łatwy w realizacji - a to spory plus :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
połączenie idealne, tak jak ser niebieski i czerwone winogrona :-)
OdpowiedzUsuńHa....jadłam ostatnio podobną tartę u znajomych...była pyszna :))
OdpowiedzUsuńcudowne połączenie :)
OdpowiedzUsuń