poniedziałek, 11 października 2010

jesień pachnąca cynamonem. i gdynia.


te ciasteczka to już tylko miłe wspomnienie. pachnące cynamonem smaki jesieni. lubię ten czas. wiatr muskający policzki, chłodne poranki, kolorowe dni. szuranie butami w liściach. prawie nieplanowane wycieczki i kanapki jedzone w gdyńskim parku. schody, morze, piasek w butach i wszystko co sprawia, że tegoroczna jesień jest tak wyjątkowa.

jabłkowe ciasteczka

½ szklanki masła
1 i 1/3 szklanki brązowego cukru
1 jajko
¼ szklanki mleka
1 łyżeczka sody
2 szklanki mąki
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej*
1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego*
1 szklanka pokrojonego w kosteczkę jabłka
2 łyżki masła
1 łyżeczka cynamonu


Piekarnik rozgrzewamy do 180 ° C. Obrane i pokrojone jabłka podsmażamy na maśle z cynamonem do momentu aż zmiękną i pozwalamy im potem ostygnąć. Cukier z masłem ubijamy. Dodajemy mleko i jajko. Miksujemy. Dodajemy mąkę, sodę, cynamon, ziele i gałkę. Mieszamy. Na końcu dodajemy jabłka. Mieszamy już teraz ręcznie, bardzo delikatnie. Na blaszce kładziemy papier do pieczenia, a na nim – łyżka po łyżce – można na przykład z łyżki do lodów skorzystać – wykładamy naszą masę. Zostawiamy miejsce pomiędzy, ponieważ ciastka się w trakcie pieczenia rozpływają. Pieczemy około 8-10 minut. Smacznego! /z przepisu Amarantki

* można pominąć, jeśli się tego smaku w ciastkach boimy…

51 komentarzy:

  1. No i masz: zatesknilam za Trojmiastem, czytajac twoja notke. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne jabłkowe ciasteczka...
    takich wspomnień chciałabym mieć całą garść.
    takich pachnących.

    OdpowiedzUsuń
  3. mogłabym być w Gdyni, szurać butami, jeść kanapki w jakimś parku albo zamiast kanapek takie ciasteczka; i nic by mi wtedy już nie przeszkadzało...


    a czym jest ten żółty kołonotatnik? :)
    miłego popołudnia Asieju :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te ciasteczka to takie jesienne pocieszanki.A gałka muszkatołowa jak najbardziej, nadaje charakteru.
    Zatęskniłam za Gdynią...

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w tej chwili też cynamonowe klimaty :) Choć nieco inaczej.
    A w Gdynii nigdy nie byłam. Z chęcią pooglądam więcej zdjęć.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  6. mm, pysznie brzmią te ciasteczka!
    pozdrowienia z Gdyni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ja zatęskniłam za Polską, ciasteczka są świetne :)
    www.kuchcikowo.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Chlip chlip chlip-dlaczego ja się odchudzam chlip chlip

    OdpowiedzUsuń
  9. Słoneczne pozdrowienia z jesiennej Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  10. Słoneczne pozdrowienia z jesiennej Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  11. Słoneczne pozdrowienia z jesiennej Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  12. Słoneczne pozdrowienia z jesiennej Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  13. Słoneczne pozdrowienia z jesiennej Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  14. Słoneczne pozdrowienia z jesiennej Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  15. alez ci zazdroszcze tych spacerow wlasnie w Gdyni...ostatnio bylam tam jakies 100 lat temu wlasnie dokladnie o tej porze ...mialam wowczas nascie lat i byla to nieziemsko udana wycieczka szkolna....

    OdpowiedzUsuń
  16. fajne te ciasteczka:) chetnie bym sobie pochrupala takie pysznotki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też jabłkowo :) ach ta jesień!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak jesień w tym roku jest bardzo wyjątkowa, co nie zmienia faktu, że od piasku w moje buty częściej wpada błotko.
    Stanowczo nie boję się takich smaków, stanowczo przygarnęłabym kilka takich ciasteczek.

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy7:24:00 PM

    Bombowe. Strasznie fajny pomysł. I smaczny pomysł. A przynajmniej tak mi się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cynamon ma to do siebie, że jakoś tak rewelacyjnie smakuje jesienią i zim! Świetne te ciasteczka, a włóczęg po Gdyni zazdroszczę okrutnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. hmmm... ciastka wyglądają dobrze i może je zrobię zastępując jajko...

