poniedziałek, 28 lutego 2011

WYNIKI KONKURSU /zaparzyć Ci herbatę?

zaczarowaliście mnie herbatą. 64 opowieści pełne aromatu. ciepłe wspomnienia i bliskie osoby. a czasem kubek ogrzewający dłonie i chwile samotności. dziękuję Wam za to ciepło i za te smaki schowane w porcelanie. szkoda, że herbaciane pudełka są tylko dwa, a inspiracji tak wiele. ale wybrałam.. pofruną one do vegelicious - za czas odliczany łykami herbaty, za pociąg i termos pełen ciepła, za ramiona ukochanej osoby. i do.. karoliny - za zaczarowaną herbatę w kubku z myszką Miki. i za watę cukrową, której jest wciąż zbyt mało.

chciałabym podarować coś jeszcze w podziękowaniu za słowa. przygotuję więc podarki i schowam je w kopercie, dla.. cukrowej wróżki - za palce marzące o dotknięciu ciepłej porcelany i wodę bulgoczącą w czajniku. i dużo słów. dla gruszki z fartuszka - za "pierwszą gwiazdkę" schowaną w puszce i miłosny aromat. i dla Oli Nikon - za dziko - różaną, za minus dziesięć stopni za oknem, za słowa pełne tęsknoty.

bardzo Was proszę, abyście jak najprędzej posłały mi swoje adresy, o tutaj będę czekać: dobranocki@gmail.com

***

opowiedz mi jaką lubisz herbatę. wypijaną w leniwy poranek z niebieskiego kubka? a może w biegu, pomiędzy sznurowaniem butów, a gryzem kanapki? wieczorem, przy świetle nocnej lampki? w pracy, w domu? z ukochaną osobą? z ciastkiem? przy kawiarnianym stoliku? a może w samotności?
wybiorę dwie inspirujące odpowiedzi, które zostaną nagrodzone aromatycznym pudełkiem z herbatami Herbapol. będę czekać do ostatniego dnia lutego (28), czyli do poniedziałku, do godziny 23:23. piszcie tutaj w komentarzach lub ślijcie do dobranockowej skrzynki na listy, o tu: dobranocki@gmail.com

a w pudełku znajdą się..
malina, w czerwonej filiżance w kropki. o poranku, gdy śnieg sypie za oknem, a mi leniwie uciekają minuty, zanim owinę się szalikiem i pójdę mierzyć się ze światem. to taki przyjemnie ciepły, rozgrzewający aromat. w sam raz na poranek, na początek nowego dnia.
truskawka z wanilią. na takie chwile, gdy można się nią delektować. schrupać słodkiego herbatnika i wziąć łyk ciepłej herbaty. albo zaparzyć ją w dużym fioletowym kubku dla Kogoś ulubionego. z łyżeczką cukru, bo tak lubi. a nawet z dwoma. choć dla mnie wcale nie potrzeba jej dodatkowej porcji słodyczy, jest pyszna bez żadnych dodatków.
malina z dziką różą, na wieczór. najczęściej wśród książek, notatek i innych nośników wiedzy. ale też na leniwe chwile w fotelu, z laptopem na kolanach i kubkiem postawionym na poręczy.
mięta, w ciągu dnia. wypełnia dom pięknym zapachem i kojarzy się z latem, gdy zalewałam wrzątkiem świeże listki zerwane w ogrodzie. najchętniej wypijana w wysokiej przezroczystej szklance. czy można nie lubić miętowej herbaty? chyba nie. mnie kojarzy się jeszcze z dzieciństwem, zawsze była parzona przez Mamę, gdy bolały as brzuchy.

niedziela, 27 lutego 2011

chrupiące lody i czerwień

czerwień z czernią. wanilia z czekoladą. zimne ciepłe. wieczór i poranek. lubię te kontrasty. chrupiące ciasteczka i kremowe lody. buty na obcasie. i czerwień.

lody z ciasteczkami

porcja lodów waniliowych/śmietankowych
kilka ciasteczek czekoladowych oreo (lub innych)
kruche ciastko

ciastka czekoladowe pokruszyć drobno. do szklanki nałożyć łyżkę lodów, posypać ciastkami, znów lody, ciastka, lody.. na wierzch można posypać także pokruszonym dowolnym batonikiem. wetknąć kawałek kruchego ciastka do dekoracji.

czwartek, 24 lutego 2011

orzechy na mojej łyżeczce.

o poranku przywitało nas słońce rażące oczy i mróz szczypiący policzki. kawa z mlekiem. niewyspanie. czyjś głos w telefonie. chwile, za którymi się tęskni. i smaki, które chowają się na podniebieniu. chrupiące drobiny orzechów. czekam kiedy znów parasola skrawkiem świat nade mną zamkniesz.

