są chwile entuzjastycznych uścisków, gdy chciałoby się bardzo głośno krzyknąć z radości. bardzo by się chciało. są wydłużające się chwile tęsknienia i czekania. niecierpliwe i smutne nie tylko w jednej trzeciej, ale w 3/4. uśmiechasz się i złościsz. na mnie. czasem jest gorzko, a później znów ciepło z odrobiną lodów na najsłodszych babeczkach świata.
fondant kajmakowy - babeczki z płynnym kajmakiem
dulce de leche lava cakes
2,5 łyżki mąki i odrobina do wysypania foremek
1 łyżka masła
2 żółtka i 1 całe jajko
1 i 2/3 szkl. kajmaku
opcjonalnie: lody waniliowe, sól morska
+ foremki do zapiekania
1 łyżka masła
2 żółtka i 1 całe jajko
1 i 2/3 szkl. kajmaku
opcjonalnie: lody waniliowe, sól morska
+ foremki do zapiekania
piekarnik rozgrzać do 210 stopni. foremki natłuścić masłem i obsypać dno i ścianki mąką. mikserem ubić żółtka z jajkiem na puszystą masę (trwa to ok. 2-3 minuty), do momentu aż ilość masy się podwoi i będzie spływała z mieszadła. dodać kajmak i ubijać tak, by dobrze połączył się z resztą masy, stopniowo dosypywać mąkę. przelać masę do foremek (do wysokości 2/3 foremki) i włożyć do nagrzanego piekarnika. piec do momentu aż wierzch ładnie się zrumieni, ale środek będzie nadal płynny - około 10 minut. wyjąć z piekarnika i od razu ostrożnie przekładać z foremek na talerze. nożem zrobić na środku nacięcie - wypłynie masa kajmakowa. podawać od razu z gałką lodów waniliowych. ci, którzy lubią smak solonego karmelu i kajmaku, mogą dodać do gotowej masy sól morską, przed przelaniem jej do foremek. jeśli babeczki piekły się za długo, środek się zetnie i nie będzie już płynny, ale smak i wilgotna faktura pozostaną.
receptura pochodzi z lutowej Weekendowej Cukierni, której gospodynią w tym miesiącu jest Kucharnia. kajmakowe = słodkie. bardzo słodkie i zalecane do zjadania w nie za dużych porcjach :-)