środa, 12 stycznia 2011

z kawałkami czekolady

słodkie tabliczki w kolorowych papierkach. pokruszone i dosypane do lepkiego ciasta. takie ciastko na uśmiech bez żadnej specjalnej okazji. a za oknem robi się cieplej, robi się radośniej. uśmiechajmy się.

ciasteczka z czekoladą
/cytuję za Liską

1 filiżanka cukru
1/2 filiżanki miękkiego masła
2 jajka
2 filiżanki mąki
1 filiżanka czekoladowych czipsów lub drobno pokrojonej czekolady (u mnie.. gorzka z Manufaktury Czekolady)

Nastaw piekarnik na 180 st C. Masło ubij z jajkami i cukrem. Następnie dodaj mąkę i czekoladowe chipsy, dokładnie wymieszaj. Na blasze wyłożonej papierem należy układać ciasteczka (w książce każą zrobić to łyżką, nasza masa była dosyć zbita, więc lepiłyśmy kulki, rozpłaszczając je na blasze). Piec 15 minut.

60 komentarzy:

  1. Asiejko! Z pewnością ucieszyłyby mojego Synka:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiejko, faktycznie zimy nie ma, śniegu nie ma, słońce częściej świeci, jest zimno ale nie mroźno.
    Na taką pogodę Twoje ciasteczka są idealne :)
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiejko superowe ciasteczka :) Też miałam okazję próbowac czekolad z Manufaktury :)
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglada mi to na wspaniały akompaniament do aromatycznej kawy z pianką :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powinnam miec zakaz zagladania tutaj, zwlaszcza o pustym zoladku. Slodko wygladaja te twoje ciasteczka. I pewnie smakuja cudownie. Juz od samego patrzenia na nie mordka mi sie usmiecha.

    OdpowiedzUsuń
  6. tej bajki nigdy nie lubiłam, ale ciasteczka owszem

    OdpowiedzUsuń
  7. Też je robiłam z synkiem:) pyszne są....oj, aż mi się o nich zamarzyło:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdybym ja tylko miała piekarnik (!) to od razu bym zrobiła... wygladają uroczo i tak jak lubię:) Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  9. O, to jest jeden z przepisów, który od dłuższego czasu mam w folderze "do zrobienia". Twój smakowity post przekonuje mnie, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię twój sposób pisania. taki delikatny, jasny, jak wiatr, jak wiosna. nawet nie wiem dokładnie jak go określić, ale jest naprawdę cudowny. i ciągle mi robisz smaka na jakieś ciacho, żeby tak je szybko zaraz po wyjęciu z piekarnika zjeść, a nie mam jak sobie upiec, bo nie mam tu na słowacji piekarnika :(
    buziaki (:

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciastka bez okazji są najlepsze! :D Piekę je pod wpływem chwili, nie są planowane i zawsze takie na które akurat mam ochotę, bo np wpadną mi do głowy kiedy siedzę w tramwaju wracając do domu :)
    Pozdrawiam :):)

    OdpowiedzUsuń
  12. I kolejne pyszne ciasteczka w Twoim wykonaniu! Palce lizać!
    http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń
  13. cieplej i radośniej?
    poziom wody rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiamy z Lu ciastka z czekoladą:) I dlatego cieszymy się z tego przepisu (taki prosty!), dziękujemy:) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kjut! Już dawno chciałam zrobić takie franklinowe :-) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  16. Robiłam wczoraj prawie takie samo, ale zniknęły w takim tempie, ze nawet na zdjęcia się nie załapały!

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy2:36:00 PM

    jedne z moich ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały wypiek ..., również wyczekuję już tych prawdziwych wiosennych dni, chodź bardzo lubię zimę, to w tym roku dała popalić mojemu małemu synkowi, więc wyczekuję już z niecierpliwością promieni ciepłego słońca ....

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo proste wydają się te ciasteczka:) Zapamiętam sobie ten przepis na jakieś zimne wieczory:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgadzam się. To bardzo prosty przepis na cudowne maślano-czekoladowe ciasteczka. Do pochrupania przy kubku gorącej czekolady!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. film warty uwagi, zdecydowanie polecam!! i nie ma za co (:

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja się uśmiecham,bo tak wiosną powiało! Te ciasteczka jeszcze bardziej humor by mi poprawiły.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mniam,
    widzę, że czekolada z Manufaktury?
    Pyszna, jedyna, niepowtarzalna.

