wydawało mi się, że znalazłam marchewkowy ideał, ale znalazł się też Ktoś, kto może i nie zepchnął go bezczelnie z podium, ale upiekł marchewkowe tak dobre, że aż byłam zła, że tak można! szybko mi jednak ta złość przeszła, gdy spróbowałam okruszki i jeszcze dostałam kawałek na wynos wychodząc z domu Ktosia. marchewkami miło jest się dzielić. i nie wiem czy trzeba mocno do nich zachęcać, ale jeśli ktoś lubi cynamon, to powinien pójść teraz w stronę kuchni i sprawdzić czy ma w niej wszystkie składniki z poniższej rozpiski i piec!
gdy pewnej chmurnej niedzieli zabrakło w moich kuchennych pudełkach rodzynek i orzechów, a do sklepu nie po drodze, dodałam do ciasta jagody goji i pestki słonecznika. też się pysznie udało, zatem można kombinować. najbardziej lubię w nim to, że jest wilgotne i długo świeże. i już nawet nie potrzebuje nic na wierzch, choć z kremem z twarożku i cukru pudru jak w moim poprzednim marchewkowym (klik) pewnie też byłoby pycha!
jeszcze wciąż przed wiosną, z chłodem u boku i ciepłymi kubkami herbaty.
ciasto marchewkowe
proporcje na blaszkę ok. 20cm
50g rodzynek, 250g drobno startych marchewek, 100g grubo startych jabłek, 1/4 szklanki maślanki, sok + skórka otarta z 1/2 pomarańczy, 2 żółtka, 175g cukru, 3/4 szkl. oleju (z pestek winogron/ słonecznikowego/ rzepakowego)
250g mąki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 łyżeczka sody, 1,5 łyżeczki cynamonu, 1 łyżeczka kakao, szczypta soli, 50g posiekanych orzechów włoskich
rodzynki zalać wrzątkiem, odstawić na czas tarcia marchewek. tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, piekarnik włączyć i nastawić na temperaturę 190°C. mokre składniki czyli: marchewki, jabłka, maślankę, skórkę i sok z pomarańczy, rodzynki, żółtka oraz olej dodać do dużej miski, dosypać też cukier, całość wymieszać. białka ubić na sztywną pianę. do masy delikatnie dodać składniki suche (mąka, proszek do pieczenia, soda, cynamon, kakao, szczypta soli oraz orzechy) i mieszać tylko do połączenia składników. następnie dodać ubitą pianę z białek mieszając delikatnie. masę przelać do tortownicy i wstawić do nagrzanego piekarnika. piec do suchego patyczka przez 1h 15 minut. /oryginał od Misi z Food Heaven
tzw. backstage, czyli marchewkowa sesja zdjęciowa się robi.
obiekt fotograficzny (po wcześniejszym obfotografowaniu) należy zjeść!!
strasznie jestem ciekawa czy na moim prywatnym podium powinno znaleźć się jeszcze jakieś marchewkowe.. i jak wiele receptur uda mi się wyszukać i spróbować. i czy jeszcze kiedyś jakiś Ktoś upiecze ze mną najpyszniejsze marchewkowe ciasto w świecie i jakie ono będzie!
to chyba najbardziej oryginalne ciasto marchewkowe jakie widziałam. mimo to muszę wypróbować przepis.
OdpowiedzUsuńmimo to?;)
UsuńMarchewkowce to fantastyczne ciacha :) Twoje wygląda wspaniale;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę! że te marchewkowce to fajne są.
UsuńKusisz mnie, dawno nie piekłam marchewkowego..
OdpowiedzUsuńtaki był plan, aby kogoś tym ciastem skusić..;))
Usuńczy to w ogóle możliwe? jestem zmuszona upiec to ciasto! uwielbiam marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że jeszcze mi się zdarzy znaleźć kilka lepszych od najlepszych(:
UsuńJakie kuszące!
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam... czy ilość przepisów na ciasto marchewkowe jest nieskończona? :D
OdpowiedzUsuńchyba tak!
