na zmarznięte myśli, na ciepło i zapach kruszonki wydobywający się leniwym popołudniem z piekarnika. lubię. gorące miseczki przynoszone do pokoju owinięte ściereczką, słodko kwaśne owoce. uśmiechy.
crumble
owoce zapieczone pod kruszonką
jagody lub dowolne inne owoce (u mnie mrożone)
kruszonka z.. masła, mąki, cukru
owoce rozmroziłam lekko, ułożyłam na dni kokilek, Mama zrobiła kruszonkę zagniatając masło z cukrem i niewielką ilością mąki, lubimy także dodać wiórki kokosowe. owoce wystarczy posypać i wstawic do piekarnika. piec około 20-25 minut w 180st.
Na ciepło. Na wspomnienie lata w środku zimy. Na ukojenie duszy.
OdpowiedzUsuńCzuję ciepło bijące z Asiejkowo-Maminych crumble. Bardzo miłe to ciepło.
Od razu zrobiło mi się ciepło. Chętnie wpadnę do Ciebie, woine się kocem i zjem te pyszności ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Och, pyszności! W sam raz pasuje takie crumble na te ponure i zimne dni :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to coś na takie śnieżne dni.
OdpowiedzUsuńPyszności takie crumble w środku zimy!:)))
OdpowiedzUsuńfajnie u Ciebie, tak domowo :)
OdpowiedzUsuńTak proste, a cieszy niepomiernie... Na przekór mrozom.
OdpowiedzUsuńZatesknilam za takim crumble... Pysznosci :)
OdpowiedzUsuńTaki powiew lata w zimowe i zaśnieżone dni (u mnie niestety bez śniegu, ale bywają zimne).
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi Asiejo o crumble. Przecież na zimę to wyśniony deser!
OdpowiedzUsuńUwielbiam crumble :)
OdpowiedzUsuńNa zimne stópki i uśmiech malutki :)
OdpowiedzUsuńJak pieknie zapachniało owocoami i kruszonką....i ciepłymi myślami.
Buziaki przesyłam
:) :*
o tak tak tak, kruszonkę to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńCrumble to chyba kwintesencja zimowych deserów - trochę lata przykryte kożuszkiem, mmmm pysznym kożuszkiem :) Ściskam Asiejko :*
OdpowiedzUsuńAz czuje, jak wspaniale rozgrzewa... Crumble to idealny deser na aktualna pogode ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu!
Zatęskniłam za latem, jak tak oglądam Twój deser :)
OdpowiedzUsuńTakie proste a ja jeszcze tego nie próbowałam...ech ale ze mnie kucharka ;) od siedmiu boleści ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAjć ramekinki gorące- też lubię:)
OdpowiedzUsuńamarantko,
OdpowiedzUsuńna wspomnienie lata, tak.
KucharzyTrzech,
uprzedź wcześniej, zrobię więcej.. :-)
Aniu,
wyśniony i taki banalnie prosty. a cieszy.
na niepogode, gdy wieje chlodem :-))
OdpowiedzUsuńJagodowe mi sie marzy, mam nadzieje ze nim sie spodziejemy bedzie lato!
Dzisiaj, na samym poczatku marca ;)zamierzam zrobic cos podobnego, naszla mnie taka ochota, a bardzo apetycznie wyglada Twoje jagodowe crumble !
OdpowiedzUsuń