    OdpowiedzUsuń
  24. Swietne ciasteczka !!!! Pozdrawiam Elblazanke - Elblazanka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ta czekolada.... rozpływam się:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy5:31:00 PM

    czy ciasteczka wychodzą kruche? czy to raczej ciasto typowo ucierane?

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy6:10:00 PM

    Tak nieskomplikowane, tak pyszne, tak... ciepłe

    OdpowiedzUsuń
  28. ja też czuje już wiosnę i w nosie mam to, że jest dopiero styczeń! a do czekolady zawsze uśmiecham się bardziej;)

    OdpowiedzUsuń
  29. moja córcia przepada za takimi właśnie ciasteczkami ,może zrobimy je razem w weekend..hm.:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajniuchne te ciasteczka :) Uśmiecham się do nich i do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne ciasteczka Asiejko. Lubię robić ciastka z moim synkiem, może pomyślimy o takich?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Z tymi pysznościami, nie ma jak się nie uśmiechać :)

    OdpowiedzUsuń
  33. jak zwykle pięknie i kusząco u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. własnie pije herbate i takie ciasteczko byłoby do niej idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. A mnie przypominają stare, dobre sprawdzone pieguski:D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. na widok słowa czekalada już mi się buzia rozwesela :) pozdrawiam asiejko

    OdpowiedzUsuń
  37. małe przyjemności... uśmiecham się i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  38. och...a tu jak zwykle pyszniości ...ściskam <3

    OdpowiedzUsuń
  39. oj ja sie tez usmiecham i do ciasteczek z czekolada i do coraz cieplejszej pogody:)

    OdpowiedzUsuń
  40. fajne ciasteczka:) takie maslane i z czekolada...pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Najprostsze, najcudowniejsze. Chciałabym coś tu upiec, ale na pocieszenie został mi ostatni domowy pierniczek.

    OdpowiedzUsuń
  42. To coś dla mnie, bo ostatnio mam głód czekoladowy;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak z czekoladą to ja się na nie piszę :)

    A za oknem cieplej ale jak paskudnie!

    Piękne, klimatyczne zdjęcie, bardzo mi się spodobało :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ciasteczka znam i nawet piekłam - może czas na słodką powtórkę?
    U mnie już wiosna :D mam nadzieje, że zostanie na długo...

    OdpowiedzUsuń
  45. mmmm..pycha! ja dodaję jeszcze płatki owsiane:)
    uściski!
    Just

    OdpowiedzUsuń
  46. Pysznie wyglądają:) Można jednym się poczęstować ?

    OdpowiedzUsuń
  47. Oj te kawalki czekolady...alez musza smakowac takie ciasteczka.

    OdpowiedzUsuń
  48. W sam raz dla mojej córki, która uwielbia czekoladę:)OJ, no dobra, ja też ją lubię:)))
    Apetycznie wyglądają i zapewne pysznie smakują:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Uśmiecham się Asiejko do Ciebie.
    Od ucha do ucha. I promień ciepłego słońca przesyłam. I przytulaka też! a co :) tak po prostu i tak w podziękowaniu za wszystkie Twoje słowami usmiechy :)

    OdpowiedzUsuń
  50. uśmiecham się na sam widok tego ciastka. niestety u mnie za oknem jest bardzo nieciekawie, więc chyba zabiorę się za jakieś małe słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Takie ciasteczka bez okazji zwykle wychodzą najlepiej. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  52. Fajne ciasteczka!
    Kolejny przepis, który ma zasadniczą zaletę: ciasta nie trzeba wałkować, a ciasteczek wycinać (choć wycinanie czasem jest miłe, gorzej z tym pierwszym...)
    Pozdrawiam serdecznie,
    SWS

    OdpowiedzUsuń
  53. No to się uśmiecham :)

    OdpowiedzUsuń
  54. A jak mam swoja prywatną teorię, że jak już wszyscy będa myslec, że nie spadnie śnieg - to spadnie :) Luty, początek marca? Choć bardzo bym chciala, żeby już ie bylo sniegu w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  55. o matko...i ja to na noc zobaczyłam...o matko, aż mnie skręca:):):)

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie ma to jak małe czekoladowe co nieco!;)

    OdpowiedzUsuń
  57. tekst mi znany, też tak mam.
    "słucham starych piosenek. głowę mam pełną myśli"...
    Kubeczek śliczny.

    OdpowiedzUsuń