UsuńAch na pewno będę próbowała ten przepis! Wygląda super!!! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńcieszę się!
Usuńbrzmi bardzo kusząco ;) palam miłością do ciast marchewkowych, więc z ochotą upiekę ;)
OdpowiedzUsuńteż mi się zdarza do nich pałać, czasem jak mnie najdzie;)
UsuńTak już bywa, że czasem coś nam się wydaje idealne, a potem okazuje się, że są tego lepsze odmiany. To trochę niepokojące, ale też miłe, że życie jest pełne niespodzianek, a na świecie coś lepszego niż do tej pory najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa marchewkowe wielbię i trochę się teraz boję, że mogłoby się okazać smaczniejsze od mojego ulubionego :)
Tosia.
a ja jestem straszliwie ciekawa jakie jest to Twoje ulubione, Tosiu!
UsuńTy marchewka ja cukinia :D PYCHA :D
OdpowiedzUsuńz cukinią piec jeszcze mi się nie zdarzyło. jeszcze.
Usuńna pierwsze urodziny mojej córy było ciacho marchewkowe, na drugie też, w maju trzecie - muszę wcześniej wypróbować ten przepis :) uwielbiamy marchewkowe i bananowe - za pyszność, wilgotność i łatwość przygotowania :) a że witaminka gdzieś w gratisie... nie narzekamy! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmam tremę..ale mam też nadzieję, że Wam będzie smakowało!:-))) w wersji urodzinowej, to koniecznie z twarożkowym kremem na wierzchu!!
Usuńdziś lub jutro robię próbę :) też mam tremę! :D
UsuńMam nadzieję, że kiedyś spróbuję to ciasto razem z Tobą - szkoda, że wtedy u Misi nie było wolnych miejsc...
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia!
musisz przyjechać jeszcze raz. na marchewkowe! upiekę dużą blachę:))) i na herbatę wieczorną do Retro też zabiorę!
UsuńAsiejko, Twoje zdjęcia i słowa zawsze pełne magii. :)
OdpowiedzUsuńMarchewka jest super , ciasto z nią tym bardziej.:)
Buźka:*
i Twoje słowa zawsze ciepłe!
UsuńSzczerze mówiąc, kiedy pierwszy raz spróbowałam cista marchewkowego, zaczęłam szukać tego idealnego i jestem bardzo ciekawa jakie jest to Twoje Asiejko. Koniecznie muszę wypróbować ten przepis. Jak zawsze u Ciebie ciepło i przytulnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
teraz to mam dwa idealne. to bardziej wilgotne, i to wcześniejsze. nie potrafię zdecydować, które wygrywa, więc na podium chyba oba.
Usuńuwielbiam Twoje zdjęcia! a ciasto na pewno pyszne ; D
OdpowiedzUsuńwieki całe nie jadłam, a przecież tak uwielbiam! zrobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńa smaka trzeba zaspokoić!:-)
UsuńPodoba mi się! A marchewkowc chętnie zrobię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciasta z marchwią, Twoje wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńcieszę się!
UsuńMarchewkowe....Pyszne... Do tego z jabłkami. Zdradzę mój ukochany przepis i wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńto dzięki tym kawałeczkom jabłka jest takie wilgotne.
UsuńJak chodziłam do szkoły (czyli bardzo dawno temu) piekłam dość często ciasto marchewkowe. Muszę poszperać w moim starym zeszycie z przepisami bo chyba mam jeszcze ten przepis sprzed 20-kilku lat:))
OdpowiedzUsuńja chcę poznać ten przepis!!
Usuńwygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńAsieja, jak ono wygląda! Ma taki wilgotny, zbity środek! Robię to, proszę o chwilkę wolnego i chcę je zrobić!
OdpowiedzUsuńjest wilgotne i puszyste jednocześnie:))
UsuńMarchewkowe to jedno z moich ulubionych ciast:-) i również mam takie które stoi na najwyższym miejscu na podium. Ja zamiast jabłek dodaję sok jabłkowy, i daktyle i wiórki kokosowe i syrop klonowy:-).
