poniedziałek, 29 grudnia 2014

pomarańcze, czekolada i kukbuk

świąteczna atmosfera nie mija. nawet jeśli te najważniejsze trzy dni już minęły. też ekscytuję się tymi pierwszymi puchatymi zaspami śniegu i dużo myślę o bardzo czekoladowym cieście z pomarańczą, wertuję (od przodu i od ostatnich kartek) specjalne wydanie Kukbuka i piję dużo herbaty z cytryną bez cukru. taki grudzień lubię.

czekoladowy krem Nicolas Vahe, ten na obrazku z ciemnej czekolady z pistacjami, okrutnie dobry. do dostania w najładniejszym sklepie świata - scandi loft.

czwartek, 25 grudnia 2014

piątek, 19 grudnia 2014

w sklepie z marzeń

byłam tu: ScandiLoft i było pięknie.

niedziela, 14 grudnia 2014

czekoladowe ciastka i masło orzechowe na dokładkę

ten czas pomiędzy końcówką jesieni a początkiem zimy ma w sobie jeszcze resztki zieleni. ma w sobie też dużo zapotrzebowania na słodką czekoladę napakowaną po brzegi magnezem (no dobrze, wiem przecież, że wcale nie tak po brzegi, ale ta myśl działa jakoś tak usprawiedliwiająco). jeśli dodać do tego masło orzechowe, to powstaje już całkiem pyszna ciasteczkowa opcja. można upiec dla Kogoś całą blachę tych czekoladowych ciastek, później zapomnieć je ze sobą zabrać, żeby wracać się z wpół drogi po pudełko zostawione na brzegu kuchennego blatu.. a później robić razem girlandę w opcji mini mini i te niedoskonałe zdjęcia na sopockim tarasie. ja bym tak mogła codziennie!
patera, buteleczki, słomki i cała reszta to sprawka ScandiLoft
ciastka czekoladowe z masłem orzechowym

1 tabliczka czekolady mlecznej
2 tabliczki czekolady ciemnej
masło orzechowe
50g pszennej mąki
40g masła
2 jajka
80g cukru
na czubku łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
czekoladę mleczną, jedną ciemną oraz masło roztopić w garnuszku, zostawić do ostudzenia. drugą ciemną czekoladę posiekać na drobne kawałki. jajka ubić około 7 minut z cukrem na w miarę puszysty krem. mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. do jaj dodać ostudzoną masę czekoladową, suche składniki oraz posiekaną czekoladę. wymieszać wszystko. piekarnik rozgrzać na 180st. dwie blaszki wyłożyć papierem do pieczenia, nakładać na nie ciasto łyżeczką w kilkucentymetrowej odległości. piec 10 minut. ostudzone przełożyć masłem orzechowym.

czwartek, 11 grudnia 2014

pudełko pełne zdrowia

fot. zdrowy box
zanim trawniki przysypie kilkucentymetrowa warstwa śniegu - jeszcze okruszki mojej jesieni. tym razem zamknięte w papierowym pudełku. zdrowy box, bo o nim mowa - to subskrypcyjna pyszna niespodzianka, którą co miesiąc możemy dostać wprost do domu. nie trzeba nawet wychylać nosa na mróz, by cieszyć oczy i kubki smakowe tymi cudami. dzięki boxowi upiekłam pyszny czystoziarnisty chleb, spróbowałam m.in. warzywnego smarowidła od pitu pitu, lipowej lemoniady i lnianego oleju, i co najbardziej przypadło mi do gustu - zdrowego baton Aloha od zmiany zmiany, mistrzostwo świata!
jeśli ma być zdrowo, to koniecznie musi być też smacznie i baton ze 100% naturalnych składników spełnia te wymagania całkowicie.
edit: a w boxie grudniowym między innymi lniana chałwa, bezglutenowe chrupkie pieczywo.
fot. zdrowy box