    A bardzo liczyłam, że uda mi się w tym roku jesienią do Trójmiasta skoczyć, jednak życie tak się potoczyło, że nie tej jesieni jednak...

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam takie ciasteczka! A i do morza tak mi się tęskno zrobiło - dawno go nie widziałam. Zdjęcie klifu jest świetne

    OdpowiedzUsuń
  23. morza i piasku w butach bardzo Ci zazdroszczę, więc może chociaż ciasteczka sobie za jakiś czas upiekę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne ,pyszne ciasteczka Asiejko:)
    Gdynię bardzo lubię, piekne zdjęcia:)

    Pozdrówki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja tylko nie lubię jak pada deszcz. a ciasteczka bym schrupała (:

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę przepis wypróbować. :)
    A bardzo zwiększają swoją objętość?
    I można zamiast smażyć na maśle te jabłka rozparzyć je po prostu na wodzie, później ewentualnie wymieszać z cukrem?

    To ostatnie połączenie zdjęć - bardzo sympatyczne.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. mam ochotę na takie ciasteczko na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy11:45:00 PM

    Lubię jesienne, cynamonowe chwile z butami schowanymi wśród kolorowych liści...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciasteczka wyglądają pysznie:) A nad morze - jejku jak chętnie bym się wybrała:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Smakowite ciasteczka, w sam raz do pogryzania na jesiennym spacerze po parku ! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo nostalgiczne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Sorki, ze tutaj piszę, ale proszę Cię o przysłanie adresu na mojewypieki@gmail.com w związku z próbkami czekolady :). Proszę wykasuj ten komentarz,
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  33. Zazdroszczę możliwości przebywania w Gdyni jesienią (zimą i wiosną też, ale o tym kiedy indziej). Ciasteczek też zazdroszczę, a co. Wiem, że nieładnie, ale zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Zjadałabym takie ciasteczko i przeszła się brzegiem morza ... ależ ja Ci zazdroszczę takiej możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  35. uwielbiam wszystko co z cynamonem...piękne fotki

    OdpowiedzUsuń
  36. Brzmi bardzo aromatycznie :) :) uwielbiam zapach cynamonu i wypieki z jego udziałem :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Asiejko czarujesz Kochana!
    Czarujesz :]

    OdpowiedzUsuń
  38. Ciasteczka jabłkowe muszą być przepyszne.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ooo, widzę, że ten piasek w butach to na klifie się wdzierał? :)
    Pozdrowienia ślę. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Smakowicie, do cieplej herbatki..pycha:).
    Pozdrowionka cieplutkie

    OdpowiedzUsuń
  41. Zazdroszczę tego piasku w butach. I jesiennego morza. I pachnących ciepłych wypieków, na które ciągle jeszcze nie mam czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. jabłko i cynamon - klasyczne połączenie, które nigdy mi się nie znudzi. Ciasteczka brzmią i wyglądają smakowicie, na pewno wypróbuję jeszcze tej jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Juz tak dawno tam nie bylam, a bardzo lubie 3miasta:)
    Pozdrawiam cieplutko:)
    Ciasteczka mniam!

    OdpowiedzUsuń
  44. To ja już się tylko uśmiechnę.
    I do ciasteczek, i do Gdyni.
    I do Ciebie Asiejko :)

    OdpowiedzUsuń
  45. juz chyba z 5 miesiecy nie byłam w gdyni a mieszkam tak blisko bo w gdańsku

    takie ciasteczka wspaniale mus sie jesc podczas spaceru po plazy

    OdpowiedzUsuń
  46. A mnie dziś u Ciebie morze zachwyca, chcę tam !!

    OdpowiedzUsuń
  47. Asiejka, tych "*" nie da sie pominac, to o niebo ciekawszy dodatek niz cynamon, przynajmniej IMO :)
    Usciski sle!

    OdpowiedzUsuń
  48. szuranie butami w liściach - uwielbiam :)
    lubię też wszystko, co pachnie cynamonem

    OdpowiedzUsuń
  49. Uwielbiam Gdynie i uwielbiam wszelkie ciasteczka :). Z takimi wypiekami i zdjeciami powinnas otworzyc kawiarnio-galerie :).

    OdpowiedzUsuń
  50. Piękne zdjęcia! Moje ulubione z mapą Gdyni. W końcu nie tylko smak ciastek jest ważny! Ważne jest to z kim i gdzie je spożywamy! Urocze!

    OdpowiedzUsuń