OdpowiedzUsuńTwój marchewkowiec wygląda wspaniale, muszę koniecznie wypróbować przepis:-)
też czasem dodaję wiórki kokosowe do marchewkowca. a ten sok jabłkowy to intrygujący, podmienię nim kiedyś jabłka!
Usuńpyszności!
OdpowiedzUsuńwygląda boskoooo!
poproszę kawałek ;D
bierz i dwa!;)
UsuńLubię takie, najlepsze!
OdpowiedzUsuńMarchewkowe chodzi za mną już długo, ale jakoś nie mogłam zdecydować się na przepis. To chyba jakiś znak:)
OdpowiedzUsuńZapisuję i jutro piekę!:)
taaaaak?? ((:
Usuńuwielbiam ciasto marchewkowe , a to rzeczywiście wygląda na najlepsze!;)
OdpowiedzUsuńjedno z dwóch!
UsuńNa pewno wypróbuję ten przepis jak znajdę chwilę, bo myślałam, że znalazłam już najlepszy:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Cię nie zawiedzie!
UsuńJa uwielbiam marchewkowe za prostotę jaką prezentuje. Tak powszednie warzywo idealnie komponuje się z cynamonem. Jest wilgotne, ma ciekawą teksturę i w życiu nie pomyślałabym, że to wszystko prezentuje marchewka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
fajna ta marchewka. szczególnie z łyżeczka cynamonu.
Usuńmnniaaam:D
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale nie jadłam nigdy marchewkowego ciasta :) pora to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie!
UsuńNo pysznie wyglada:) Tylko raz jadlam ciasto marchewkowe ale nigdy nie robilam sama! Chyba trzeba sprobowac w koncu:)
OdpowiedzUsuńjest banalnie proste, więc do spróbowania tylko chwila!:-)
Usuńmarchewkowe zawsze pyszne , i zdrowe ;) super !
OdpowiedzUsuńczy zdrowe, to nie wiem. ale pyszne na pewno!
Usuńza ciasto marchewkowe zazwyczaj daję się pokroić :) to wygląda rewelacyjnie!!! krój!!!
OdpowiedzUsuńto kroję!!!:))
Usuńja mam dwa marchewkowe ulubione - jeden pokazany przez Pascala B. - niski, wilgotny, niemal glinowaty i drugi skąd nie wiem właśnie taki jak ten - wysoki, mniej wilgotny, puszysty. Nie wiem który lubię bardziej, ale do każdego uwielbiam dodawać wspomniane przez Ciebie pestki słonecznika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
bo pestek można dosypać duużo i będą fajnie chrupać.
Usuńwygląda na bardzo marchewkowe:) Też miałam często problem z takim ciastem bo w cale taki marchewkowe jakbym chciała nie było, skorzystam więc z Twojego przepisu:D:D
OdpowiedzUsuńbierz i korzystaj;)
Usuńps. a receptura Misi, a nie moja!
Usuńa już myślałam, że kilka dnie temu wpadłam na najlepszy na świecie przepis na marchewkowe;)
OdpowiedzUsuńbo może wpadłaś. wszach najlepszych może być wiele;)
UsuńPyszności :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam marchewkowe! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ciasta marchewkowego, ale po tym wpisie sama upiekę, narobiłaś smaka
OdpowiedzUsuństraszliwie mnie to cieszy
Usuńpięknie, mogłabym zostać tu na zawsze
OdpowiedzUsuńzostań
UsuńSiejka, ja przez Ciebie muszę sobie zrobić marchewkowe...!!!!
OdpowiedzUsuńrób, rób!
Usuńno i kurka jajek nie mam ! Jak zobaczyłam Twój wpis to poleciałam do kuchni w poszukiwaniu składników... i co? No właśnie, nie mam jajek :( Jutro rano lecę do sklepu!
OdpowiedzUsuńudało się?(((:
Usuńjuż spisuje i męża namawiam na zrobienie :)... no co w końcu on w domu na chorobowym a ja do pracy a po pracy.... ciasto marchewkowe
OdpowiedzUsuńale się cieszę!