masło orzechowe

450 g orzechów ziemnych (niesolonych)
½ łyżeczki soli
kapka oleju

orzechy z odrobiną oleju wrzucać porcjami do blendera i miksować na wysokich obrotach. najpierw powstaną okruchy, które zaczną się ze sobą sklejać na gładką masę. warto to robic w małych ilościach, bo z dużą nasz sprzęt może sobie nie poradzić. na końcu wymieszać wszystko. przełożyć do słoika. ja przechowuję w lodówce. podobno dobre jest do dwóch miesięcy, u nas nigdy tyle nie przetrwało, zawsze znika szybciej.

niedziela, 20 lutego 2011

czekanie o smaku czekolady. dobrze jest, gdy..


gruba warstwa śniegu przykryła wszystkie zmartwienia. smutki rozpłynęły się wraz z cukrem w filiżance truskawkowej herbaty. to na co się czeka - warte jest wszystkiego. nieprzespanej nocy, poniewierającego bólu głowy, każdego rozstrojonego nerwu. a w tle czekoladowe kule, każdy kto ich spróbował, sięgał po jeszcze jedną. aż w pudełku zostały same okruszki.

herbatnikowe kule czekoladowe

tabliczka mlecznej czekolady
tabliczka gorzkiej czekolady
200g masła
ok. 320g herbatników
draże śmietankowe
łyżka cukru pudru
70g wiórków kokosowych

czekolady połamać na kostki i stopić (w mikrofalówce lub na parze). herbatniki pokruszyć, ale prócz okruchów zostawić też większe kawałki. miękkie masło wrzucić do ciepłej czekolady aby się także rozpuściło. ciastka wymieszać z cukrem pudrem, wiórkami kokosowymi (można zostawić połowę do obtoczenia) i groszkami (można zamienić je np. na rodzynki czy orzeszki). wszystkie składniki wymieszać ze sobą, masę schłodzi. maczać dłonie w wodzie i formować niewielkie kulki. można je obtaczać w cukrze pudrze, w kakao, czy wiórkach kokosowych. schować do lodówki, aby dobrze zastygły.

wtorek, 15 lutego 2011

między słowami. rogaliki z marchewką w środku

"wiesz, chciałabym się zachwycić, zachłysnąć, znaleźć coś, co wypełniłoby mnie od stóp do głów. coś, czego mogłabym napchać sobie w kieszenie i dosypywać do herbaty. wiesz, potrzebuję ciepła, filiżanki, dłoni, albo kociego futra. miękkości słów i ostrego zapachu farby. potrzebuje małych fragmentów, drobnych przyjemności i magicznego kleju, dzięki któremu to wszystko zmieni się w całość."

rogaliki drożdżowe z dżemem
/z przepisu Mamy

60 dag mąki
25 dag masła
5 dag drożdży
2 jajka
1 białko
2 łyżki śmietany
cukier waniliowy
cukier kryształ do posypania
dżem (u nas cytrynowo marchewkowy)

przesianą mąkę posiekać z masłem, dodać pokruszone drożdże, jajka, śmietanę, cukier waniliowy i dokładnie wyrobić ciasto. zawinąć je w lnianą ściereczkę i włożyć do dużego garnka/miski z zimną wodą. gdy wypłynie (po 10-15 minutach), wyjąć i rozwałkować na placek grubości 5 mm, pokroić na kwadraty o bokach około 12 cm. posmarować placuszki dżemem i zawinąć w kształtne rogaliki. wierzch każdego umoczyć w rozkłóconym białku (lub posmarować pędzelkiem), zanurzyć w cukrze i ułożyć na blaszce z papierem. piec w 190st. aż będą rumiane. przepraszam, ale nigdy nie wiem ile to minut.

a cytat znaleziony, nieznany.

sobota, 12 lutego 2011

słodkie kule. z urodzinowymi uśmiechami!

na wyjątkowy dzień.. ubiorę czerwoną sukienkę i przygotuję kolację z butelką wina. a to już dziś. niby tort chłodzi się w lodówce, a wśród podarków pudełko słodkich kul. z niespodzianką pod tytułem: lubię Cię, gdy..
sto (słodkich) lat dla pana M.!

słodkie kule
czyli trufle a'la białe michałki


150 g białej czekolady, 3/4 szklanki mleka, 50 g masła, 1/3 szklanki cukru, opakowanie cukru wanilinowego
3 szklanki mleka w proszku, 100 g pokruszonych herbatników, 1 szklanka zmielonych, niesolonych orzechów arachidowych