środa, 10 grudnia 2014

prezenty niekoniecznie jadalne

fot. ScandiLoft
pudełka i pakunki pełne kolorów, zapachów, ładnych form i niebanalnych kantów. wybrałam kilka pięknych rzeczy, które sama chciałabym znaleźć pod choinką. 8 pomysłów niekoniecznie na temat, bo tylko jeden kulinarny. wszystkie piękne.
fot. ScandiLoft
ScandiLoft skradł moje serce zanim jeszcze powstał. garściami (i pudełkami) można brać ładne rzeczy.. do pokoju, do kuchni, do zabawy, do pieczenia, do mierzenia. piękny show room, który niebawem otworzy się w Sopocie wygląda jak fabryka marzeń, w której gdybym tylko mogła - zamieszkałabym od zaraz!
fot. Agata Królak
dziewczyna z Trójmiasta - Agata Królak, rysuje i pisze i lubię wszystko co zrobi. Jeśli nie "Z działki z lasu i takie tam" albo "Ciasta, ciastka i takie tam" to w liście do św. Mikołaja można napisać o Skrytkach i cieszyć się jak dziecko.
plakaty, plakaciki.. może być na przykład taki lisek autorstwa Dawida Ryskiego. albo coś z pięknych obrazków z kapibara.
fot. Drewnolot
Drewnolot, czyli świat drewna w pięknej formie ♥. jak ze starych drzwi zrobić stół, jak własnoręcznie zrobić deskę do krojenia i nazwać ją Baśką? może być drewniana huśtawka, drabina, albo moja ulubiona - skrzynka na wiele sposobów - jako pojemnik, jako stolik, w kolorze lub bez.
fot. Ja cię broszę
Ja cię broszę! z misiami, chmurami, w kolorze lub czerni i bieli. broszki, notesy, kartki, chciałabym wszystko! i aż mi się buzia uśmiecha, że te zdolne ręce i kreatywna głowa się tym wszystkim dzieli.
fot. Cud miód box
każdy łasuch powinien choć raz dać się skusić niespodziance tego boxa. o Cud Miód pisałam już tu i nie mogłam się powstrzymać, by pod choinkę nie zamówić kolejnego pudełka. tupię nóżką niecierpliwiąc się co dobrego tam znajdę!
fot. Sezonownik
jeśli mowa o nowym roku - to kalendarz! 2015 można zacząć na przykład z takim pięknym Sezonownikiem, który urzeka swoją formą - czarno białych rysunków, minimalistycznych, warzywnych, pociesznych i garstką starych receptur. to taki kalendarz, który chce się mieć nie tylko aby notować strasznie ważne daty i wydarzenia.
fot. tolala.pl
Sońkę przeczytałam w zasadzie z sentymentu do nazwiska autora (mam takie samo!) i przepadłam na dobrych kilkadziesiąt minut. Karpowicz stworzył książkę smutną, wyjątkową, taką o której nie zapomina się za chwilę i chce się mieć ją na półce, ja chcę. pięknej treści towarzyszy minimalistyczna okładka i przyjemna faktura.

czwartek, 4 grudnia 2014

pieczona jaglanka z gruszką

na niesłowa jesienne jest ciepłe śniadanie, słodkie od gruszek i lepkie od jaglanej kaszy. z okruszkami lawendy. z kompotem żurawinowym. ostatnio podobno wypada zajadać się jaglanką i bardzo mi się ta moda w garach podoba. wyjadam łyżką prosto z foremki, zanim ostygnie. a jak już jest zimne, to smakuje jak pyszne ciasto. fajna ta jaglanka na 1000 sposobów.

kaszę płuczę wodą i gotuję na mleku z odrobiną cukru waniliowego około 20 minut (w proporcjach: 1 szkl. kaszy, 2 szkl. mleka). ugotowaną kaszę zapiekam z ułożonymi na wierzchu kawałkami gruszek aż boczki zrobią się rumiane. i już. można zjadać z gęstym naturalnym jogurtem lub bez niczego.