Usuńa już myślałam,że znalazłam to jedyne..;)Twoje wydaje się wyśmienite!/tylko z twarożkowej polewy bym raczej nie zrezygnowała,uwielbiam ją:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
m.
też mam słabość do tej polewy!
UsuńWłaśnie ta niekończąca pogoń za ideałem jest najciekawsza :D
OdpowiedzUsuńdroga Auroro, chyba masz rację!
UsuńO rany, skoro jest jeszcze lepsze, niż to wczesniejsze, to faktycznie musi być obłędne D:
OdpowiedzUsuńto znaczy, że próbowałaś poprzedniego?:))
UsuńZa mną chodzi marchewkowe od jakiegoś czasu. Muszę w końcu się zmobilizować.
OdpowiedzUsuńtak tak! mobilizuj się!
UsuńPyszności! Ale narobiłaś mi smaka :) Muszę wrócić do pieczenia, ostatnio nie mam na to czasu, ciągle kończy się na wymyślnym obiedzie, ale mam nadzieję, że z wiosną wrócę do tego.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na urodzinowe candy ;)
takie ciasto to chwila pracy!
UsuńTo prawda , marchewkowe może zauroczyć i cudownie się sprawdza w roli ciasta wielkanocnego :)
OdpowiedzUsuńwygląda na pyszne :)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńUwielbiam, a tak dawno nie robilam. Najlepsze z dobra herbata :)
OdpowiedzUsuńto poprzednie było genialne-systematycznie się u nas pojawia:)
OdpowiedzUsuńtego też sobie nie odmówię;)
ale świetnie!!:-)
Usuńwygląda na wilgotne i pyszne:D
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś ciasto marchewkowe i rzeczywiście było pyszne.Może czas żebym sama coś takiego upiekła.
OdpowiedzUsuńpiecz!:-)
Usuńwstyd się przyznać ale nigdy nie zrobiłam ciasta marchewkowego. a wygląda tak apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńMusze sprobowac.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, artykuły o odchudzaniu i nie tylko. Obserwujemy?
ciasto wygląda rewelacyjnie! zainspirowałaś mnie do upieczenia wersji wegańskiej :-) PS: piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńciasto wygląda rewelacyjnie! zainspirowałaś mnie do stworzenia wersji wegańskiej :-) PS: piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto marchewkowe!
OdpowiedzUsuńPycha!
Zapraszam na Candy na moim blogu
Pozdrawiam
Bogna
dzięki!
Usuńdzięki za Twoją recepturę!!
OdpowiedzUsuńczekam aż upieczesz moje marchewkowe, prosto ze słonecznej californii :) lubię marchewkowe, lubię przekonywać do tego ciasta innych Ktosi :)
OdpowiedzUsuńdawaj przepis Dusia!!:-)
UsuńZrobiłam to ciasto nie do końca przekonana, bo nigdy nie jadłam marchewkowego ciasta, ale teraz... zakochałam się w nim! Świetny przepis! Udostępniłam go na swoim funpage'u.
OdpowiedzUsuńPyszności! :)
wielką mi sprawiłaś radość!!
UsuńJa uwielbiam marchewki i cynamon. Idealny wypiek dla mnie :) !
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto marchewkowe, a przepis wypróbuj jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńSzukałam pomysłu na weekendowy wypiek i chyba mam faworyta:)Wstyd się przyznać ale nigdy nie piekłam ciasta marchewkowego:)
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze ciasto marchewkowe, jakie kiedykolwiek robiłam/jadłam! ten smak od razu podbił moje serce, przepis trafia na listę ulubionych wypieków, dziękuje :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wstawiłam je do piekarnika, odrobinę zmieniając zawartość rodzynek i orzechów (z miłości), a jeśli po upieczeniu będzie tak pyszne jak na surowo, to chyba się zapowiada nowa miłość...;)
OdpowiedzUsuńsiedzi w piekarniku (:
OdpowiedzUsuń