Mleko zwykłe podgrzewamy z cukrami i masłem. Czekoladę rozpuszczamy na parze. Do mleka dodajemy przesiane mleko w proszku, miksując, żeby nie było grudek. Porcjami dodajemy stopioną, ciepłą czekoladę. Wrzucamy jeszcze orzechy, mieszamy i odstawiamy do ostudzenia. Po godzince dodajemy pokruszone herbatniki i wstawiamy do lodówki do stwardnienia. Formujemy kulki, które obtaczamy w cukrze pudrze, wiórkach kokosowych, lub maczamy w białej czekoladzie. /z przepisu cukrowej wróżki

wtorek, 8 lutego 2011

ciastko w cukrowej skorupce, w autobusie.

takie ciastka upiekłam ostatnio. później schowałam do pudełka w gwiazdki, wsiadłam do autobusu i pojechałam z nimi na drugi koniec miasta, tuż obok kolorowej galerii, tysiąca domów i bloków wyglądających jak z klocków lego. z tą myślą, że to przecież nieprawda, że nie można zrobić czegoś dla Kogoś tak zupełnie bez okazji.. można.

ciastka w cukrowej skorupce

1 1/2 szkl. mąki
3 łyżki cukru pudru
130g masła
1 jajko
szczypta soli
3 łyżki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 łyżka śmietany
łyżeczka cukru waniliowego
cukier do obtoczenia

mąkę wymieszać w dużej misce z proszkiem do pieczenia, sodą, kakao i cukrem pudrem. masło rozpuścić, ostudzone wymieszać z jajkiem i śmietaną i dodać do mąki. wymieszać wszystkie składniki zagniatając ciasto. formować kulki, lekko spłaszczać i obtaczać w cukrze. układać na blasze wyłożonej papierem zostawiając niewielkie odstępy i piec w około 180 stopniach przez 15 minut.

piątek, 4 lutego 2011

ciastka owsiane, a o pisaniu pracy cicho-sza

chrupię orzechy. raz nerkowiec, raz migdał, gdzieś pomiędzy schowała się rodzynka. nucę 'nawet gdy mróz, nawet gdy śnieg sypie w oczy, wtedy dobrze jest!' i powtarzam to odczarowując złe dni. ugotowałam swoją pierwszą pomidorówkę i znów pogubiłam się w książkach, w artykułach, w notatkach. a w przerwie chrupię ciastko.

ciasteczka owsiane
bez mąki i jajek

400g płatków owsianych
100g rodzynek
ok. 1/2 szkl. wody lub mleka
dodatki: banan, mus z jabłek, orzechy, sezam, suszone owoce (morele, śliwki czy daktyle, pokrojone)

płatki można dodawac w całości lub zmielic, dodac rodzynki, pokrojone orzechy (u mnie nerkowce i migdały) oraz opcjonalnie inne suszone owoce. próbowałam także wersję z rozgniecionym bananem oraz domowym musem z jabłek, ciastka wyszły wtedy bardziej miękkie niż chrupiące, ale również bardzo smaczne. do składników dodać mleko, które je lekko sklei. nakładać masę łyżką na blachę wyłożoną papierem. czas pieczenia to około 20 - 25 minut w 160st.

wtorek, 1 lutego 2011

pogubione uśmiechy i migdały z cynamonem

układam na parapecie swoje myśli. zmywam resztki dnia. brązowy tusz do rzęs i słodki krem oblepiający palce. dzisiaj prawie nic nie jest kolorowe. jestem zbyt daleko od tego co dobre i co maluje na buzi uśmiechy. chowam się pod kocem i udaję, że mnie nie ma. a ciastka dalej stoją nieruszone na stole. i wcale nie dlatego, że są niesmaczne.

ciastka kakaowe z migdałami w cynamonie

1 1/2 szkl. mąki
3 łyżki cukru pudru
130g masła
1 jajko
szczypta soli
3 łyżki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżka twarożku waniliowego
migdały w czekoladzie z cynamonem

mąkę wymieszać w dużej misce z proszkiem do pieczenia, sodą, kakao i cukrem pudrem. masło rozpuścić, ostudzone wymieszać z jajkiem i twarożkiem i dodać do mąki. wymieszać wszystkie składniki zagniatając ciasto. formować kulki, lekko spłaszczać i wciskać po jednym migdale (mogą być także dowolne inne orzechy). układać na blasze wyłożonej papierem zostawiając niewielkie odstępy i piec w około 180 stopniach przez 15 minut.